niedziela, 8 stycznia 2012

SPÓŁDZIELNIA PRZEGRYWA KOLEJNĄ SPRAWĘ

Jeden z czytelników bloga poinformował mnie o odrzuceniu przez Sąd Najwyższy kasacji złożonej przez Spółdzielnię w sprawie niekorzystnego dla niej wyroku Sądu Apelacyjnego dotyczącego uchwał Zebrania Przedstawicieli z 2001 roku. Poprosiłem na blogu o przesłanie dokumentów dotyczących tego wyroku. Właśnie je otrzymałem, za co dziękuję, i zamieszczam poniżej:










27 komentarzy:

Anonimowy pisze...

No i znowu sąd, tym razem Najwyższy, musiał pouczyć władze spółdzielni, co to znaczy prawo, gdy uzasadniał odrzucenie złożonej przez spółdzielnię kasacji. To kolejna przerżnięta przez prezesa Stępnia sprawa. A przecież po odrzuceniu kasacji Prezes Kłamczuszek zapewniał Radę Nadzorczą pod koniec listopada, że nie ma już żadnych trupów w szafie. Bardzo się pan prezes musi napracować – a to wciąż zamieszcza w Południu za nasze pieniądze artykuły sponsorowane na swoją część i chwałę, a to kłamie Radzie i spółdzielcom, że nic już spółdzielni nie grozi – by wydusić od swoich 5 popleczników w Radzie nienależną premię. Szafa z trupami coraz bardziej trzeszczy, a postawiony na straży przy jej drzwiach przewodniczący Jamroz wyraźnie słabnie i coraz trudniej mu mimo swoich imponujących gabarytów nie dopuścić do otwarcia drzwi. Oj będzie śmierdziało!

Anonimowy pisze...

Podstawową przyczyną przegranych przez spółdzielnię spraw sądowych jest mianowanie przez prezesa Stępnia pułkownika doktora mecenasa Jerzego Karpacza, ostatniego szefa Służby Bezpieczeństwa PRL, na głównego prawnika spółdzielni i swojego doradcę. A pan doktor pułkownik mecenas szkolony był przecież w stosowaniu bezprawia, a nie prawa. Ciarki przeszły mi po plecach, gdy na ostatnim Zebraniu Przedstawicieli pan pułkownik chełpił się swoim autorskim planem ratowania spółdzielni przed wierzycielami. Skutki tego planu dotknęły wszystkich spółdzielców. Lepiej było by, gdyby pan pułkownik zajął się studiowaniem prawa i Biblii, a nie opracowywaniem nowych autorskich projektów. Po owocach ich poznacie, po owocach, panie pułkowniku.

Anonimowy pisze...

Uważam, że dopóki spółdzielnią będzie rządziła BANDA CZWORGA: Stępień, Bartmann, Jamróz i Karpacz wspierana przez małą bandę czworga: Bańkowskiego, Karpińskiego, Golatowskiego i Skubiszewskiego, nic się tu nie zmieni. Ta ostatnia czwórka jest języczkiem u wagi i dlatego Stępień z Jamrozem wkładają wiele pracy, by przed, w trakcie i po posiedzeniach rady oraz na wspólnych imprezach dokładnie prać im mózgi, wmawiając, że walczą o dobro spółdzielni. A tak naprawdę walka toczy się o ogromną kasę dla Wielkiej Czwórki i ukrycie smrodu, który narobili swoją nieudolnością i pazernością.

Anonimowy pisze...

Jakie pranie mózgu? Przecież marionetki nie mają mózgu. Alkohol i choroby odebrały dzielnym kowbojom Jamroza zdolność samodzielnego myślenia i postrzegania rzeczywistości.Wystarczy posłuchać Skubiszewskiego i popatrzeć na Golatowskiego, którego siłą ściągają na posiedzenia i wciąż pilnują by w odpowiednim dla Jamroza momencie podniósł rękę w głosowaniach. Przez całe obrady pogrąża się w zabawie swoimi elektronicznymi gadżetami. Na ostatnim posiedzeniu został przesadzony na drugi koniec sali konferencyjnej pod czujną opiekę Karpińskiego i Bańkowskiego, byle jak najdalej od złego wpływu Kliteniuka, z którym się przyjażni

Anonimowy pisze...

Chyba wiecie kto był interwenientami ubocznymi. Inicjały H.S. - czyli "bełkotliwy Henio", Z.J - vel Buziaczek. i A.K -wiadomo "Karpik".

Nie wiem dlaczego ja muszę płacić za kasację które wiadomo są z "góry przegrane" a Buziaczek próbuje rżnąć "głupa" że ten wyrok to tylko taka moralna wygrana bo i tak się nic nie zmieni. O kasacji Zarząd jakoś nie pisał w swoich ulotkach informacyjnych i na pewno nie napisze chyba aby okłamać spółdzielców

Anonimowy pisze...

Trzeba zarządzić zbiórke na spychacz i rozwalić bude Bańkowskiego - ja deklaruje 200 zł i jeszcze będę pilnował aby operatorowi nie przeszkadzano.

Anonimowy pisze...

To nie koniec trupów w szafie pancernej stępnia,jest jeszcze pare spraw które skrzętnie z cerberem buziaczkiem i pułkownikiem SB skrywają,potrzeba jeszcze trochę czasu na ich ujawnienie - wszystko w swoim czasie

Anonimowy pisze...

Ten wyrok jest już prawomocny i stanowi podstawę do natychmiastowego jego zrealizowania. Jest tylko problem ale kto to zrobi??Opozycja bezradna i skłócona.

Anonimowy pisze...

To nie problem skłóconej opozycji,chociaż prezes i przewodniczący przez wiele lat nad tym usilnie pracowali, zgodnie ze starym przysłowiem "dziel i rządź"
To dobry prawnik powinien z tego wyroku zrobić użytek i przedstawić sposób jego realizacji.
Według mnie, co najmniej buda Bańkowskiego do rozbiórki.

Anonimowy pisze...

Po zapinaniu się z treścią wyroku pobyt aktualnych władz statutowych jest w tej chwili bezprawny.Uchwały na podstawie których oni zostali wybrani, nie istnieją, bo zostały przez sad uchylone,ze względu na ich podjęcie z naruszeniem prawa.To policzek dla obsługi prawnej, która ponosi za to pełna odpowiedzialność.Dobrze by było poznać nazwiska tych prawników. Wyliczyć straty jakie SM poniosła tego tytułu i zażądać od nich naprawienia wyrządzonej szkody.

Anonimowy pisze...

wiesci o skłuconej opozycji są przesadzone buziaczek bardzo tego chce i zamiast pokazać papiery na niby kupione miejsca postojowe, sieje defetyzmi. Zyczę odporności psychicznej i determinacji "zdeptanym" przez stępnia i jamroza.

Anonimowy pisze...

Panie Marku. Pana blog polecił mi sąsiad wkurzony propagandowymi kłamstwami Stępnia i Jamroza, dla których najlepszy spółdzielca to spółdzielca głuchy, ślepy i bezmyślny. Teraz widzę, że powinien być jeszcze pozbawiony węchu, bo w spółdzielni zaczęło nie za pięknie pachnieć.

Anonimowy pisze...

Anonimowy z dnia 9 stcznia godz.22.23 i pozostali
Sztandarowy prawnik spółdzielni to przeflancowany z SB dr.Jerzy Karpacz - poczytaj o tej figurze lansowanej przez wulkanizatora i buziaczka orędowniku ciemnogrodu,zakłamania i sztukmistrzu "prawaka".pomagierem i obserwatorem był Krajowy Związk Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych - następny sztukmirz lustrator spółdzielni ślepy, głuchy i też bez węchu, ktory wybrał wulkanizatora najlepszym prezesem w kraju [ chyba w kręceniu lodow}.
Teraz w spółdzielni też trwa lustracja, pewnie zakończy się podobnie jak poprzednie, bedzie wszystko cudnie,a powstałe szkody wielkich rozmiarow nie były niezamierzone więc dla prezesow trzeba przyznać nagrode za to, że nie dali się złapać.

Anonimowy pisze...

Przeciętnemu czlonkowi spółdzielni trudno to wszystko zrozumieć. Panie Marku proszę ten wyrok przełożyć na obecną sytuacje i wytłumaczyć co z niego faktycznie wynika.

Anonimowy pisze...

Stępniowi i Jamrozowi oczywiście chodzi o to aby jak najmniej spółdzielców wiedziało jaka jest prawda. Dla nich prawda jest tylko jedna, taka jaką chcą aby była aby się utrzymać przy władzy. Dlatego wszystko robią aby spółdzielcy wiedzieli jak najmniej aby statutowo ograniczyć im maksymalny wgląd do dokumentów. Z drugiej strony jak się samemu nie pilnuje to nie liczmy na uczciwość władzy. Władza czesto jak widzi że się da ukraść to ukradnie nawet w przeświadczeniu że tak robia wszyscy.

Anonimowy pisze...

Teraz już wiem, skąd prezes Stępień czerpał inspiracje do swoich esbeckich działań. Przecież organizowanie policyjno- prokuratorsko-sądowych nagonek na ludzi, którzy nastąpili mu na odcisk czy siłowe nie wpuszczenie legalnie wybranych przedstawicieli na ZPCz, to działania żywcem wyjęte z elementarza małego prowokatora. Jasna też się teraz staje sprawa podsłuchów zainstalowanych w sali rady nadzorczej, które wykrył chyba pan Karpiński.

Anonimowy pisze...

Małe sprostowanie. Podsłuchy wykrył pan Sypniewski, a nie pan Karpiński.

Anonimowy pisze...

Pan Karpiński to mógł jedynie wykryć że rzekomo Pan Wojtalewicz zniesławił Pana Kaczyńskiego a wykrył to bo "baby" w sklepie tak mówiły. Tak zeznał w sądzie, to jest dopiero żenada.

Marek Wojtalewicz - były Przewodniczący Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej Przy Metrze pisze...

Odpowiadając na komentarz z 10.01 godz 9:20

Z tego wyroku wynika na pewno, że 5 uchwał Zebrania Przedstawicieli w 2001 roku podjęto z naruszeniem prawa.
wynika tez ,że prawnicy naszej spółdzielni nie są najlepsi.
Natomiast co do dalszych konsekwencji prawnych, to spróbuje zasięgnąć niezależnych opinii prawnych i jak tylko je uzyskam poinformuje o tym Państwa.

Anonimowy pisze...

szanowni komentatorzy.Skąd ten jad i taki język??Prawnik jest do obrony interesów mu zleconych przez płatnika.Nie wiemy a może sugerował ,ze nie da rady ,ze nie wygra itd.,ze apelacja w tej sprawie nie ma sensu???Ale decyzje podejmuje prezes, bo nie płaci z własnej kieszeni?i tu jest problem. Obciążyć prezesa za przegrane apelacje i kasacje.

Anonimowy pisze...

"Prawnik jest do obrony interesów zleconych przez płatnika"- to prawda ale dotyczy to niezależnych (jak mawia Stepień) kancelarii prawnych,którym nasz wódz zleca opracowywanie opinii,by usprawiedliwić swoje bezeceństwa.W przypadku Karpacza to stanowi on symbiotyczny układ ze Stepniem. Decyzji prawnych Stepień nie podejmie bez Karpacza, bo jest na to za głupi - tak jak ekonomicznych nie podejmie bez Bartman. Niektórzy nawet uważają, że to Karpacz jest tajnym prezesem Przy Metrze, bo u wulkanizatora Stepnia jedyne doświadczenie w zarządzaniu sprowadza się do rozpaczliwego trzymania się stołka wszelkimi brudnymi metodami.

Anonimowy pisze...

Jad i taki język to normalna reakcja na truciznę niekompetencji, kłamstw, arogancji i bezczelności, chciwości sączonej spółdzielcom przez Stępnia, Jamroza, Karpacza i nieszczęsną Bartmanową, której wydawało się, że można wzbogacić się szybko i bez problemów, gdy inni ludzie muszą pracować na to całe życie. Wściekłość, jad,kpina i ironia to jak najbardziej zrozumiała reakcja na działanie , jak to ktoś słusznie określił, bandy czworga.

Anonimowy pisze...

Działalność pana Bańkowskiego jako sekretarza RN- ogłupianego i manipulowanego przez Stępnia i Jamroza- może budzić politowanie i , jak najbardziej zrozumiałą wściekłość, jednak praca Bańkowskiego jako szewca poprawia komfort życia mieszkańców i także mój. Dlatego uważam, że nawoływanie do zrównania jego budy z ziemią i oferowanie 200 zł na buldożery jest działaniem nie godnym i wbrew interesom mieszkańców Natolina i nie tylko.

Anonimowy pisze...

No i głos dał pleban o podwójnej moralności, ktory rozgrzeszył Bańkowskiego tylko dlatego, że zeluje w jego budzie buty.
Ludzie z kręgosłupem moralnym omijają tego szewca i jego bude szerokim łukiem.
Skomentuje za Fredro "co ma wisieć nie utonie"

Anonimowy pisze...

Nigdy nie byłem u tego szewca i na pewno nie będę, załatwiam te usługi w innym miejscu nawet jeśli mam dalej, a i tak Bińkowski jest drogi a klucze dorabia również b.drogo.

Anonimowy pisze...

Do anonimowego z 11.01 g.18.14
Człowieku - widzisz na odległość czubka własnego buta. Jesteś przedstawicielem bezmyślnego członka naszej SM. Zafundowałeś dużą część budy Bańkowskiemu /na naszym, wspólnym terenie ją postawił, płaci groszę miesięcznie a ty wypisujesz tu pierdoły. Nie znasz innego szewca w tej dzielnicy? Ja się nie zhańbiłam do niego zanieść moich CZYSTYCH butów aby taki chochsztapler brudnymi łapami w nich grzebał!

Anonimowy pisze...

A może zaczniesz bronić wulkanizatora, bo twój samochód nie domaga i twój głos poprosi ZOSTAWCIE GO, bo jak "pójdzie" guma to nie będzie fachowca. Ludzie nie róbcie wiochy, prezentując takie poglądy.
A może w dobroci swojej zawnioskujcie o podwyżkę czynszów dla nas i pensji z premiami dla zarządu ?