czwartek, 30 grudnia 2010

Rada Nadzorcza 29 grudnia 2010 r

W posiedzeniu brali udział członkowie rady: Bańkowski, Golatowski,
Jamroz, Karpiński, Klitenik, Kołnierzak, Skubiszewski, Wojtalewicz.
Pan Sypniewski nie mógł uczestniczyć z powodu wyjazdu.

Z obsługi prawnej była Pani Dobrodziej i Pan Franczak.

Zgodnie z regulaminem w posiedzeniu uczestniczyło 5 Przedstawicieli, którzy są trochę bardziej zainteresowani tym, co się dzieje w naszej spółdzielni.
Nazwiska obecnych Przedstawicieli to
Lubas, Terpiłowska, Matys, Ostrowska, Głowala.

Ta rada zaczęła się od ustalania porządku obrad.

Chciałem poruszyć na początku parę spraw, które nie były przewidziane w porządku obrad, a moim zdaniem były krótkie i pilne.
Jak zwykle nie spotkało się to z akceptacją Pana Przewodniczącego Jamroza, który stwierdził, że jakieś pilne sprawy, to można poruszyć na przerwie w posiedzeniu.
Poruszanie spraw na przerwie ma to do siebie, że nie jest nagrywane i Prezes Stępień oraz Przewodniczący Jamroz mogą powiedzieć cokolwiek i ślad żaden tego nie zostanie.
Zaproponowałem, żeby "sprawy różne", w których można poruszyć dowolne sprawy, rozbić na dwie części, jedną na początku, a resztę później.

Pan Przewodniczący Jamroz zaczął silnie lansować tezę, że tak nie można, bo jak różne, to już całe omówienie wszystkich pism z teczki do rady, to zajęłoby dodatkowo parę godzin i niemożliwe byłoby zatwierdzenie protokołów / dla przypomnienia od pół roku nie został zatwierdzony żaden protokół z posiedzenia rady, a ciągle przybywają nowe/.
Przypomniałem mu, że sam w ten sposób proponował na którejś radzie taki porządek, ale jeśli tak się upiera, to mogą być dodane, nowe krótkie punkty na początku obrad.


Pani Dobrodziej z obsługi prawnej delikatnie mówiąc zmanipulowana przez Pana Jamroza, początkowo stwierdziła, że nie mogą być omawiane sprawy różne w dwóch miejsca porządku, nie można też dodawać nowych spraw do zaproponowanego porządku obrad.

Na co Pan Klitenik zacytował par 3, pkt 4 Regulaminu Rady, gdzie wyraźnie jest napisane "Członkowie Rady mogą zgłaszać dodatkowe sprawy do porządku obrad. O włączeniu sprawy do porządku obrad decyduje Rada przy jego zatwierdzaniu"

Jak dla mnie i pewnie dla Państwa, ten zapis jest bardzo jednoznaczny i wynika z niego, że można zgłaszać dodatkowe sprawy, o ile Rada to przegłosuje.

Dla Pana Jamroza i pani Dobrodziej, akurat w tym momencie, oznacza to, że nie można, być może w innym przypadku, jak będzie to korzystne dla Przewodniczącego będzie odwrotnie.
Pani mecenas nawet uzasadniła, że w tym punkcie pewnie chodziło o dodanie nowych spraw, ale w ramach istniejącego porządku obrad.
Taka "interpretacja" jest nielogiczna i zupełnie bez sensu, po co przegłosowywać o włączeniu sprawy do porządku obrad, jeżeli i tak jest ona już w porządku obrad.
Zostawiam to bez komentarza i do Państwa oceny.

Uzgodniliśmy sprawy różne przesunąć na początek i krótko omówić.
W tym momencie po kilku minutach naszej dyskusji z Panią Dobrodziej, stwierdziła Ona, że zawsze można omówić część spraw różnych, przerwać to omawianie i resztę omówić na końcu.
To dałoby efekt proponowany przeze mnie na samym początku, ale podobno "niemożliwy" do uzyskania na tej Radzie, według Pana Przewodniczącego Jamroza.

Ja uważam, że Pan Jamroz po prostu obawiał się wprowadzenia i dyskusji nad jakimiś sprawami, niekorzystnymi dla Zarządu.
Takie sprawy, z góry nieomówione i ustalone wcześniej przez pięciu członków rady, mogłyby jeszcze - rzecz pewnie niewyobrażalna - doprowadzić do jakiś wyników głosowań nie po myśli Zarządu czy Pana Przewodniczącego Jamroza.

Ustalono w końcu porządek obrad:

1.Przyjęcie sprawozdania z wykonania planu za 3 kwartały 2010 r.
2.Sprawy różne
3.Zatwierdzenie protokołów nr 11,12,13,14,15,16,17 z poprzednich posiedzeń rad nadzorczych.

4.Informacja Zarządu o realizacji zaleceń Rady Nadzorczej - podjęcie decyzji w sprawie przyznania premii dla Zarządu za 3 kwartał 2010

Reszta bez zmian i tak nie miała szans na realizacje




Przebieg rady:

1.Przyjęcie sprawozdania z wykonania planu za 3 kwartały 2010 r.


Sprawozdanie zostało przyjęte

Przy okazji dowiedzieliśmy się, Ze firma EKON wznawia swoją działalność.
Dla przypomnienia firma ta kiedyś działała w naszej SM, zabierając wyselekcjonowane odpady, spod drzwi w specjalnych torbach.
Później w wyniku problemów z sortownią odpadów przestała to robić.
Przypuszczalnie zacznie od lutego 2011 roku.
Wcześniej będą jeszcze informacje.

2.Sprawy różne

W tym punkcie Pani Kołnierzak spytała się, dlaczego nie ma w porządku obrad sprawy uznania wpłat na fałszywe konto LECHBORU za dokonane prawidłowo.
Pan Przewodniczący stwierdził, że nie zdążył.

Pani Kołnierzak zgłosiła wniosek, żeby członkowie rady zapoznali się z umową o pracę zarządu.
Ma to związek z ciągle niezrealizowaną i nawet nieomówioną naszą propozycją o zmniejszenie wynagrodzenia dla zarządu w związku z zatrudnieniem firmy LECHBOR/ przypominam, że firma administrująca LECHBOR przejęła część pracowników około 1/3 i część obowiązków zarządu, w związku z czym logiczne jest zmniejszenie wynagrodzenia zarządu o tę część, szczególnie, że ponosimy dodatkowe koszty wynajęcia firmy LECHBOR/.Zarząd otrzymuje też premie regulaminową od 10% do 30% miesięczne, to również wynika z umowy o pracę, chcielibyśmy zmienić ten zakres od 0,1% do 30 %

Wniosek Pani Kołnierzak o pokazanie umowy przeszedł.

Ja poruszyłem 2 sprawy

Belgradzkiej 14 :

a/fatalnego wykonawstwa - jeden z finansujących ma zalane i zagrzybione mieszkanie, a SM zmusza go do odbioru lokalu w tym stanie.
Pomijając zupełnie fakt, że spółdzielnia nie powinna w takim stanie lokalu przyjąć od wykonawców.

b/braku decyzji o samodzielności lokali, co jest warunkiem niezbędnym do podpisywania aktów notarialnych.
Na dzień dzisiejszy w końcu jest decyzja o samodzielności lokali mieszkalnych i użytkowych/ Samorządowe Kolegium Odwoławcze dopiero po naciskach grupy finansujących wydało w ostatnim tygodniu decyzje o samodzielności lokali od 1-49/
Brak nadal samodzielności garaży i komórek, bo nie został złożony wniosek przez spółdzielnię do Urzędu Miasta, podobno Inżynieria nie przygotowała dokumentacji, to już 8 miesiąc, a wcześniej Drimex "nie mógł przez rok tego pomierzyć".
Prezes obiecał, że sprawa samodzielności będzie załatwiona w ciągu paru tygodni.
Jakoś odnoszę wrażenie, że problem nie leży w braku pomiarów, ale znowu w jakiś "dziwnych" koncepcjach Zarządu przekształceń tych powierzchni w halach garażowych.

c/sprawa Gerdy, której nie zapłacił Drimex, mimo że od SM jak zwykle pieniądze wziął. Teraz Gerda nie chce regulować drzwi ani wydać wkładek do zamków.
Znowu prezes obiecał załatwić sprawę w najbliższym czasie.

d/Pan Bańkowski poruszył sprawę zapaćkanych okien w lokalach, co uniemożliwia nawet stwierdzenie, czy są porysowane czy nie, a tym samym odbiór.
SM nalicza czynsz bez względu, czy ktoś odebrał lokal czy nie.
Prezes jak zwykle obiecał załatwić sprawę umycia okien w najbliższym czasie.

Sprawa kolejności przekształceń w odrębną własność

Jak wynika z pisma złożonego do Rady przez członka z Lokajskiego z tą kolejka dzieją się dziwne rzeczy i mimo oficjalnej informacji, że przekształcenia powinny być w kolejności zgłoszeń, nie jest to zupełnie przestrzegane, decyzje o przekształceniach poza kolejką podejmuje Pan Prezes, a członkowie uzyskują błędne informacje.

W związku z powyższym złożyłem dwa wnioski:

a/Żeby członkowie rady mogli się do końca stycznia zapoznać z listami osób oczekujących na przekształcenie.

Wniosek przeszedł

b/Żeby kolejka lokali do przekształceń w danej nieruchomości była do wglądu dla członków SM.

Wniosek nie przeszedł

Tu już Pan Przewodniczący zaczął protestować, że jest ochrona danych itp.

Stanęło na tym, że obsługa prawna rozważy, czy w jakiejś formie można to członkom udostępnić.
Moim zdaniem nie ma żadnych przeciwwskazań - skoro członek spółdzielni może poznać dane osobowe innego członka - tak zapisane jest w statucie - to zasłanianie się ochroną danych przy kolejce do przekształceń jest co najmniej dziwne / wystarczy podać nr lokalu i datę wniosku o przekształcenie/
Może to stwarzać wrażenie , że część spraw załatwiana jest z pominięciem kolejki i po znajomości, to samo wynika też z pisma skierowanego do Rady przez mieszkańca Lokajskiego.

Pan Przewodniczący zaczął mnie już poganiać, że miało być krótko, bo czas płynie i trzeba protokoły zatwierdzać, to mimo że miałem jeszcze parę istotnych spraw jak brak dostępu do wniosków polustracyjnych czy absurdalnie długi czas odpowiedzi na pisma do zarządu czy rady, przeszliśmy do zatwierdzania protokołów.

3.Zatwierdzenie protokołów nr 11,12,13,14,15,16,17 z poprzednich posiedzeń rad nadzorczych.

Tu zaczęło się ciekawie.
Pan Przewodniczący Jamroz chciał koniecznie zmieniać treść protokołów, żeby były jak najbardziej lakoniczne i nic nie mówiące - ja przeciwnie.

Protokół 11 z 7 lipca.

Jedyną sporną kwestią w tym protokole była kwestia, kiedy to Pan Prezes postraszył Radę odpowiedzialnością karną za brak zatwierdzenia rozliczenia Lanciego 10 G i kazał zaprotokółować, jak kto głosował, żeby ten efekt wzmocnić.
Z powodu nieczytelnego nagrania tego fragmentu została ona zamieniona na wniosek Pana Jamroza na "Prezes A Stępień poprosił o zaprotokółowanie imiennego przebiegu głosowania członków RN z powodu odpowiedzialności karnej za brak rozliczenia budynku Lanciego 10 g"
Protokół 11 został zatwierdzony.

Protokół 12 z 4 i 25 sierpnia

Tu było najciekawiej - Pan Jamroz chciał wykreślić z protokołu treść wniosku Pana Klitenika, mimo potwierdzenia jego treści na nagraniu.

Wniosek Pana Klitenika brzmiał:
"W związku z możliwością braku obiektywizmu Przewodniczącego Rady Nadzorczej Zbigniewa Jamroza w sprawie rozliczenia Inwestycji Lanciego 10 G, który może być spowodowany : uczestnictwem w zakupie trzech lokali mieszkalnych w tej inwestycji, staraniami o zakup osiemnastu miejsc postojowych w tej inwestycji, kłopotami z regulowaniem opłat za lokale i miejsca postojowe, co skutkowało między innymi odkupieniem od pana Jamroza przez "Inżynierię " miejsc postojowych wnoszę o zmianę prowadzącego ten punkt porządku obrad."

Pan Jamroz chciał to przegłosować wiedząc, że dzięki głosom 4 swoich bezkrytycznych zwolenników, może to zrobić bez problemu.
Argumentował, że fakt iż starał się o te 18 miejsc postojowych jest pomówieniem i dlatego nie chce, żeby był taki zapis.

Przypomniałem Panu Jamrozowi, że po pierwsze w dzienniku korespondencji jest informacja, że Pan Jamroz dostał odpowiedź w sprawie tych 18 miejsc postojowych.
Po drugie na tamtej radzie potwierdził fakt starania się o te miejsca tylko z uwagą, że nie robił tego dla siebie.

Pan Jamroz zaczął się już trochę plątać wyjaśniając, że faktycznie starał się o te 18 miejsc ale dla kogoś, czy też dla jakiejś firmy, nie wymieniając o kogo chodzi.
Że to tak grzecznościowo, bo to na dyżurze, ktoś go prosił.
Moim zdaniem takie stwierdzenie nie wytrzymuje krytyki, złożyć pismo dla kogoś faktycznie, każdy może, ale odebrać odpowiedź już musi osoba zainteresowana albo upoważniony jej pełnomocnik.
W obu przypadkach potwierdza się informacja Pana Klitenika, że odbiorcą lub pełnomocnikiem odbiorcy był Pan Jamroz.

Pan Jamroz już zabierał się za głosowanie, żeby to usunąć z protokołu, kiedy Pan Klitenik spytał obsługę prawną, czy Pan Przewodniczący może głosowaniem zmieniać treść jego wypowiedzi.
Pani mec. Dobrodziej zachowała się profesjonalnie i stwierdziła, że nie można zmieniać głosowaniem zapisu treści wniosku, jeżeli jest on zgodny z nagraniem.

Wtedy Pan Jamroz zrezygnował i treść wniosku została w protokole, ale powiedział, że jest to opluwanie i postraszył tylko Pana Klitenika ewentualną sprawą w sądzie - o pomówienie.
Chciałbym to zobaczyć, mam nadzieję, że na koszt Pana Jamroza, nie nas spółdzielców, bo moim zdaniem nie ma szans wygrać takiej sprawy.
Lepiej niech na przyszłość nie składa oficjalnych pism w podejrzanych sprawach w imieniu bliżej nieokreślonych osób czy tez firm, to nie będzie się czuł opluwany.

Do pytania Pana Klitenika o koszt ekspertyzy rozliczenia Lanciego 10 G, którą zlecił zarząd i kto to pokryje, dodano wypowiedź Pani Prezes Bartman, że koszt to ok. 10 tys. zł a pokryty będzie z odsetek od opóźnień przy wpłatach.
Tłumacząc to na prostszy język dla laików, koszt tej ekspertyzy pokryty będzie z odsetek, ale gdyby nie było kosztu ekspertyzy, odsetki byłyby zyskiem SM.

A tak ten zysk SM poszedł na "ekspertyzę" pracy zleconej niepotrzebnie przez tego, kto uważał, że jego praca była dobra.
Ekspertyzę powinna zlecić Rada, bo to ona miała zastrzeżenia do rozliczenia, a nie Zarząd, który ich nie miał.

W kolejnym punkcie Pan Jamroz chciał przez głosowanie usunąć z protokołu treść pytań i odpowiedzi zadanych przeze mnie Pani Kamińskiej.
Najpierw argumentując, że nie ma odpowiedzi, powiedziałem, że są, niech przeczyta.
Potem, że pytania są tendencyjne i inni tez zadawali pytania, powiedziałem, że niech inni, jak chcą podadzą swoje.
W końcu zwrócił się do obsługi prawnej o wsparcie, ale go nie dostał.
Pani Dobrodziej stwierdziła, że skoro takie pytania i odpowiedzi padły, a ja chcę je zapisać w protokole, to znowu Pan Jamroz nie może przez głosowanie ich usunąć.
Pytania zostały.
Ostatnia sprawa przy tym protokole, która znowu zbulwersowała Pana Jamroza, to fakt, że Pan Klitenik uzupełnił lakoniczne stwierdzenie, że "złożył oświadczenie stanowiące załącznik nr 3 do protokołu".
Na normalne stwierdzenie, że to oświadczenie dotyczy pisma do sądu 3 członków prezydium rady w sprawie anulowania grzywny karnej dla zarządu za opóźnienie rozliczenia inwestycji Lanciego 10 G.
Pan Jamroz dość sprytnie argumentował, że nie ma potrzeby pisać czego dotyczy to oświadczenie, bo przecież i tak będzie załączone.
Spytałem się, czy załączniki też będą w Internecie.
Pan Jamroz stwierdził, że nie, bo ochrona danych osobowych.
W Internecie mają być tylko gołe protokoły, a załączniki mają być do wglądu w dziale organizacyjnym dla członków SM.
Po długiej dyskusji Pan Klitenik zgodził się nie umieszczać słów " dotyczy ukarania członków Zarządu "

Protokół 12 został zatwierdzony

Zatwierdzone protokoły powinny się jak najszybciej pojawić w Internecie zgodnie z ustawą z 2007 roku.

Pan Karpiński zgłosił wniosek, żeby zakończyć radę o 23:30, bo musi rano wstać

Reszta protokołów będzie zatwierdzana na następnej radzie, która jeżeli nie nastąpi nic nadzwyczajnego, ma odbyć się 20 stycznia.

Jeszcze podczas przerwy spytałem się Pana Jamroza, co z zaleceniami polustracyjnymi i naszym wnioskiem o spotkanie z lustratorkami w tej sprawie, zgodnie z regulaminem lustracji, zatwierdzonym przez Krajową Radę Spółdzielczą w 2010 roku.
Pan Jamroz stwierdził, że zalecenia są już w SM, ale nie można ich pokazać Radzie ani członkom SM, bo nie są zgodne z oczekiwaniami.
Zarząd i Przewodniczący z nimi się nie zgadzają.
Dlatego jest zamówiona opinia prawna, że Panie lustratorki pomyliły się w tych wnioskach i jak tylko ona będzie, to razem z nią zobaczymy też i te wnioski.
Ciekawe w tej wypowiedzi jest to, że Zarząd zamiast po prostu wykonać zalecenia polustracyjne organu kontrolnego, za nasze pieniądze wynajmuje prawników do udowodnienia, że organ kontrolny się pomylił.
A Rada nie może zobaczyć zaleceń, ale Pan Jamroz Przewodniczący Rady "wie", że one są nieprawidłowe.


Życzę Państwu Szczęśliwego Nowego Roku 2011

wtorek, 28 grudnia 2010

Bezpłatna pomoc prawna

Szanowni Państwo,

abstrahując od działalności w ramach członkostwa w Radzie Nadzorczej informuję, iż w pobliżu zasobów naszej SM działa Fundacja Academia Iuris, śwadcząca usługi bezpłatnej pomocy prawnej. Pomoc skierowana jest do osób niezamożnych.
Zainteresowanych zapraszam na
http://www.academiaiuris.pl/poradnia-prawna/grafik-warszawa

poniedziałek, 27 grudnia 2010

Kolejne posiedzenie Rady Nadzorczej

Kolejne posiedzenie Rady Nadzorczej obędzie się w środę 29.12.2010 r o godzinie 19:30

Planowany porządek obrad obejmuje wszystkie niezrealizowane punkty i nadal są małe szanse, że zostanie zrealizowany, chociaż w większej części.

Nadal od lipca 2010 brak informacji dotyczących spraw sądowych prowadzonych przez spółdzielnię i ich efektów.
Mimo zapewnień Zarządu, że będą i że Zarząd "ciągle monituje" tę sprawę, wykazu brak.
Ciekawe, ile czasu potrzeba na takie dosyć proste informacje i z czego wynika niechęć do ich przedstawienia.
Chyba nikt nie uwierzy, że przez 6 miesięcy nie udało się tego zrobić z przyczyn "obiektywnych".

Planowany porządek obrad.

1.Zatwierdzenie protokołów nr 11,12,13,14,15,16,17 z poprzednich posiedzeń rad nadzorczych.

2.Informacja Zarządu o realizacji zaleceń Rady Nadzorczej - podjęcie decyzji w sprawie przyznania premii dla Zarządu za 3 kwartał 2010

3.Informacja o lustracji


4.Podstawy prawne "klauzul poufności" w umowach SM

5.Omówienie tematu zmiany statutu SM

6.Omówienie zasad pracy Rady Nadzorczej i jej członków

7.Omówienie spraw sądowych prowadzonych przez SM przy Metrze

8.Zmiana zasad wynagradzania Zarządu

9.Rozpatrzenie wniosku o powołanie nowej komisji ds. wyboru członka Zarządu

10.Przyjęcie sprawozdania z wykonania planu za 3 kwartały 2010 r.

11.sprawy różne

piątek, 24 grudnia 2010

Życzenia Świąteczne

Życzę wszystkim czytelnikom mojego bloga

Pogodnych, zrelaksowanych, pełnych radości i rodzinnego ciepła Świąt i jeszcze lepszego 2011 roku, w którym jak mam nadzieję razem rozwiążemy wszystkie problemy związane z naszą spółdzielnią.

Kartka Świąteczna dla mieszkańców spółdzielni > tutaj

Marek Wojtalewicz

środa, 22 grudnia 2010

Spotkania Mieszkańców z Lechborem

Właśnie rozmawiałam z p.Piotrem Dudkiewiczem w sprawie dzisiejszego spotkania z mieszkańcami w Klubie "Przy Lasku". Zwróciłam uwagę na termin spotkania - ogłoszenie jest z 20.12. a spotkanie ma odbyć się 22.12. Poza tym mamy okres przedświąteczny i ludzie mają raczej inne zajęcia niż tego typu spotkania.
Na razie ogłoszenie widnieje na klatkach schodowych w budynkach przy ul. Raabego i Mandarynki, ale p.Dudkiewicz powiedział, że spotkania będą organizowane co tydzień i można przyjść na spotkanie kiedy się chce. Wspaniała inicjatywa, nasz nowy Administrator wychodzi naprzeciw potrzebom mieszkańców.
Podczas rozmowy telefonicznej zwróciłam także uwagę na to, iż w moim budynku jest problem z elektrycznością - praktycznie na każdym piętrze przez całą noc pali się światło na klatce schodowej i nie można tego wyłączyć. Przy okazji złożyłam też skargę na Pana Jana z działu konserwacji, który nie kiwnął w tej sprawie palcem od 3 tygodni. Informowałam również Prezesa naszej SM o tej sytuacji 15.12 na posiedzeniu RN, ale nawet Panu Prezesowi nie udało się nic z tym fantem zrobić. Cieszę się zatem, że Pan Dudkiewicz poważnie podszedł do problemu i obiecał pomoc (nawet podał mi swój nr telefonu :) - w skali miesiąca mogą przecież to być duże koszty, a nie widzę sensu powiększania naszego długu w STOEN.
Zachęcam zatem wszystkich do udziału w spotkaniach z Lechbor, które będą organizowane co tydzień. Pan Dudkiewicz to bardzo miły człowiek i na pewno każdemu pomoże.

wtorek, 21 grudnia 2010

Informacje Zarządu dla Rzeczpospolitej

Ukazał się właśnie artykuł w Rzeczpospolitej na temat fałszywych informacji przekazywanych lokatorom o koncie LECHBORU.

http://www.rp.pl/artykul/8,580857-Spoldzielcy-wplacali-pieniadze-na-konto-oszusta.html

Z artykułu dość jednoznacznie wynika, że Pan Prezes Stępień wskazuje na osoby, które w Radzie Nadzorczej chcą jawności i nadzoru nad Zarządem, jako osoby, które mogą mieć coś wspólnego z fałszywymi komunikatami.

Nie wiem na ile jest to autoryzowana wypowiedź prezesa, ale Pan Prezes zapomina o kilku faktach.
To on wprowadził i wielokrotnie zastosował sposób zawiadamiania spółdzielców o zmianie konta poprzez wrzucanie kartek do skrzynek.
Jeszcze gorzej wydrukowanych niż te oszustów.

To On i Pan Przewodniczący Jamroz mimo wielokrotnych apeli, że taki sposób zawiadamiania o zmianach konta stwarza bardzo poważne niebezpieczeństwo wykorzystania przez oszustów, nie reagowali na te apele i nie zmieniono sposobu zawiadamiania mieszkańców.

Pierwszą informację o fałszywych kontach przekazał Pan Przewodniczący Jamroz 26.11 na niezależnym forum mieszkańców.
Mam nadzieję, że zaraz po wykryciu oszustwa.

http://www.przymetrze.fora.pl/sprawy-aktualne,4/informacja-o-sfalszowanym-komunikacie,350.html#5636

Tego samego dnia, a najdalej następnego, powinna ta informacja trafić do wszystkich mieszkańców, którzy nie czytają niezależnego forum - tak się jednak nie stało.

Dopiero 3 grudnia zarząd wystosował pisemną informację do mieszkańców w tej sprawie. Przez tydzień osoby, które mogły uniknąć oszustwa, nie zostały o tym skutecznie powiadomione.

Zupełnie nieświadome wpłacały na fałszywe konto.

Nic dziwnego że teraz Pan Prezes w końcu uznał swoją rolę w przyczynieniu się do takiej sytuacji i chce pokryć straty osób oszukanych.
Myślę, że sąd z powództwa osób oszukanych też stanąłby na takim stanowisku.

Tak trzeba było zrobić od początku, a najlepiej w ogóle nie stwarzać takich sytuacji i okazji dla oszustów.

Szkoda tylko, że Pan Prezes uznając swoje błędy, płaci za nie, sięgając do naszych spółdzielczych kieszeni, a nie do swojej własnej.

czwartek, 16 grudnia 2010

Rada Nadzorcza 15 grudnia 2010 r

W posiedzeniu brali udział wszyscy członkowie rady: Bańkowski, Golatowski
Jamroz, Karpiński,Klitenik, Kołnierzak, Skubiszewski, Sypniewski, Wojtalewicz.
Z obsługi prawnej była Pani Dobrodziej i Pan Franczak.

Zgodnie z regulaminem w posiedzeniu uczestniczyło 9 Przedstawicieli, którzy są trochę bardziej zainteresowani tym, co się dzieje w naszej spółdzielni.
Nazwiska obecnych Przedstawicieli to Bicz,Cichocka,Iwanowska, Lubas,Terpiłowska,Matys,Ostrowska, Sikorski,Sosnowska.
Dla przypomnienia wszystkich Przedstawicieli jest w SM 65 osób.

Ta rada zaczęła się od ustalania porządku obrad.
A konkretnie od uzasadnienia wniosku o skreślenie z porządku obrad pkt 1

1.Wniosek Zarządu/ Przewodniczącego o utajnienie treści dokumentów i ustaleń w związku z punktem "Wniosek Zarządu w sprawie uregulowania zobowiązań spółdzielni względem NADBUDU zgodnie z wyrokiem"

oraz nie podejmowaniu żadnych uchwał w tej sprawie.

Odczytałem oświadczenie 3 członków rady dotyczące porządku obrad,
którego treść zamieszczam poniżej.

-----------------------------------------------------------------------------------

Lucyna Kołnierzak
Tomasz Sypniewski
Marek Wojtalewicz Warszawa 15.12.2010 r.
członek Rady Nadzorczej.



Oświadczenie do protokołu z dni 15.12 w sprawie porządku obrad oraz metod rozwiązania problemu długu NADBUDU


Mając na uwadze dramatyczną sytuację finansową Spółdzielni Mieszkaniowej „Przy Metrze” spowodowaną toczącymi się postępowaniami egzekucyjnymi zagrażającymi zajęciem całości jej majątku, a w konsekwencji niewypłacalnością Spółdzielni i jej upadłością, wnosimy o skreślenie pkt. 1 porządku obrad Rady Nadzorczej oraz o skreślenie w pkt 16 słów – ewentualne podjęcie uchwały.

Należy pokreślić, iż wnioskowane przez Zarząd Spółdzielni działania polegające na planowanym dalszym obciążaniu majątku Spółdzielni Mieszkaniowej „Przy Metrze” w bardzo krótkiej perspektywie mogą doprowadzić do jej upadłości. W chwili obecnej Zarząd Spółdzielni, w składzie Andrzej Stępień i Ewa Bartman winien poszukiwać rozwiązań gwarantujących spłatę długów Spółdzielni bez dodatkowego obciążania jej majątku. Należy wyraźnie podkreślić, iż proponowane działania mogą być traktowane jako wyprowadzanie majątku Spółdzielni i działanie na jej szkodę. W obecnej, dramatycznej sytuacji Spółdzielni o wszelkich, ewentualnych inwestycjach decyzje winno podejmować wyłącznie Walne Zgromadzenie Spółdzielni lub Zebranie Przedstawicieli, gdyż wszelkie tego typu działania będą się bezpośrednio przekładać na sytuację prawno-organizacyjną jej członków, w tym na wysokość ponoszonych na rzecz Spółdzielni obciążeń.
Obecny Zarząd Spółdzielni w składzie Andrzej Stępień i Ewa Bartman jak również Rada Nadzorcza nie ma legitymacji spółdzielców do zaciągania w ich imieniu dalszych zobowiązań pogarszających, i tak już trudną sytuację prawno-finansową Spółdzielni Mieszkaniowej „Przy Metrze” powstałą podczas ich zarządzania.
Tym samym, wnioskowany punkt porządku obrad Rady Nadzorczej jako sprzeczny z interesem członków Spółdzielni, absolutnie nie może być procesowany w tej formie.
Można również odnieść wrażenie, że proponowane działania – nie poparte żadnymi analizami ani prawnymi ani finansowymi – stanowią próbę wymuszenia przez Zarząd działań sprzecznych z interesem członków Spółdzielni.
Nieudolna próba utajnienia proponowanych działań rodzi podejrzenia, iż jest to działanie podobne do sytuacji jaka miała miejsce m.in. przy transakcji z SBM „Natolin” oraz przy transakcji związanej z przeniesieniem własności miejsc postojowych w inwestycji Lanciego 10G czy też uchwale ws. wyboru ”Drimexu- bud” na inwestora oraz „Lechboru” na administratora.
Należy podkreślić, iż żaden organ – w tym żaden organ państwowy ani prywatny - nie może żądać od obywatela zachowań sprzecznych z prawem, a za takie z całą pewnością należy uznać próbę ukrycia przed spółdzielcami – jako właścicielami majątku Spółdzielni – transakcji, na podstawie której dojdzie do uszczuplenia majątku Spółdzielni o nieruchomości stanowiące jedne z ostatnich jej aktywów.
Na marginesie należy dodać, iż zgodnie z obowiązującą jeszcze Uchwałą nr 10/2007 Zebrania Przedstawicieli SM „Przy Metrze” z dnia 26.05.2007 r. – którą Zarząd Spółdzielni w składzie Andrzej Stepień i Ewa Bartman wydaje się w swoich wnioskach zupełnie ignorować – nakłada, przed przystąpieniem do realizacji kolejnych inwestycji, obowiązek uprzedniego przedstawienia Radzie Nadzorczej pełnej analizy ekonomicznej tego przedsięwzięcia oraz faktu, że jest to możliwe dopiero po zakończeniu i rozliczeniu obecnie prowadzonych inwestycji. Jak wiadomo żaden z tych warunków, ustanowionych przez ówczesną najwyższą władzę Spółdzielni, nie został przez Zarząd dotrzymany. Abstrahując od treści powyżej Uchwały, jeszcze raz należy podkreślić, iż w obecnej sytuacji prawno-finansowej Spółdzielni, nie jest możliwe obciążanie jej majątku bez zgody spółdzielców, wyrażonej stosowną uchwałą Walnego Zgromadzenia lub Zebrania Przedstawicieli.
Wszelkie działania podejmowane z pominięciem i w tajemnicy przed spółdzielcami stanowić może bezprawie i narażać może osoby uczestniczący w tych czynnościach na odpowiedzialność karną i cywilną za szkody wyrządzone spółdzielni.
Należy podkreślić, iż każdy członek Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej „Przy Metrze” zobowiązany jest do podejmowania wszelkich działań zmierzających do ochrony interesu spółdzielców i majątku Spółdzielni. Tym samym wszelkie próby utajnienia działań zmierzających do uszczuplenia majątku Spółdzielni jako sprzeczne z podstawowym interesem jej członków nie mogą ograniczać jakiegokolwiek członka Rady Nadzorczej od działań, których efektem ma być ochrona tych interesów.

Chcielibyśmy również przypomnieć, że – zgodnie z przegłosowaną przez Radę w dniu 14.09. 2010 r. zasadą - nadanie klauzuli poufności wymaga uzyskania większości 2/3 głosów członków Rady Nadzorczej, co w przedmiotowej sprawie i tak nie może mieć zastosowania, gdyż sprzeczne jest z interesem spółdzielców, którzy ponosić będą wszelkie negatywne jej konsekwencje.




Lucyna Kołnierzak Tomasz Sypniewski Marek Wojtalewicz

-----------------------------------------------------------------------------------
Pod oświadczeniem po przeczytaniu podpisał się dodatkowo Pan Klitenik.


Jak pewnie się Państwo domyślacie - głosami tych "urobionych" jak mówi o nich Pan Przewodniczący - wniosek nie przeszedł ani z powodów merytorycznych, ani z powodów formalnych, ani prawnych.

Nie miało znaczenia, że wbrew regulaminowi Rady /jest na stronie SM/ obowiązuje 5 dniowy termin dostarczenia dokumentów przed Radą.

Obsługa prawna stwierdziła, że ten zapis jest tylko taki orientacyjny w regulaminie, a nawet dostarczenie projektów uchwał i materiałów 15 min przed głosowaniem, jest dopuszczalne.
Myślę, że dla "tej obsługi prawnej SM" każdy zapis aktualnie niewygodny dla Zarządu nic nie znaczy i jest tylko taki orientacyjny .
Może gdyby był korzystny dla Zarządu to co innego.

Z porządku obrad zrealizowano tylko 5 punktów .

Przebieg Rady


1.Wniosek Zarządu/ Przewodniczącego o utajnienie treści dokumentów i ustaleń w związku z punktem "Wniosek Zarządu w sprawie uregulowania zobowiązań spółdzielni względem NADBUDU zgodnie z wyrokiem"

W tym punkcie, pewnie nie będzie niespodzianki, jak powiem, że 5 do 4 przegłosowano utajnienie omówienia wniosku Zarządu, które będzie jedynym punktem na dzisiejszej części Rady.
Pan Bańkowski nawet zauważył, że utajnienie powinno być do momentu podpisania umowy przedwstępnej przez Zarząd z tą "wybraną" firmą i tak to przegłosowano.

Znowu nie miało znaczenia, że 14 września przegłosowano, że utajnienie może być większością 2/3 głosów czyli 6 głosami.

Pan Jamroz stwierdził, że to nie jest to samo utajnienie, bo poprzednio mówiliśmy o utajnieniu długim, a teraz będzie krótkie, to zupełnie co innego.
Zapomniał pewnie jeszcze o "utajnieniu średnim" i "średnio długim"

Na mój protest, że nie można zabronić Przedstawicielom uczestnictwa w posiedzeniu Rady, bo wynika to z regulaminu Rady / jest na stronie SM/ uchwalonego przez organ nadrzędny nad Radą czyli Zebranie Przedstawicieli, obsługa prawna stwierdziła, że
ma inne zdanie.
Stwierdziła, że zapis w tym regulaminie, że przedstawiciele "mogą" uczestniczyć na Radzie nie oznacza, że będą, jak większość Rady sobie tego nie życzy.

W związku z tym w dniu dzisiejszym nie będą wpuszczeni Przedstawiciele, mimo że mogą uczestniczyć w posiedzeniu, ale to tylko taki niezobowiązujący zapis w regulaminie.

Najwyższa władza /Pan Przewodniczący Jamroz/ zadecydowała, że nie mogą, mimo że zgodnie z Regulaminem uchwalonym przez Zebranie Przedstawicieli mogą i wszystko jest O.K.

A obsługa prawna mec. Dobrodziej i mec. Franczak to potwierdzili.

Po dzisiejszym punkcie obrad nie spodziewam się jakiś konkretnych danych, ale muszę jeszcze skonsultować z prawnikami tę poufność i tajność tych danych.

W związku z tym nie będę mógł podać szczegółów, nawet jeżeli jakieś padną.

Dlatego dzisiaj przed "tajną Radą" pozwolę sobie na swoją fantazję jak myślę będzie wyglądać przegłosowane i uchwalone rozwiązanie spłaty długów przez "jeszcze nie wybraną", ale na pewno wspaniałą firmę budowlaną.
Być może równie wspaniałą jak słynny Drimex z hasłem - 15 lat dobrego budowania.

Zarząd przeforsuje z poparciem 5 do 4 jedyny wspaniały wariant rozwiązania, czyli kolejne dwie inwestycje bez zgody Zebrania Przedstawicieli.
Pieniędzmi za 2 działki będzie chciał spłacić część naszego zadłużenia.
Wycena działek będzie nominalna jakieś 1500zł/ m2, nieuwzględniająca warunków zabudowy dla dużego budynku na tych działkach, wtedy cena byłaby co najmniej dwukrotnie wyższa.
Firma będzie wybrana bez przetargu, bo większość Rady na wniosek Zarządu to przegłosuje.
Zarząd wybierze "najlepszą" firmę, która już czeka pewnie z projektem Drimexu na działce Rosoła róg Belgradzkiej.
Umowa wstępna zostanie podpisana, a za jej zerwanie będą grozić olbrzymie kary i kolejne inwestycje ruszą.
Inwestycje, które zwykle ostatnio przynoszą nam same kłopoty.

Jak się skończą to patrząc po KEN, Lanciego 10 G, Belgradzka 14 nawet w fantazji nie będę tego prorokował.
A dlaczego wcześniej nie rozgłoszono ofert o działkach, nie zrobiono rzeczywistych wycen najlepiej dwóch, z warunkami realnymi zabudowy działki?
Dlaczego o innych firmach zainteresowanych działkami, innymi niż ta "wybrana", które złożyły pismo do SM, informacja oficjalna nawet nie dociera do Rady, a są takie firmy chociażby BRE- locum duży inwestor z BRE banku?

Na to już Państwo odpowiedzcie sobie sami.



2.wniosek Zarządu o obciążenie kosztami utrzymania biura zarządu nowej inwestycji Belgradzka 14 - określonej na 4% całych kosztów biura zarządu.

Podjęto uchwałę w sprawie obciążenia inwestycji Belgradzka kosztami zarządu SM w wysokości 4% wszystkich kosztów zarządu do dnia 30.11.2010.
Później koszty już będą składnikiem czynszu dla mieszkańców.
Trochę to dziwne, że dział członkowski poświęca 30% swojego czasu na ten jeden budynek, a 70% na wszystkie pozostałe budynki SM, ale nie jest to możliwe do zweryfikowania.


3.Informacja o sytuacji po pożarze w Centrum Natolin

W tej części Prezes Stępień bardzo długo omawiał, jak to SM walczyło ze skutkami pożarów, a długi okres usuwania tych skutków to jego zdaniem problemy obiektywne - długotrwałe przetargi, do których mało kto się zgłasza.
Dziwne - jak trzeba firmy do kilkudziesięciu milionów i nic się nie pali, a konieczność takich działań można z bardzo dużym wyprzedzeniem przewidzieć - przynajmniej dobry Zarząd bez problemu przewiduje - to Rada zawsze głosuje odstąpienie od przetargu.
A jak mniejsze kwoty i trzeba szybko usunąć skutki nagłego wydarzenia np. pożaru, to wtedy długotrwały przetarg.
Czy Państwa taki system nie dziwi?

Sam fakt pożaru nie był efektem podpalenia, ale najprawdopodobniej wynikał z wad położenia instalacji elektrycznej, ale to przecież budowała wspaniała firma Drimex wybierana ciągle przez Zarząd bez przetargu.

W końcu Zarząd uznał, że można obniżyć opłaty eksploatacyjne od momentu pożaru do usunięcia jego skutków dla klatki poszkodowanej o 20%, a dla dwóch pięter najbardziej poszkodowanych o 30%.

Uchwała przeszła jednogłośnie.

4.Wybór rewidenta do badania sprawozdania za rok 2010


Wybór z 4 propozycji zarządu wygrał dotychczasowy Związek Rewizyjny.
Propozycje były następujące: 2 firmy z Warszawy po 12 tys zł i dwie spoza z ceną niższą, ale podobno trzeba doliczyć im hotele, w nie wiadomo jakiej kwocie.
Pani Kołnierzak zgłosiła wniosek, żeby na przyszłość było co najmniej 10 firm, bo teraz Zarząd podał tylko te, co się "same" zgłosiły.
A koszty powinny uwzględniać dojazdy i noclegi dla firm spoza W-wy szacunkowo albo ryczałtem.

5.Ustalenie zasad organizowania dyżurów przez członków Rady

Tu ustalono zasady tych dyżurów.
Jak pewnie Państwo pamiętacie, przegłosowano we wrześniu brak zapisów na dyżury, czego nie mógł przyjąć do wiadomości Pan Przewodniczący i nadal one były wbrew decyzji Rady.
Potem manipulował stenogramem i twierdził, że wtedy nie głosowano tego co głosowano i zapisy są, bo to dla niego wygodne.
Przypomniałem te wszystkie fakty w swoim oświadczeniu do protokołu, które załączam.
-----------------------------------------------------------------------------------
Warszawa 15.12.2010 rok

Wojtalewicz Marek
Członek Rady Nadzorczej
Spółdzielni Mieszkaniowej Przy Metrze



Oświadczenie do protokołu dotyczące ustalenia przebiegu posiedzenia Rady Nadzorczej w dniu 14.09.10 w zakresie decyzji dotyczącej trybu odbywania dyżurów Członków Rady Nadzorczej.


W dniu 1.12.2010 Przewodniczący Rady Nadzorczej przedstawił swoją wybitnie osobistą konkluzję dotyczącą faktów zaistniałych na posiedzeniu Rady w dniu 14.09.2010 roku.
Konkluzja ta w żaden sposób nie wynika z przebiegu zdarzeń na tym posiedzeniu ani z jego stenogramu, ani z decyzji podjętej większością głosów.
Podstawą tej "konkluzji" są tylko osobiste przekonania Przewodniczącego, że członkowie SM muszą się koniecznie zapisywać na dyżury Rady Nadzorczej, bo inaczej Pan Przewodniczący miałby mniejszy komfort psychiczny i poczucie własnej ważności.
A wolą większości Rady wyrażona 14.09 w głosowaniu nad usunięciem takiego zapisu, proponowanego właśnie przez Pana Jamroza, nie ma dla niego żadnego znaczenia.
Pan Jamroz dodatkowo załączył wcześniej stenogram, który w jego mniemaniu ma świadczyć, że nie skłamał twierdząc, że nie podjęto decyzji o usunięciu potrzeby zapisów na dyżury Rady Nadzorczej.
Pan Przewodniczący Jamroz bardzo mocno i wyraźnie się starał, żeby zmienić wydźwięk tego stenogramu, zgodnie ze swoimi twierdzeniami.

Moim zdaniem takie działanie jest niedopuszczalne - bo jest to manipulacja zapisem wypowiedzi.
Manipulacja polegała na :
1/ podzieleniu tekstu na części
2/ dodaniu swoich śródtytułów
3/wytłuszczenie i pogrubienie niektórych - wybranych części tekstu

Proszę do tego oświadczenia załączyć prawidłowy stenogram w wersji niezmanipulowanej, czyli bez dopisanych śródtytułów, wytłuszczeń i podziałów na części.
Zawierający tylko wypowiedzi z tej części posiedzenia rady od czasu 4:11:17 aż do istotnego stwierdzenia Z.Jamroza będącego właściwą konkluzją tego problemu " Punkt skreślony i temat w ogóle nie istnieje ".

W przedstawionej przez Z. Jamroza w dniu 1.12 konkluzji nie odpowiada prawdzie pkt 3., gdzie na dodatek Pan Jamroz w subiektywny sposób interpretuje wypowiedź Pana Kitenika, do czego ma prawo tylko osoba udzielająca wypowiedzi, a więc Pan Klitenik.

Ze stenogramu niezmanipulowanego wynika jednoznacznie, że Pan Jamroz wnioskował o zapisy na dyżury Rady argumentując to problemami dla członków Rady i dziwnym argumentem, że wtedy nie wie, kogo najpierw przyjąć.
Pan Wojtalewicz wnioskował o usuniecie takiego zapisu argumentując, że przyjmować trzeba w kolejności i tym, że dyżury są dla wygody mieszkańców i załatwiania ich problemów, a nie dla wygody członków Rady.
Pan Klitenik poparł wniosek Pana Wojtalewicza.

Wniosek o usuniecie zapisów na dyżury przeszedł 4 do 3 przy 2 wstrzymujących, co nawet wtedy potwierdził jednoznacznie Pan Jamroz " Punkt skreślony i temat w ogóle nie istnieje ".
Teraz twierdzi bezpodstawnie, że miało to znaczyć, że będziemy nad tym tematem głosować w innym punkcie obrad - słowa "temat w ogóle nie istnieje" nie dają żadnej możliwości takiej interpretacji.

Natomiast dodatkowe rozważania Pana Klitenika, czy dyżury dotyczą etyki członka rady i czy członek musi przychodzić na te dyżury, nie maja żadnego znaczenia, co do meritum sprawy i wyniku głosowania.
A co Pan Klitenik miał na myśli, to powinien o tym wypowiedzieć się Pan Klitenik, a nie Pan Jamroz.

Konkluzja końcowa: Rada w dniu 14 września usunęła konieczność zapisów na dyżury rady przez członków SM na pewno w interesie członków SM, nie członków Rady.



Marek Wojtalewicz


-----------------------------------------------------------------------------------

Oczywiście zapisy na dyżury Rady głosowano ponownie i przeszły 5 do 4.

Na dodatek imienny grafik dyżurów, który miał być w gablotce, a ja chciałem dodatkowo w Internecie - na wniosek Pana Bańkowskiego - w tej sprawie zwolennika utajnień - nie będzie publikowany.
Ja i Pani Kołnierzak będziemy podawać, kiedy jesteśmy na dyżurach na moim blogu.

Wbrew zdaniu Pana Bańkowskiego, że członek SM powinien przychodzić do anonimowego członka Rady, uważam, że tylko identyfikacja rodzi odpowiedzialność, a anonimowość bezkarność.
A odpowiedzialność przeradza się w skuteczność, inaczej będzie tak jak dotychczas, praktycznie zero odpowiedzialności, a efekty są widoczne gołym okiem.

Realizacje następnych punktów posiedzenia oprócz tego tajnego ustalono na 29 grudnia godzina 19:30

Punkt poufny omawiany w dniu 16 grudnia

1.Wniosek Zarządu w sprawie uregulowania zobowiązań spółdzielni względem NADBUDU zgodnie z wyrokiem

Jeszcze nie mam ostatecznej opinii prawników niezależnych o utajnianiu tego punktu.

Mogę stwierdzić ogólnie, że propozycja Zarządu jest dobra w koncepcji i nieco inna niż dotychczasowe, ale jak to zwykle z większością dobrych koncepcji w tej spółdzielni dopiero szczegóły realizacji powodują, że okazują się tylko kłopotami i stratami.
Tak było na przykładzie inwestycji KEN, Lanciego 10 G czy Belgradzka 14.
Tam tez członkowie SM mieli zarobić i zyskać, a wyszło jak zwykle, straty 32 mln zł i możliwe dalsze.

Kluczem do obecnej sytuacji jest cena działek, która powinna być jak najwyższa, bo tylko wtedy stracimy jak najmniej.

Jak ja i inni członkowie SM możemy mieć przekonanie, że będzie to cena rynkowa, jak do tej pory Zarząd przejawiał minimalną inicjatywę w tym kierunku
A maksymalną w utajnianiu wszystkich danych o działkach SM, przepraszam naszych działkach.
Pod absurdalnymi pretekstami, że utajnienie i mała liczba chętnych spowoduje wzrost ceny zbycia, a upublicznienie i większa liczba chętnych jej spadek.

Pan Przewodniczący długo mi to kiedyś tłumaczył, a ja jakoś nie mogłem tego pojąć.
Chyba wyznajemy inne zasady ekonomii albo w ekonomii Pana Przewodniczącego jest jakiś element "tajny".

Wracając do wyceny działek ,cena każdej działki zależy nie tylko od jej powierzchni ale bardziej od tego, co można na niej postawić.
Czyli ile powierzchni użytkowej będzie miał budynek wybudowany na tej działce.
Cena m2 działki przeliczana na pum na Ursynowie według moich danych wynosi miedzy 1300 zł a 1800.
Kwestia jeszcze na ile pum zgodzi się wydział architektury na danej działce.
Obecnie na Ursynowie ilość miejsc do zabudowy maleje i współczynniki zabudowy rosną.
Takie analizy i dane powinny być robione z dużym wyprzedzeniem, wtedy byłoby przekonanie o realnej cenie działki.
Działania na ostatnią chwilę i tajne rodzą podejrzenia niegospodarności.
Tak samo jak stwierdzenia, że ilość pum na danej działce może zmaleć w stosunku do wydanych już warunków zabudowy.

Następne posiedzenie Rady 29.12.2010 r. godz. 19:30

sobota, 11 grudnia 2010

Kolejne posiedzenie Rady Nadzorczej

Właśnie otrzymałem materiały na kolejne posiedzenie Rady Nadzorczej.

Oprócz niezrealizowanych poprzednio punktów czyli:

2.wniosek zarządu o obciążenie kosztami utrzymania biura zarządu nowej inwestycji Belgradzka 14 - określonej na 4% całych kosztów biura zarządu.

3.Informacja o sytuacji po pożarze w Centrum Natolin

4.Ustalenie zasad organizowania dyżurów przez członków Rady

5.Zatwierdzenie protokołów nr 11,12,13,14,15,16,17 z poprzednich posiedzeń rad nadzorczych.

6.Informacja Zarządu o realizacji zaleceń Rady Nadzorczej - podjęcie decyzji w sprawie przyznania premii dla Zarządu za 3 kwartał 201

7.Informacja o lustracji


8.Podstawy prawne "klauzul poufności" w umowach SM

9.Omówienie tematu zmiany statutu SM

10.Omówienie zasad pracy Rady Nadzorczej i jej członków

11.Omówienie spraw sądowych prowadzonych przez SM przy Metrze

12.Zmiana zasad wynagradzania Zarządu

13.Rozpatrzenie wniosku o powołanie nowej komisji ds. wyboru członka Zarządu

14.Przyjęcie sprawozdania z wykonania planu za 3 kwartały 2010 r.

17.Sprawy różne

Doszły trzy nowe punkty

15. Wybór rewidenta do badania sprawozdania za rok 2010

16.Wniosek Zarządu w sprawie uregulowania zobowiązań spółdzielni względem NADBUDU zgodnie z wyrokiem

1.Wniosek Zarządu plus Przewodniczącego o utajnienie treści dokumentów i ustaleń w związku z punktem 16.

Posiedzenie rady o dziwo ma być dwudniowe 15 i 16 grudnia 2010 r.

Czyżby w końcu Pan Przewodniczący zauważył, że odwlekanie posiedzeń powoduje nawarstwianie zaległości i z jednej strony może jest wygodne, bo nie trzeba rozpatrywać niewygodnych dla Zarządu punktów.
Z drugiej strony ,jeżeli jest to jawne dzięki mojemu blogowi, nie przysparza to chwały Przewodniczącemu odpowiedzialnemu za organizacje pracy rady /podobno, bo jakoś nie mogę zauważyć tej odpowiedzialności/

W kwestii utajniania najistotniejszych danych i ustaleń dla członków spółdzielni przed ich Przedstawicielami, mam niezmiennie inne zdanie niż Zarząd i Przewodniczący.

Uważam ,że Przedstawiciele, na mocy uchwały Zebrania Przedstawicieli wyrażonej jasno w Regulaminie Rady Nadzorczej/ jest na stronie SM/, mają prawo brać udział we wszystkich obradach Rady, jak zapisano, z głosem doradczym.
A nie tylko w tych, które pasują Zarządowi.
Ograniczanie uprawnień Przedstawicieli poprzez decyzje Rady czy Zarządu, stoi w sprzeczności z wolą ZPCz wyrażoną jasno w zapisach tego regulaminu.

Pan Przewodniczący chciałby pewnie utajnić wiele, pewnie nawet przed niezależnymi członkami Rady.
W praktyce moim zdaniem tak się niestety dzieje, na razie nieoficjalnie.


To utajnianie informacji i podejmowanie w ostatniej chwili bardzo istotnych decyzji, na podstawie szczątkowych informacji uzyskanych tylko od Zarządu, nie jest korzystne dla spółdzielni.
Tak samo jak sprzedaż po cenie szacunkowej określonej przez jednego wybranego przez Zarząd rzeczoznawcę.
Przykładem takich niekorzystnych działań jest ujawniona na poprzedniej Radzie przez Pana Klitenika sprzedaż naszej działki dla Natolina w 2006 roku po 900/1500zł m2.
Z dziwnymi argumentami, że wyżej się nie da , bo to "rzeczoznawca" wycenił.
W 2008 roku Natolin sprzedaje tę samą działkę po 7000zł m2 i jakoś się daje.

http://inwestor.domdevelopment.pl/uploads/raporty/Raport-biezacy-26-2008.pdf


Gdyby ta transakcja była jawna, na pewno nie doszłaby do skutku za taką niską cenę, a kilkanaście milionów zł trafiłoby do naszej spółdzielczej kieszeni, a nie do innych kieszeni.
Argumenty Zarządu, że nie można się opierać na tym raporcie i tej cenie, bo to była umowa przedwstępna, a nie ostateczna, nie mają nic do rzeczy.
Jeżeli ktoś daje 15 mln zadatku licząc, że może go stracić, to dla mnie jest to jak najbardziej cena transakcyjna z tego okresu.
Nawet jeżeli z różnych przyczyn kontrahent się później wycofa, tracąc zadatek.

Dlaczego "nasz" Zarząd, tak podobno dający o nasz majątek, nie ogłosił rok wcześniej przetargu - niezobowiązującego na działki, które mogą pokryć nasz dług?
Miałby już dawno kilku oferentów i pewnie list intencyjny.
Sprzedaż za godziwą cenę, na pewno, zaakceptowałoby szybko ZPCz.

"Nasz" Zarząd tak nie zrobił, czyżby obawiał się, że cena będzie zbyt korzystna dla nas.
Obecnie obawiam się, że zgodnie z dotychczasową praktyką wybierania oferenta np. czy to DRIMEX czy LECHBOR, ma być tajnie i szybko, a 5 członków jak mówi Pan Przewodniczący "urobionych" - to przyklepie.
Kłopoty to się zwali na to, że trzeba było szybko, bo to poprzednicy nawywijali.
My stracimy trochę majątku, ale kto by się tym przejmował.
To przecież nasz majątek spółdzielczy, jak to gdzieś do mediów powiedział prezes taki "wolny" majątek.

Mam jednak nadzieję, że może jeszcze jacyś członkowie Rady okażą się rozsądni i gospodarni, a nie tylko "urobieni".
To może być także w ich własnym interesie.
Przypominam o odpowiedzialności karnej za niegospodarność dotyczącej członków Rady Nadzorczej.

środa, 8 grudnia 2010

Fałszywy nr konta

Osoby, które wpłaciły pieniądze za czynsz na fałszywy nr konta mogą domagać się zwrotu pieniędzy.
Zgodnie z art. 64 prawa bankowego każdy z banków realizujący zlecenie przelewu ponosi wraz z pozostałymi solidarną odpowiedzialność wobec posiadacza rachunku za szkody spowodowane niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem polecenia.
Sprawa nienależytego wykonania przelewu była juz poruszana przez Sąd Najwyższy (wyrok z dn. 17.12.2008 r. sygn. akt I CSK 205/08). Powodem był tu Skarb Państwa reprezentowany przez Naczelnika Pierwszego Urzędu Skarbowego-Sródmiescie a pozwanym "B.Bank S.A."

Zgodnie z przedstawionym stanem faktycznym Naczelnik Urzędu Skarbowego zlecił swojemu bankowi (NBP) przelanie pieniędzy tytułem zwrotu podatku na - jak się okazało - sfałszowany nr konta w "B.Bank S.A."

Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną "B.Bank S.A." i tym samym podtrzymał wyrok Sądu Apelacyjnego. W konsekwencji Bank został zobowiązany do zapłaty na rzecz Naczelnika Urzędu Skarbowego tytułem odszkodowania kwoty wynoszącej równowartość 50% wysokości przelewu.

Naturalnie nie oznacza to, że osoby, które wpłaciły na fałszywy nr konta Lechbor odzyskają tylko 50% wpłaconych pieniędzy. Wszystko zalezy od banku, ew. sądu. Są to zapewne znacznie mniejsze kwoty - w sprawie, którą opisałam powyżej chodziło o ponad 380 tys. zł.

Ponadto od osoby, na której konto "przez pomyłkę" wpłynęły pieniążki możemy żądać zwrotu nienależnego świadczenia (art. 405 kodeksu cywilnego). Jednak uważam, że wyegzekwowanie tych pieniędzy w praktyce okaże się niemożliwe.

piątek, 3 grudnia 2010

Wyjaśnienia w sprawie "nagany" dla Zarządu

Stan faktyczny (17.11.2010 r.)
Na posiedzeniu RN miała miejsce poniższa sytuacja:
Pan Klitenik zwrócił uwagę na brak w materiałach kopii wniosku 3 członków w
sprawie zwołania RN. Po krótkiej dyskusji Przewodniczący powiedział, że on nie odpowiada za przesłanie materiałów tylko Zarząd.
W związku z tym p. Klitenik zgłosił wniosek o udzielenie Prezesowi nagany za niedopełnienie tego obowiązku.
Wniosek nie przeszedł.
Parę minut później albo jeszcze później....
Rozpoczeła się dyskusja nt. Komisji Statutowej (dalej jako "KS"). Wniosłam o naganę dla Zarządu za brak przesłania materiałów dotyczących KS. Dokładna treść mojego wniosku:
...ponieważ materiały z pkt 7 nie zostały dostarczone przez Zarząd, a tak jak p. Przewodniczący powiedział to Zarząd jest zobowiązany do przekazania materiałów w związku z powyższym wnoszę o udzielnie Zarządowi nagany za niedopełnienie tego obowiązku
Krótka dyskusja.
Wniosek przeszedł.
Przewodniczący stwierdził w tym momencie samodzielnie, że nagana została udzielona (jak się później okazało był w błędzie co do okoliczności prawnych) i poprosił pracownika SM o zaproszenie Zarządu na posiedzenie. W tym momencie zaproponowałam, żeby poinformować Zarząd o naszej decyzji, ale Przewodniczący stwierdził, że kwestia terminu poinformowania o karze nagany nie została rozstrzygnięta, więc rozstrzygnie się sama.

Stan faktyczny (1.12.2010 r.)
Przed posiedzeniem wniosłam o umieszczenie w porządku obrad następującego tematu:
Zastosowanie kary nagany wobec Zarządu (dotyczy decyzji RN z 17.11.2010)
a) wyjaśnienia członków Zarządu
b) analiza opinii prawnej
c) ew. podjęcie decyzji
Do porządku obrad trafił nieco zmieniony punkt:
omówienie decyzji RN z 17.11.2010 dotyczącej wniosku o zastosowanie kary nagany wobec Zarządu z uwzględnieniem: wyjaśnień członków Zarządu, analizy opinii prawnej, ew. podjęcie decyzji
To było prawdopodobnie wynikiem złej interpretacji mojej propozycji tematu, ale cóż, przyznaję, że nie zwróciłam na to uwagi przed posiedzeniem ani w trakcie, mój błąd. Ujęcie punktu w ten sposób wskazuje, że decyzja dotyczyła zastosowania kary, a nie tego, żeby dopiero omawiać zastosowanie kary.
Sprawa ta została potraktowana priorytetowo m. in. z uwagi na fakt, iż pracodawca nie może zastosować kary nagany po upływie 2 tyg. od powzięcia wiadomości o naruszeniu (czyli termin mijał 1.12.2010 r.)
Brak poruszenia tego tematu oznaczałby tylko tyle, że RN podjęła decyzje o udzieleniu nagany, ale jej nie udzieliła.
Po burzliwej dyskusji złożyłam wniosek o zamknięcie tematu i niepodejmowanie decyzji w przedmiocie zastosowania kary nagany.
Zdaję sobie sprawę, że to brzmi dziwnie, ale gdybym mogła wszystko wyjaśnić 17.11.2010 (na co nie przystał Przewodniczący) to sprawa nie rozwinęłaby się w ten sposób.
Tylko Tomek Sypniewski był przeciwny temu wnioskowi, gdyż twierdził, że są podstawy do nałożenia nagany. Niestety - obiektywnie patrząc (biorąc przede wszystkim pod uwagę stan prawy opisany poniżej) podstaw nie było i w razie sporu sądowego kara mogłaby zostać uchylona.

Stan prawny
Kara nagany dla pracownika (członkowie Zarządu) może zostać zastosowana przez pracodawcę (RN) za nieprzestrzeganie (art. 108 kp):
a) ustalonej organizacji i porządku w procesie pracy, przepisów bhp i p-poż
b) przyjętego sposobu potwierdzenia przybycia i obecności w pracy oraz usprawiedliwiania nieobecności w pracy

Nie mozna twierdzić, że 17.11.2010 RN nałożyła na Zarząd naganę. Taka decyzja spotkałaby się bowiem z negatywną reakcją ze strony obsługi prawnej - posiadałaby ona bowiem wady prawne, gdyż zgodnie z wymogami kodeksu pracy, pracodawca przed zastosowaniem kary musi uprzednio wysłuchać pracownika, a o jej zastosowaniu poinformować pisemnie (art. 109 i 110 kp). Nie jest słuszne ponadto twierdzenie Przewodniczącego, że kwestia nagany rozstrzygnie się sama, gdyż termin nałożenia nagany na pracownika również regulują przepisy (art. 109 kp)
Zatem poinformowanie przez Przewodniczącego (między posiedzniami z 17.11 a 1.12) członków Zarządu o udzieleniu im nagany było bezpodstawne.

Jak wynika z wyjaśnień członków Zarządu przed posiedzeniem RN 17.11.2010 r. nie mieli oni okazji zapoznać się z kopią wniosku 1/3 RN w związku z czym nie wiedzieli, że członkowie ci chcą zobaczyć materiały związane z KS.
Przewodniczący oświadczył, że faktycznie nie pokazał tego wniosku, bo praktyka jest inna. On tylko informuje o zaplanowanym porządku obrad.
Nie nastąpiło zatem żadne naruszenie ze strony Zarządu, bo nie mieli oni w ogóle dostępu do treści wniosku.

Ponadto obsługa prawna stwierdziła, na podstawie obowiązujących aktów prawnych, że 1/3 RN co prawda może wnioskować o zwołanie posiedzenia, ale nie jest to równoznaczne z koniecznością
udostępnienia żądanych w takim wniosku dokumentów.
Nie ma zatem ustalonego porządku pracy, który nakazywałby członkom Zarządu przygotowanie żądanych przez 1/3 RN materiałów. Wszelkich dokumentów może bowiem żądać cała RN (jako organ) - np. w wynkiu podjęcia takiej decyzji przez większość członków.

Wnioski
Nalezy "ulepszyć" akty wewnętrzne SM poprzez zastosowanie dodatkowych zapisów, jak:
1. Na pisemne żądanie co najmniej 1/3 stałego składu RN członkowie Zarządu są obowiązani udostępnić wszelke dokumenty związane z działalnością SM.Żądanie takie wnosi się do Zarządu za pośrednictwem Prezydium RN.
2. Na pisemne żądanie co najmniej 1/3 stałego składu RN organizujący posiedzenie RN ma obowiązek umieścić w porządku obrad proponowane tematy zgodnie z ich oryginalnym brzmieniem.

czwartek, 2 grudnia 2010

Posiedzenie Rady w dniu 1 grudnia 2010 roku

W środę odbyło się kolejne posiedzenie Rady Nadzorczej
W posiedzeniu brali udział wszyscy członkowie rady: Bańkowski, Golatowski
Jamroz, Karpiński,Klitenik, Kołnierzak, Skubiszewski, Sypniewski, Wojtalewicz.
Z obsługi prawnej była Pani Dobrodziej i Pan Franczak.

Zgodnie z regulaminem w posiedzeniu uczestniczyli Ci Przedstawiciele, którzy są trochę bardziej zainteresowani tym, co się dzieje w naszej spółdzielni.
Miałem podawać nazwiska Przedstawicieli obecnych na radzie, bo
taka informacja może być przydatna przy kolejnych wyborach Przedstawicieli lub wyborach członków Rady.
Niestety było 9 Przedstawicieli ale na listę do protokołu przez niedopatrzenie wpisało się tylko 5 osób dlatego zacznę te nazwiska podawać od następnego Posiedzenia Rady

Porządek obrad podałem w poście z 26 listopada.

Pan Jamroz spóźnił się na posiedzenie prawie pól godziny, za co przeprosił twierdząc ,że miał źle ustawiony zegarek.

Zgodnie z moimi przewidywaniami, tak obszerny porządek obrad i tak rzadkie posiedzenia rady, powodują coraz większe zaległości.
Jest to na rękę Panu Przewodniczącemu Jamrozowi, który w ten sposób uniemożliwia obradowanie nad punktami niewygodnymi dla Zarządu, jak obniżenie premii z 10% do 1 zł
czy uruchomienie komisji do wyboru brakującego 3 członka zarządu.
Przypominam, że Zarząd dwuosobowy jest od wielu lat niezgodny ze statutem naszej SM.
Także zasady "pracy rady" powodują pewnie obawę Pana Jamroza, ze rada może zacząć działać według trochę innych zasad niż te, jakie do tej pory narzucał jej Pan Jamroz.
Gdzie pierwszą zasadą jest zawsze robić to, czego oczekuje Pan Jamroz i Pan Stępień.
Zasady pracy rady są nieuzgodnione od 5 miesięcy, czyli od czasu, kiedy to Przewodniczący samowolnie bez wyczerpania tego punktu, zmienił jego nazwę na zasady postępowania członków rady.

Ustalono porządek obrad z którego praktycznie zrealizowano tylko dwa punkty.
Przyczynił się do tego Przewodniczący Jamroz, który wielokrotnie zarządzał przerwy pod pretekstem dyscyplinowania Przedstawicieli lub jak w przypadku Pana Klitenika ,niedopuszczenia do odczytania oświadczenia.

Zrealizowane punkty:

1/Omówienie decyzji Rady o naganie dla zarządu, wyjaśnienia zarządu, opinia prawna i ewentualna decyzja.
2/Informacja o aktualnym stanie inwestycji Belgradzka 14

Na początku posiedzenia Pani Lucyna Kołnierzak złożyła oświadczenie do protokołu, bez jego odczytania dotyczące "wniosku Zarządu" o obniżenie opłat czynszowych dla osób poszkodowanych pożarem w galerii Ursynów.
Z oświadczenia wynikało jednoznacznie ,że ta "inicjatywa Zarządu", tak naprawdę była zasługą Pani Lucyny i częstych wizyt na poniedziałkowych dyżurach rady mieszkańca Galerii Pana Dorfa.
Oświadczenie zamieszczam poniżej:
----------------------------------------------------------------------------
Warszawa, dn. 1 grudnia 2010 r.

Oświadczenie do protokołu z posiedzenia Rady Nadzorczej
Spółdzielni Mieszkaniowej „Przy Metrze”



Z nieukrywaną satysfakcją przyjmuję wniosek Zarządu do Rady Nadzorczej o obniżenie opłat czynszowych dla mieszkańców budynku „Galeria Ursynów”. Od kilku miesięcy mimo licznych uwag i żądań ze strony poszkodowanych w wyniku pożaru Zarząd nie podejmował podobnych działań. Nie wiem co spowodowało zmianę decyzji. Być może przeciągające się prace remontowe. Być może częste wizyty na dyżurach RN jednego z reprezentujących mieszkańców – p. Artura Dorfa. A być może fakt, iż 24.11.2010 r. w korespondencji mailowej z Przewodniczącym RN sama zaproponowałam poruszenie tego tematu na dzisiejszym posiedzeniu, a Przewodniczący ujął to w porządku obrad, o czym poinformował wszystkich członków RN pisemnie tego samego dnia.
Bez względu na przyczynę głęboko wierzę, że uda się w tym temacie znaleźć najlepsze rozwiązanie satysfakcjonujące przynajmniej większość poszkodowanych mieszkańców.



Lucyna Kołnierzk
--------------------------------------------------------------------------------

Przed ustaleniem porządku obrad członek Rady Nadzorczej Pan Henryk Klitenik chciał odczytać swoje dwa oświadczenia do protokołu dotyczące porządku obrad oraz o sposobie kierowania Radą Nadzorczą przez jej Przewodniczącego Pana Jamroza.
Oświadczenia te przedstawiam Państwu poniżej:

-----------------------------------------------------------------------------------
Henryk Klitenik Warszawa 01.12.2010 r.
Członek RN

OŚWIADCZENIE DO PROTOKÓŁU WS PORZĄDKU OBRAD


W moim przekonaniu Przewodniczący Rady Nadzorczej Zbigniew Jamroz łamie prawo i nie wykonuje swoich obowiązków, gdyż:

1. Powoduje znaczne opóźnienia w pracy Rady Nadzorczej, nie zwołując
odpowiedniej ilości posiedzeń. Łamie tym samym § 3 ust. 1 Regulaminu Rady Nadzorczej mówiący o odbywaniu posiedzeń w miarę potrzeb. Uniemożliwia tym samym skuteczną kontrolę i nadzór nad działalnością
Spółdzielni, co jest złamaniem §67 Statutu Spółdzielni.
2. Nie dopuszcza przez wiele miesięcy do zatwierdzenia protokółów z posiedzeń Rady Nadzorczej, łamiąc §7 ust. 2 Regulaminu Rady Nadzorczej.
3. Arbitralnie zmienia brzmienie zgłaszanych przez członków Rady Nadzorczej punktów do porządku obrad, łamiąc § 3 ust. 4 Regulaminu Rady Nadzorczej. Na przykład punkt 11 został zgłoszony w brzmieniu ,, Zasady Pracy Rady Nadzorczej i współpracy Rady z Zarządem”, a nie „Zasady pracy Rady Nadzorczej i jej członków”.
4. Nie realizuje uchwały 94/2005 Rady Nadzorczej ws. wykonywania przez Zarząd zaleceń i uchwał Rady Nadzorczej. W 2010 r. nigdy nie został dotrzymany termin przedstawienia ww. informacji
5. Nie czuwa nad terminowym dostarczaniu przez Zarząd materiałów dla Rady Nadzorczej. Do chwili obecnej Rada Nadzorcza nie otrzymała wielu informacji, o które się zwracała lub Zarząd zobowiązał się dostarczyć m.in.:
a) odpowiedzi na zarzuty 3. członków Rady Nadzorczej dotyczącej rozliczenia inwestycji Lanciego 10G (zwłoka 4 miesiące);
b) prawnego uzasadnienia gróźb pod moim adresem , za ujawnienie nie uzgodnionego z Radą Nadzorczą pisma 3 członków Prezydium Rady Nadzorczej do Sądu ws. kary nałożonej na Zarząd (zwłoka 3 miesiące);
c) Informacji o pracy i płacach pracowników spółdzielni (zwłoka 5 miesięcy).
Usprawiedliwianie się Zarządu oczekiwaniem na informacje od kancelarii prawnych, może świadczyć, że Zarząd utracił merytoryczną kontrolę nad działalnością prawną Spółdzielni oraz że Spółdzielnia nie posiada dokumentów o wypłatach dla kancelarii.
6. Przesuwa z posiedzenie Rady na posiedzenie na ostatnie miejsce porządku obrad punkty zgłoszone przez 3 członków Rady Nadzorczej. we wniosku o zwołanie posiedzenia Rady Nadzorczej, co jest złamaniem § 3 ust . 2. Regulaminu Rady Nadzorczej.. Wstawianie przed te punkty coraz to innych punktów zgłaszanych przez Zarząd Spółdzielni, świadczy o tym, że Rada Nadzorcza stałą się organem wykonawczym Zarządu.
Według mnie bierność Rady Nadzorczej jako całości umożliwiła powstanie patologicznego układu nazwanego przeze mnie ZARZĄDEM NADZORCZYM , w którym przewodniczący Rady Nadzorczej Zbigniew Jamoroz pełni funkcję nieformalnego 3. prezesa, a Prezes Zarządu Andrzej Stępień nieformalnie przewodniczy Radzie.. Tym samym Zbigniew Jamroz zrobi wszystko, by nie dopuścić do nadzoru Rady Nadzorczej nad Zarządem Spółdzielni, którego stał się nieformalnym członkiem .
Jest to powtórzenie sytuacji, jaka miała miejsce w latach 2001-2005, gdy przewodniczącym Rady Nadzorczej był Andrzej Stępień.

Henryk Klitenik
------------------------------------------------------------------------------------
Henryk Klitenik Warszawa 01.12.2010 r.
Członek Rady Nadzorczej

OŚWIADCZENIE


Sposób kierowania Radą Nadzorczą przez Zbigniewa Jamroza jest groźny dla Spółdzielni w sytuacji gdy:
1. Prezes Zarządu Andrzej Stępień otrzymał , zgodnie z Regulaminem Zarządu bezwzględną władzę w dwuosobowym Zarządzie.
2. Zarząd dopuścił w rozliczeniach z Drimex`em do przepłacenia w zaliczkach około 2 mln. zł. , bez wiarygodnego zabezpieczenia ze strony Drimex`u, co w moim odczuciu jest kolejnym nie dotrzymaniem warunków uchwały 49/2006 Rady Nadzorczej dopuszczającej Drimex-Bud S.A. do inwestycji Belgradzka, oraz dopuściła do prawie 1,5 mln zł zaległości czynszowych i za energie elektryczną w Centrum Natolin ze strony Drimex`u .
3. Wykazany przez Zarząd brak wyobraźni i realnej oceny ryzyka doprowadził do sytuacji, w jakiej znajduje się obecnie Spółdzielnia. Przypomnę, że rok temu, po wyroku ws. Nadbudu Rada była zapewniana, że nic Spółdzielni nie grozi, co skutkowało nawet przyznaniem Zarządowi przez Radę nagrody specjalnej w grudniu 2009r.
4. Spółdzielni może grozić poważne uszczuplenie majątku przez sprzedaż działek. W dniu dzisiejszym powziąłem informację, że jak wynika z raportu nr 26/2008 z 18.06.2008 r. Spółka Dom Development, w dniu 17.06.2008 r., zawarta została z SBM „Natolin” umowa przedwstępna na zakup 11 149 m2 działki przy Lanciego za 75 640 000 zł brutto, co daje około 7 000 zł / m2 .
W 2006 r, zespół negocjacyjny w składzie A. Stępień i mec. Karpacz wynegocjowali odsprzedaż SBM „Natolin” naszej części tej działki w cenie około 800 zł/m2 ( w umowie notarialnej podana została cena ~1500 zł/m2). Wielokrotnie protestowałem przeciw tej transakcji, niestety bezskutecznie.

Henryk Klitenik
---------------------------------------------------------------------------------

W uzupełnieniu oświadczenia Pana Klitenika załączam znaleziony link do raportu nr 26/2008 z 18.06.2008 r. Spółki Dom Development
http://inwestor.domdevelopment.pl/uploads/raporty/Raport-biezacy-26-2008.pdf


Pan Jamroz, już po pierwszych słowach Pana Klitenika, przerwał posiedzenie zarządzając przerwę i każąc wyłączyć nagrywanie obsłudze.
Pewnie z godnie z zasadą ,że jak się o czymś nie słyszy to nie istnieje.
Pan Klitenik odczytał swoje oświadczenia, które zainteresowały Przedstawicieli.
Natomiast część Rady Nadzorczej weszła za szafę i usiłowała demonstracyjnie okazać brak zainteresowania informacjami Pana Klitenika.
Po odczytaniu oświadczeń sekretarz Rady Pan Bańkowski odmówił ich przyjęcia i pokwitowania twierdząc, że zabronił mu tego Pan Przewodniczący Jamroz.
Pan Klitenik złożył swoje oświadczenia w czwartek poprzez sekretariat spółdzielni.

Prezydium i niektórzy członkowie rady zapominają czy może chcieliby zapomnieć ,że Pan Henryk Klitenik ma dużo większy oficjalny mandat zaufania Przedstawicieli a tym samym i członków SM niż Oni sami.
/Dla przypomnienia na ostatnim Zebraniu Przedstawicieli uzyskał On 38 głosów na 53 obecnych Przedstawicieli, a Pan Jamroz tylko 29, tyle co ja, reszta członków rady mniej./


Przebieg rady

1/Omówienie decyzji Rady o naganie dla zarządu, wyjaśnienia zarządu, opinia prawna i ewentualna decyzja.

W tym punkcie po długich dyskusjach ustalono, że na poprzedniej Radzie Nadzorczej,
nie miało miejsca zastosowanie kary nagany wobec Zarządu.

Pani Lucyna od strony prawnej obszernie wyjaśniła, że zgodnie z kodeksem pracy nagana zostaje zastosowana pracownikowi, jeżeli poinformuje się o tym pracownika na piśmie, a wcześniej musi mieć on możliwość wyjaśnień w danej sprawie.

Od strony formalnej zawiodła obsługa prawna, a trochę Przewodniczący , który wtedy potwierdził oficjalnie, że nagana została przyznana, ale nie dopuścił Pani Lucyny do głosu, jak chciała to od razu wyjaśnić.

Od strony faktycznej czyli czy Zarząd zasłużył na naganę za nieprzedstawienie żadnych z żądanych materiałów do punktu posiedzenia o Komisji Statutowej to ustalono, że
a/żadnych regulaminów pracy czy zasad przez 10 lat w komisji statutowej nie opracowano, a wszystko było podobno na gębę, czyli nie wiadomo kto, nie wiadomo co i dlaczego i nie wiadomo kiedy.
b/Co do protokołu wyboru Pana Kaczyńskiego na Przewodniczącego to Pan Stępień stwierdził ,ze nie dostał od Przewodniczącego Jamroza naszego wniosku przed przygotowaniem materiałów i Przewodniczący to "potwierdził" ale jemu rada nie może dać nagany , co najwyżej jeżeli większość rady podejmie taką wolę mogą go odwołać z tej funkcji.
Dowiedzieliśmy się też od obsługi prawnej ,trochę ze zdziwieniem, że regulamin rady jest nieprecyzyjny i 3 członków rady może zwołać posiedzenie z proponowanymi punktami zgodnie z regulaminem rady.
Ale nigdzie nie ma napisane , że te punkty muszą byc rozpatrzone w pierwszej kolejności przed zgłoszonymi później punktami oraz że materiały na nie muszą być przygotowane.
Z tej wypowiedzi obsługi prawnej wynika , że ten zapis regulaminu jest tak właściwie bez żadnych skutków, bo ani materiałów ani omawiania może nie być.

Moim zdaniem wolą Przedstawicieli było, żeby 3 członków rady, jeżeli uzna jakiś problem, za na tyle ważny dla spółdzielni, żeby zwołać dla niego posiedzenie rady.
To chyba po to, żeby móc go wyczerpująco omówić,
ze stosownymi materiałami, a nie po to, żeby go nie omawiać.
Ale jak widać treść opinii, zależy silnie od tego, kto zatrudnia opiniującego.
A większość rady pewnie woli być w błogiej nieświadomości, zamiast skutecznie nadzorować poczynania zarządu ale wszystko do czasu.

2/Informacja o aktualnym stanie inwestycji Belgradzka 14


Budynek jest odebrany przez spółdzielnie od Inżynierii i do wszystkich finansujących zostały wysłane zawiadomienia o możliwości odbioru mieszkań i lokali użytkowych od SM na razie bez komórek i garaży.Warunkiem jest uiszczenie dopłaty do kwoty z umowy plus ta "waloryzacja" 9,6% co nie oznacza ,ze ta kwota będzie zamykać koszt inwestycji.
Na pytanie o podanie nawet wstępnego kosztu rozliczenia pada jak zwykle ta dziwna odpowiedź " to jest skomplikowana budowa i jeszcze nic konkretnego o kosztach nie można powiedzieć".
Ciekawe, przy normalnym prowadzeniu budowy, nadzorem nad kosztami i pracownikami nadzoru taka odpowiedź, nigdy nie powinna padać.
Zawsze można na dowolna chwile poznać koszty obecne i oszacować przyszłe z tolerancją 1-2 procent ale nie przy budowach SM Przy Metrze
Nasz Zarząd tego nie "potrafi", bo to zawsze dla niego "skomplikowana budowa".
Padło pytanie kiedy będzie potrafił , bo w umowie finansujący mają zagwarantowane rozliczenie w ciągu 3 miesięcy od uprawomocnienia się pozwolenia na użytkowanie/ nastąpiło to 13 września 2010/ czyli do 13 grudnia 2010 r.
Z ustawy o SM akty notarialne powinny być też zawarte w takim terminie czyli do 13 grudnia.
Jeśli nie, to Zarządowi grozi kolejna grzywna/ dla przypomnienia za niedotrzymanie terminów przy Lanciego 10G Zarząd dostał już grzywnę na razie nie prawomocnie w pierwszej instancji sądu karnego/

Odpowiedź była trochę mętna, że postarają się do końca roku, no może przeciągnie się to na styczeń.

Zadałem parę konkretnych pytań o składniki tego rozliczenia wynikające z bardzo lekkiego traktowania naszych pieniędzy i bez specjalnej kontroli zasilanie nimi Drimex, a jakoś zupełnie nie dbanie o to , żeby Drimex był w stanie cokolwiek zwrócić członkom spółdzielni.
Konkretnie chodziło mi o zaliczki dla bankrutującego Drimexu w kwocie prawie 2 mln zł i o roszczenie firmy RESBUD w kwocie około 2,4 mln zł oraz o kary umowne 3,5 mln zł, raczej nie do wyegzekwowania od Drimexu.

Z informacji od Zarządu wynika, że

a/jeśli zaliczek nie da się odzyskać, to stratę poniesie cała spółdzielnia.

b/jeśli Resbud wygra proces z SM o zapłatę, to te dublowane koszty obciążą finansujących Belgradzka, bo podobno tak wynika z ustawy o rachunkowości./ dla przypomnienia za prace RESBUDU czyli stan surowy budynku DRIMEX dostał wszystkie pieniądze od SM, tylko jakoś swoim zwyczajem nie raczył zapłacić RESBUDOWI , podobnie jak kiedyś NADBUDOWI przy budowie Centrum NAtolin/

c/Kar umownych jak się nie uda odzyskać, to finansujący ich nie dostaną , bo mają w umowach zapisane ,że dostana jak SM odzyska je od Drimexu.

Na pewno finansujący ucieszą się z takich fajnych informacji.

Zarząd trochę nie zauważa , że wizja "prawa" przedstawiana przez Zarząd nie jest jedynie słuszną, to wyraźnie widać po przegrywanych przez SM procesach.
Rada nadal jakoś nie może się doprosić opisu procesów prowadzonych przez SM i ich efektywności, co stwarza pole do domysłów o przyczyny .

Tylko od Państwa często dostaje informacje o takich przegranych procesach.
Czasami są w teczce do wiadomości Rady Nadzorczej.

Np. Ostatnio sprawa mieszkańca osiedla Migdałowa który zaskarżył sposób rozliczenia budowy swojego mieszkania i wygrał skutecznie, a komornik wyegzekwował już należna kwotę z odsetkami za kilka lat.
Ostatnio członek SM z Galerii Ursynów zaskarżył uchwałę "blankietową" na podstawie której Pan Prezes Stępień kupił ten poziom garaży na Lanciego 10 G i jak na razie wygrał w pierwszej instancji z "naszą" SM reprezentowanym przez radcę Karpacza.
Ja sam osobiście wygrałem skutecznie sprawę otrzymania kopi umowy z Drimexem zawierającą słynną "klauzulę poufności" ,żeby członek SM nie mógł jej zobaczyć.
Zarząd odmówił jej kopiowania, bo przecież jest ta "klauzula" ale sąd był zupełnie innego zdania.

Szkoda tylko ,ze koszty tych procesów znowu ponosimy My wszyscy członkowie SM.
Tak samo może pewnie będzie w innych kwestiach o których "przekonany" jest Zarząd, że nie obciążą członków SM.
Ja nie jestem.

W sprawie kwot dla Resbudu - zasięgnę jeszcze opinii niezależnych prawników.

W sprawie kar umownych dostępnych dopiero po odzyskaniu od Drimexu czy innego wykonawcy,to taki zapis jest klauzulą zabronioną i znajduje się w rejestrze klauzul zabronionych UOKiK-u.
Jak tylko potwierdzi to sąd SOKiK ,to taki zapis wypadnie z umowy o budowę Belgradzka i kary za opóźnienie obciążą SM / czyli nas wszystkich członków SM/ bez względu czy da się je odzyskać od Drimexu czy nie.

Innym zapisem zabronionym z tej umowy jest zapis o możliwości zmiany miejsc postojowych wpisanych w umowę bez względu czy finansujący się zgodzi na to czy nie.
Obecnie Zarząd chce samowolnie zmieniać te miejsca.
Jeżeli zrobi to bez porozumienia z osobą, która ma to zapisane w umowie, to musi się liczyć z tym ,ze przegra w sądzie, tak było już w budynku Galerii Ursynów ,co nawet przyznał sam prezes.


Po zakończeniu tego punktu obrad , było już dobrze po północy, Pan Karpiński wniósł o zakończenie obrad, Pani Kołnierzak o przerwanie.

Różnica polega na tym ,ze przerwanie skutkuje koniecznością zrealizowania na następnej radzie tych niewygodnych punktów dla Zarządu i Przewodniczącego, a zakończenie oznacza ,że znowu Przewodniczący dopisze na wniosek Zarządu kolejne punkty do tych niezrealizowanych i tak można w nieskończoność blokować niewygodne tematy.
Propozycja ,żeby rada była jak najwcześniej, nie spotkała się z uznaniem większości, bo przecież nie można tak forsować członków Rady.

Niektórzy członkowie Rady zapominają ,ze nie są w Radzie dla własnej wygody i korzyści tylko w interesie członków spółdzielni dla których powinni intensywnie pracować, a nie tylko zgodnie z wytycznymi Przewodniczącego podnosić rękę raz w miesiącu.
Zawsze taki "przepracowany" członek Rady może zrezygnować, to nie jest żaden przymus nadzorować Zarząd.
Jeśli ktoś uważa ,ze praca w radzie to tylko korzyści i przyjemności, a obowiązki minimalne lub żadne, to też nie powinien pełnić dłużej tej funkcji.

Jak się pewnie Państwo już domyślacie przeszedł wniosek o zakończenie posiedzenia rady.
Następne posiedzenie rady odbędzie się 15.12.2010 roku o godzinie 19:30
--------------------------------------------------------------------------------
Chciałbym tą drogą ostrzec te osoby które nie wpłaciły jeszcze czynszu na konto LECHBORU, żeby nie robiły tego na konto podane w profesjonalnie podrobionej informacji od Zarządu.
Jest ona ostatnio kolportowana wśród członków SM wraz z drukiem przelewu.

Prokuratura prowadzi postępowanie.
Wiele osób już dało się oszukać.
Ich przelane pieniądze, będą trudne do odzyskania.

Prawidłowe konto LECHBORU jest na stronie spółdzielni.
Spółdzielnia ma także konto w Milenium ale zajęte przez komornika.

piątek, 26 listopada 2010

Kolejne posiedzenie rady nadzorczej

Właśnie otrzymałem materiały na kolejne posiedzenie Rady Nadzorczej.
Oprócz niezrealizowanych poprzednio punktów Przewodniczący dopisał kilka nowych punktów w części początkowej.

Te niezrealizowane poprzednio to:

4.Informacja o aktualnym stanie inwestycji Belgradzka 14
5.Zatwierdzenie protokołów nr 11,12,13,14,15, z poprzednich posiedzeń rad nadzorczych.
6.Informacja o aktualnym stanie inwestycji Belgradzka 14
7.Omówienie tematu zmiany statutu SM
8.Podstawy prawne "klauzul poufności" w umowach SM
9.Informacja o lustracji
10.Omówienie zasad pracy Rady Nadzorczej i jej członków
11.Omówienie spraw sądowych prowadzonych przez SM przy Metrze
12.Zmiana zasad wynagradzania Zarządu
13.Rozpatrzenie wniosku o powołanie nowej komisji ds. wyboru członka Zarządu
14.Informacja Zarządu o realizacji zaleceń Rady Nadzorczej - podjecie decyzji w sprawie przyznania premii dla Zarządu za 3 kwartał 2010
15.sprawy rózne

Dodatkowe nowe punkty to:
1.wniosek zarządu o obciażenie kosztami utrzymania biura zarządu nowej inwestycji Belgradzka 14 - określonej na 4% całych kosztów biura zarządu.

2/Informacja o sytuacji po pożarze w Centrum Natolin
3/Ustalenie zasad organizowania dyżurów przez członków Rady
4/Omówienie decyzji Rady o naganie dla zarządu, wyjaśnienia zarządu, opinia prawna i ewentualna decyzja.

Dodatkowo Pan Jamroz prawdopodobnie zbulwersowany wyjściem 4 członków rady przed końcem posiedzenia załączył stenogram, który w jego mniemaniu ma świadczyć, że nie skłamał twierdząc ,że nie podjęto decyzji o usunięciu potrzeby zapisów na dyżury Rady Nadzorczej.
Pan Przewodniczacy Jamroz bardzo mocno i wyraźnie się starał ,żeby zmienić wydźwięk tego stenogramu, zgodnie ze swoimi twierdzeniami.
Moim zdaniem takie działanie jest niedopuszczalne - bo jest to manipulacja zapisem wypowiedzi.
Manipulacja polegała na :
1/ podzieleniu tekstu na części
2/ dodaniu swoich śródtytułów
3/wytłuszczenie i pogrubienie niektórych - wybranych części tekstu.

Nawet po takich niedopuszczalnych manipulacjach, wynika ze stenogramu ,ze na mój wniosek, poparty później jeszcze przez Pana Klitenika, zostało przegłosowane usunięcie zapisów na dyżury 4 do 3, przy 2 wstrzymujących.

W materiałach na posiedzenie rady jest pewna subtelna poprawa, na żaden punkt porządku obrad Zarząd nie pozwolił sobie, nie przesłać nic - jak ostatnio.
Może to ta enigmatyczna niespodziewana i nie zrealizowana jeszcze nagana, trochę się tu przyczyniła.
Załączył w końcu kopie naszego wniosku o te punkty obrad.

Nie oznacza to jednak ,że dostaliśmy materiały o jakie wnioskowaliśmy.

Materiały, które otrzymałem, nadal przedstawiają sobą bardzo wiele do życzenia.

np.
1/Do punktu Zmiana Statutu wnioskowaliśmy o materiały dotyczące działania komisji statutowej.
Na jakich zasadach Pan Kaczyński jest jej Przewodniczącym i dlaczego to On zwołuje a właściwie od 4 miesięcy "usiłował zwołać" pierwsze posiedzenie komisji w nowym składzie. Jakie były dotychczas zasady jej działania, jakieś protokoły czy stenogramy lub regulaminy.
Poprzednio Zarząd nie przysłał nic i za to była ta nagana, miał dosłać w ciągu 2 tygodni - obecnie przysłał już coś - to coś to Statut - znajdujący się też na stronie www spółdzielni .
Pewnie w myśl zasady lepsze coś niż nic.

2/Do punktu o skuteczności prawników zmienionego przez Pana Jamroza na omówienie spraw sądowych prowadzonych przez SM jest dołączone wyjaśnienie Zarządu, ze zwrócił się do kancelarii prawnych zatrudnionych przez SM o podanie informacji o sprawach i jak tylko otrzyma natychmiast je prześle radzie.
Szkoda tylko, że jak zwykle nie padają żadne terminy i to samo wyjaśnienie słyszę już od 5 miesięcy.

Wreszcie odbyło się posiedzenie Komisji Statutowej.
Opiszę je później jak otrzymam autoryzowana informacje od Pani Lucyny Kołnierzak, która jest członkiem tej komisji.

czwartek, 18 listopada 2010

Posiedzenie Rady w dniu 17 listopada 2010 roku

W środę odbyło się kolejne posiedzenie Rady Nadzorczej
W posiedzeniu brali udział wszyscy członkowie rady: Bańkowski, Golatowski
Jamroz, Karpiński,Klitenik, Kołnierzak, Skubiszewski, Sypniewski, Wojtalewicz.
Z obsługi prawnej była Pani Dobrodziej i Pani Trojanowska.

Zgodnie z regulaminem w posiedzeniu uczestniczyli Ci Przedstawiciele, którzy są trochę bardziej zainteresowani tym, co się dzieje w naszej spółdzielni.
W przyszłości będę podawał nazwiska Przedstawicieli obecnych na radzie.
Taka informacja może być przydatna przy kolejnych wyborach Przedstawicieli.
Chyba ,ze w końcu zgodnie z ustawą z 2007 roku będą odbywać się u nas Walne Zgromadzenia, a nie Zebrania Przedstawicieli.
Porządek obrad podałem w poście z 11 listopada.


Ta rada zaczęła się od zmiany porządku obrad.
Odczytałem oświadczenie 3 członków dotyczące porządku obrad i materiałów na radę,
którego treść zamieszczam poniżej.
--------------------------------------------------------------------------------
Warszawa 16.11.2010

Oświadczenie do protokołu z posiedzenia rady w dniu 17 listopada 2010 r.

W związku z wnioskiem trzech członków Rady Nadzorczej o zwołanie posiedzenia z konkretnymi tematami proszę o załączenie do protokołu oświadczenia że niedopuszczalne jest:

1/Nie przesłanie kopi pełnego wniosku pozostałym członkom Rady Nadzorczej.
Tłumaczenie Pana Przewodniczącego , że gdyby wniosek miał 100 kartek, to byłby kłopot z kopiowaniem jest absurdalne,.
Wniosek miał 1 kartkę i jakoś poprzedni wniosek mógł znaleźć się w materiałach na radę , a obecnego nawet nie umieszczono w teczce rady.
Pan Henryk Klitenik nie mógł się nigdzie go doszukać , a próbował zaraz po piśmie Pana Przewodniczącego Jamroza i nawet dzwonił do wnioskodawcy w tej sprawie

2/ Bezprawna zmiana treści wnioskowanego punktu - 2/ "Omówienie skuteczności działania prawników spółdzielni" na punkt o innym brzmieniu " Omówienie spraw sądowych prowadzonych przez spółdzielnie".
Na jakiej podstawie Przewodniczący samodzielnie zmienia treść wnioskowanego punktu, bez zgody wnioskodawców?

3/Nie przedstawienie do wnioskowanych punktów nawet niepełnego materiału
W przypadku gdy np. wartość mienia SM - majątku odrębnego - wymaga tylko wydrukowania tych danych, a wszystkie dane powinny znajdować się w systemie komputerowym.
Powoływanie się przez zarząd na to, że członkowie Rady nie przedstawili materiałów do punktu zmiana statutu SM, gdzie wyraźnie było wnioskowane o przesłanie materiałów dotyczących zasad pracy dotychczasowej Komisji Statutowej, jest kuriozalne.
Od 4 miesięcy mimo wielu monitów i ponagleń nie może zwołać tej komisji Pan Kaczyński , który podobno jest jej Przewodniczącym, ale nie wiadomo kiedy nim został i w jakim trybie, bo nie ma żadnych materiałów i dokumentów w tej sprawie.


Nadal mimo oficjalnego wniosku, nie zostały one przedstawione.
Stwierdzenie ,ze nie przedstawiono żadnych propozycji do zmian wynagradzania Zarządu jest co najmniej dziwne.
We wniosku są te propozycje przedstawione w sprawie premii bardzo precyzyjnie, a w sprawie pensji, tylko kierunkowo z uzasadnieniem wniosku, ale dziwnym i niewytłumaczalnym trafem nie mogły się znaleźć razem z wnioskiem w materiałach na radę.

4/ Niedopuszczalne jest we wnioskowanym porządku obrad wstawianie przed wnioskowane punkty jakieś nowe, których nie było na poprzedniej radzie.
Nowe punkty mogą być wstawiane po niezrealizowanych oraz tych zgłoszonych we wniosku.
Wstawianie nowych punktów przed wnioskowanymi prowadzi do niezrealizowania wnioskowanych, co jak można podejrzewać było celem takich działań Pana Przewodniczącego Jamroza.



Z poważaniem

Kołnierzak Lucyna Sypniewski Tomasz Wojtalewicz Marek

-----------------------------------------------------------------------------------

Pan Przewodniczący zarzucił nieprawdę niektórym stwierdzeniom z oświadczenia i koniecznie chciał zaprotokołować, że informacje z oświadczenia nie odpowiadają prawdzie.
Na co ja zaprotestowałem, twierdząc ,że może złożyć co najwyżej swoje wyjaśnienia, ale nie twierdzić autorytarnie, co jest prawdą a co nie.

Wyjaśnienia Pana Jamroza

Do pkt 1 - Pan Jamroz nie zaprzeczył ,że naszego wniosku nikt z rady nie dostał, ale
stwierdził ,ze nieprawda polega na tym , że jego stwierdzenia o kopiowaniu, co prawda padły ale dotyczyły załączenia wniosku do jego pisma z zapytaniem o możliwe terminy rady, a nie do dostarczenia kopii do materiałów na radę .
To było prawdą, ale nie zmienia to faktu, że ani do pisma, ani do materiałów naszego wniosku nie załączono.
Na dodatek stwierdził ,ze On nie odpowiada za przesyłane materiały tylko Zarząd, to też jest prawdą.
W tym momencie Pan Klitenik nawiązując do słów Pana Jamroza zgłosił wniosek o naganę dla Zarządu za nie przesłanie treści wniosku o rade w materiałach.

Jak pewnie nie trudno się Państwu domyśleć wniosek Pana Klitenika nie przeszedł 5 do 4. Bo co innego odpowiedzialność Zarządu "słowna" , którą lansuje Pan Jamroz, a co innego "rzeczywista " i jej konsekwencje.
Ta, jest jakoś niemożliwa do egzekwowania.

Do pkt 2 - Bezprawna zmiana treści wnioskowanego punktu - 2/ "Omówienie skuteczności działania prawników spółdzielni" na punkt o innym brzmieniu " Omówienie spraw sądowych prowadzonych przez spółdzielnie". - bez zgody wnioskodawców.

Pan Jamroz wyjaśnił rzecz ciekawą , ze nie było to bezprawne , bo konsultował z radcą Karpaczem/ jak myślę osobiście zainteresowanym nie omawianiem takiego punktu/.
Nie można omawiać skuteczności prawników SM, twierdził Pan Jamroz, bo oni zawsze działają z maksymalną starannością i skutecznością, a przegrywanie spraw w sądzie, wynika właśnie z wyroków sądowych i nie zależy od tych prawników.

Ciekawa teza - wnioski z niej też są ciekawe, że wszyscy prawnicy mają zawsze maksymalną skuteczność, nawet jak np. zawsze przegrywają procesy.
Mam nadzieje ,ze Pan Jamroz do swoich prywatnych spraw też zastosuje taką zasadę i wynajmie zawsze przegrywających prawników działających z maksymalna skutecznością.

Ja nie wyznaje takiej zasady mimo ,że chwytam sens ukryty ,że jak zleceniodawca płaci, to prawnik bierze się nawet za beznadziejne sprawy.
Dla mnie skuteczny prawnik to taki, który odradza klientowi prowadzenie spraw przegranych, chociaż faktycznie dużo zależy od zleceniodawcy.
I mechanizm działa tylko jak płacimy swoimi pieniędzmi i My zlecamy sprawy.
W przypadku SM tak nie jest, bo sprawy zleca Zarząd za nasze pieniądze, nie swoje, a za przegrane, jak jasno widać, płacimy My wszyscy nie Zarząd.

Dobrym przykładem jest sprawa jednego członka spółdzielni pozwanego przez Zarząd o zniesławienie SM, bo śmiał powiedzieć na zebraniu grupy członkowskiej ,ze SM działa nie transparentnie i skandalicznie.
SM przegrała we wszystkich instancjach, ale to nie "zniesławiony" Zarząd pokrył koszty procesu tylko My członkowie SM.
Gdyby sam pokrywał te koszty, to pewnie by nie wynajął prawnika i skuteczność takiego prawnika, by wzrosła.
Dlatego Rada Nadzorcza powinna pod takim kontem oceniać skuteczność prawników.
Może lepiej, aby to rada decydowała o wytaczaniu czy kontynuacji procesów.
Skoro to Ona reprezentuje członków SM ponoszących rzeczywiste koszty tych procesów.
Być może wystarczy tylko rzeczywisty nadzór nad Zarządem, a nie jak obecnie, tylko teoretyczny.


Do pkt 3 Za nie przedstawienie wnioskowanych materiałów na posiedzenie, to jak zwykle odpowiada Zarząd, nie Pan Jamroz.
W tym momencie Pani Kołnierzak stwierdziła ,że nie może się od dłuższego czasu doprosić materiałów do Komisji Statutowej.
Nawet nie wiadomo czy Pan Kaczyński jest jej przewodniczącym, ani jak nim został, ani co robiła ta "komisja" i na jakich zasadach przez poprzednie lata.
W związku z tym Pani Kołnierzak też wniosła o ukaranie Zarządu naganą za niedostarczenie tych materiałów.

Pan Jamroz znowu spokojnie zarządził głosowanie i tu stała się nagle rzecz dziwna i nieprawdopodobna, wniosek przeszedł 5 do 3 przy jednym wstrzymującym.
Pan Jamroz nie mógł przez chwilę uwierzyć i zadał pytanie, kto to głosował ten piąty za naganą, okazało się ,ze to Pan vice-przewodniczący rady, co trudno było pojąć Panu Jamrozowi, że śmiał zagłosować inaczej niż On.
No cóż są na ziemi takie dziwne sprawy, w które nawet przewodniczącym czasami trudno jest uwierzyć.


Żeby zamknąć dyskusje nad naszym oświadczeniem, Pan Jamroz po konsultacji z obsługą prawną, jak można jednoznacznie podać, co jest prawdą, a co nie, otrzymał informacje ,że zawsze może złożyć swoje oświadczenie do protokołu, co obiecał zrobić.

Ustalono w końcu porządek obrad.

1.Omówienie sytuacji po "odrzuceniu" wniosku o kasacje wyroku w sprawie NADBUDU
ze szczególnym uwzględnieniem sytuacji finansowej SM
2.Korekta planu gospodarczo finansowego na 2010 r
3.Rozpatrzenie wniosku Zarządu o opłaty zaliczkowe dla Belgradzkiej 14
4.Informacja o aktualnym stanie inwestycji Belgradzka 14
5.Zatwierdzenie protokołów nr 11,12,13,14,15, z poprzednich posiedzeń rad nadzorczych.

Pozostałe punkty maja być na kolejnym posiedzeniu rady.


Przebieg rady

1.Omówienie sytuacji po "odrzuceniu" wniosku o kasacje wyroku w sprawie NADBUDU
ze szczególnym uwzględnieniem sytuacji finansowej SM

Do tego punktu nie dostarczono żadnych materiałów ale Pan prezes przypomniał rys historyczny przegranej sprawy - nie wiadomo po co, skoro to miał być punkt sytuacja po odrzuceniu kasacji, a nie przed jej odrzuceniem.
Wcześniej Pani Dobrodziej wyjaśniała przez parę minut ,ze kasacja nie została "odrzucona" tylko formalnie "nie została przyjęta".
Od strony nazewnictwa Pani mecenas ma oczywiście racje, ale od strony praktycznych skutków, jest to bez znaczenia.
Pan Prezes próbował jeszcze coś zasugerować, że przecież oficjalnego pisma z Sądu Najwyższego jeszcze dostali, tylko informacje telefoniczne, to jakby jeszcze rzecz się nie stała - zostawię te stwierdzenia bez komentarza.

W sprawie majątku spółdzielni to jasne ,ze trzeba coś sprzedać i spłacić dług.
Ale co do konkretów, to znowu wszystko tajne /poufne - wróg czuwa.
A w ogóle to już sprawa komornika ale my tez działamy ale jak, to tajemnica dowiemy się po wszystkim.
W końcu przegłosowano ,ze członkowie rady mogą się zapoznać z wykazem majątku SM w biurze zarządu do wglądu, ale z zobowiązaniem do zachowania absolutnej tajemnicy.
Jest to o tyle dziwne, ze nieruchomości SM są w oficjalnych sprawozdaniach zarządu i powinny być nawet w internecie.
A kwestia wyceny, to każdy pośrednik nieruchomości, może to oszacować.
Znowu tylko właściciele czyli członkowie SM nie wiedzą ile mają i ile mogą stracić i za ile.
Padło tez ciekawe stwierdzenie prezesa ,że teraz mógłby położyć się i czekać na działania komornika, ale tak nie robi tylko działa i pewnie mamy być mu wdzięczni.

Ja pewnie jak większość z Państwa mam poważne obawy, że działania prezesa, szczególnie te tajne/poufne, mogą doprowadzić do większego uszczuplenia majątku SM, niż wynikałoby to z sytuacji.
Pięciu członków rady nie zrażonych dotychczasowymi działaniami prezesa i ich obecnymi skutkami, nadal ma do niego jak widać "bezgraniczne" zaufanie.
Szkoda tylko ,ze Pan prezes nie zarządza swoim majątkiem tylko naszym.
Patrząc jaką ostatnio "wybrał" "najlepszą" firmę do administracji naszym majątkiem, moje obawy tylko wzrastają.


2.Korekta planu gospodarczo finansowego na 2010 r


W tym punkcie rada zatwierdziła korektę - czytaj zwiększenie naszych kosztów w tym roku.
Z poważniejszych pozycji wzrosły koszty:
- obsługi prawnej 200 tys z 500 tys do 700 tys zł ze względu na koszt tej nieprzyjętej kasacji.
- administracji 65 tys zł - koszt firmy LECHBOR.
- ekspertyz 50 tys - lustracja usługi kartograficzne
- prowizje bankowe - 25 tys zł
- pozostałe koszty - 25 tys zł
w sumie planowane koszty wzrosły o 379 tys zł w stosunku do poprzednio planowanych 5,5mln zł.

3.Rozpatrzenie wniosku Zarządu o opłaty zaliczkowe dla Belgradzkiej 14

Uchwalono od 1 grudnia opłaty zaliczkowe dla osób które odbiorą swoje lokale przy Belgradzkiej 14 od SM dla członków SM w kwocie
eksploatacja podstawowa
2,30zł /m2 lokale mieszkalne

plus dostawy ciepła 10,12 zł m3 , CO 1,55zł /m2 , winda 24,07zł/lokal ,zimna woda 7,6 zł/m3,wywóz nieczystości 25,30 zł/ lokal, energia dla budynku 8,65 zł/ lokal ,ochrona 0,65 zł/ m2, użytkowanie wieczyste 0,76 zł/m2

2,78zł / m2 lokale uzytkowe plus analogiczne koszty

82,70 zł miejsce postojowe

Dane są w uchwale z 17.11.

Posiedzenie rady dochodziło do północy i postanowiono go zakończyć na tym punkcie.

Ustalenie następnego posiedzenia nie obyło się bez awantury.

Czterej członkowie rady chcieli go jak najszybciej, ze względu na coraz większe zaległości.
Na radzie nie muszą być przecież wszyscy członkowie rady.
Zaproponowaliśmy 24 .11
Prezes stwierdził ,że On nie może być.
Pan Klitenik zaproponował, żeby chociaż zatwierdzić zaległe protokoły i zasady pracy rady.
Powinny być już omówione i uzgodnione 4 miesiące temu, do tego Zarząd nie jest potrzebny.
Pan Jamroz zgłosił, żeby jednak posiedzenie było dopiero 1 grudnia.
Wiadomo - jak zwykle wynik głosowania 4 do 5.
Następne posiedzenie rady 1 grudnia 2010.

Pięciu członków rady nie chce pracować częściej, mimo coraz większych zaległości.
Pan Klitenik zarzucił Przewodniczącemu obstrukcje i blokowanie prac rady.
Ja podejrzewam , że jest to celowe - niewygodne punkty obrad będą spychane w nieskończoność głosami 5 do 4.
A gdyby były zgłaszane nowe - to można je tak samo zepchnąć.
Wnioski zostawiam Państwu.

Przed zakończeniem posiedzenia Pan Jamroz zaczął jeszcze wygłaszać oświadczenie dotyczące braku zapisów na dyżury rady.
Z oświadczenia wynikało ,ze Pan Jamroz w końcu dowiedział się jaki był wynik głosowania w sprawie tych zapisów.
Przegrał to głosowanie 4 do 3 przy dwóch wstrzymujących.
Ale uważa ,że to nie było głosowanie - tak w ogóle w sprawie braku zapisów, tylko głosowano żeby to głosowanie powtórzyć w innym punkcie obrad "zasady pracy rady".
Ciekawą konstrukcje wymyślił Pan Jamroz - głosowano ,żeby nie głosować nad tym.

W tym momencie nie wytrzymał Pan Klitenik , który mimo,ze nie powinien się denerwować, zdenerwował się maksymalnie.
Zarzucił Panu Jamrozowi w ostrych słowach, ewidentne kłamstwo.
Na znak poparcia dla słów Pana Klitenika i rzeczywiście jawnie głoszonej nie prawdy przez Przewodniczącego Rady Pana Jamroza, 4 członków rady, w tym ja opuściło posiedzenie rady.

sobota, 13 listopada 2010

Materiały na posiedzenia rady nadzorczej na 17.11.2010

Właśnie otrzymałem materiały na posiedzenie najbliższej Rady Nadzorczej.
Dla Państwa informacji materiały dla Rady Nadzorczej przygotowuje Zarząd SM.

Do wnioskowanych przez nas punktów Zarząd przygotował tylko krótka notatkę -
"Informacja dotycząca stanu budowy Belgradzka 14"

Do pozostałych naszych punktów - nic.
Sugerując tylko, że to autorzy punktów powinni sami przygotować pisemne materiały.

Zabrakło nawet kopi naszego opublikowanego na blogu wniosku, gdzie precyzyjnie wnioskujemy, o jakie materiały, do którego punktu nam chodzi.
Pewnie znowu kolejna kopia naszego wniosku "zaginęła".

Jeszcze uwaga do zaproponowanego porządku obrad przez Przewodniczącego, pomijając już brak wnioskowanych materiałów.

Nie wiem na jakiej podstawie Pan Przewodniczący zmienia brzmienie wnioskowanych punktów. To jest niedopuszczalne.
W ten sposób można dowolny punkt zastąpić dowolnym, szczególnie, jak nie dołącza się kopi wniosku ani materiałów.

"Omówienie skuteczności działania prawników spółdzielni", to nie jest to samo co - omówienie spraw sądowych prowadzonych przez SM "Przy Metrze"

Treść spraw może i jest interesująca ale dużo mniej jak skuteczność reprezentujących SM prawników.
Szczególnie, że to za ich zasługą jesteśmy w takiej jak obecna sytuacji.

I oczywiście obecnego Prezesa, który ciągle twierdzi, szczególnie na posiedzeniach Rady Nadzorczej, że to On "zawsze ponosi odpowiedzialność" za swoje decyzje i działania.
I większość Rady w to "wierzy".
Ale jak widać, nijak to się ma do rzeczywistości.
I jakoś nie mogę sobie przypomnieć ,żeby za jakieś błędne decyzje czy straty członków SM, poniósł jakąś odpowiedzialność.
Jedyna, to o dziwo przyznanie nieco mniejszej premii kwartalnej.
Jeśli tak dalej będzie, to możecie sobie Państwo wyobrazić konsekwencje.