wtorek, 31 maja 2022

WALNE ZGROMADZENIE CO WARTO WIEDZIEĆ?

 

Szanowni Państwo!

Widząc, jak wielkie wzburzenie wywołał pomysł prezesa Marka Pykały dotyczący sprzedaży ostatnich czterech działek, sądzę, że w obradach Walnego Zgromadzenia będzie uczestniczyć wielu członków spółdzielni, którzy do tej pory nie brali udziału w obradach tego organu.

Dlatego podaję poniżej informacje, które mogą być przydatne dla wielu osób. 

Obrady odbędą się 4 czerwca, w sobotę, w Szkole Podstawowej 340 przy ul. Lokajskiego (wejście od ul. Raabego, przy dawnym pawilonie Biedronki). Rozpoczną się o godzinie 10. Proszę jednak przyjść wcześniej, aby bez opóźnienia móc pobrać swój mandat i – jeżeli dysponuje się pełnomocnictwem – również mandat za członka spółdzielni udzielającego pełnomocnictwa. 

Należy wziąć dokument potwierdzający Waszą tożsamość. 

Pełnomocnictwo musi zawierać klauzulę wyrażającą zgodę na przetwarzanie danych osobowych, podpisaną przez członka spółdzielni udzielającego pełnomocnictwa oraz przez pełnomocnika. Numer członkowski uzupełniony zostanie przy wydawaniu mandatów przez pracowników spółdzielni. Jedna osoba może dysponować tylko jednym pełnomocnictwem.

Ważnym momentem obrad jest wybór, spośród uczestników zgromadzenia, prezydium i członków komisji.

Powinny to być osoby znające procedury. Od tego zależy sprawność prowadzenia obrad.

W komentarzach do moich poprzednich postów pojawiły się sugestie, że Pan prezes rozmieści wszędzie swoich popleczników. Nie wydaje mi się, po ostatnich wydarzeniach i Państwa reakcjach, aby Pan prezes miał obecnie takie możliwości poparcia.

Przygotowany został sprzęt do elektronicznego głosowania. Jeżeli Walne Zgromadzenie wyrazi zgodę na jego użycie, głosowania na pewno przebiegną sprawniej, bo liczenie ręczne głosów zawsze było piętą achillesową obrad. Wszystkie głosowania wtedy będą tajne i nie będzie możliwości określenia, kto jak głosował, bo piloty nie będą przypisane do konkretnej osoby.

Z drugiej strony przy liczeniu tradycyjnym obecni na zebraniu maja wrażenie większej kontroli nad przebiegiem głosowania. Przy elektronicznym otrzymujemy tylko wyniki i nie ma możliwości sprawdzenia czy system czasem się „nie pomylił”.

 Glosowanie elektroniczne przy dużej liczbie głosujących jest wygodniejsze, dokładniejsze i szybsze.

Na wniosek Rady Nadzorczej wprowadzony został do porządku obrad nowy punkt umożliwiający dyskusję nad sprawą sprzedaży działek, aby mogli Państwo poznać wszystkie aspekty tej bulwersującej sprawy. Jednocześnie Rada Nadzorcza zarekomendowała, aby pkt 5 porządku obrad (dotyczący uchwały ws. sprzedaży działek) został usunięty z porządku obrad. Jeżeli Walne Zgromadzenie (tylko ono ma takie prawo) usunie ten punkt podczas zatwierdzania porządku obrad, uchwała o sprzedaży działek nie będzie głosowana i będzie to jasny sygnał o tym, co mieszkańcy sądzą o tej sprawie.

Wiele osób pytało mnie też, czy istnieje możliwość odwołania członków Zarządu i Rady Nadzorczej, jeżeli taki punkt nie znajduje się w porządku obrad.

Istnieje taka statutowa możliwość.

Prawnicy potwierdzili, że jeżeli członek Zarządu lub Rady Nadzorczej nie uzyska absolutorium i przegłosowany zostanie w związku z tym wniosek o odwołanie tej konkretnej osoby, tajne głosowanie nad odwołaniem zostanie przeprowadzone, chociaż nie było tego punktu w porządku obrad.

Osobiście radziłbym, aby głosując absolutorium czy wniosek o odwołanie, dokonali Państwo głębokiego namysłu przed zagłosowaniem „tak” lub „nie”. Przy głosowaniach należy kierować się rozsądkiem, a nie tylko emocjami. 

Dobrze byłoby, gdyby uczestnikom Walnego Zgromadzenia udało się powstrzymać emocje i gdyby uczestnicy Walnego Zgromadzenia słuchali poleceń i wyjaśnień prowadzących obrady, bo to porządkuje i skraca czas obrad. Awantury zazwyczaj do niczego dobrego nie prowadzą.

Zarówno Dział Organizacyjny spółdzielni, jak i pozostali pracownicy spółdzielni wkładają zawsze ogromny wysiłek, aby obrady przebiegały sprawnie i bez zakłóceń. Proszę uszanować ich pracę. 

Mam nadzieję, że – jak w latach ubiegłych – dostępny będzie bezpłatny bufet z napojami, słodyczami i kanapkami.

 

Pozdrawiam i zapraszam wszystkich członków spółdzielni lub ich pełnomocników na sobotnie, wyjątkowo ważne obrady.

Marek Wojtalewicz

 

11 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Wcale nie ma większej kontroli nad przebiegiem głosowania przy ręcznym liczeniu głosów
Przy kilkuset osobach, na dodatek niemieszczących się w sali obrad, nie ma możliwości zapanowania nad tradycyjnym liczeniem głosów i dochodzi do wielu pomyłek Proszę spytać byłych członków komisji skrutacyjnych. Można nawet głosować kawałkiem papieru podobnym do mandatu. W stresie, a taki przewiduję 4 czerwca, nikt tego nie wykryje.
I niby po co renomowana firma od głosowań elektronicznych, obsługująca wiele spółdzielni i kongresów miałaby ryzykować utratę prestiżu, fałszując głosowania? I czy w ogóle jest to możliwe?
System głosowania elektronicznego jest prosty i intuicyjny: zielony guzik - tak; czerwony - nie; niebieski - wstrzymuję się. Po oddaniu głosu system nie pozwala na drugie głosowanie w tej samej sprawie; nie ma więc możliwości oddania głosu na tak i na nie, co wielokrotnie się w przeszłości zdarzało i utrudniało i opóźniało procedowanie.

Anonimowy pisze...

Idea rozsądnej zabudowy działki po carefur nie jest głupia. Niestety prezes Pykało przez swoją nierozwagę spalił projekt na panewce.

Anonimowy pisze...

Też uważam że głosowanie pilotami ułatwi czy wręcz umożliwi przeprowadzenie obrad.
Jestem 3 razy na tak!!!

Anonimowy pisze...

Zarząd spółdzielni wydał kolejne oświadczenie do przeczytania na stronie SM zakładka aktualności -
https://smprzymetrze.pl/aktualnosci,2022,informacja-zarzadu-sm-,1198

Anonimowy pisze...

Jest następny artykuł o sprawie działek w haloursynow


https://www.haloursynow.pl/artykuly/spoldzielnia-nie-chce-sprzedac-dzialek-ale-prosi-miasto-o-zmiane-ktora-ulatwi-sprzedaz,20100.htm

Anonimowy pisze...


https://www.haloursynow.pl/artykuly/spoldzielnia-nie-chce-sprzedac-dzialek-ale-prosi-miasto-o-zmiane-ktora-ulatwi-sprzedaz,20100.htm

Anonimowy pisze...

Pan Pykało staje się żałosny. Pohukuje, żąda, wydaje oświadczenia, tłumaczy się i plącze w swoich piętrowych epistołach nie do przeczytania. I tylko udowadnia, ze miał nieczyste intencje, że czarne jest czarne, a białe jest białe.
Uderz w stół, a nożyce się odezwą.

Anonimowy pisze...

Odnośnie zamieszczonego linku do oświadczenia prezesa.
Spółdzielnia niewątpliwie nie podejmowała, żadnych działań w/s sprzedaży działek , bo bez zgody walnego nie mogła, ale czy prezes Pykało nie podejmował? Czy jeszcze jacyś naiwni w to wierzą?
Trzeba być mistrzem świata w „szkodnictwie” społecznym, by tak wkurzyć ludzi.

Anonimowy pisze...

Panie Marku. Wiele po pana poście owalnym zgromadzeniu mi się rozjaśniło. Dziękuję.
Mam nadzieję, ze wszyscy zdają sobie sprawę kto wpadł na pomysł hurtowej sprzedaży deweloperowi naszych działek i całkowitej utraty nad nimi kontroli i go za to rozliczą i, że nie ulegną namowom niezmordowanej autorki forów spółdzielczych aby wyrżnać wszystkich jak leci, bo jest żle, bo żle. Wyrżnąć i co dalej? Burmistrz Kempa ,radny Skubieszewski i niezmordowana Bleja na prezesów? Tylko kto ich wybierze, jak nie będzie rady nadzorczej.

Anonimowy pisze...

Został ostatni dzień do walnego. Na którym jak z każdej strony słychać musi się polać krew. Trzeba wszystkich lub kogoś odwołać. Czy aby na pewno. Od wczoraj mam mieszane uczucia. Pozbędziemy się złego prezesa bo nas pyta o zdanie i możemy powiedzieć NIE. I zamienimy go na jednego z poplecznikow burmistrza co to śliski jest jak ryba. Taki przedstawiciel miasta, którego się wszyscy słuchają, co to tyle dla nas zrobić może. I co to za jego kadencji wydali pozwolenie na wieżowiec przy Raabego. Pykało się chociaż go nie boi. Spotkajmy się w sobotę i pomyślmy co zrobić z głosem. Każdy się liczy.

Anonimowy pisze...

Prezes Pykało nie nadaje się już na prezesa właśnie dlatego, że nie pyta się o zdanie właścicieli działek, czyli spółdzielców, w tak poważnej dla nich sprawie.
Chociaż w drobnych, to jakoś może rozsyłać bez problemu ankiety z pytaniem: o piaskownice, o ochronę, o nadajniki komórkowe.
A w tak poważnej, zupełnie nie przewidując reakcji spółdzielców, chciał z zaskoczenia uzyskać zgodę na sprzedaż ich własności, licząc, że się przestraszą wydumanego zagrożenia ze strony samorządu.

Fakt, że prezes idzie na otwarty konflikt z burmistrzem Kempą, to żadna zaleta, świadczy raczej, że nie liczy się w ogóle, ze zdaniem spółdzielców, nawet tak wpływowego spółdzielcy, jak mieszkającego w naszej spółdzielni burmistrza Kempy.

To też świadczy, że przestał się już nadawać na prezesa.
Nowy prezes nie musi być poplecznikiem burmistrza wystarczy,
że nie będzie jego wrogiem. Z pensją kilkudziesięciu tysięcy, premie miesięczne i roczne, nie trudno będzie znaleźć dobrego następcę.