wtorek, 24 kwietnia 2018

Walne Zgromadzenie w sprawie Statutu 21.04.2018

Przyszło około 130 osób.To dużo i mało.Mało jak na tak ważną sprawę jak statut i na przeszło 4000 członków spółdzielni, a dużo jak na ładną sobotnią pogodę i dość zawiły i niejasny przedmiot zebrania.

Do prezydium wybrano osoby znane: p.Szarecki, p.Czarnecka , p.Kołnierzak
Zgłosiły sie też same do prezydium  dwie nie znane osoby i pani Budasz, która kiedyś już prowadziła zebranie statutowe ale jego opis mówi sam za siebie  przebieg zebrania statutowego 14 lutego 2015 roku kliknij .

Do komisji skrutacyjnej wybrano 4 panów sprawnie liczących znanych z poprzednich zebrań.
Panowie:Wernicki,Tyszka,Niciejewski i Wach.

Porządek przyjęto bez zmian mimo, ze osoby z Lanciego 9,11 chciały by ich sprawa braku dzierżawy wieczystej była omawiana na początku.Sprawa może dla nich ważniejsza niż statut ale uważam ,że to było specjalnie zwołane Walne w sprawie statutu, to dla większości sprawa statutu była najważniejsza.

Komisja Statutowa, o dziwo, stwierdziła , że jej projekt jest nie dopracowany  i nie chce , żeby był uchwalany. Oczywiście przyczyny takiego stanu upatrywała we wszystkim tylko nie w sobie.
W jej ocenie winny takiego stanu był zarząd, Rada Nadzorcza, obsługa prawna czy zbyt późne szkolenie w związku rewizyjnym.

Moim zdaniem nie ma znaczenia, kto jest personalnie w Komisji Statutowej, ale skoro sie już podjął takiej roli, to powinien sie liczyć ze zdaniem członków SM, a nie lansować wyłącznie tylko swoje propozycje zapisów do statutu, jak obecnie pani Matysiak.
A kiedyś pani Stępniewska w KS tworząca swój autorski projekt statutu w 2013 roku, nie uwzględniający większości wniosków do statutu przegłosowanych na grupach członkowskich.
 KS pani Stępniewskiej została odwołana na zebraniu 15 czerwca 2013 roku przebieg zebrania w 2013 roku kliknij tutaj

Obecne zebranie zostało zwołane właśnie po to ,żeby poznać wolę Walnego Zgromadzenia wyrażoną  w głosowaniu nad konkretnymi zapisami do statutu proponowanych przez wnioskodawców.
Wiadomo, że żaden z zapisów nie będzie sie nigdy podobał wszystkim, ale żeby zmienić statut jego wszystkie zapisy musi akceptować 2/3 głosujących, a to i tak bardzo dużo. Do akceptacji wniosku czy uchwały wystarczy zwykła większość.

Ja sam, ciekawy opinii większości, zgłosiłem kilkanaście wniosków zapisów do statutu, moim zdaniem dobrych i blokujących możliwe nadużycia. Ale to jest moje zdanie i wcale się przy nim nie upieram, jeżeli członkowie SM chcą inaczej niż ja, to szanuję wole suwerena.
Odniosłem jednak wrażenie , że Pani Matysiak ma inne podejście, bo jak publicznie oświadczyła nie chce głosowania wniosków czyli jak rozumiem nie interesuje ją w ogóle zdanie WZ, bo ona wie lepiej.

Moim zdaniem przy takim podejściu na pewno nie zmienimy tego obecnego statutu.

Na około 20 przegłosowanych przez WZ wniosków do statutu (w tym moich 12) tylko w 2 kwestiach WZ miało inne zdanie niż  ja, a mianowicie WZ chce 9 obszarów wyborczych i zakazu kandydowania do RN osób, które mają spory sądowe z SM. Mimo, że mam inne zdanie w tych kwestiach, to uważam , że trzeba uszanować wolę  WZ. Na pewno te zapisy nie stworzą takich zagrożeń jak zapis w bieżącym projekcie o możliwości nowych inwestycji mieszkaniowych.

Komisja Statutowa została w starym składzie.
Ma przygotować do października 2018 roku dobry projekt statutu, możliwy do zaakceptowania przez 2/3 WZ. Czy to zrobi zobaczymy na kolejnym Walnym Statutowym.
Ma tez publikować na stronie SM terminy swoich posiedzeń, gdyby ktoś chciał na nie przyjść oraz postęp prac nad projektem.Do końca lipca KS przyjmuje też jakieś nowe wnioski do projektu, gdyby komuś  coś jeszcze wpadło do głowy.


W kolejnej sprawie na tym WZ czyli użytkowania wieczystego dla mieszkańców Lanciego 11 i 9 pojawiła sie teoretyczna możliwość rozwiązania problemu z miastem w tej kwestii.
Mianowicie oddanie miastu fragmentu ulicy w zamian za prawo do użytkowania wieczystego dla gruntu pod  budynkami Lanciego 11 i 9.
Mimo zgody Walnego na takie rozwiązanie jest nierozwiązany problem techniczny.
Jak na razie zgodnie z obowiązującym statutem zgodę musi wyrazić Walne ale reprezentujące co najmniej 5% członków SM czyli około 260 osób. To jest fizycznie nie wykonalne, a najlepiej o tym świadczy frekwencja samych zainteresowanych, których z Lanciego 11 przyszło niespełna 10 osób przy prawie 100 osobowym budynku.
Z kolei zmiana progu 5% w statucie ( próg ten blokuje wszelkie zbywanie naszych nieruchomości spółdzielnianych) teoretycznie wykonalna przy dowolnej frekwencji budzi poważne obawy członków SM o możliwe nadużycia.

49 komentarzy:

Agga pisze...

Super, że Panu się chciało napisać parę słów o Walnym!
Pytanie mam takie: kiedy szybko policzyłam terminy to ewentualny statut, dopracowany i ogłosowany pozytywnie, ma szanse byc przyjęty za rok, albo na nadzwyczajnym statutowym Walnym, albo na czerwcowym. W obu przypadkach będzie on kisnął w sądzie rejestrowym czyli.... wybory do kolejnej rady nadzorczej odbędą sie na zasadach starego statutu. Dobrze liczę?
Czyli ci, co pracowali nad statutem z myślą ewentualnie o sobie, to się nie lekko a grubo przeliczyli????
he he he......

Anonimowy pisze...

Niezupełnie.
Gdyby KS przejęła się wnioskami Walnego, to na Walnym Statutowym w październiku jest możliwość przegłosowania statutu dobrego dla 2/3 obecnych na tym Walnym.
Rejestracja w KRS, to najwyżej parę miesięcy i wtedy nowy statut będzie obowiązywał już w 2019.
Ale po wypowiedzi pani Matysiak oraz pani Łopatki z KS , która się spytała publicznie prawnika czy KS musi się liczyć ze zdaniem Walnego wyrażonym w przegłosowanych wnioskach uważam ,że szanse na zmienienie statutu przy tej Komisji Statutowej w ciągu paru lat są niewielkie.
Poprzednia KS potrzebowała 2 lata, mimo uwzględniania woli większości.
To nie znaczy, że brak zmiany obecnego statutu to źle, ale niepotrzebna strata czasu i naszych pieniędzy na kolejne Walne.( W tym roku będą co najmniej 3 WZ, a może i 4)

Anonimowy pisze...

Jestem oburzona zachowaniem się członków komisji statutowej podczas walnego zebrania.
Byli bardzo niegrzeczni i aroganccy. Zachowywali się jakby byli prezydium zebrania, komisją od liczenia głosów i prawnikami jednocześnie. Wciąż przerywali, komentowali, starali się by działania były niezgodne z regulaminem.
Czyż by oni byli nowym nadorganem spółdzielni?

Anonimowy pisze...

Jestem pełna podziwu dla prezydium zebrania, szczególnie dla p. Szareckiego, że w tak napiętej atmosferze poprowadzili jak to tylko było możliwe sprawne zebranie, starając się nikogo nie lekceważyć i zebrać jak największe spektrum opinii spółdzielców.
Osoby liczące głosy też były bardzo profesjonalne.

Anonimowy pisze...

Byłam we władzach Energetyki i wiem jak ciężką pracą jest członkostwo w radzie nadzorczej spółdzielni mieszkaniowej. Ciężką , wymagającą wiedzy w wielu dziedzinach i bardzo niewdzięczną, bo gromy od członków spóldzielni zawsze lecą na członków rady, którzy często traktowani są jak darmozjady, co i miało miejsce na naszym walnym zgromadzeniu.
Przeliczanie, że członek rady pracuje miesięcznie 4 godziny na posiedzeniach i 2 godziny na dyżurach świadczy jedynie, ze pani, która tak twierdziła ma mgliste pojęcie o pracy rady nadzorczej.
Dziwi mnie też aplauz , jaki uzyskał młodzieniec, który stwierdził, że praca w radzie powinna być bezpłatna, bo bycie w radzie to sam honor i powód do dumy, i to powinno wystarczyć.
Ciekawa jestem, czy on także pracuje za uścisk ręki swojego szefa?
Populizm jest groźny i rozwalił już niejedną dobrze pracującą organizację, bo powodował dobór negatywny na stanowiska, a wiele populizmu słychać było na zgromadzeniu.

Anonimowy pisze...

Pomimo płaczliwych próśb o empatię ze strony p. Modrzewskiej z rady i pana z domków na Lanciego 9, który straszył, że już niedługo buldożery wjadą mu do mieszkania, protestuję by pieniądze ze sprzedaży ul.Migdalowej poszły na ich przekształcenie użytkowania wieczystego. To jest nasza ziemia i powinna iść dla wszystkich spółdzielców.

Anonimowy pisze...

Tego specjalistę od bezpłatnej pracy rady widziałem chyba pierwszy raz na zebraniu. Wygłosił swoje tezy o zaszczycie bezpłatnej pracy i zniknął. Widocznie uznał, że po co ma się za darmo męczyć.

Anonimowy pisze...

Zgadzam się z kom. statutową, że absolutorium dla członków rady nie jest dobrym rozwiązaniem, bo nic obiektywnie nie określa i potwornie wydłuża obrady – to przecież liczenie dla 9 osób.
Jeżeli członek rady jest zły, trzeba go odwołać po zgłoszeniu tego do agendy obrad, a nie kiwać mu ku przestrodze paluszkiem.

Anonimowy pisze...

Nadzieja umiera ostatnia.
Zobaczymy co będzie ze statutem jesienią i , czy uwzględnione będą decyzje walnego.

Anonimowy pisze...

A ja sie zgadzam z Walnym Zgromadzeniem, które przegłosowało wniosek o absolutorium dla RN, wbrew stanowisku KS.
Jakie to "potworne wydłużanie obrad".
Jeżeli w głosowaniach tajnych głosy liczy komisja wyborcza, a nie skrutacyjna, to całe wydłużenie obrad przy głosowaniu absolutorium obejmuje czas od rozdania kart wcześniej już przygotowanych z 9 nazwiskami, zaznaczenie osób, których się ocenia pozytywnie i wrzucenie tych kart do urny. Można to zrobić spokojnie w pół godziny. To więcej trwa wybieranie komisji i prezydium.

I nie jest to żadne grożenie paluszkiem, jak ktoś nie dostanie akceptacji, to z automatu utrata pół diety i możliwe odwołanie , ale tu już większością 2/3, co jest zwykle mało prawdopodobne.
Może jeszcze dla oszczędności czasu usunąć absolutorium dla zarządu, ale to już trzeba w ustawie o SM?

Moim zdaniem ocena coroczna RN i zarządu ma jak najgłębszy sens i poprawia jakość pracy tych organów.
Tak tez uważała większość na WZ. Tylko KS uważała inaczej.
Być może dlatego, że bardzo chcą być w nowej RN, ale wewnętrznie nie czują sie na siłach i boją sie corocznej oceny przez członków SM i to rozumiem, ale wcale nie akceptuje.

Anonimowy pisze...

Przeraża mnie narastający poziom agresji i podział na my – oni. Przecież tu powinno chodzić o wspólne wypracowanie dobrych rozwiązań a nie rozładowywanie frustracji i upublicznianie wzajemnych animozji.

Anonimowy pisze...

Anonimowy 20:44
To może chociaż nie robić absolutorium w roku wyborów do rady, bo sam wybór jest już najlepszym sprawdzianem tego co myślą spółdzielcy.

Wciąż mam jednak negatywny stosunek do absolutorium. Obniżanie pensji o połowę to zmuszanie w białych rękawiczkach człowieka do samodecyzyjnego odejścia a o odejściu z rady powinno zadecydować 2/3 członków, a nie jakieś formy pośrednie.
A jeżeli taki człowiek nie odejdzie to jego wartość w radzie jest żadna a nawet szkodliwa bo ma żal, frustrację i możliwości destrukcji.

Anonimowy pisze...

Daje się odczuć ogromną niechęć do pana Wojtalewiwicza. Dziwne to, bo dzięki niemu udało się stworzyć sprawnie działającą sm. Teraz najgłośniej go poniżają ci którym niewiele wyszło w naszej spółdzielni. Takie to polskie i aktualne.
Nieudolni i zakompleksieni zawsze pchali się na pomniki.

Anonimowy pisze...

Pan od buldożerów atakujących mu dom to chyba jakiś niespełniony scenarzysta telewizyjny od horrorów albo autor słynnych pasków z TVP Info.

Anonimowy pisze...

Dlaczego ja mam być litościwa i z empatią dla mieszkańców Lanciego i domków, gdy oni sami nie dbaja o swoje interesy o czym świadczy, że bardzo mało ich przyszło na ważne dla nich głosowanie.
Ja zrezygnowałam z wiosennego wyjazdu z wnukami i przyszłam a oni czekają że ktoś za nich wszystko załatwi.
To coś nie tak. Trzeba się uodpornić na ich zawodzenia.


Anonimowy pisze...

Do przeciwnika absolutorium dla RN. Nie zgodzę się z tobą, czym innym jest odwołanie członka RN, według mnie możliwe tylko w zupełnie ekstremalnych przypadkach, bo potrzeba 2/3 i wcześniej wprowadzenia takiego punktu do porządku obrad. A zupełnie czym innym ocena coroczna, nawet jeżeli będzie pozytywna ,ale na styk, to tez powinna dać do myślenia takiej osobie.
A jej rezygnacja z RN po zabraniu połowy diety , którą sam sugerujesz potwierdza tylko słuszność takiego zapisu o absolutorium dla RN.

Absolutorium w dniu wyborów do RN faktycznie jest zbędne i tu się z tobą zgodzę.

Anonimowy pisze...

Jakiś człowiek stwierdził, że to wina lenistwa zarządu, że przyszło tak mało osób, i ze zarząd powinien bardziej się postarać żeby przyszło więcej.
Mam rozwiązanie na ten problem:
Zarząd powinien gorzej zarządzać, a wtedy na pewno pojawi się wściekły tłum.
Ludzie nie przychodzą, bo co mają przychodzić jak jest dobrze.

Anonimowy pisze...

Czy pani z komisji statutowej, która krzyczała o ogromnych kosztach remontów nie pracowała czasem w dziale technicznym naszej spółdzielni?
Sąsiadka skarżyła się kiedyś, że fatalnie, arogancko i z buta traktowała ona mieszkańców.
Jak widzę zostało to jej do tej pory.

Anonimowy pisze...

Lepiej zapłaćcie za udział w walnym, a zwali się taki tłum, że trzeba będzie wynajmować Stadion Narodowy :)

Anonimowy pisze...

wprowadzenie zakazu kandydowania do RN osoby w sporze sądowym z SM to kuriozum (do tego wątpliwe czy zgodne z prawem). Że też Andrzej S z dobrą radą nie wpadli na pomysł takiego zapisu! przed wyborami do RN pozywała by spółdzielnia potencjalnych kandydatów, i na zebraniu nie mogli by kandydować, a że pozew z kapelusza.... kogo to obchodzi :D

Anonimowy pisze...

Anonimowy czwartek, 26 kwietnia 2018 17:02:00
Ta pani, od kosztów remontów 2 razy w różnych czasokresach pracowała w dziale technicznym i 2 razy rezygnowano z jej usług min. spowodu złego stosunku do mieszkańców. Więc w stwierdzeniu twojej sąsiadki jest słuszna racja.

Anonimowy pisze...

Niektórzy myślą, ze demokracja została stworzona po to, żeby dać im swobodę nieograniczonego czasowo gadania, często bez sensu, bez znajomości procedur, tylko po to żeby wykrzyczeć swoje fiksacje.
Gdy inni chcą przedyskutować ważne dla sm sprawy dot.zapisów projektu statutu to bez żadnych skrupułów tną możliwości wypowiedzi.
Pani Grażyna z Belgradzkiej 22 powinna się wstydzić!!!
Ma usta pełne frazesów o wolności, a gdy przychodzi co do czego to wyłazi z niej dyktatura.


Anonimowy pisze...

Podczas wystąpień członków komisji statutowej odnosiłem nieodparte wrażenie, że głównym motywem ich działania jest chęć zemsty na obecnym zarządzie i radzie nadzorczej i nienawiść do wszystkiego co w ostatnich latach zostało stworzone w SM.
Powyższe stwierdzenie nie dotyczy jedynego pana z komisji.

Anonimowy pisze...

Dzisiaj sobota, Tygodnica Powalna więc trochę patosu o uczuciach.

O pani ekspertce od remontów z komisji statutowej trzeba dodac, że od wielu lat jest obiektem burzliwej, nie odwzajemnionej miłości ze strony pana HK ex członka rady nadzorczej.
Żal mi człowieka, bo jak długo można z zerowym odzewem wykrzykiwać w tęsknej rozpaczy „Pani Krysiu, kocham panią”.
Jak żyć?
Idzie się powiesić!

Anonimowy pisze...

Jak Pani Zofia Ł. z Komisji Statutowej śmie pytać prawnika, czy musi liczyć się z wnioskami, które Walne przegłosowało, bo jej sąsiedzi mogą mieć odmienne zdanie. Co to jest? Cyrk? Głosować trzeba było na zebraniu jak zrobili ci którzy przyszli. Pewnie będzie latać z ulotkami, tak jak ostatnim razem i namawiać wszystkich, by głosowali za ich statutem, gdzie jeden przepis wyklucza drugi. Wstyd! Czy to nie ta sama Pani Zofia na Walnym odczytywała pismo Komisji skierowane do Rady Nadzorczej, gdzie Komisja tłumaczyła Radzie, że to Walne jest najwyższym organem i Komisja odpowiada przed Walnym. Skoro Walne jest najwyższym organem i Walne przegłosowało wnioski to Komisja ma te wnioski uwzględnić w Statucie, a nie robić co jej się podoba. To raz my mieszkańcy jesteśmy najwyższym organem, wtedy kiedy Komisja Radzie chce dowalić, a raz nie - kiedy to Komisji nie pasuje, bo Walne ma odmienne od niej zdanie. Co za obłuda Pani Zofio, nikt normalny Pani ręki powinien nie podać.

Anonimowy pisze...

Ekspert, eksperta, ekspertem pogania - no i co z tego.Walne Zgromadzenie zdecydowalo, eksperci nic nie zwojowali, Statut ma zabezpieczac interesy czlonkow sm, a nie Zarzadu i RN stad to niezadowolenie.Wazne ze czlonkom spoldzielni podobaja sie czlonkinie komisji statutowej i one pracuja za darmo i slowa krytyki - reszta ekspertow broni swojej kasy i w tym tkwi problem ze Statutem.

Anonimowy pisze...

To że Statut ma zabezpieczać interesy członków SM, to oczywiste.
Ale dlaczego pani Matysiak z KS chce koniecznie zapisu o nowych inwestycjach i jednoosobowym zarządzie.
Tu nie trzeba być żadnym ekspertem, wystarczy odrobina logiki i wyobraźni oraz znajomość historii naszej SM.
A ta pani jako kiedyś członek RN brała udział w tej historii i nic się nie nauczyła.
To, że ktoś robi coś za darmo nie oznacza ,że robi to dobrze.

Anonimowy pisze...

anonimowy wtorek, 1 maja 2018 21:55:00 CEST
Strasznie jesteś populistyczny i na dodatek skąd wiesz, że członkinie KS (a co z p. Degerskim) podobają się członkom sp-ni? Wyniki głosowania nad założeniami do statutu wcale o tym nie świadczą. A wściekłość członków KS po głosowaniach świadczy tylko, że sa mało elastyczni i nie są profesjonalni.
Jeżeli ja wyjdę i powiem,że zapiszę w statucie darmowy czynsz dla spółdzielców, to też okrzykną mnie wybitnym specjalistą i będę sie wielu podobał.
Tanie państwo wcale nie oznacza dobre państwo, a hasła sp-nia w ruinie czy dojna zmiana zawsze się wielu odwiecznym naprawiaczom spodobają.
Wytknięcie p. Łopatko, że prawnie jest słabiutka oznacza wg. mnie tylko tyle, że jest prawnie słabiutka, a nie że toczy sie walka o zachowanie przywilejów.

Anonimowy pisze...

O robi sie wersal o czlonkach komisji statutowej zaczyna sie pisac pani Matysiak co za postep czy tez podstep?, bo przeciez nie bez powodu "ciotki rewolucji, czarownice" nagle zyskuja na szacunku - to zastanawiajace, jeszcze ze dwa WZ i bedzie caluje raczki PANI MATYSIAK.

Anonimowy pisze...

A co populizm i dojna zmiana maja wspolnego ze Statutem? - czyzby mialo wzrosnac zatrudnienie z 3 do 5 prezesow a place dla czlonkow RN do 5 000 zl na glowe? -to chyba wtedy bedzie dojna zmiana, a co populizm? ma wspolnego ze slabiutka p.Zofia, jakas krzykliwa od remontow i de Gorska - pchaja sie do RN lub na prezesow?, przy 5 000 zl za 1 posiedzenie i 2 godziny dyzur tez wchodze w ten interes.

Anonimowy pisze...

Poprzednia komisja statutowa też pracowała za darmo. Nigdy nikt tego nie podnosił. A Panie z tamtej komisji w 3 miesiące przygotowały statut i regulamin. Nowa komisja miała tylko dostosować statut do nowych przepisów. Pół roku było za mało. Regulaminu w ogóle nie przygotowały. Statut w ogóle nie jest oparty na poprzednich założeniach.
Dla mnie to farsa. Te panie powinny się wstydzić.
Bezczelnością i wielkimi słowami przykrywają swoją nieudolność i jakąś taką elementarną złą wolę.
Za darmo ta zła wola była.

Anonimowy pisze...

anonimowy środa, 2 maja 2018 14:07:00 CEST
pisanie o kimś z zachowaniem grzeczności wcale nie musi oznaczać, że pp. Matysiak, Lubas, Budasz i Łopatko nagle zyskują szacunek. Może być wręcz przeciwnie po tym, co pokazały (merytorycznie i osobowościowo) na ostatnim zgromadzeniu.
Natomiast należy każdego wysłuchać, bo każdy ma swoją opowieść.
I dobrze by było, gdyby obecna komisja statutowa też stosowała się do powyższych zasad.

Anonimowy pisze...

Obecna komisja reprezentuje chamstwo, więc ze zdziwieniem przyjmuje normalne zachowanie.

Anonimowy pisze...

Jesli za wyraz szczegolnej zyczliwosci i grzecznosci wobec czlonkow komisji statutowej uwazasz okreslenie ' bezczelnosc' merytoryczna i osobosciowa - to nie bede smial czytac dalszych twoich postow, poniewaz ze stojakami spod budki z piwem nigdy nie mialem nic wspolnego, wiec takiemu poziomowi dyskusji nie jestem w stanie sprostac, mysle ze czlonkowie komisji rowniez - stad ten brak zrozumienia.

Anonimowy pisze...

Na walnym padło nazwisko mec. Abramczyka czy Abramkiewicza, na którym wzorowała się komisja statusowa.
Jeżeli idzie o prawo to różnie to bywa. Ilu prawników tyle opini.
Dlaczego akurat ten pan ma być alfą i omegą od skopanej ustawy.
Przecież różne spółdzielnie mają różne uwarunkowania i statusy powinny być dostosowane do uwarunkowań. Kopiowanie wzorcowego statusu bez zastanowienia to nie jest najlepsza metoda.


Anonimowy pisze...

Anonimowy 4/5/2018 11:54
Dziwna to metoda polemiki, gdy wyzywa się ludzi od stojaków spod budki z piwem. Niedługo zaczniesz w bezsile i białej gorączce atakować spółdzielców rzekomym alkoholizmem czy złym prowadzeniem. Może więc, gdy nie masz argumentów i nie znasz ludzi, których opluwasz, lepiej powstrzymać swoją rządzę zniszczenia. Na pewno będzie to dobre dla twojego zdrowia i pozwoli ci wydajniej pracować w komisji statutowej.
Anonimowy z 15:47 ocenił jedynie członków komisji jako słabych merytorycznie i nieciekawych osobowościowo, co doskonale było widać na ostatnim zebraniu. Całkowicie się z jego opinią zgadzam.

Anonimowy pisze...

Dlaczego nasza spółdzielnia ma mieć statut z jakiegoś szymela? Panie się więc nie napracowały, tylko wzięły gotowca i specjalnie nie wysilając się, wpisały co im się jeszcze podoba i to ma być nasz statut.
Po co więc tyle słów?. Jedziemy pod linijkę, mundurek i juniorki i fartuszek.

Anonimowy pisze...

O dotknelo - boli, to dobrze masz jeszcze czucie i wysoki poziom zarozumialosci, czucia jednak nie myl z wyczuciem i taktem - to zasady ktorych nigdy nie zglebisz, a o moralnosci bredzisz jak stara Dulska - ciagle wrzeszac Hesia, Mela do gam - tak traktujesz innych czlonkow majac ich za gorszych od siebie tylko dlatego, ze mysla i chca inaczej, ale czy ty jestes w stanie to ogarnac - watpie.

Anonimowy pisze...

Statut nie moze byc sprzeczny z ustawa o sm i prawem spoldzielczym - wiec we wszystkich spoldzielniach co do zasady Statuty sa do siebie podobne, roznia sie szczegolami - i o te szczegoly chodzi ale szczegoly zaleza od woli czlonkow sm - to oni zdecyduja o jego ostatecznym brzmieniu, a zarzad jako najemnicy musi sie z tym pogodzic albo szukac pracy gdzie indziej. A len i gawedziasz Pan Pykalo moze rzadzic na swoj stroj w rodzinnej aptece - podac jasne? czy ciemne z sokiem malinowym? z pianka czy bez panki? czywiscie tylko "trzezwo" myslacym

Anonimowy pisze...

Właśnie dowiedziałam się, że ten podział na okręgi wyborcze zafundowałam nam Pani Budasz. Co ciekawe, jedynymi kryteriami jakimi się kierowała były... klatki w budynkach, a nie członkowie. Tworzenie tak świetnego podziału zajęło jej całą noc, a efekt jest widoczny w przedstawionym przez komisję projekcie.
Ręce opadają.

Anonimowy z 4 maja 2018 23:43:00
Zgadzam się w zupełności. Komisja na szkoleniu dostała gotowca, dodała z regulaminu zmienione okręgi i taki był jej wkład w tworzenie statutu. Nawet nie wywalili z działalności spółdzielni to, że niby spółdzielnia ma prowadzić działalność telewizyjną, no i oczywiście budowa nowych lokali.
Jak komisja się nie wstydziła przedstawić taki projekt. Za kila miesięcy przekonamy się jak go "dopracowała".

Anonimowy pisze...

Anonimowy z 25 kwietnia 2018 12:17:00
Odnosząc się do zapisu:"Poprzednia KS potrzebowała 2 lata, mimo uwzględniania woli większości." byłem ciekawy dlaczego to aż tyle trwało, zadałem sobie trud i poszperałem na stronie Spółdzielni:

- 30.06.2012 - odwołanie Komisji Statutowej Kaczyńskiego i powołanie nowej, 7-osobowej
- 15.06.2013 - odwołanie Komisji z racji, że nie przygotowała na czas statutu i regulaminu i powołanie nowej, 3- osobowej
- 14.06.2014 - statut w porządku obrad Zebrania Przedstawicieli znalazł się na 26 pozycji (z 28), a zrealizowano jedynie 11 i ciąg dalszy ZP był w październiku
- 18.10.2014r - na kontynuacji zrealizowano porządek obrad do pkt 18-go
- 21.03.2015r - statut na Zebraniu Przedstawicieli został przyjęty.

Z tego wynika, że statut był gotowy w terminie i powinien być albo przyjęty, albo odrzucony w 2014r, a jedynie wolą członków został przeniesiony w porządku obrad z poz 12 na poz. 26. To tylko tak, żeby odświeżyć pamięć.
Jeszcze jedno
Jedna z pań z obecnej Komisji Statutowej wykrzykiwała, że statut był odrzucony 2 razy.
Z tego co wynotowałem powyżej nic takiego nie miało miejsca. W zeszłym roku jedynie odrzucono zmiany do obecnego statutu co było zrozumiałe bo zmieniono ustawy więc i tak trzeba było dostosować go do tych zmian.

Anonimowy pisze...

Cały czas się zastanawiałam, dlaczego ludzie nie majacy pojęcia o tworzeniu prawa i nieudolni(potrzebowali 6 miesięcy na stworzenie niedopracowanego gniota, co sami przyznali) tak bardzo rwą się do tworzenia statutu i zbawiania spółdzielni.
Oni po prostu nie lubią obecnego zarządu i zrobią wszystko, by się go pozbyć.
Zbawco zbaw nas od zbawców.

Anonimowy pisze...

Anonimowy z 06.05 godz 15.54 Oni po prostu nikogo nie lubią, więc uprzykrzają innym życie, żeby ta złość na wszystkich rozlała się dookoła. I potem wszyscy będziemy tym jadem ociekać.

Anonimowy pisze...

Szczegolnie jada ociekac beda ci co nie rozrozniaja statusu od statutu i wypisuja brednie -czytaj post z 4 maja godz. 16.13 ( smiac sie czy plakac)

Anonimowy pisze...

anonimowy 7 maja 2018 10:16:00

Jak zaraźliwe jest strzykanie jadem świadczy przykład p. Z. Łopatki.
Ta całkiem rozsądna dziewczyna, gdy znalazła sie w kłębowisku żmij, sama stała się zaślepiona żmiją, która dokonała szalonej analizy, że członkowie rady pracują 6 godzin, 4 na posiedzeniach i 2 na dyżurach.

A ponieważ swoją wiedzę analityczną zaczerpnęła od pani Reni, to teraz rozumiem, dlaczego spółdzielnia stanęła na skraju przepaści na przełomie wieków, gdy pani Renia zasiadała w radzie i robiła to samo co teraz, czyli nienawidziła wszystkich.

Anonimowy pisze...

Wszystkie "żmije" to fajne dziewczyny a w szczególności Zosie i Renie, jeszcze lubie "ciotki" - dlaczego? bo ciotki to jak żmije są fajne dziewczyny, de górski też jest trochę żmijowaty a wiec dziewczyński ale nie jest ciotą - przysięgam.

Anonimowy pisze...

Wiedza analityczna jest najwazniejsza szczegolnie przy ugryzieniu przez zmije - trzeba wiedziec jaka podac odtrutke i tylko farmaceuta wie jak ja sporzadzic z aptekarska precyzja - nobel z zakresu "statusu" gwarantowany.

Anonimowy pisze...

Jeżeli na wyśmiewaniu kogoś, że myli statut ze statusem, buduje się poczucie własnej wartości i sieje pogardę do innych, to wyśmiewacz najwyraźniej ma problemy z samooceną.

Anonimowy pisze...

No i dyskusja nad statutem zamieniła się polskie piekiełko - kto komu sprytniej dokopie. Dorośli ludzie czy niekoniecznie ?
Dziękuję panu z 6 maja godz.12:45, który konkretnie prześledził harmonogram pracy poprzedniej Komisji Statutowej.