sobota, 8 czerwca 2019

Walne Zgromadzenie w dniu 8 czerwca 2019 roku

Było to historyczne pod względem frekwencji Walne Zgromadzenie.
Wydano (to rekord w historii WZ naszej SM) prawie 300 mandatów, co stanowi prawie 7% członków.
Zwykle frekwencja nie przekracza 3%.

Należą się podziękowania wszystkim, którzy tak licznie przybyli na sobotnie Walne niezależnie od powodów, które nimi kierowały.

Przyczyny tak wysokiej frekwencji, były, moim zdaniem, cztery.

1/Coraz więcej osób jest świadomych , że można głosować na pełnomocnictwa, wydano ich aż 107.

2/2019 to rok wyborczy do nowej Rady Nadzorczej, na kolejną 3 letnią kadencje.
To spowodowało zwiększoną ilość ulotek zachęcających do przyjścia na WZ.
Szkoda tylko, że ilość kandydatów do RN była taka mała, tylko 11 na 9 miejsc w RN.
Z których 2 kandydatów, nie życzyło sobie wcześniejszego ujawnienia swoich nazwisk i życiorysów.
Taka tajność,  nie przysporzyła im głosów i nie zostali wybrani do Rady.
Uzyskując tylko 56 i 72 głosy, na 245 oddanych  głosów ważnych w wyborach.

Wybrano 9 nowych członków RN , którzy otrzymali znacznie większa ilość głosów i nie ukrywali swoich danych:


Balcer Robert               129
Brzezińska Jolanta      186
Iwanowski Marcin        185
Kołnierzak Lucyna       162
Modrzejewska  Maria   193
Tyszka Jarosław           155
Wach Maciej                  193
Wawrzonkiewicz Piotr  144
Wernicki Jacek           162  

3/Trochę osób zmobilizowały do przyjścia problemy z przekształceniem użytkowania we własność.
Z najnowszych informacji, problemy rozwiąże kolejna nowelizacja ustawy, którą uchwalił już sejm, poprawił senat, wróciła do sejmu i są duże szanse, że przed jesiennymi wyborami zostanie w końcu uchwalona.


4/Najważniejszym powodem wzmożonej frekwencji była, moim zdaniem, propozycja  projektu podziału naszej spółdzielni, złożona przez kilkanaście osób z Lokajskiego i Raabego.

Najśmieszniejsze było to, że nikt się nie chciał przyznać do tej "inicjatywy" i wszyscy podejrzewali innych o taki pomysł. Sprawa sie trochę wyjaśniła, kiedy na WZ ujawniono listę osób podpisanych pod tym projektem. Rozmawiałem na WZ z jedną osobą podpisaną pod tym wnioskiem i okazało się, że to był taki samoistny pomysł, dawnych działaczy, na rozwiązanie "problemów" z niektórymi nieruchomościami. Ale, jak przyznał mój rozmówca, po głębszej analizie, nie był to dobry pomysł.
Na rozwiązanie problemów, to faktycznie nie był. O czym świadczył wynik głosowania nad usunięciem tego punktu o podziale z porządku obrad 219 za 6 przeciw.
Ale był to znakomity pomysł na zwiększenie frekwencji , co wszyscy mieli okazje zobaczyć.

Walne zatwierdziło jeszcze  sprawozdanie zarządu i finansowe oraz podział  nadwyżki bilansowej i z uwagi na przekroczenie godz 18 ( wynajęcie sali) zostało przerwane.

Kontynuacja WZ  odbędzie się 12 października, zapraszam.

24 komentarze:

Anonimowy pisze...

Pan Balcer Robert uzyskał tak mało głosów, bo sama byłam świadkiem jak przy głosowaniu jedna pani mówiła do swojego sąsiada: skreślaj Balcera bo jest konkurencją dla naszej Lubas.

Anonimowy pisze...

Panie prezesie Pykało strasznie pan ględzi. Gdyby skrócił pan swoje wypowiedzi byłby pan bardziej strawny. Nadchodząca burza i pana ton słodziaka kołysał mnie do snu.
Powinien być wyznaczony limit czasowy dla wypowiedzi członków zarządu.

Anonimowy pisze...

Gdy poprawią ustawę o przekształceniu we własność, to na pewno od razu wprowadzą kataster. Tyle że po wyborach.

Anonimowy pisze...

Panie Marku, niech pan nie będzie taki zakłamany moralista, że to brak publikacji życiorysów spowodował niski wynik wyborczy dwóch naprawdę dobrych kandydatów. To pana smsy z sugestią na kogo głosować to sprawiły.

Anonimowy pisze...

Panie Marku czy nie mógłby Pan użyć, przypisywanych sobie, SMS-owych mocy, żeby w najbliższych wyborach parlamentarnych nie wygrała jedna partia, której bardzo nie lubię?
Przecież, to chyba jest takie proste, aż dziwne,że inni jeszcze na to nie wpadli. Może nie mają telefonów komórkowych?

Anonimowy pisze...

Anonimowy 17:25, może zamiast oblepiać spółdzielnie kłamliwymi ulotkami, sam zaczniesz wysyłać SMS-y, skoro uważasz, że to takie skuteczne.
Aha, i jeżeli przegrani kandydaci byli tacy dobrzy, to czemu nie wyrazili zgody na publikację danych? Mieli coś do ukrycia?

Anonimowy pisze...

Czy orientujecie sie czy pełnomocnictwa na te walne będą obowiązywały również w pażdzierniku?

Anonimowy pisze...

Też się dziwie jak Pan Marek, że wieczni opozycjoniści, którzy są w ich mniemaniu najlepszymi specami od spółdzielczości i wybitnymi psami gończymi od szwindli znaleźli tylko 2 kandydatów do rady.
Dlaczego sami nie wystartowali? Przecież lud spółdzielczy ich wielbi i ceni, więc miejsca w radzie dla nich pewnik.
Teraz spółdzielnię czeka już tylko hatakumba.

Anonimowy pisze...

Dobrze , że Krystyna Lubas nie dostała się do rady. Miałam z nią nieprzyjemne zdarzenie podczas remontu okien na klatce, który ona nadzorowała. Takiej niegrzeczności nigdy nie spotkałam. Jakość prac, które odebrała, była fatalna.
Dobrze, że pan w kamizelce siedzący z przodu jej to wypomniał i mam nadzieję, że dotarło do ludzi, ze ta kobieta jest dwulicowa, mówi nieprawdę, specjalista z niej żaden i jest niegrzeczna do ludzi.

Anonimowy pisze...

Najwyższy czas przejść na liczenie elektroniczne. Niech p. Tyszka, który jest informatykiem coś wymyśli lub znajdzie. Trzeba szanować czas ludzi. Dobry był wyświetlany zegar liczący czas odpytywania kandydatów.

Anonimowy pisze...

To walne dla mnie to szok. Byłem pierwszy raz.
Zawsze mi się wydawało, że walne jest od podejmowania uchwał kształtujących działanie podmiotów a wychodzi na to, że w naszej spółdzielni walne zamienia się w terapię grupową dla osób z problemami psychicznymi.
Jeżeli osoby mające wciąż wszystkim za złe chcą poprawy, niech przygotują projekty uchwał, które zainicjują naprawę i wprowadzą je do porządku obrad w przepisowym trybie.
Byłby to realny wkład w poprawę sytuacji w spółdzielni.

Anonimowy pisze...

a dla mnie te walne miało więcej pozytywów niż negatywów. Dużo ludzi, to i legitymacja akceptacji działań władz "postępniowych" większa. Fajnie że do Rady Nadzorczej weszły nowe i młode osoby, do tego z odpowiednim wykształceniem do sprawowania funkcji w RN. Dobrze że ci członkowie co ubegali się o reelekcję też dostali mandaty co potwierdza, że się sprawdzili. Fajnie że wraca pani Kołnierzak. Ma bezcenne doświadczenie, które przyda się w radzie. Może dla kogoś "nowego" na zebraniu wydawało się, że są złe emocje między ludźmi. Ale wcale tak nie było. Ci co zawsze marudzą i krzyczą dla krzyczenia nikogo nie dziwią. Większość ludzi odnosiła się do siebie bardzo życzliwie i z sympatią. Dla mnie to była taka atmosfera spółdzielczego święta. Wydaje mi się, że wytworzyliśmy przez te kilka lat taką mikrospołeczność i już nie pozwolimy nigdy aby ludzie o złych intencjach bądź bez piątej klepki przejęli spółdzielnię. nawet z byłym członkiem rady z czasów A. Stępnia, który był (i zawsze przychodzi) na walne, miło można było pogadać. Miło że wpadli byli członkowie Zarzadu. To pokazuje, że odeszli z SM nie w wyniku przewrotu, intryg, zamachu stanu. Jest tak jakby normalnie. Co do rozwiązań technicznych to zegar jest od dawna. Ale fakt, że system elektroniczny do liczenia to już chyba konieczność.

Anonimowy pisze...

Anonimowy 10 czerwca 2019 10:06:00, chyba zbyt wiele oczekujesz od ludzi. SM nie jest aseptyczną korporacją.
Tu każdy może mieć pomysły od czapy, wyzwać innych od złodziei, nierobów i nieudaczników. Im bardziej przyłoży , tym lepiej się czuje.
A że generuje to spore koszty organizacji kolejnego walnego? A niech spółdzielnia (czyli my wszyscy) płaci!

Anonimowy pisze...

Kandydata z Kenu skreśliłam, bo wydawał się wcale nie chcieć wejść do RN i że ktoś go w to kandydowanie wrobił.
Zaś p. Lubas skreśliłam dlatego, że za bardzo chce do RN wejść jakby miała jakąś prywatną misję do zrealizowania.

Anonimowy pisze...

Krzykaczki wkółko to samo:
Pani Matysiak, wciąż porównuje nas z innymi spółdzielniami i wciąż jej wychodzi, że u nas pożoga. Ciekawe dlaczego nie kandydowała do rady? Może jej sprzęt p. poż. jest mało skuteczny? Kiedyś próbowała z p. Budasz stworzyć statut i wyszedł gniot, czyli w gębie są mocne, a w umiejętnościach słabiutkie.
Zresztą tak jak pani Lubas. która zabawia wszystkich opowiesciami, że obniży koszty techniczne, chociaż gdy sama pilnowała kosztów to wcale tak tanio nie było. Ale gadać można wszystko – czarny lud to kupi.
No i odwieczny temat: Spóldzielnia pasie się na nadwyżkach w opłatach za media. Tego to się nawet komentować nie chce. Pokrzyczymy, pokrzyczymy i ludziom będzie się wydawało, że zarząd nas skubie.

Itd, itp, itd. i rok co rok to samo.

Anonimowy pisze...

W radzie będzie 2 prawników. Może w końcu zrobią coś, by zmniejszyć ilość procesów. Koszt obsługi prawnej to jakiś koszmar.

Anonimowy pisze...

Oby w październiku, na II części, komisja skrutacyjna była równie profesjonalna, szybka i nieomylna.

Anonimowy pisze...

Pani Budasz, zresztą nie tylko ona, popisała się po raz kolejny swoim wyobrażeniem o pracy i zadaniach rady nadzorczej, gdy spytała kandydata do rady, czy weźmie wiadro i mop i pójdzie odwadniać Galerię po burzy, która właśnie się rozpętała
Kandydat przytomnie odpowiedział, ze kandyduje do rady nadzorczej, a nie do firmy sprzątającej.

Anonimowy pisze...

Anonimowy poniedziałek, 11:27
Też się cieszę że do Rady weszło tyle niezależnych, ciekawych, wykształconych osób. Zawsze przerażały mnie rady emeryckie będące synekurami dla zasłużonych działaczy. Z reguły przytakiwali zarządom.
Dobrze się stało, że nie obniżono, a nawet nie zniesiono – jak sugerował to kiedyś pan z Lokajskiego, dziwne że nie kandydował – diet członkom Rady. Praca w Radzie to ciężka, odpowiedzialna praca, a członkowie narażeni są, jak było widać na walnym, na ataki frustratów wszelkiej maści. Rada kształtuje pracę spółdzielni i musi godzić wiele, często sprzecznych interesów spółdzielców. Można wszystko zniszczyć, gdy zaślepia nienawiść. Można spokojnie spółdzielnię rozwijać, korygując błędy lub zmieniając nieefektywne procedury. Świeże spojrzenie bardzo tu się przyda.
Tak jak Ty mam bardzo dobre zdanie o p. Kołnierzak i cieszę się, że znowu jest w Radzie. Jest prawniczką i czuje tematykę spółdzielczą. Większość regulacji statutowych i regulaminowych powstawała pod jej kierownictwem. Mam nadzieję, że przygotuje poprawki w regulacjach, które pozwolą w końcu na wprowadzenie czytelnego elektronicznego systemu liczenia głosów – co z pewnością uprości i skróci przebieg WZ.
Piszesz o członku Rady z czasów Stępnia, chodzi Ci zapewne o pana Bańkowskiego, z którym miło się rozmawia. Zawsze miło się rozmawia z mądrymi, kompetentnymi, niezacietrzewionymi ludźmi – nawet jeżeli mają odmienne poglądy.
Przypomnę też, że byli na Walnym inni członkowi Rady z czasów Stępnia. To Klitenik, Kołnierzak, Wojtalewicz. Z nimi też się miło rozmawia.

Życzę nowej Radzie dużo cierpliwości, dociekliwości, twórczych pomysłów, no i oczywiście pogody ducha.

Anonimowy pisze...

Tak chwalisz Bańkowskiego, a wystarczy poczytać tego bloga, żeby wyrobić obie jednoznaczna=ą opinię o tym panu.
Bez emocji tylko fakty. To ten pan należał do ścisłej gwardii Stępnia w jego RN i przegłosowywał wszystko ,co AS sobie zażyczył.W zamian spółdzielnia dorabiała u niego klucze.
To on podpisywał zgodnie z wytycznymi Jamroza wszelkie bzdury i szkodliwe uchwały, np przyznające AS olbrzymie premie,jak komornicy grabili spółdzielnie.To on zeznawał fałszywie na życzenie AS,że słyszał jak Wojtalewicz nazwał Kaczyńskiego alkoholikiem, chociaż sąd mu nie uwierzył.
Faktycznie "bardzo miły " facet z niego.
Jakby wszyscy byli tacy "mili", to już dawno SM, by rozgrabiono.

Anonimowy pisze...

Pełnomocnictwa były ważne tylko na 8 czerwca, na 12 października trzeba dać nowe, albo samemu przyjść.

Anonimowy pisze...

Panie Marku, w swoim wpisie dziękuje Pan spółdzielcom za liczne przybycie.
Według mnie podziękowania należą się również pracownikom spółdzielni, którzy sprawnie przygotowali i obsługiwali ten żywioł.
Ich profesjonalizm świadczy (wbrew opinii malkontentów), że w spółdzielni działa grupa fajnych, życzliwych i zgranych ze sobą pracowników, a to ma istotny wpływ na dobrą pracę SM.

Anonimowy pisze...

Nie jestem zwolenniczką specjalnego dziękowania komuś za jego prawidłową pracę.
Pracownicy działali faktycznie bez zarzutu, ale to jest ich praca, za wynagrodzeniem, pobieranym od mieszkańców SM.
Natomiast pobyt na Walnym w sobotę dla członków SM ,przy takim przewlekaniu Walnego, przez niektóre ciągle te same osoby, to już heroizm, godny najwyższej pochwały.
Tak sobie myślę,że te krzykaczki i przedłużaczki liczą ,że kiedyś wszystkich zniechęcą i wtedy nareszcie same dorwą się do władzy. Wtedy biada SM, obym nie była złym prorokiem.

Anonimowy pisze...

Oczywiście, że jest to praca za wynagrodzeniem i powinna być wykonywana prawidłowo.
Tylko że prawidłowo może mieć różne stopnie, czy odcienie.
W moim odczuciu pracownicy sm działali na najwyższym poziomie: byli przychylni i pomocni mieszkańcom, z uśmiechem wyjaśniali wątpliwości. No i oczywiście byli bardzo profesjonalni, jeżeli idzie o pomoc w prowadzeniu walnego zebrania.

Tak trzymać.
Jeszcze raz powtórzę: Ich praca to najlepszy dowód na to, że spółdzielnia zaczęła w końcu działać normalnie.
A gęgacze niech gęgają, a krzykacze niech krzykają!