W posiedzeniu brali udział członkowie rady: Bańkowski, Golatowski,
Jamroz, Kołnierzak, Klitenik, Karpiński, Skubiszewski, Wojtalewicz.
Z obsługi prawnej była Pani Dobrodziej i Pan Franczak.
Pan Sypniewski był nieobecny.
W posiedzeniu uczestniczyła jako Przedstawicielka członków SM Pani Ostrowska.
Jeszcze przed posiedzeniem odbyła się swoista próba
sił, czyli klasyczna, wyreżyserowana szopka, tym razem karnawałowa. Pan Jamroz
i pan Skubiszewski przyszli wcześniej i twardo zasiedli na swoich miejscach, by
tylko nie dopuścić pana Klitenika w pobliże pana przewodniczącego, co według
pana przewodniczącego zmusiło go do zerwania poprzedniego posiedzenia.
Gdy
pojawił się pan Klitenik spokojnie usiadł na zajmowanym jeszcze do grudnia
miejscu pana Skubiszewskiego. No i się zaczęło:
Pan Bańkowski zażądał ,by pan Klitenik opuścił to miejsce, bo on chce tam
siedzieć; pan Klitenik grzecznie odmówił.
Następnie pan Golatowski poprosił o
to samo, pan Klitenik poprosił go , by poszedł siedzieć na swoim starym
miejscu. Pan Golatowski nabluzgał panu Klitenikowi.
Po rozpoczęciu posiedzenia pan Jamroz stanowczo zażądał od pana Klitenika
zmiany miejsca, pan Klitenik spokojnie odmówił.
Wtedy pan Jamroz zażądał od
kolektywu nadzorczego, by wypowiedział się o postawie pana Klitenika.
Pan Golatowski opowiedział, jak to pan Klitenik mu
dokuczał , gdy siedzieli obok siebie, a na dodatek kłuł go ołówkiem. Pan Jamroz
uznał, że pan Klitenik podeptał decyzję rady o wyborze prezydium i miejscu
siedzenia.
Czterech
członków "boys bandu Jamroza", jak to określił pan Klitenik, nie kryło oburzenia,
pan Karpiński przeczytał nawet przygotowane wcześniej oświadczenie do
protokołu, o nieustannym blokowaniu prac Rady przez pana Klitenika.
W domyśle żądając chyba złożenia samokrytyki, jak to bywało w starych słusznie minionych komunistycznych czasach, kiedy to osoby myślące niezależnie były zmuszane do takiej szopki.
Dowcipnie wykorzystał to pan Klitenik "składając samokrytykę".
Ja i pani Kołnierzak nie mieliśmy nic przeciwko temu , by pan
Klitenik usiadł bliżej nas, szczególnie gdy żadna decyzja o miejscu siedzenia
nie była nigdy przez Radę podejmowana, bo to jakaś niestatutowa bzdura. Pan
przewodniczący zażądał jednak podjęcia przez Radę nowej decyzji o utrwaleniu
obecnego miejsca zasiadania, co pan wiceprzewodniczący Karpiński natychmiast
czynnie oprotestował, siadając podczas dalszej części posiedzenia w różnych
miejscach sali.
Wynika z tego,że radosna prawnicza twórczość pana Jamroza ma
obowiązywać tylko jego wydumanych przeciwników.
W sumie nie powinienem tego
opisywać , bo to żenada, jednak jest to syntetyczny opis sposobu myślenia i działania
pana przewodniczącego i uzależnionych od niego członków Rady Nadzorczej.
Porządek obrad
Znowu porządek obrad podlegał woli Pana Prezesa i żadne punkty niewygodne dla zarządu mimo wielu miesięcy ich nie omawiania nadal, nie będą omawiane.
Nadal nie wiadomo dlaczego kilkadziesiąt lokali mieszkalnych należących do SM wynajmowane jest za symboliczne pieniądze.
Spróbowałem wprowadzić jako pierwszy punkt bardzo istotną sprawę o której dowiedziałem się dopiero niedawno z dokumentów sądowych w sprawie Spółdzielnia - syndyk upadłego Drimexu.
Chodzi o bezpowrotną stratę wszystkich roszczeń przeszło 36 mln zł w stosunku do upadłego Drimexu. Tego Drimexu, którego tak hołubili decydenci w naszej spółdzielni, że nie tylko nie egzekwowali od niego należności, ale dawali mu zaliczki, jak się teraz okazało bezzwrotne.
Na dokładek nasza obsługa prawna z kancelarii RADA mec Karpacza zrobiła tyle błędów prawnych przy zgłaszaniu tych roszczeń do syndyka, skutkujących odrzuceniem wszystkiego, że aż nieprawdopodobne, żeby to był tylko przypadek, czy brak wiedzy.
Załączam mój wniosek do protokołu o dodatkowy punkt porządku obrad :
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Warszawa 03.02.2012 rok
Marek Wojtalewicz
Członek Rady
Nadzorczej
Składam pisemny wniosek do protokołu o wprowadzenie w trybie
pilnym następującego punktu do porządku obrad:
Wyjaśnienie Zarządu dotyczące działań i przebiegu sprawy roszczeń spółdzielni wobec
Drimex- bud , a następnie wobec syndyka
upadłego Drimex – bud.
Uzasadnienie :
Z dokumentów, które właśnie uzyskałem w sądzie gospodarczym ( załączam je do
wniosku ) wynika jednoznacznie , że
spółdzielnia straciła bezpowrotnie 36
mln zł. Sąd prawomocnie odrzucił
wszystkie roszczenia spółdzielni wobec
Drimex- bud postanowieniem z dnia
2.2.2011, uprawomocnionym w dniu 7.7.2011r .
Fakt ten był ukrywany przed Radą Nadzorczą poprzez podawanie informacji , że sprawa jest ciągle w toku.
Natomiast z
przebiegu sprawy wynikają następujące fakty:
Spółdzielnia zgłosiła
roszczenia do upadłego Drimex- bud w kwocie
4mln zł „stanowczo” oraz 31,9 mln zł z „ostrożności procesowej”. W sumie 36 mln zł , które straciła bezpowrotnie przez firmę Drimex-
bud. Syndyk tych roszczeń nie
uznał. ( sprawa sygn. akt. GUp 43/10 )
10.11.2010 - SM
zgłasza sprzeciw wobec nie uznania przez syndyka jej roszczeń.
2.2 2011 – odbyła
się rozprawa w sprawie tego sprzeciwu .
Na rozprawie nie było
nikogo ze spółdzielni, zwrotka prawidłowo odebrana (dow. zał. 1
)
Sądu postanawia oddalić sprzeciw ( dow. zał. 2) i uzasadnia
to wnikliwie 22.02.2011 ( dow zał. 3)
W uzasadnieniu sąd wyraźnie wskazuje ,ze wszystkie
roszczenia spółdzielni są bezzasadne i praktycznie z jej winy.
Roszczenie o zwrot
kwoty uzyskanej przez NADBUD - Drimex nigdy nie był przez SM przypozwanym do
roszczeń NADBUDU( karta 317).
Roszczenie o zwrot zaliczek Belgradzka 14 oraz należności
nie zapłaconych przez Drimex ( zaliczki udzielonej zupełnie nie zgodnie z umową z Drimexem) SM nie odpowiadała na pisma
Drimexu w sprawie jakiś rzekomych potraceń, co rodziło domniemanie uznania przez spółdzielnie tych rzekomych roszczeń do potracenia w kwocie 5
mln zł (karta 317, 318).
Roszczenie o nieprzekazany zgodnie z ugodą lokal nr 135 w
Galerii KEN – Drimex nigdy skutecznie nie przekazał go spółdzielni, a
spółdzielnia jakoś się nie dopominała( karta 318).
Roszczenie Resbudu – spółdzielnia nie wykazała podstawy
prawnej i nie udowodniła, że z tego
tytułu należą się jej jakieś roszczenia regresowe od upadłego Drimexu.(karta 318).
17.3.2011 - SM
składa zażalenie na to postanowienie z 2.2.2011 ( dow zał. 4)
28.3.2011 Sąd postanawia odrzucić zażalenie z 17.3 na postanowienie z 2. 2.2011 - z uzasadnieniem, że
złożono je po terminie. Poucza pełnomocnika SM o zmianie przepisów i
o terminach zażalenia ( dow zał. 5)
11.4.2011 SM
składa wniosek o przywrócenie terminu – w uzasadnieniu pisze, że podpis na
zwrotce zawiadomienia o rozprawie w dniu 2.2.2011 wyglądający jak podpis pełnomocnika, nie jest podpisem pełnomocnika ( dow zał. 6)
Równocześnie składa zażalenie na postanowienie z dnia
28.3.2001 ( dow zał. 7)
26.4.2011
Zarządzenie sądu - wezwać pełnomocnika
SM do określenia ,czy składa wniosek o przywrócenie terminu do wniesienia
zażalenia na postanowienie z 2.2.2011
czy zażalenie na postanowienie z 28.03.11 , bo oba się wzajemnie wykluczają. ( dow zał. 8)
17.06.2011
Postanowienie sądu o podtrzymaniu wniosku o przywrócenie terminu i jednocześnie odrzucenie zażalenia na
postanowienie z 28.3.2011 ( dow zał. 9)
17.06.2011
Zarządzenie sądu - wezwać w ciągu 7 dni
pełnomocnika SM do uzupełnienia braków formalnych wniosku o przywrócenie
terminu (złożenie 2 odpisów wniosku o przywrócenie terminu i złożenie jeszcze
raz zażalenia z dnia 17.3. na postanowienie z dnia 2.2.2011 ( dow zał. 10)
6.07.2011 pełnomocnik
SM składa 2 odpisy prawidłowo ale zażalenie
błędnie, bo nie na postanowienie z 2.2.2011 jak zarządził sąd, tylko na
postanowienie z 28.03.2011 roku. ( dow zał. 11)
26.07.2011 Sąd
postanawia, wobec nie uzupełnienia braków formalnych ( wniesienie zażalenia na
postanowienie z 28.3, a nie na to z 2.2 ) zwrócić SM wniosek o przywrócenie terminu
( dow zał. 12)
7.11.2011 Sąd zarządza zwrot SM opłaty 200zł od wniosku o przywrócenie
terminu.
Wszystkie
postanowienia stały się prawomocne.
Postanowienie z
2.2.2011 stało się prawomocne w dniu 7.7.2011r,
postanowienie z 26.7.2011 prawomocne w dniu 10.8.2011r ( dow. zał.
13)
Wobec powyższych faktów
wykazujących olbrzymie straty i zaniedbania w sprawach Drimex –
spółdzielnia, mój wniosek jest jak
najbardziej uzasadniony.
Wojtalewicz Marek
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Punkt nie został wprowadzony do porządku obrad ale cytując Pana Przewodniczącego "można go przecież omówić w pkt 16 porządku obrad" czyli na "święty nigdy".
Stanęło na tym, że Rada i zarząd zapoznają się z materiałem, a opozycyjni członkowie Rady wniosą aby zwołać tylko Radę z takim punktem.
Porządek obrad zatwierdzono bez zmian.
Zrealizowano tylko 6 punktów z najważniejszym dla 5 członków Rady - "przyznanie 30% premii dla zarządu" za 4 kwartał 2011r ( przypominam właśnie tym kwartale komornik ściągnął od mieszkańców 2 mln zł, co na pewno powinno być powodem ogromnej premii)
1.Protokół 14 zatwierdzono
2.Omówiono sprawę remontów ( olbrzymie zaległości niezrealizowane w poprzednim roku)
Pan prezes przez prawie godzinę długo, przepięknie
i mało precyzyjnie opowiadał o remontach jakie czekają poszczególne
nieruchomości. Problemy zaczęły się , gdy członkowie Rady zaczęli zadawać
szczegółowe pytania. I tak na pytanie pana Klitenika , dlaczego koszt wymiany
ślusarki na klatkach schodowych zdrożał w przeciągu roku o 30%, Pan prezes
stwierdził, że nie może odpowiedzieć , bo nie ma tych danych. Gdy pan Klitenik
mu je przedstawił, wyjaśnił, że wszystko drożeje, a i tak wybrano najlepszą
ofertę. Zastanawiam się tylko spośród ilu ofert? No i tak mniej więcej
wyglądały odpowiedzi Pana prezesa.
3.Konto powiernicze jeszcze nadal zostanie przy LECHBORZE,
Tym razem to pośrednictwo ma nas kosztować podobno tylko 3 tys zł. Na pytanie Pana Klitenika dlaczego do tej pory musieliśmy płacić haracz LECHBOROWI w wysokości 40 tys zł. Pan Prezes odpowiedział , że wtedy były inne uwarunkowania, ale nie chciał podać na czym oprócz zwiększonych kosztów polegała ta "inność uwarunkowań".
Dla przypomnienia przez przeszło rok płaciliśmy Lechborowi przeszło 100 tys zł miesięcznie z których płacił naszym pracownikom, a zatrzymywał dla siebie 40 tys zł jako zysk.
Teraz okazuje się, że mogliśmy mu płacić tylko 3 tys zł za kasę i rachunek powierniczy.
Rzeczywiście nie bardzo wiadomo za co dokładaliśmy przez 14 miesięcy po 37 tys zł, w sumie przeszło pól miliona naszych pieniędzy dodatkowo stracone .
To pewnie wie tylko nasz prezes i prezes LECHBORU i może jeszcze te "uwarunkowania".
4.Premia dla zarządu
W tym punkcie poruszyłem wszystkie sprawy związane z prawidłowym zarządzaniem SM , których gdzie indziej nie dałoby się poruszyć.
a/Sprawa ukrywania pisma od biegłego z prokuratury Bosaka do Rady Nadzorczej,
Prezes twierdzi ,ze pisma nie było, sprawę wyjaśnią odpowiednie organy.
b/Sprawa nie zwrócenia przez Drimex spółdzielni lokali 134 i 135 z Galerii Ursynów - dla przypomnienia zgodnie z ugodą z 30.11.2004 roku( prezesem była Pani Zacharewicz) Drimex miał do 31.12.2008 roku( prezesem był już Andrzej Stępień) przekazać te lokale spółdzielni czego nie zrobił, a zarząd jakoś się nie dopominał. Syndyk przejął te lokale i chce sprzedać jako majątek upadłego Drimexu ( do którego nawet nie mamy żadnych roszczeń patrz wniosek o dodatkowy punkt obrad)
Obecnie sędzia komisarz dał zgodę syndykowi na sprzedaż lokalu i przetarg odbędzie się 15 lutego 2012 roku.Prezes jak zwykle dość zawile stwierdził ,ze lokale jeszcze nie sprzedane, że jak zwykle działamy - pewnie jak zwykle nieskutecznie.Przewiduje,ze znowu odpadnie cześć naszego majątku po 15 lutego, bo cena jest atrakcyjna 1,7 mln zł za 216 m2, co jak na lokal użytkowy w dobrym punkcie daje niecałe 8000zł /m2.
Na dowód załączam decyzje sędziego komisarza:
c/Sprawa dlaczego Pan Przewodniczący Jamroz niezgodnie z regulaminem kupił 2 lokale bez miejsc
postojowych na Lanciego 10 G, wyraziwszy chęć zakupu całego poziomu +1.5 garaży.
To ma wynikać z aneksu NR 2
Z DNIA 16.03. 2009r., do umowy nr 12/2007 z dnia 06.03.2007r, jaką Zarząd
spółdzielni, zawarł z Panem Jamrozem Zbigniewem w/s zwolnienia Pana Jamroza z opłat za miejsca
garażowe w związku z zamiarem zakupu przez Jamroza 13 miejsc postojowych i 5
komórek lokatorskich na poziomie +1,5 w budynku przy Lanciego 10G.
Zaproponowałem, żeby Rada przegłosowała wniosek o udostępnienie tego aneksu.
Tu Pan Jamroz zasłaniał się nie pamięcią .Nie pamiętał czy ten aneks podpisał On czy ktoś z jego rodziny, a w ogóle to nie ten punkt obrad i najlepiej złożyć taki wniosek na piśmie, to rozpatrzymy.
d/Sprawa zwołania Zebrania Przedstawicieli w sprawie zmiany Statutu.
Zarząd stwierdził,ze ZPCz zwołał 30.12 .2011 i odbędzie się ono 31marca 2012, a wcześniej Grupy Członkowskie SM.
Dziwne, że zwołanie, to dla zarządu, poinformowanie siebie i wybranych członków SM.
Pan Klitenik złożył wniosek aby Rada przegłosowała w celu usprawnienia , że wszystkie premie w dowolnej wysokości przyznaje zarządowi grupa "boys band Jamroza" w składzie Bańkowski Andrzej, Golatowski Stanisław, Jamroz Zbigniew, Karpiński Andrzej, Skubiszewski Henryk.
Jak się można domyśleć "boys band " ma grać tylko zakulisowo i nie lubi jak jak wszystkim wiadomo pod jaka nutę i batutę zagra. Dlatego zgodnie i w całości byli przeciw wnioskowi Pana Klitenika.
Przyznanie 30% olbrzymiej premii dla zarządu, co zgłosił Pan Bańkowski poparli jednak jednomyślnie i jednogłośnie.
Jak z tego wynika wniosek Pana Klitenika był niepotrzebny, bo i tak potwierdzał tylko rzeczywistość.
Moim zdaniem to nie jest wcale "boys band Jamroza", tylko "boys band prezesa Stępnia" , bo liczy się kto jest autorem kompozycji i dla kogo grają.
Pan Przewodniczący Jamroz Zbigniew poprosił , żebym nie pominął czasami tego głosowania wniosku Pana Klitenika na swoim blogu.
Spełniłem tę prośbę - czego się nie robi dla wiernego czytelnika mojego bloga.
5.Stanowisko Rady wobec pisma sądu Karnego w sprawie grzywny dla zarządu za opóźnienie rozliczenia inwestycji Belgradzka 14
Pan Jamroz przygotował pismo dla sądu w którym, nie zgodnie z faktami, właściwie bierze na siebie odpowiedzialność za opóźnienie rozliczenia tej inwestycji.
I taką odpowiedź dla sądu zatwierdziło znanych pięciu członków Rady.
Członkowie opozycyjni złożą swoje pismo potwierdzające, kiedy faktycznie Rada Nadzorcza dostała ostateczne rozliczenie, czego domagał się Sąd Karny.
6.Wprowadzenie internetowej informacji dla członków o czynszach.
Zatwierdzono, koszt ma wynosić około 40 tys zł jednorazowo.
Przy okazji zarząd ma podać na co konkretnie do tej pory przeznaczone było 20 tys zł miesięcznie na obsługę informatyczną.
Termin kolejnej Rady Nadzorczej nieznany.