środa, 14 maja 2014

Przebieg Zebrań Grup Członkowskich

Poniżej krótkie opisy Grup Członkowskich w kolejności ich odbycia,


Grupa nr 4 KEN/Belgradzka - wtorek

Frekwencja była bardzo niska.
Może to wiosna , a może tak jak twierdzą niektórzy mieszkańcy SM, jak wszystko idzie dobrze i jest  jawność i kontrola, to po co przychodzić na Zebrania i tracić tylko czas.
Ja jednak zachęcam do aktywności, choćby po to, żeby nie było kiedyś znowu źle.

W ubiegłym roku na tej grupie przyszło  około 60 osób.

Teraz o godzinie 18:30 było tylko 12 osób.

Prezes Pykało przedłużył jeszcze o 15 minut początek zebrania, żeby doszli spóźnialscy.
O 18:45 było 20 osób.
Skompletowano jeszcze jakoś prezydium w skład którego weszli
Pani Ostrowska, Pan Dobrowolski i Pani Budasz
Do komisji mandatowo - skrutacyjnej nie było żadnych chętnych.
Dopiero po kilku minutach udało się jakoś zachęcić  pierwszą osobę - nagrodzoną oklaskami.
Z drugą też  jakoś poszło.
Trzecia zastrzegała się, że się zgodzi ale nie może być zbyt długo.
I faktycznie około godziny 22 musiała zrezygnować. Nikt nie chciał jej zastąpić.
Można było albo zakończyć zebranie i iść do domu albo zostać i potraktować dalszy pobyt jako spotkanie informacyjne.Na szczęście znalazła się Pani, która podjęła się w końcu roli trzeciego członka komisji.

Z ciekawszych spraw poruszonych na zebraniu:

-Grupa przegłosowała założenie na KEN klatka A i B kamer w windach z rejestracją.

-Zarząd zobowiązał się do uzupełnienia sprawozdań zarządu o szerszy opis przyczyn zmian niektórych wartości.

-Prezes Kunstetter omówiła problemy z remontem balkonów na KEN ( konserwacja balustrady balkonu według orzeczenia  SN należy do mieszkańca nie spółdzielni, problem z udostępnieniem balkonów do kontroli)


-Prezes Janas i Pykało pokazali na rzutniku  kolportowaną bardzo paszkwilancką i zniesławiającą ich ulotkę, na której był odnośnik do strony powstającej wspólnoty KEN.
Wyraźnie jednak stwierdził, że ta ulotka była kolportowana na KEN i Belgradzkiej 14 w wersji papierowej, na dwa dni przed procesem Pani Ostrowskiej.
Zadali też pytanie czy ktoś coś wie o autorach tej ulotki. Nikt jednak nie pomógł w ich identyfikacji.

Zebranie skończyło się przed północą
___________________________________________________________________________

 Grupa nr 5 Raabego środa

Do godz  18:45 przyszło 14 osób Prezes otworzył zebranie.
Do godz 19:30 przyszły jeszcze 4 osoby,  niewiele, podobnie jak na poprzedniej grupie.

Wybrano prezydium Panie Kołnierzak, Kurtyka i Żak

Wynikło trochę dyskusji na temat złożonego wniosku o zmianę porządku obrad.
Pierwsza część wniosku,  bez problemów, żeby wybory uzupełniające 1 Przedstawiciela były na początku.  Przegłosowano.

Problem zaczął się z inną częścią wniosku.
Złożony wniosek dotyczył nie omawiania dwóch punktów z porządku obrad Zebrania Przedstawicieli .
Obsługa prawna wyjaśniła , że wszystkie sprawy będące w porządku obrad ZPCz muszą być zgodnie z prawem przedstawione na Grupie Członkowskiej.Natomiast wystarczy informacja co będzie na ZPCz - praktycznie to co zapisano w porządku obrad ZPCz, a jeśli będzie taka wola grupy, nie muszą być tu szerzej omawiane czy dyskutowane te sprawy.

Kolejna część wniosku dotyczyła , żeby w każdym punkcie była dyskusja , bo nie ma tego wyraźnie w porządku obrad. Prawnik zapewnił ,ze wniosek jest bezprzedmiotowy , bo dyskusja może być zawsze, w każdym punkcie bez specjalnego zapisu. ( To tylko za odwołanego zarządu czasami nie dawano zadawać pytań, bo nie było dyskusji w porządku)

Komisja  mandatowo - skrutacyjnej (3 osoby) też bez problemu wybrano
Dopiero przy wyborczej (3 osoby) był problem ze składem ale jakoś się udało.

Zgłoszono tylko jedną kandydatkę na Przedstawiciela i padło pytanie - po co głosowanie tajne  jak na jedno miejsce jest jedna osoba. Prawnik wyjaśnił , że taki jest wymóg formalny i gdyby wszyscy głosujący taką osobę skreślili to nie zostałaby wybrana.
Takiego nieprawdopodobnego zdarzenia nie było.
Nowym Przedstawicielem z grupy 4 została Pani Żak 

Przy omawianiu Sprawozdania Rady większość pytań właściwie dotyczyła kwestii sprawozdania zarządu i problemów technicznych oraz finansowych. Zarząd wyjaśniał niektóre kwestie.

Może jedną istotną i bulwersującą większość mieszkańców przedstawię.

Padło pytanie dlaczego na stanie funduszu remontowego( FR)  dla Raabego na koniec 2013 roku jest kwota 800 tys zł i dlaczego jej nie wydajemy na remonty i skąd się ona wzięła.

Akurat ten problem na wniosek do RN  grupy osób, możliwie szczegółowo przeanalizowałem.

Kwoty  figurujące na stanie  FR  pojawiają  się co roku w zasadzie z dwóch źródeł  wpływu:

1/ odpisy od właścicieli i mieszkańców  z tytułu lokali i miejsc postojowych na FR

2/wpływy z innych źródeł np. Wpłaty członków z tytułu przekształceń własnościowych - największa kwota, dalej nadwyżki bilansowe, odszkodowania i odsetki itp

Wypływy są to wydatki z FR tylko na remonty.

Od roku 1996 do 2013, który analizowałem  praktycznie wydano na remonty tyle ile wpłacili właściciele i mieszkańcy. 

Innym zagadnieniem jest jakość i efektywność wydawania środków przez poprzednie odwołane zarządy. Te sprawy są przedmiotem postępowań prokuratorskich oraz są w sądzie karnym.

Natomiast kwoty pochodzące z innych źródeł, a zaksięgowane na koncie FR  nie są dostępne w gotówce , bo w okresie 17 lat problemowych inwestycji, komorników i przegranych procesów sądowych fizycznie sfinansowały inne aktualne w tym okresie cele. 
SM po tych perturbacjach posiada jeszcze nie sprzedane powierzchnie i lokale.
Ale nie jest to gotówka i dopóki nie zostaną sprzedane, nawet nie sposób określić ich wartości. 
SM nie może bez zgody ZPCz sprzedawać ich taniej niż koszt budowy.

I tu znowu kłania się gospodarność i prokuratura.
Np. koszt wybudowanie około 100  miejsc postojowych w ostatniej inwestycji Belgradzka 14 wyniósł 5 mln zł. SM musiała je wybudować, aby poprzednia inwestycja Centrum Natolin uzyskała stałe pozwolenie na użytkowanie niezbędne do otrzymania aktów własności.
Ale wartość tych miejsc jest niższa niż 2,5 mln zł, co potwierdza rzeczoznawca i fakt , że nikt nawet za taką cenę, mimo zgody ZPCz, nie chce ich kupić, nawet po szerokiej akcji informacyjnej.
Ta sprawa jest jednym z 23 wątków postępowania prokuratorskiego.

Mam nadzieje że te wyjaśnienia przybliżyło Państwu dlaczego,  mimo zapisów na koncie FR, nie ma tej gotówki.
Chcemy:
- aby w przyszłości wydatki na remonty były wyższe niż wpływy od Państwa na FR.
 - aby od 2014 roku, co roku rozksięgowywano wpływy od Państwa na FR, oraz wydatki na remonty, na każdy budynek oddzielnie.

Obecnie robi się to na nieruchomości, zgodnie z ustawą
Ale w naszej SM nieruchomość np. Lokajskiego czy Lasek Brzozowy, to nie jeden. a kilkanaście budynków. I nie da się tego zmienić, bo takie nieruchomości widnieją już w tysiącach  aktów notarialnych odrębnej własności, jakie już podpisano.

Zebranie skończyło się przed północą


_________________________________________________________________________________________


Zebranie Grupy nr 6 Lokajskiego czwartek


Frekwencja na tej grupie była najwyższa jak do tej pory.

Prawdziwą przyczyną takiej frekwencji była , jak przypuszczam, nie chęć poznania istotnych informacji o SM, ale fakt, że  został złożony wniosek o odwołanie jednej Przedstawicielki tej grupy.
Do godz.  18:35 przyszło 26 osób i Prezes otworzył zebranie.
W sumie w zebraniu wzięło udział 35 osób, co stanowi 5% uprawnionych do uczestnictwa z Grupy  Lokajskiego.

W prezydium byli p.Wojtalewicz, p.Terpiłowska, p.Chmielewski ( czasowo p. Śmielak)

Jak na poprzednich grupach był problem z komisją mandatowo skrutacyjną, bo tak jak  zawsze nie ma chętnych do pracy w komisjach.

Dodatkowy punkt o odwołaniu Przedstawicielki został usunięty z porządku obrad.

Resztę porządku przyjęto bez zmian, mimo złożonego jednego wniosku o takie zmiany.

Zebranie przebiegło najsprawniej ze wszystkich dotychczasowych grup i skończyło się przed godziną dwudziestą trzecią.

Ilość osób uczestniczących w zebraniu systematycznie malała.
Do końca zebrania na głosowanie złożonych wniosków  od członków grupy  dotrwało tylko kilkanaście osób.
Wniosków było niewiele tylko 6, w tym 5 złożonych  przez  jedną osobę i jeden przeze mnie.
Nie najlepiej to świadczy o zaangażowaniu członków SM, ale jak już  pisałem, może mieszkańcy widząc , "że idzie ku lepszemu" niezbyt się udzielają.

Ja złożyłem bardzo istotny dla spółdzielni wniosek, którego treść zamieszczam poniżej:

Grupa Członkowska zaleca  Zebraniu Przedstawicieli, aby ZPCz podjęło uchwałę likwidującą zagrożenia dla spółdzielni wynikające z możliwości unieważnienia umowy z firmą ARCHE o sprzedaży 2 działek na spłatę wymagalnej należności dla NADBUDU, wyegzekwowanej przez komornika. 

Uzasadnienie : Unieważnienie tej umowy skutkowałoby koniecznością  zwrotu kilkudziesięciu milionów złotych dla firmy ARCHE , a taka konieczność w konsekwencji mogłoby  spowodować niewypłacalność i upadłość spółdzielni. 


Wnioski o podobnym brzmieniu zostały złożone i przegłosowane na wszystkich dotychczasowych Zebraniach Grup Członkowskich, znaczną większością głosów. Na grupie 6, też tak było, tylko dwie osoby nie zaakceptowały takiego wniosku.  



_____________________________________________________________________

 Zebranie Grupy nr 1 ( Lasek Brzozowy - Mandarynki) -  wtorek

O godzinie 18:30  ( godzina rozpoczęcia  zebrania) na sali było tylko 11 osób z gr 1
Do 18:45 przyszły jeszcze 2 osoby i prezes Pykało rozpoczął zebranie.

W sumie w zebraniu  uczestniczyło 15 osób z gr 1 w ubiegłym roku 60.

Przyszła tylko część Przedstawicieli z tej grupy.  

 Do prezydium weszli p.Klitenik p.Piotrowska p.Sochacka 

Tak jak i na poprzednich grupach był problem z chętnymi do komisji mandatowo-skrutacyjnej ale w końcu udało się skompletować skład trzyosobowy po indywidualnych apelach do pojedynczych osób.


Informacje o realizacji wniosków zgłoszonych w ubiegłym roku przesunięto przed sprawozdaniem zarządu. Co jest  dobrym  pomysłem, bo wnioskodawcy z lat ubiegłych mogli się od razu czegoś dopytać na początku zebrania.
Przy omawianiu spraw , które będą w porządku obrad ZPCz, zarząd bardzo szczegółowo wyjaśniał wszelkie wątpliwości zgłaszane przez członków, jeśli tylko takie padały przy konkretnym punkcie.


W tym roku złożono 6 nowych wniosków na grupie.

Wnioski, które dotyczyły tylko  budynku wnioskodawcy ( np. remont jego piwnicy) zostały poszerzone na całość zasobów. 

Zebranie skończyło się  około godziny 22, co jak na razie jest rekordem  najsprawniej przeprowadzonego zebrania.Na pewno  przyczyniła się do tego niska frekwencja oraz wniosek o ograniczenie omawiania sprawozdania zarządu do 15 min dla każdego z członków zarządu.

_______________________________________________________________

Zebranie Grupy nr 2 ( Lasek Brzozowy - Lanciego) - środa
Do  godziny 18:45  przyszło 28 osób.
Do prezydium weszli pan Szarecki, pan Zimiński oraz pani Czarnecka Maria.

Były kłopoty ze skompletowaniem komisji, tak  jak na wszystkich poprzednich grupach.

Przesunięto na początek wybór Przedstawiciela  w zamian za panią Czarnecką Hannę, która zrezygnowała z mandatu Przedstawiciela, bo  jak uzasadniała, jest przeciwna temu, aby w Radzie Nadzorczej były osoby, które maja spór sądowy ze spółdzielnią.

Kandydowali pan Klejnowski i Pani Abraszek  

 Pani Abraszek zgodziła się z Panią Czarnecką, co do poglądów, ale dlatego właśnie została Przedstawicielem.
Każdy może mieć  dowolne poglądy i nie każdy musi się z cudzymi poglądami zgadzać, w końcu mamy demokracje.
Ale moim zdaniem postępowanie  Pani Czarneckiej jest dla mnie osobiście nie do przyjęcia.
Przestać pełnić jakąś funkcje, bo mi się coś nie podoba, jest bardzo łatwo. 
Wystarczy tylko  z niej zrezygnować i ma się całkowity spokój.
Znacznie  trudniej jest pełnić funkcje, żeby coś zmienić, sam wielokrotnie miałem taki dylemat.

W czasach słusznie minionych sporo osób, którym się coś nie podobało w naszej spółdzielni,  zamiast działać, rezygnowała i przestawała przychodzić na zebrania, kandydować na Przedstawiciela czy członka Rady Nadzorczej. 
Opłakane efekty takich postaw mamy jeszcze do dziś.
I pewnie jeszcze parę lat w przyszłości będziemy ponosić ich  koszty.

Oddano 38 głosów - nowym Przedstawicielem została Pani Abraszek

Przesunięto również zaraz po wyborach  sprawę  lokalizacji nowych śmietników.
Sprawa ta wzbudziła najwięcej emocji i dyskusji.
Wiadomo nikt nie chce mieć śmietnika pod swoim blokiem, najlepiej podrzucać śmieci do sąsiadów.
Długa dyskusja niewiele wniosła, oprócz poznania stanowiska sąsiadów. Padały różne  propozycje np. uruchomienia zsypów w wieżowcach - problem robactwo i konserwacja, wybudowania nowego przy Lanciego - problem z zezwoleniem na budowę.
Grupa w końcu przegłosowała, aby zrobić dodatkowe zebranie zainteresowanych tą sprawą i aby decyzje podjęte na takim spotkaniu były już wiążące dla zarządu. 

Zebranie skończyło się grubo po północy.

___________________________________________________________________


Zebranie Grupy nr 3 ( Lanciego Belgradzka ) - czwartek

Do godziny 19 przyszło  15 osób.
Prezydium jeszcze jakoś sprawnie wybrano
W skład weszły panie Lubas , Sosnowska oraz pan Sołtys

Przy  prządku obrad zaczęły się pierwsze schody.

Przesunięcie wniosków od członków bliżej początku obrad , miało jeszcze jakiś sens.

Ale bardzo długie dywagacje, szczególnie jednej znanej wieloletniej działaczki,  żeby usunąć z porządku obrad informacje o sprawach, które będą przedmiotem obrad  Zebrania Przedstawicieli, były zupełnie bez sensu.  
Obsługa prawna wyjaśniała , że i tak to nie ma znaczenia dla obrad ZPCz - na co pewnie liczyła po cichu ta pani. Członkowie grupy po prostu się o czymś nie dowiedzą, jak nie chcą.
Nikogo nie można zmusić aby dostał jakąś wiedzę, jeśli jej nie chce.
Ale moim zdaniem zawsze lepiej wiedzieć więcej, niż mniej.

Ta Pani próbowała usunąć najpierw wszystkie sprawy ZPCz z omawiania, jak jej nie wyszło, to  potem już próbowała usunąć tylko niektóre.
Po półgodzinie  w końcu osiągnęła jakiś "sukces" i grupa 3 zdecydowała się, za jej sugestią, że nie chce otrzymać informacji o projekcie nowego  Statutu , Regulaminu obrad Walnego Zgromadzenia i nowego Regulaminu Rady Nadzorczej.
Tu akurat żadna  strata, bo te dokumenty są nawet na stronie WWW spółdzielni dla wszystkich zainteresowanych.

Bardzo ciekawe były argumenty, dlaczego ta pani nie chce nic wiedzieć o projekcie nowego Statutu.

1/Zdaniem tej pani, ten projekt zbyt późno udostępniono na stronie SM , bo dopiero w marcu i półtora miesiąca, to dla niej za  mało na przeczytanie i zgłoszenie swoich uwag.

2/Ten projekt różni się od lansowanego przez tą panią, kiedy była jeszcze rok temu w Komisji Statutowej.
Faktycznie różni się, bo jest zgodny z wolą wyrażoną i przegłosowaną na Grupach Członkowskich w marcu 2012, wbrew woli prezesa Stępnia i jego popleczników.
Projekt Statutu tej pani był raczej jej projektem autorskim,nie uwzględniającym woli członków z 2012 roku.
Na dodatek upublicznionym na parę dni przed pierwszą grupą w 2013 i wtedy ta pani wcale nie uważała, że to jest jakoś zbyt późno na zapoznanie się z zupełnie nowym projektem.
Ale cóż każdy uważa, że jego pomysły są najlepsze, szkoda tylko, że czasami  na osobistych animozjach  tracimy tylko wszyscy.
Znaczna część członków SM liczy, że teraz w końcu uchwalimy nowy Statut.
A powinien być zmieniony zgodnie z ustawą 7 lat temu.
Ja liczę, że osobiste ambicje niektórych osób nie zablokują tego i w końcu będziemy mieć dobry Statut, zgodny z wolą większości członków, a nie jakiś pojedynczych osób.
 I w reszcie będzie w naszej SM Walne Zgromadzenie.
 To znacznie lepsza forma demokracji - bezpośrednia, niż jak obecnie ZPCz - forma pośrednia. 

Porządek w końcu zatwierdzono ale jak zwykle nikt nie chciał, być w komisji mandatowo - skrutacyjnej.W końcu znowu po kolejnej pół godzinie namawiania pani Krystynie Lubas udało się skompletować jej skład. Moim zdaniem pani Lubas dużo sprawniej radzi sobie z prowadzeniem zebrania niż pani Sosnowska.


To już ostatnia grupa.

14 czerwca o godzinie 10 odbędzie się Zebranie Przedstawicieli w Klubie Przy Lasku. 
Zapraszam zainteresowanych jego przebiegiem, można śledzić obrady na monitorze w sali obok.  

17 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Najbardziej przypomina to magiel albo koński targ.
A ja się pytam gdzie kultura i wzajemne poszanowanie odmiennosci pogladów.
Czy to już nigdy nie będzie inaczej?

Anonimowy pisze...

O co chodzi z tym maglem i brakiem kultury, bo z opisu grupy nic nie wynika ?

Anonimowy pisze...

Trzeba przyjść na grupę i zobaczyć. Ja byłam po raz pierwszy i niestety w stosunku do niektórych osób mam takie negatywne odczucia.Osoby te, nawet bez udzielania głosu, wygłaszały jakieś bardzo długie zbędne monologi.Z których wynikało, że tylko one wiedzą wszystko lepiej, chociaż nie podają źródła swojej wiedzy.Wiedzą na pewno, co jest możliwe, a co nie. Co jest zgodne z prawem, a co nie.A w ogóle to nie interesuje ich zdanie odmienne.Jak dla mnie to właśnie brak kultury i magiel.

Anonimowy pisze...

wczoraj na raabego była pani co potrafiła mówić przez 20 minut swoje poglądy, modulując głos jak nadęta trąbka. przeczyła sama sobie, bo miała żal do zarządu że nie negocjuje z osobami z jakiejś wydzielającej się spółdzielni migdałowa, a jednocześnie nie chiała aby przedstawiciele dali w tej sprawie upoważnienie zarządowi :D ponadto nadużywała sformułowań "dziwne", "głupie" oraz "idiotyczne". Choć w jej przypadku zrozumiałe jest, że dobrze zna zastosowanie tych 3 słówek

Anonimowy pisze...

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@ szkic odpowiedzi na forum przedstawicieli ws. Bleja vs Kunstetter@@@@@@@@@@@@


Szanowni Przedstawiciele,
p. Agata Bleja w sposób bezprecedensowy zaatakowała tu, na forum, p. prezes Kunstetter za ponoć fatalne załatwienie sprawy piwnic znajdujących się pod mieszkaniem pani Agaty, używając przy okazji całkiem nieusprawiedliwionych pomówień i inwektyw.
Z racji pełnionej funkcji poprosiłem o wgląd w dokumentację sprawy.
Pismo ze spółdzielni do pani Agaty sygnowane m.in. przez p. Kunstetter zamieszczam na forum, abyście sami Państwo mogli ocenić, czy wściekłość p. Agaty jest usprawiedliwiona, czy nie.
Osobiście uważam, że nie.
Wiele jest spraw, które należy rozwiązywać przy pomocy kompromisu, w tym wypadku między mieszkańcami klatki p. Agaty a mieszkanką sąsiedniej klatki, której odcięto w przeszłości dojście do piwnicy i której obiecano ten dostęp zwrócić po wyeksmitowaniu kłopotliwego najemcy.
Rozwiązanie, jakie zaproponowała p. prezes Kunstetter, powinno być zadowalające dla obu stron – mieszkańcy klatki p. Agaty będą mieli do użytkowania 2 zamknięte pomieszczenia, mieszkanka z sąsiedniej klatki(i tylko ona) będzie miała w końcu dostęp do swojej piwnicy bez konieczności wychodzenia na zewnątrz.
Dziwię się, a może i nie, że p. Agata próbuje wykorzystać swoją funkcję przedstawiciela do załatwienia swojej sprawy w sposób niesprawiedliwy dla drugiej osob.
Mam podstawy przypuszczać, ze chodzi tu zwykłą prywatę, gdyż jak wynika z dokumentacji, z którą się zapoznałem, p. Agata starała się w 2002r. o przydział spornych piwnic wyłącznie na własny użytek.

Anonimowy pisze...

W dodatku ta pani z Raabego, o przyrośniętym do twarzy (chyba od wielu lat) srogim wyrazie potępienia, nie złożyła żadnego wniosku i nie brała udziału w większości głosowań. Za to strasznie się bulwersowała, gdy ktoś próbował coś wtrącić do jej tyrady. I występowała jakby była rzecznikiem wydzielającej się Migdałowej. Nijak nie chciała przyjąć do wiadomości, że interes Migdałowej jest sprzeczny z interesem SM "Przy Metrze". Czy to właśnie nie jest "dziwne" ?

Anonimowy pisze...

Czy ktoś zorientowany może sie wypowiedzieć, czy pani Abraszek to ta sama osoba, która była przedstawicielem przed 2000 rokiem, kiedy zapadały decyzje o budowie K.E.N.na dziwnych zasadach, co wiadomo jak sie skończyło.

Anonimowy pisze...

Czy ta pani od nie zatwierdzania statutu na gr 3, to nie jest czasami działaczka z wieżowca na Belgradzkiej? Która chciała Belgradzką wydzielić z naszej SM, ale tak jak wszystkie sprawy, za które się brała, nic się jej nie udawało. A teraz chce unieważnić sprzedaż działek ARCHE, żebyśmy musieli spłacać ARCHE kolosalne pieniądze. Co praktycznie doprowadzi do upadłości naszej spółdzielni. Jeśli tak, to wcale się nie dziwię, że chce storpedować też statut.

Anonimowy pisze...

To wszystko jest na stronie SM w aktualnościach z 2013r.

Projekt statutu (tylko !!!) został opublikowany w dniu 09.05.2013r, a pierwsze ZGCz było zwołane na 14.05.2013 (Grupa nr VI). Ten projekt wydawał się jakby niedokończony.
Teraz jest nie tylko projekt statutu, ale też regulaminu Walnego.

Może chodzi tu o coś innego. Może tej pani odpowiada pozycja przedstawiciela i chciałaby ten swój status utrzymać, a w nowym statucie przedstawicieli już nie ma i dlatego czuje się zagrożona.

Anonimowy pisze...

moim zdaniem p. Wojtalewicz jako przewodniczący Rady nie radzi sobie ze sprawami merytorycznymi i nadzorem nad Zarządem

Anonimowy pisze...

Moim zdaniem, tak uważają tylko niektóre nadpobudliwe osoby, szczególnie te, które z tych właśnie przyczyn nie dostały się do Rady Nadzorczej w ubiegłym roku.
Teraz mają pretensje,ze nikt się na nich nie poznał, a tak głośno zawsze krzyczą.
Reszta członków SM, jak widać wyraźnie po bardzo niskiej frekwencji na grupach członkowskich, ma zdanie całkiem odmienne.
I uważa, że nie musi nawet przychodzić na grupy, bo w przeciwieństwie do poprzednich lat, nareszcie Rada Nadzorcza funkcjonuje jak należy i faktycznie nadzoruje zarząd.
Ja osobiście uważałabym za tragedie dla spółdzielni, jak do Rady Nadzorczej weszłyby osoby, nieprzewidujące zupełnie skutków swoich działań, takich jak np. obecnie chęć unieważnienia umowy sprzedaży działek firmie ARCHE, co w konsekwencji spowodowałoby konieczność zwrotu min 40 mln zł, a niewykluczone,że i 80 mln zł.
A to już pewna upadłość spółdzielni.
Ale ich nic nie przekona, niech spółdzielnia bankrutuje, byleby moje było na wierzchu.
Przestrzegam przed takimi osobami i ich pseudo "działalnością". Moim zdaniem to przez nie Stępień mógł robić przez wiele lat, co chciał, pod pretekstem ,
że opozycja to tylko oszołomy bez wyobraźni działający na szkodę spółdzielni.

Anonimowy pisze...

Niech Pan sprecyzuję kto "jest Ta Pani", która tak strasznie miesza na 3 grupie.

Anonimowy pisze...

To może być tylko Pani Grażyna Stępniewska - Bo z informacji wynika, że jest w grupie 3, była w Komisji Statutowej w 2012-2013, została odwołana przez ZPCz w 2013, zaskarżyła uchwały o sprzedaży działek firmie ARCHE, co grozi upadłością SM,
chciała się wydzielić z naszej SM z wieżowcami z Belgradzkiej.
Co ciekawe została w 2013roku delegatem SM na zjazd Związku Rewizyjnego ale nie pojechała , bo teraz twierdzi, że po 8 miesiącach zorientowała się ,że w głosowaniu na nią nie brały udziału wszystkie obecne osoby - a wcale nie musiały.

Anonimowy pisze...

Moim zdaniem p. Wojtalewicz poradził sobie ze Stępniem, to i radzi sobie ze sprawami merytorycznymi i nadzorem nad zarządem.

Anonimowy pisze...

Nic dziwnego, postawy wielu światłych forumowiczów w tym działaczy wskazują na emocjonalny "eklektyzm" - czyli usankcjonowanie bezładu i przyzwolenia na bałagan formalny.
Szczytne cele towarzyszące zmianom, zamieniły się w słowo wytrych- "dobro spółdzielni".
dlatego nie powinno nikogo dziwić, że w spółdzielni głównym elementem zapewnienia ładu funkcjonalnego,są nadal oślepiające "żarówy" dające po oczach, po łapach itd...

Anonimowy pisze...

Jakoś ze śmieciami nie może sobie poradzić. Coraz więcej wysypisk tzw. gabarytów oblega śmietniki na naszym osiedlu, bo zarząd zmniejszył 8 (!!!)- krotnie odbieranie (wywożenie) gabarytów. Widocznie z okien ich gabinetów nie widać kolekcji, ale za to dzieci idące rano do szkoły i przedszkola uczą się naocznie polskiej gospodarki.

Anonimowy pisze...

Sam pan Wojtalewicz to mógł tylko podłubać w nosie a nie rozprawić się ze Stępniem.
Uważasz, że Ci co równie mocno byli zaangażowani to już dzisiaj nic nie znaczą???
Pamięć wybiórcza czy zwykła nikczemność???