czwartek, 26 sierpnia 2010

Posiedzenie rady w dniu 25 sierpnia 2010 roku

W środę 25.08.10 o godz 19:30 odbyło się kolejne, a właściwie druga część
poprzedniego posiedzenia rady.

W porządku obrad były

a/sprawy różne

b/omówienie zasad postępowania Członków Rady Nadzorczej /poprzednio miały być zasady pracy rady/

W obradach początkowo brało udział 8 osób bez Pana Karpińskiego, który się spóźnił.
Zgodnie z regulaminem uczestniczyli w nim też Ci Przedstawiciele, którzy są bardziej zainteresowani tym, co się dzieje w naszej spółdzielni.

Początkowo Przewodniczący Jamroz usiłował przegłosować, żeby Przedstawiciele nie byli obecni na sprawach różnych pod pretekstem ochrony danych wrażliwych z pism skierowanych do rady.
Nie zgodził się na wyszukanie pism z takimi danymi na koniec spraw, tylko stwierdził ,ze to zbyt skomplikowana praca i usiłował przegłosować opuszczenie sali przez Przedstawicieli.
Z powodu braku Pana Karpińskiego wszystkie głosowania były 4 do 4.
W końcu ustalono ,ze najpierw zarząd wypowie się o sposobie załatwienia sprawy zbyt głośnych wentylatorów w sklepie Biedronka.

Potem Pan Jamroz zarządził przerwę, bo nie mógł sobie "przypomnieć" jak głosowano za wyproszeniem Przedstawicieli.
Zarządził 10 minut przerwy i wtedy "dziwnym " trafem dotarł ostatni członek rady i przegłosowano ,że przy odczytywaniu pism do rady Przedstawiciele nie mogą być.
Jeszcze przed wyjściem Przedstawicieli Pan Klitenik zgłosił, odczytał i złożył do protokołu z posiedzenia rady bardzo ciekawe i bulwersujące oświadczenie.

Po zatwierdzeniu tego protokołu postaram się zamieścić to oświadczenie w całości.
W oświadczeniu tym odniósł się do pisma przesłanego do sądu karnego i podpisanego przez 3 osoby z obecnego prezydium - poza wiedzą Rady na papierze firmowym spółdzielni, z nagłówkiem Rada Nadzorcza ale bez sygnatury wyjścia z SM na tym piśmie.
Pismo dotyczyło wyroków z dnia 6.07.2010 dla A. Stępnia i E.Bartman członków Zarządu SM Przy Metrze ukaranymi grzywnami za opóźnienie w rozliczeniu inwestycji przy Lanciego 10 G.

W oświadczeniu p. Klitenik zarzucił Prezydium Rady :

1/Ukrywanie przed resztą rady w/w wyroku

2/Uzurpowanie przez prezydium prawa do reprezentowania całej Rady bez jej zgody i poza jej wiedzą.

3/Próbę usprawiedliwienia i wybronienia Zarządu przy pomocy mocno naciąganych argumentów.
/np. oczekiwanie na zakończenie innej sprawy sądowej związanej z tą inwestycją o odszkodowanie - kilkaset tysięcy zł, jakby kwoty tej nie można było warunkowo wliczyć do kosztów inwestycji i rozliczyć po rozstrzygającym wyroku/.
Takie rozumowanie może doprowadzić do wniosku ,ze jak sprawa o odszkodowanie trwałaby 10 lat, to rozliczenie też byłoby za 10 lat.

4/Osobiście zaś p.Klitenik zarzucił v-ce przewodniczącemu Rady Andrzejowi Karpińskiemu bardzo dziwną, zastanawiającą i nagłą zmianę w postrzeganiu rzeczywistości w sprawach dotyczących inwestycji Lanciego 10G.

Po przeczytaniu oświadczenia zamiast skupić się na na zarzutach, Przewodniczący RN Jamroz "zaatakował" p. Klitenika za to ,że ten ośmielił się skopiować "super tajne" pismo prezydium rady do sądu i postraszył go możliwością poniesienia bliżej nieokreślonych konsekwencji za ten "niecny czyn".
W sprawie meritum obiecał odpowiedź pisemną w późniejszym bliżej nieokreślonym terminie .

Po wyjściu Przedstawicieli Przewodniczący Rady omawiał sprawy z pism skierowanych do rady i do wiadomości rady.
Pism tych było około 80. Najstarsze z marca 2010r
Z tego znaczna część pozostała nie załatwiona bez odpowiedzi, z adnotacją żeby zarząd na nie odpowiedział do 15.09.2010 roku.
Mam nadzieje, że to w końcu nastąpi, oczywiście jeśli nasz "wspaniały" zarząd znajdzie choć chwilę wolnego czasu i chęci, żeby na nie odpowiedzieć.
Szczególnie ,ze na najbliższej radzie, jak zaznaczył Pan Przewodniczący Jamroz, ma być omawiana sprawa premii dla zarządu za ostatnie pół roku.

Ze względu na późną porę - po północy - odłożono dyskusje i jakieś ustalenia w sprawie pracy rady czy też jak to obecnie brzmi jej członków na najbliższe posiedzenie przewidziane na 14 września, jako pierwszy punkt obrad.

14 komentarzy:

Anonimowy pisze...

szczyt szczytów...
premie... ;/
totalnie nie mają żadnego poczucia przyzwoitości ;/

Anonimowy pisze...

Jak widać Jamroz powinien część członków RN po prostu wygnać, nie ponosząc za to żadnych konsekwencji.Na jakiej podstawie prawnej RN uzurpuje sobie prawo zmieniać zatwierdzony przez ZPCz regulamin w kwestii wyproszenia Przedstawicieli,którzy ich wybrali do RN. to jest chore, to paranoja.Kogo My wybieramy.A dlaczego Przedstawiciele wyszli?????

Anonimowy pisze...

Jestem właścicielem mieszkania w Osiedlu Migdałowa III, w moim rozliczeniu widnieje pozycja"pozyskanie terenu" za kwotę około 1.200.000 zł- na kwotę tą składa się między innymi około 1.000.000 zł tytułem zabezpieczenia odszkodowania za pawilony na dawnym bazarku, /sprawa toczy się w Sądzie i jest w dalszym ciągu nie zakończona/, pozostałe 200.000 zł to zabezpieczenie na budowę parkingu na terenie dawnego bazarku- teraz na tym terenie wybudowano budynek Lanciego 10g.
W związku z powyższym nie rozumiem dlaczego-spółdzielnia w 2004 roku mogła rozliczyć Osiedle Migdałowa III mimo toczącego się procesu sądowego i braku parkingu TWORZĄC REZERWĘ,a teraz ZAFUNDOWAŁA ponad roczną ZWŁOKĘ w rozliczeniu budynku Lanciego 10G - świadomie narażając finansujących na straty.
Ta złośliwa bezczynność musi mieć inne podłoże, upatruję jej w podjętych przez spółdzielnię działaniach zmierzających do przekształcenia nadziemnych powierzchni garażowych na powierzchnie USŁUGOWE.Wszak do czasu rozliczenia inwestycji nie można dokonać przeniesienia właśności lokali i budynek mimo tego,że wybudowany za pieniądze finansujących inwestycje stanowi własność spółdzielni. PREZESI przy spolegliwej RADZIE NADZORCZEJ mogli go dowolnie przebudować - i to zrobili przystosowując "po cichu" poddasze i część garaży do własnych potrzeb.Oficjalnym właścicielem parteru garazu jest PREZES SPÓŁDZIELNI i posiada zgodę na przerobienie go na lokal użytkowy. Ciekawy jestem kto jest właścicielem pozostałych 3-ch poziomów garazu i poddasza?
Z informacji wpisywanych na forum sm przy metrze wynika sytuacja " podejrzana "- proponuję aby Rada Nadzorcza przy pomocy organów Scigania ją wyjaśniła.W każdej plotce jest pewien % prawdy,ale może zawierać się i cała prawda.
Przy obecnym składzie RN - wyjaśnienie w postępowaniu wewnątrz spółdzielczym jest niemożliwe, stara wiara- opcja 5 osób przegłosuje wszystko co będzie zmierzać do ujawnienia prawdy CIEKAWE DLACZEGO?

Marek Wojtalewicz - były Przewodniczący Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej Przy Metrze pisze...

Jeśli chodzi o właścicieli poddasza, kilku lokali oraz pozostałych poziomów nadziemnych garaży w tej inwestycji, to jak zwykle, dociekliwi członkowie rady nie maja wglądu w te dokumenty, bo jak twierdzi przewodniczący, jego zdaniem tylko większość rady może przegłosować dostęp do jakiś dokumentów.
I o dokumenty trzeba występować na piśmie do zarządu.
Jest to sprzeczne z ideą rady nadzorczej.
Jak można sprawować nadzór, jeżeli dostęp do każdej informacji musiałby być przegłosowany większością głosów, a u nas większość " ufa zarządowi" i nie chce nic wiedzieć.
To tylko może potwierdzać nadzór zarządu nad radą, a nie odwrotnie.

Z informacji nieoficjalnych to wszystko było własnością Inżynierii - inwestora powierniczego, jak jest obecnie nie wiadomo.
Można to sprawdzić w KW przeglądając akty już zawarte.
Każdy członek SM ma do tego prawo ale trzeba jechać do KW na Al Solidarności przy pl. Bankowym z dokumentem stwierdzającym przyjęcie w poczet członków SM, wypełnić wniosek i za parę dni można przejrzeć te akty jako załączniki do KW.

Można co nieco dowiedzieć się niezależnie z Internetu z KW tej inwestycji.
Obecnie zapisy w Księgach Wieczystych dostępne są bezpośrednio w Internecie pod adresem
http://ekw.ms.gov.pl
nr KW Lanciego 10 G to:
WA2M/00438077/0

Polecam dział 4, gdzie ujawniają się hipoteki.

Jak na razie widać, ze lokal 15 ma lub miała Inżynieria.

Te poziomy garaży o które pan pyta, chyba też Inżynieria, ale wpisane jest tu trochę dziwnie bo jako wierzyciel występuje osoba fizyczna Andrzej Ramos ale z treści wpisu wynika ,ze zabezpieczają roszczenia Inżynierii.

Z tym ,ze o 18 miejsc postojowych z zapytaniem występował oficjalnie Pan Jamroz i ślad tego jest w dokumentacji spółdzielni, co ujawnił Pan Klitenik.
Jeśli chodzi o organy ścigania, to z moich informacji, potwierdzonych nawet przez Pana Jamroza wynika ,ze sprawą zajmuje się od jakiegoś czasu prokuratura, ale jak szybko coś ustali nie wiadomo.

Anonimowy pisze...

Tym bardziej należy wspomagać odważnych i przesłać do Prokuratury Państwa pismo, z jego treści wynika,że wartość inwestycji została ZAWYŻONA o kwotę conajmniej 1500000 zł netto, a spółdzielnia potwierdziła nieprawdę,zresztą nie pierwszy raz. Potencjalny spółdzielca nie ma dostępu do rozliczenia,jeśli już dostanie to "goły świstek" a wydanie dokumentu rozliczenia będzie trwało miesiącami aż do wyroku Sądu, jeśli dostanie oczywiście odmowę okazania tego dokumentu.
W tym czasie Inżynieria lub "KTO INNY" co często przebywa na balkonie lok Nr 17, załatwi papiery - czytaj pozwolenie na budowę poddasza i adaptację garażu, poza spółdzielnią nikt o tym fakcie nie będzie wiedział i skutecznie nie zaskarży decyzji - ponieważ do czasu powstania wspólnoty, właścicielem budynku jest spółdzielnia no i jej władze i totumfatcy robią co chcą - skrzętnie komuflując fakty.
Obecnie i tak wiele spraw jest "jawniejszych - to dzięki Państwa odwadze ludziom otwierają się oczy, ale droga do zlikwidowania lub wyjaśnienia
wielu dziwnych rzeczy - jeszcze daleka, tymbardziej że jesteście Państwo w mniejszości.
Zaplecze "PREZESA" zrobi wszystko aby Państwa zdyskredytować i naszyć łaty na dziury w finansowaniu, swój KUNSZT pokazał już Pan K.....,zupełnie zmieniając podejście do sprawy- jedni mówią żeby zatuszować sprawę, bo nie wypada robić krzywdy kolegom, jeszcze inni mówią ze obleciał go strach a jeszcze inni snują różne mniej lub bardziej prawdopodobne przypuszczenia.
Nie da się ukryć coś na rzeczy jest lub było!!!Zatwierdzenie rozliczenia otworzy drogę do kolejnych spraw sądowych - a będzie ich sporo, ale tym się nikt w spółdzielni nie przejmuje, finansujących mają za frajerów liczy się tylko z góry założony profit i to ,że może się uda !!! i rozlezie się po kościach.

Anonimowy pisze...

Pan Jamroz mówi,ze sprawę bada prokuratura?Przepraszam a z czyjego doniesienia?.Czy okazał jakieś pismo???nr sprawy itp. Podejrzewam ,ze to może być lipa z wyjaśnianiem sprawy miejsc postojowych przez prokuraturę?Aby prokuratura badała tą sprawę trzeba złożyć doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez zarząd,który mógł zawrzeć niekorzystną dla czlonkow umowę na wykonanie zadania inwestycyjnego, narażając ich na straty nie mniejsze jak np 3000000 zł.

Marek Wojtalewicz - były Przewodniczący Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej Przy Metrze pisze...

Faktycznie Pan Jamroz wspomniał o prokuraturze tylko w kontekście, żeby nie publikować informacji z wyjaśnień przed radą nadzorczą zaproszonego eksperta w dniu 4 sierpnia , bo podobno był przesłuchiwany przez prokuraturę ale żadnych dokumentów potwierdzających ten fakt nie pokazał i mogła to być tylko dezinformacja.

Anonimowy pisze...

Dobrze ktoś napisał " BADA " - tylko czym bada i jak bada.
Może tylko wzrokiem i przewala z półki na półkę parę świstków - tak jak w inwestycji "Centrum Natolin" a my płacimy za przekręty.
Potencjalny spółdzielca nie ma szans w starciu ze spółdzielnią, każdy go olewa poczynając od członków Zarządu a kończąc na członkach Rady, którzy są tylko marionetkami w " rękach prezesa"
i dalej przez Prokuraturę i inne tylko z nazwy szacowne instytucje.
Totalna niemoc - wypływająca z nieograniczonej władzy skupionej w rękach jednego człowieka.
To szok, wstyd i paranoja- aby członkowie Rady Nadzorczej nic nie wiedzieli o sytuacji w spółdzielni i nie mogli się dowiedziedzieć " bo Zarząd i Przewodniczący Rady" - blokują informacje.
Pytam kto kogo nadzoruje?
Zarząd Rade czy Rada Zarząd ?
Kolejny przykład niemocy - to wyproszenie Przedstawicieli pod prektestem - ujawnienia z pism danych wrażliwych - chyba DRAŻLIWYCH dla Zarządu i jego Przewodniczącego.
W sytuacji opisanej przez Pana - zastanawiam się co może 4 nie spolegliwych członków Rady?
Na razie Może ZOSTAĆ zastraszonych przez Przewodniczącego RN, tak jak to ma miejsce wobec Pani Korzusznik i Pana Klitenika.
Przykre że dzieje się to w obecności PRAWNIKÓW, którzy nie reagują na metody represji i łamania prawa, nie wspmagają członków spółdzielni - tylko przyzwalają i wymyślają sztuczki chroniące bezkarność.
Myślę, że to sprawa dla komisji etyki zawodowej Okręgowej Izby Radców Prawnych - / zmieniły się w maju jej władze i Pan Śniegocki zausznik Drimexu a więc i Zarządu przestał być jej szefem więc i sprawy mogą być postrzegane inaczej jak dotychczas./
Kolejna sprawa - to bezczynność w czynnościach podpisania lub nie podpisania przez ZARZĄD - protokółu z wymuszonej przez MINISTRA INFRASTRUKTURY LUSTRACJI spółdzielni, który podkreślam, stwierdził ŁAMANIE PRZEZ SPÓŁDZIELNIĘ PRAWA.
Ta okoliczność powinna mieć szczególne znaczenie przy rozpatrywaniu wniosku o przyznanie premii ZARZĄDOWI.
Premia powinna równać się z dobrze zarządzanym majątkiem spółdzielni co jest wyrazem szacunku wobec jej członków i osiąganych wyników ekonomicznych.
W sytuacji w jakiej się znajdujemy i następujących kolejno po sobie, ujawnianych faktach dyskredytujących poczynania Zarządu - szereg decyji podejmowanych przez RN uważam za
"działania na szkodę członków spółdzielni".
W tej sytuacji szczególny nacisk przez obnażenie prawdy, należy skierować do 30 osobowego betonu - przedstawicieli, którzy głosowali za wyborem Jamroza ze spółką - ponieważ wspólnie i w porozumieniu - działają na szkodę 4000 członków spółdzielni.

Anonimowy pisze...

Szanowny Panie
Z ciekawością czytam Pana blog, wreście coś wiem o "życiu" w spółdzielni z Pana relacji i wpisów członków.
Z zainteresowaniem przeczytałam oświadczenie złożone przez 3 członków RN,dotyczące rozliczenia inwestycji Lanciego 10g - odrębne zdanie to nowum w pracy RN.
Ciekawi mnie odpowiedz Zarządu - myślę, że również opublikuje ją Pan na blogu.
Wreście zaczyna się coś dziać pozytywnego - tylko na jakie nowości pozwoli 5 pozostałych członków Rady?
Bardzo ciekawi mnie również - czy Inżynieria, potencjalny " właściciel " 4 lokali mieszkalnych,jakiś tam komórek i chyba 60 miejsc postojowych w garażu inwestycji Lanciego 10g - PLACI regularnie czynsz?
Czy też spółdzielnia - na razie odpuszcza, bo przecież Inżynieria męczy się z zakończeniem inwestycji Belgradzka.
To bardzo ciekawy temat - warty zainteresowania członków Rady.
Poza tym - proszę o odpowiedz
Czy prawdą jest, że inwestycja Belgradzka posiada decyzję pozwolenia na użytkowanie?
Jeśli tak - to inwestujący powinni w listopadzie otrzymać rozliczenie tej inwestycji.
A co będzie - jeśli decyzja zostanie zaskarżona?
Czekaj "tatka latka", myślę że taka sytuacja była by na rękę Zarządowi - bo na następny ROK utajni informacje dotyczące kosztów tej inwestycji.
Co w tej sytuacji - postanowi Rada?
Rozumiem - że trudno w obecnej chwili o odpowiedz, ale nad stanowiskiem należy popracować.
Jeśli to nie problem - wdzięczny będę za odpowiedz.

Marek Wojtalewicz - były Przewodniczący Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej Przy Metrze pisze...

Dziękuję za docenienie pomysłu z blogiem.
Moim celem było właśnie jak najszersze informowanie członków SM o tym co dzieje sie w naszej Spółdzielni.
Jak widać ten cel nie jest zbieżny z celem zarządu i niektórych członków rady, ale na pewno jest zgodny z uchwałą o SM z 2007 roku oraz wolą członków SM i Przedstawicieli.
Co było wyraźnie widać po głosowaniach na grupach członkowskich, nawet tych bezkrytycznie popierających prezesa oraz za ZPCz.

A odpowiadając na pytanie i sugestie.

Nie ma jeszcze prawomocnego zezwolenia na użytkowanie Belgradzka 14.

Spróbuję wyjaśnić czy Inżynieria płaci za "swoje" lokale i miejsca postojowe w Lanciego 10 G.
Chociaż jak można się już zorientować dotarcie do informacji niewygodnej dla zarządu nawet dla członków rady jest znacznie utrudnione.
Jeśli tylko będzie coś wiadomo w tej sprawie postaram się podać to na blogu.

Anonimowy pisze...

Ja również uważam, tak jak jeden z moich przedmówców w poprzednich komentarzach, że na najbliższym posiedzeniu Rady Nadzorczej powinny zostać szczegółowo omówione sprawy związane z zadłużeniem naszej spółdzielni, przede wszystkim następujące kwestie:
1. Czy Zarząd ma konkretną wizję działania po niekorzystnym wyroku sądu (a najprawdopodobniej taki będzie) w sprawie dot. Nadbudu?
2. Co stanowi majątek odrębny - w spółdzielni można uzyskać informację, że są to działki, ale nikt nie udzielił mi informacji, ile mogą być w przybliżeniu warte.
3. Co Zarząd zamierza dalej robić z problemem zadłużenia wobec dostawców wody, energii itp. Czy po raz kolejny zostanie zmienione konto, na które należy wnosić opłaty? Jest to co najmniej dość niepoważne działanie.
4. Czy istnieje możliwość zawarcia jakiejś ugody z komornikiem, aby zajął tylko wybrane nieruchomości? Wpis w księgach wieczystych dotyczy obecnie wszystkich działek i znacznie utrudnia, a właściwie uniemożliwia sprzedaż mieszkań znajdujących się w SM Przy Metrze.
5. Czy istnieje możliwość wytoczenia spółdzielni kolejnych procesów przez innych wierzycieli?
Myślę, że w obecnej sytuacji konieczne jest opracowanie programu naprawczego, który na celu będzie miał jak najszybsze uzdrowienie zaistniałej sytuacji i spłatę wszystkich długów w jak najszybszym terminie. Uważam także i sądzę, że wiele osób się ze mną zgodzi, że wskazane są bardzo szybkie działania, bo odsetki przecież rosną, a nie wiadomo na ile wystarczy majątku odrębnego i czy uda się zaspokoić wierzycieli. Mam rownież głęboką nadzieję, że spółdzielnia nie planuje już żadnych nowych inwestycji, ponieważ wystarczy już problemów - no chyba że w poprawę stanu technicznego bloków, a i to po spłaceniu wszystkich wierzycieli.
Pozdrawiam i życzę dalszego uporu i wytrwałości podczas następnego posiedzenia.

Anonimowy pisze...

RN z Jamrozem zakończyła swój byt. Podobnie jak zarząd.Sąd Apelacyjny w
dniu dzisiejszym uchylił zaskarżone uchwały podjęte w dniu 6 stycznia
2001 roku.Wyrok prawomocny.Wszystkie uchwały zostały podjęte z
naruszeniem prawa.Od dziś przewodnicząca RN jest Maria Wojciechowska,
czlonkowie Andrzej Stępień,Renata Matysik.Marzena Sosnowska i
inni.Zaskarżona uchwała działa tak jak skradziony i odsprzedawany
samochód.Bezprawnie skrócono starej RN kadencje.Stara wraca,natychmiast
zwołuje ZGCz wybiera nowych Przedstawicieli i zwołuje WALNE
jednoczęściowe, na którym następuje nowy wybór władz.Tylko kto to
zrobi......

Anonimowy pisze...

Nie jest to takie proste, jak pisze poprzednik, podając przykład ze skradzionym samochodem.
Analogia byłaby trafna, gdyby wyrok był szybko, to samochód byłby ten sam.
Teraz mamy sytuacje, że ten skradziony samochód w bardzo długim okresie czasu został już przebudowywany przez nowych kolejnych właścicieli i juz nie bardzo wiadomo czy to jest ten sam samochód czy już zupełnie inny.

Jest to poważny problem prawny, ze względu na duży upływ czasu i brak ciągłości /niestety przez przewlekłość postępowań sądowych/, ale może jakiś bystrzejszy prawnik coś wymyśli.
W końcu tyle zdań ilu prawników, a ostatnio SM ciągle przegrywa wszystkie sprawy sądowe.

Nie jest to jednak pocieszające dla członków SM, szczególnie przy sprawach finansowych, za które wszyscy płacimy.A zarząd tylko bierze premie i nagrody.

Anonimowy pisze...

Można by spróbowac złożyć wniosek do Sądu o powołanie kuratora sądowego w związku z niejasną sytuacja prawna podstaw funkcjonowania władz spółdzielni. Kurator Sądowy powinien dokonać dostosowania statutu spółdzielni do obowiązującego w Polsce prawa a nastepnie do nowych wyborów władz.