czwartek, 8 listopada 2012

Posiedzenie RN 7.11.2012 r.

W posiedzeniu udział brali wszyscy członkowie RN i Zarządu. Z obsługi prawnej - adw. Monika Jajdelska. Przybyło też liczne grono Przedstawicieli.

Przyjęliśmy następujący porządek obrad:
1. Zatwierdzenie protokołu nr 15
Protokół nie został zatwierdzony z powodu konieczności naniesienia poprawek.

2. Zmiana zasad gospodarki lokalami mieszkalnymi, używanymi, wolnymi w sensie prawnym - ewentualne podjęcie uchwały
Zasady dostępne będą na www. Najważniejsze uchwalone zmiany to wprowadzenie zapisu o możliwości sprzedaży mieszkań z odzysku w 3 przetargach, a nie jak do tej pory w 2.
Dotychczas Zarząd ogłaszał przetarg z "kwotą wymaganego wkładu budowlanego, określonego na podstawie operatu szacunkowego sporządzonego przez rzeczoznawcę majątkowego", następnie o ile mieszkanie nie znalazło nabywcy obniżał cenę mieszkania o 10%. Jeżeli mieszkanie nadal nie zostało sprzedane to Zarząd mógł sprzedać mieszkanie w trybie indywidualnych negocjacji z upustem cenowym 10%.
Ja osobiście uważam, że nie powinniśmy dopuszczać żadnych "indywidualnych negocjacji", gdyż może rodzić to podejrzenia spółdzielców, co do prawidłowości prowadzonych negocjacji. Dlatego zaproponowałam, żeby zamiast negocjacji wprowadzić przetarg z możliwym upustem cenowym. Rada zadecydowała, że tak będzie lepiej i ostatecznie ustaliliśmy, że w 3 przetargu będzie możliwość zastosowania upustu cenowego do 10% (Zarząd będzie decydował ile % upustu chce zastosować).
Ważną zmianą jest też konieczność publikowania informacji o przetargu nie tylko na www spółdzielni i w jej siedzibie, ale także w budynkach spółdzielni, portalach internetowych oraz w prasie - będzie to obligatoryjne. Dzięki temu uważam, że będziemy mieli więcej oferentów, choć naturalnie zobaczymy w praktyce czy to się sprawdzi.
Wygra naturalnie osoba, która zaproponuje najwyższą cenę.

3. Zmiana zasad wynagradzania członków zarządu - ewentualne podjęcie uchwał
Zaproponowałam likwidację nagrody specjalnej oraz "widełki" dla nagrody rocznej.
Uważam, że dla członków zarządu wystarczą premie kwartalne oraz dodatkowa nagroda roczna w wysokości do 10%, a nie jak dotychczas obligatoryjnie 10%.Rozpatrywane były różne kwestie, ale ostatecznie zatwierdziliśmy moje propozycje.

4. Wyjaśnienia Zarządu dotyczące prowizorium budżetowego
Dziwna sprawa np. ze szkoleniami. Zgodnie z zestawieniem przygotowanym przez dział księgowości zapłaciliśmy za "seminaria w ramach kursu p-poż i BHP - karty wstępu" 11.466,00 zł
Sprawa jest o tyle dziwna, że płacimy za obsługę BHP firmie współpracującej 1.230zł/miesiąc. Nasuwa się zatem pytanie po co dodatkowe szkolenie skoro mamy na stałe obsługę BHP? Poza tym, zgodnie z relacjami pracowników szkolenie to wyglądało w ten sposób, że "przez 15 min jakiś Pan coś mówił o gaśnicach, a potem były występy artystyczne niezwiązane z bhp"
Pozostawiam bez komentarza

5. Sprawy różne.
- p. Bleja poruszyła kwestię ostatniej eksmisji lokatora z ul. Lanciego i podziękowała zarządowi
- rozpatrzyliśmy wniosek mieszkanki o przyjęcie w poczet członków oczekujących - RN w drodze głosowania jawnego zdecydowała, że nie przyjmujemy nikogo w poczet członków oczekujących, a osoby, które wyzbyły się swoich mieszkań (np. sprzedaż, darowizna) będę systematycznie wykreślane z rejestru. Nie ma bowiem podstaw powiększania listy członków oczekujących - nie budujemy mieszkań, więc nie ma na co oczekiwać.

16 komentarzy:

Obserwator z UFO pisze...

Zasady gospodarki wolnymi lokalami jak były kryminogenne, tak zostały.
Nie przyjęto zasady, że sprzedaży podlegają tylko wyodrębnione lokale z założoną KSIĘGĄ WIECZYSTĄ.
Utrzymano konkurs ofert, zamiast licytacji ustnej.
Dalej w ogłoszeniu o sprzedaży nie będzie podawana informacja o miejscu i dacie otwarcia ofert.

Anonimowy pisze...

Dowiadujemy się coraz ciekawszych rzeczy, dotyczących zasad wynagradzania byłego zarządu składających się z:
- wynagrodzenia podstawowego ok. 12.000 zł/mc
- premii regulaminowej do 30% wynagrodzenia podstawowego do tego
- nagrody specjalne i tu pytanie?
jakie kryteria należało spełnić aby załapać się na tą nagrodę.
- nagrody roczne w wys. 10% wynagrodzenia i tu pytanie?
10% wymiaru wynagrodzenia osiągniętego w ciągu roku kalendarzowego, czy też 10% wynagrodzenia podstawowego za miesiąc.
Muszę przyznać że byliśmy bardzo szczodrzy otrzymując w zamian szwindle, komorników i straty.



Anonimowy pisze...

Upust cenowy 10% od ceny zawyżonej o 30%?
No to przyjdzie komornik albo likwidator i sprzeda z upustem 33% (w drugiej licytacji) od ceny rynkowej.
Świetny interes.
Od SM PrzyMetrze nikt kija nie kupi, jeśli nie będzie miał świadectwa pochodzenia, a mieszkanie księgi wieczystej.

Anonimowy pisze...

Co do członków oczekujących to pełna zgoda.To relikt minionej epoki sprytnie wykorzystywany przez nasze zgasłe słoneczko natolińskie do utrwalania władzy ludowej.
Co do eksmisji to p.Bleja może się cieszyć,bo już pod nią nie ma spelunki, ale ta spelunka powstanie prędzej czy później gdzieś indziej- eksmitowany wciąż krąży po osiedlu- przecież to jego mała ojczyzna. I gdzieś musi nocować.
A po za tym to dobrze, że jest ktoś taki jak pani pani Lucynko, kto potrafi spacyfikować członków rady. Z pani opisu wynika,że łykają wszystkie pani pomysły bez najmniejszego sprzeciwu. I bardzo dobrze, bo bez silnych, zdecydowanych na wszystko osobowości ludzkość nie była by w stanie niczego osiągnąć.

Anonimowy pisze...

A po co SM ma najpierw zakładać księgę wieczystą na swój koszt dla lokalu, a później sprzedawać,żeby uzyskać zmianę właściciela?
Jak może od razu na nowego właściciela ustanowić własność notarialną z KW.
A co do tego ,że nikt nic nie kupuje w SM, to tylko pobożne życzenia zwolenników poprzedniego zarządu.
Normalnie kupują i sprzedają wszystko to tylko kwestia ceny rynkowej, a transakcji nie jest wcale mniej niż w innych spółdzielniach, akurat mam znajomego który zajmuje się pośrednictwem w sprzedaży nieruchomości.
I gdzie to napisano że upust 10% od ceny zawyżonej o 30%.
Znowu pobożne życzenia tych, co kupowali z upustem 30%, po cichu od zarządu.
I tylko straszą licytacjami i komornikiem , chyba to z przyzwyczajenia pod starym zarządem,

Cena rynkowa określona przez rzeczoznawcę i przetarg, potem upust 10%, jak nie ma chętnych i kolejne 10 %, jak nadal nikt nie kupił i moim zdaniem, jeśli rynkowa będzie np. 7000 zł z m2, to nim dojdzie do 5700 zł zostanie sprzedane.

Lucyna Kołnierzak - członek Rady Nadzorczej (gościnne posty) pisze...

W ogłoszeniu o przetargu będzie podany termin rozpatrzenia ofert. Ponadto oferenci będą mogli uczestniczyć w posiedzeniu komisji przetargowej w charakterze obserwatorów.

Anonimowy pisze...

A mnie bardzo zdziwiło jak na tej radzie pani prezes Antkowiak mocno broniła tego miglanca kierowcę, co to jeszcze nie rozliczył całej zaliczki w wysokości 11.000 zł, że taki niezbędny i konieczny.
A w jakim i czyim interesie to było?

Anonimowy pisze...

Również zalecam daleko idącą ostrożność w przyjmowaniu nowych "członków oczekujących". Bo zaraz może się okazać, że mieszkania będą nagminnie "darowywane" członkom rodziny, żeby zwiększyć liczbę spółdzielców głosujących "po linii". Bo jeżeli stworzy się precedens i ulegnie prośbie byłej lokatorki, która tak się "zżyła" z mieszkaniem, że chociaż już nie jest jego właścicielką, to przynajmniej pragnie na coś "oczekiwać", to następni chętni będą się (i słusznie) na to powoływać.

Obserwator z UFO pisze...

Pani Lucyna Kołnierzak nie odróżnia dwóch podstawowych terminów (ale chwała Jej, że chociaż zauważyła wagę problemu i chciała coś napisać):
- otwarcia ofert
- rozpatrzenia ofert.
Otwarcie ofert to czynność polegająca na upublicznieniu wszystkich złozonych ofert. Mogą w niej brać udział wszyscy oferenci, mogą sprawdzić, czy ich oferta nie była wcześniej otwierana, mogą zanotować wysokość wszystkich ofert i ich dysponentów. Wymieniani są jako uczestnicy w obowiązkowym protokole z otwarcia.
- rozpatrzenie ofert to postępowanie mające na celu wyłonienie zwycięzcy konkursu ofert. Każda oferta jest oceniana zgodnie z przyjętym regulaminem i wyłaniany jest lub nie, zwycięzca.
Nie ma zwyczaju łączenia tych dwóch czynności, choćby z tego powodu, że otwarte oferty powinny najpierw podlegać sprawdzeniu czysto formalnemu: czy odpowiadają regulaminowi, czy wpłynęło wadium etc.
A ja się tylko pytam, dlaczego konkurs ofert, a nie transparentna, prosta i dająca lepsze wyniki licytacja ustna? Bo przy ustnej trudniej chachmęcić????
PS. Na Belgradzkiej 14 lokal bez KW tylko samobójca może kupić. A co do cen - powoli śmierdzące g..nem z przepełnionej, niedrożnej kanalizacji Natolin i Kabaty przestają być atrakcyjne, proszę zobaczyć, ile kosztują lokale na Krasickiego, na znacznie wyżej notowanym Żoliborzu. A co do metra, to niedługo będzie nawet na Pradze.
PS. To że durniów u nas nie brakuje (patrz np wczorajszy program Elżbiety Jaworowicz, jakie dokumenty podpisują ludzie u notariusza) nie musi być argumentem, żeby SM nie prowadziła transparentnej polityki gospodarowania lokalami. Założenie KW dla lokalu przez SM to jakby ładne, przezroczyste zapakowanie sprzedawanego towaru, przynosi również korzyść sprzedającemu. Jak jakiś burakowaty cham chce sprzedawać coś za ponad pół miliona zawinięte w gazetę, albo prosto z ręki, niech to robi ze swoim towarem i nie miesza do tego spóldzielni. Banki dające kredyt też wolą jasne sytuacje prawne, a to gwarantuje tylko KW.

Anonimowy pisze...

Do autora genialnych przemyśleń:
"A po co SM ma najpierw zakładać księgę wieczystą na swój koszt dla lokalu, a później sprzedawać,żeby uzyskać zmianę właściciela?
Jak może od razu na nowego właściciela ustanowić własność notarialną z KW."
A po co jemy nożem i widelcem z talerza? Jeśli można, wg cytowanego, garściami żarcie z kubła zagarniać?

Anonimowy pisze...

Też uważam ,że nie ma potrzeby robienia kilku kosztownych operacji prowadzących do tego samego celu, jak można tylko jedną.
Teraz już nie możesz, jak sugerujesz od SM kupić własnościowego prawa spółdzielczego do lokalu, tylko prawo odrębnej własności z Księgą Wieczystą na lokal.
Nie widzę wiec żadnej analogi w twoim dziwnym przykładzie - talerz - kubeł.

Analogicznym jest np. - po co przekładać żarcie dwukrotnie na różne talerze i brudzić dwa talerze, jak można od razu na ten ostatni z którego będzie się jadło.

Anonimowy pisze...

Pani Prezes Antkowiak broni pracowników i o każdego walczy jak lew, szkoda że pracownicy nie dbają o komfort pracy Pani Antkowiak z podobną zapalczywością, tylko fundują jej same kłopoty.
Pani Prezes jest za dobra dla tej zgrai wiecznie nie zadowolonych leni.

Lucyna Kołnierzak - członek Rady Nadzorczej (gościnne posty) pisze...

Proponuję zainteresowanym osobom analizę zmienionego dokumentu "Zasady gospodarki lokalami mieszkalnymi". Jeżeli będą Państwo chcieli zaproponować kolejne zmiany to proszę o przesłanie propozycji konkretnych zapisów - l.kolnierzak@smprzymetrze.waw.pl

Anonimowy pisze...

Z przykrością stwierdzam, że obsługa przeciętnego członka w spółdzielni nie uległa poprawie, co prawda pracownicy noszą plakietki, ale najczęściej można ich spotkać biegających po korytarzu i usłyszeć ze nie mają czasu i inne bla bla. W biurze podawczym siedzi znudzona pani na pierwszy rzut oka nie zadowolona z zesłania.W dziale technicznym od lat te same osoby z tą zmianą że przestały cokolwiek wiedzieć, w dziale księgowości to samo.Podsumowując odniosłem wrażenie że pan Stępień z tylnego fotela cały czas steruje spółdzielnią - nie cieszy mnie to.

Anonimowy pisze...

"Proponuję zainteresowanym osobom analizę zmienionego dokumentu "Zasady gospodarki lokalami mieszkalnymi". "
A gdzie ten dokument jest?
Jakiś link poproszę. Bo na stronie SM w zakładce "Dokumenty" brak

Anonimowy pisze...

do anonima z 13 listopada 11:23:00

Fakt że niekumatych pracowników spółdzielni można spotkać i w technicznym-administratorzy i w księgowości ale najgorsze barahło udało się wytępić i wielu się zmieniło na lepsze! ja byłam w spółdzielni z kilkoma problemami i kiedyś byłam odsyłana od drzwi do drzwi. A teraz trafiłam na miłych i energicznych młodych pracowników. nawet jak nie wiedzieli to poprosili abym usiadła sobie i sami biegali po pokojach aby się dowiedzieć i im się udało, młody pan z pokoju 25 to prawie się w pas kłania, tak samo drugi młodzieniec z końca korytarza chyba dział organizacyjno prawniczy, nie olewa petentów. Generalnie męski młody personel jest ok ;)