piątek, 29 stycznia 2016

POSIEDZENIE RADY NADZORCZEJ SM „PRZY METRZE” W DNIU 25.1.2016 ROKU

W posiedzeniu RN wzięło udział 8 członków RN, jedna osoba jest nadal na zwolnieniu lekarskim.

 Okresowo byli członkowie Zarządu SM oraz główny księgowy.

Przyszło tez 3 członków SM

 

1/Rada Nadzorcza zatwierdziła protokół z posiedzenia w dniu 14.12.2015 r.

 

2/Wykreślono dwie osoby które sprzedały lokale w SM.

 

3/Po wnikliwej analizie ostatniego projektu - Regulaminu rozliczania kosztów gospodarki zasobami Spółdzielni oraz ustalania opłat za używanie lokali i miejsc postojowych w SM „Przy Metrze” - zatwierdzono ten regulamin z kilkoma poprawkami.

Na kolejnym posiedzeniu będzie jeszcze omawiana sprawa proporcji kosztów dla lokali  użytkowych i mieszkalnych.

 

4/Sprawa miejsc postojowych w Galerii na poziomie -1

 

Do tej pory za utrzymanie tych miejsc płacili wszyscy członkowie SM , bo formalnie jest to własność całej spółdzielni , ale koszty utrzymania tych miejsc były znacznie wyższe niż wpływy z tytułu korzystania z tych miejsc przez klientów Galerii.  

Te 196 miejsca zgodnie z decyzją Burmistrza o warunkach zabudowy muszą zabezpieczać postój dla  Galerii w proporcji  30 miejsc na każde 1000m2 powierzchni użytkowej lokali niemieszkalnych.

W związku z powyższym RN podjęła decyzję, aby żnica w kosztach utrzymania tych miejsc była przypisana do lokali użytkowych w Galerii, a nie do wszystkich członków SM ,jak dotychczas.

Formalnie trzeba to jeszcze zatwierdzić uchwałą na kolejnym posiedzeniu RN 

   

  5/Sprawa kaucji gwarancyjnych Drimexu przy inwestycji Belgradzka 14

 

Drimex zdeponował w SM kwotę około  2,4 mln zł na tzw naprawy gwarancyjne, jeżeli wystąpiłaby konieczność takich napraw w okresie do 3 lat po zakończeniu budowy, a Drimex nie usunąłby usterek.

Drimex nie dokończył budowy tylko zbankrutował.Za Drimex budowę kończyła firma Inżynieria która w umowie miała koszt dokończenia budowy 3 mln zł ale w rzeczywistości umowa ta została aneksowana o około 2,5 mln zł do kwoty około 5,5 mln zł ze wzgledu na konieczność poprawek po Drimexie. 

Cała kwotę 5,5 mln dla Inżynierii pokryli finansujący B14  i mają ją w końcowym rozliczeniu. 

Syndyk upadłego Drimexu wystąpił o zwrot tych kaucji do SM, jako własności Drimexu z argumentami , że nie było żadnych napraw gwarancyjnych i pieniądze należące do Drimexu po upływie okresu gwarancji dla budynku  trzeba zwrócić.

Syndyk przegrał sprawę , bo SM udowodniła tymi fakturami Inżynierii na 2,5 mln zł plus zeznania świadków , ze trzeba było tyle zapłacić Inżynierii za naprawy po Drimexie.

  Po już prawomocnym wyroku SM nie musi zwracać tych pieniędzy syndykowi Drimexu.

 

Problem jednak istnieje , bo to właśnie finansujący B14 zapłacili za te faktury Inżynierii, a nie cała SM czy Drimex z tych kaucji.

 

Z drugiej strony Rada Nadzorcza pana Stępnia ( a konkretnie 5 dobrze znanych i odwołanych z RN  jej członków Jamroz, Bańkowski, Golatowski, Karpiński i Skubiszewski) przegłosowało (mimo złożonych w tej sprawie oficjalnych wniosków przed rozliczeniem), żeby w rozliczeniu końcowym Belgradzkiej 14 ze spraw sądowych spornych , uwzględnić tylko sprawę RESBUDU.

 

    Uważali pewnie ,ze taka znana firma jak  Drimex i tak dostanie te kaucje z powrotem bez wzgledu na stan faktyczny.

 

 W związku z tym w rozliczeniu uwzględniono tylko sprawę RESBUDU ( obciążającą jeszcze dodatkowo w rozliczeniu finansujących, w przypadku niekorzystnego wyroku - tu jeszcze nie ma w sądzie rozstrzygnięcia  ostatecznego), a pominięto zupełnie sprawę tych kaucji gwarancyjnych ( odciążających rozliczenie z finansującymi w przypadku korzystnego wyroku - a taki właśnie zapadł.)

 

W związku z powyższym zarząd jeszcze do końca maja ma sie zastanowić, co z tym problemem ostatecznie zrobić, bo rozliczenie, co by o nim nie sądzić jest już zamknięte. 

Na pewno część finansujących będzie na drodze sądowej  dochodzić zwrotu nie słusznie pobranych kwot ( za te naprawy gwarancyjne), które sami faktycznie pokryli, a teraz te kwoty dostała już prawomocnie od Drimexu spółdzielnia. 

  

  6/Premie dla zarządu za IV kwartał 2015 roku

 

W głosowaniu tajnym RN przyznała następujące premie z przedziału od 1 do 30%

 

    M. Pykało: 10,3%
G. Janas 15,9%
M. Wojtasiewicz 22,2%

 

  7/ W sprawach różnych poruszono miedzy innymi:

 

a/Rada Nadzorcza zobowiązała Zarząd do przeprowadzenia audytu gospodarowania pomieszczeniami pozsypowymi i realizacji decyzji Rady Nadzorczej nr 18 z dnia 12.01.2015 r., a w szczególności:
- wyłonienie lokali nieopłacanych, przyczyny, odzyskanie, rozpisanie konkursu ofert,
- przypisanie każdej komórki do konkretnego lokatora, ewidencja,
- sprawozdanie ile razy i pod którym adresem przeprowadzono zmianę użytkownika,
- zaproponować najniższą stawkę za m2 wynajmu komórki pozsypowej, renegocjacja. 

b/sprawa rekordzisty ( kilkadziesiąt tysięcy złotych) w zadłużeniu w opłatach do SM w czasach odwołanego prezesa Stępnia i bulwersujących argumentów, które przedstawiał, że człowiek ten miał zgodę zarządu na niepłacenie opłat lokalowych.Jak widać odwołany zarząd lekką ręką rozdawał nie swoje pieniądze, bo za niepłacących muszą płacić inni członkowie SM.

c/ sprawa nieprecyzyjne informacji o opłatach za dźwigi dla posiadaczy miejsc w garażu podziemnym.To nie jest żadna dodatkowa opłata czy  podwyżka tylko wydzielenie tej opłaty z opłaty lokalowej, co powoduje uwzględnienie przy opłatach za windę także osób nie mających lokalu a samo miejsce w garażu podziemnym.

d/ Rada Nadzorcza zobowiązała Zarząd do przedstawienia informacji o aktualnej strukturze organizacyjnej oraz jak będzie się ona kształtować po zmianie siedziby Spółdzielni – termin realizacji – 29.02.2016 r.

e/ Rada Nadzorcza zobowiązała Zarząd do przedstawienia założeń dot. nowego programu/systemu informatycznego do obsługi Spółdzielni. Określenie terminu jego nabycia i wdrożenia, za jakie środki finansowe, jakie wygeneruje korzyści i oszczędności termin realizacji – posiedzenie Rady Nadzorczej w kwietniu

f/ Nieautoryzowanej przez SM zbiórki odzieży na terenie SM. 

g/ Zmiana na stanowisku głównego księgowego - głównym księgowym został obecny zastępca, a dotychczasowa główna księgowa przeszła na stanowisko koordynatora spraw finansowych.

h/ Spółdzielnia będzie miała nowe logo podobne do starego ale bez potencjalnej możliwości ,ze ktoś oprócz naszej SM będzie sobie rościł do niego jakieś prawa.

 

Kolejne posiedzenie RN odbędzie sie 29 lutego o godzinie 18:15

 

Wiadomość z ostatniej chwili:

 

28.1. 2016 roku zapadł po 14 latach w końcu ostateczny prawomocny wyrok dotyczący wydzielenia się z naszej spółdzielni - spółdzielni Migdałowa (to budynki Lanciego z numerami zawierającymi 7)

 

Nowa spółdzielnia już może się zarejestrować w KRS oraz wyłonić swoje władze , o ile jej członkowie dogadają się w tej kwestii.

 

Wyrok jest o tyle korzystny dla SM Przy Metrze , że uchyla wyrok pierwszej instancji - bardzo dziwny w kwestii podziału majątku naszej SM.

 

Poprzedni wyrok - ten uchylony, uwzględniał tylko aktywa SM  dla nowej spółdzielni, a nie uwzględniał zobowiązań i strat miedzy latami 2002 a 2016.W obecnym wyroku nowa spółdzielnia, co jest dość oczywiste, musi partycypować nie tylko w zyskach i majątku ale także w stratach i zobowiązaniach do momentu prawomocnego wyroku. 


29 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Dobra wiadomość, że sąd czasem wykazuje się sprawiedliwymi rozstrzygnięciami. Tylko dlaczego nie od razu, w pierwszej instancji?
A w sprawie rekordzisty - dłużnika co się proponuje?

Anonimowy pisze...

Krótki komentarz i prośba o odpowiedz.
Premie zarządu
Ciągle nie mogę wyjść z podziwu i zastanawiam się jak to robi praezes Pykała, że będąc najgorzej ocenianym przez Radę Nadzorczą Nadzorczą Prezesem Spółdzielni - ciągle stoi na jej czele, myślę że nie mnie jednego zadziwia ta sytuacja.
Wydzielenie bud Lanciego.
Proszę nie być takim tajemniczym, uchylić rąbka tajemnicy i napisać ile nas ten niebywały sukces Spółdzielni będzie kosztował, szacunki wydzielenia się bud. Lanciego 7 miały kosztować od 2ml do 7 ml zł, w związku z tym sukcesem mniemam że Migdałowa dopłaci nam, wszak możliwość wydzielenia się to strata dla SM chyba 100 członków i niemałego funduszu remontowego, a i inne straty SM były ogromne.




Anonimowy pisze...

Niektórych zadziwiają bardzo oczywiste sprawy.
Prezes Pykało, jak można tu przeczytać, nie został pozbawiony premii, ani nie dostał żadnej nagany, a to znaczy, że oceniany jest przez całą RN w sumie pozytywnie. A fakt ,że ma najniższą premie może wynikać z tego , że jako prezes ma najwyższą pensje. Oczywiście zawsze nowy prezes może być lepszy od starego i to dotyczy wszystkich prezesów, ale zawsze może być gorszy i nikt nie da na to gwarancji.
Domyślam się , że nie lubisz akurat tego prezesa, masz prawo, ale dlatego jedna osoba nie decyduje o niczym, tylko większość, to się nazywa demokracja.
Chociaż i w niej są czasami zadziwiające sprawy np. jak jedna partia, która nie dostała nawet połowy głosów w wyborach może w demokracji rządzić samodzielnie w imieniu całego narodu?

A w sprawie Lanciego, to wydzielanie się nowej SM, to żaden zysk czy strata dla starej SM, bo każda grupa ma prawo się wydzielić czy założyć wspólnotę.
Problem jest w majątku, jaki by chciała zabrać ze starej SM i na pewno po tym ostatnim wyroku będzie to miedzy 0 a 2 mln, a może i dopłacą, to się jeszcze okaże, jak skończą sie toczące z miastem sprawy sądowe.

Anonimowy pisze...

Panie Marku, proszę o odpowiedź kiedy zostaną ostatecznie wydzieleni i wykreśleni członkowie Migdałowej? Ja chcę, żeby jak najszybciej pokazali nam jak zarządza się za 40gr z metra. I żeby Karneński pokazał czy potrafi tylko pyskować, czy potrafi zarządzać.
A ponieważ znam kilka innych osób mieszkających na tej nieruchomości, które wcale nie są zadowolone z wydzielenia, proszę o informację czy jest szansa, żeby Migdałowa pozostała w obrębie zarządzania przez Przy Metrze. Bo z kolei te osoby obawiają się, że cała awantura o wydzielenie może spowodować paraliż zarządczy.

ps. Ja tam nie oczekuję od Rady zwolnienia prezesa Pykały. 3 lata jego prezesury i jesteśmy w innej spółdzielni. A przecież byliśmy na skraju upadłości. Doceniam jego pracę, bo są pieniądze i nie mam poczucia, że ktoś mnie okrada. Niech się więc jego krytycy zabiorą z Karneńskim do jego spółdzielni. Będą mieli szansę razem zbudować od początku dobrą zmianę w tej niewielkiej spółdzielni.

Anonimowy pisze...

To spoldzielnia ma jeszcze jakis majatek ? Oprocz bezcennego prezesa Pykala

Marek Wojtalewicz - były Przewodniczący Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej Przy Metrze pisze...

Po tym prawomocnym wyroku można już wszczynać procedurę wykreślania członków SM Migdałowa. Prawdopodobnie , ze względów proceduralnych, wykreślenie nastąpi w ciągu 2 miesięcy.

Zawsze nowa spółdzielnia czy wspólnota, także już istniejąca , może wystąpić o zarządzanie przez SM Przy Metrze, o ile taka będzie wola jej członków i jeżeli stawki za zarządzanie będą do zaakceptowania przez obie strony.
Jeśli członkowie się nie dogadają, co do zarządu to, na wniosek członka, zarządce wyznaczy sąd, tak jak było w przypadku wspólnoty Lanciego 10G.

Co do majątku SM Przy Metrze, to polecam coroczne sprawozdania zarządu, tam jest wszystko szczegółowo opisane.

Anonimowy pisze...

W sprawie rekordzisty dłużnika pana M. gorącego poplecznika pana Stępnia ,to trzeba zaczekać na ostateczny wyrok sądu.
Jeżeli sąd uzna ,ze gość nie musi całości zwracać SM, bo np się przedawniła, to SM ma straty i o pokrycie tych strat musi wystąpić do odwołanego niegospodarnego zarządu AS i EB.
Wcześniej się nie da, bo może wyrok sądu jednak nakaże panu M. wszystko zwrócić i strat nie będzie.Część już spłacił.

Anonimowy pisze...

Czy informacja dłużnika, że prezes stępień "zwolnił" go z obowiązku płacenia czynszu była przez tyle lat wiążąca dla naszych służb prawnych?
powiedział i tyle?

To ja powiem ,że od jutra nie płacę swoich opłat, bo zgodził się na to prezes .... /pomyślę, którego wpisać/

Anonimowy pisze...

Panie Marku a może pan jako PRN wyjaśni na jakiej podstawie były wybiórcze podwyżki płac w naszej SM?
Dostał je zaprzyjaźniony z prezesem Wijtasiewiczem zespól "pzybyszów", no w większości.
Uważam, że jak wieść gminna niezadowolonych i niedocenionych pracowników niesie podwyżka dla kierowniczki działu technicznego w wysokości 1000 zł, dla pani od przetargów 800zł i kilkorga zasłużonych wybitnych, oddanych pracowników po 500zł to jednak dziwna sytuacja.
Takie miłe uznanie kosztuje nas ok. 65.000 zł rocznie. Tak cicho sza i poszło?
A czy świeża kolejna znajoma pani kierowniczki dz.tech - pani administratorka aż z Żyrardowa /podobno tak dobrych w Warszawie nie ma/ po przyjście na 1 dzień do pracy poszła na zwolnienie - to już wróciła czy dalej chora?

Anonimowy pisze...

Zarządzanie w wysokości 40gr za metr kwadratowy to wcale nie jest taka wielka sztuka.
Wystarczy napisać, że 40 gr to eksploatacja podstawowa.
Do tego wprowadzić w rozliczeniu dodatkowo następujące koszty:
koszty zarządu - 50gr,
pielęgnacja zieleni - 20gr,
konserwacja - 60 gr,
oświetlenie terenu - 5gr,
obsługa prawna - 90gr
(dla nowej spółdzielni może to być wysoki koszt - wiele nierozwiązanych problemów wagi ciężkiej, a także, znając charakter p. Karneńskiego, narastające lawinowo nowe procesy z każdym z kim się da i vice versa).

Koszty można jeszcze mnożyć, przegrupowywać i ukrywać,co niewątpliwie nastąpi, gdy za księgowość w nowej spółdzielni weźmie się M.S.,dr ekonomii, która wielokrotnie w przeszłości oświecała ciemny lud swoją wyrafinowaną wiedzą z zakresu ekonomii socjalistycznej.

I jeszcze uwaga z innej beczki- obrona prezesa Pykało stwierdzeniem:
"...nie mam poczucia, że ktoś mnie okrada..." to marna rekomendacja dla pana prezesa, gdyż to jest warunek sine qua non. A oprócz tego oczekiwałabym jeszcze innych cech, których prezes niestety nie posiada.
A idąc tropem komentatora z 13:44, może wielbiciele p. prezesa zabraliby się razem z nim w ramach dobrej zmiany do nowej spółdzielni po drugiej stronie Lanciego.

Anonimowy pisze...

pierdu pierdu, gratuluję dobrego samopoczucia

Anonimowy pisze...

Zgadzam sie z komentatorem z 31.01 z godz.18,00, ze nie powinno być możliwości załatwiania sobie zwolnień czynszowych " na gębę " z zaprzyjażnionym prezesem. Co robi rada nadzorcza by nie dopuścić do takich sytuacjii? Przecież to w gesti rady jest uchwalanie dobrego prawa które nie pozwoli cwaniakom na żerowanie na innych. Do roboty rado!!! do roboty!!! a nie tylko do najeżdżania na pana Karneńskiego i panią Sosnowską.

Anonimowy pisze...

Ludzie opamiętajcie się. Jezeli zarówno wielbiciele, jak i krytycy prezesa Pykało mają przenieść się do p. Karneńskiego, to kto zostanie w SM Przy Metrze?

Anonimowy pisze...

Panie Marku, proszę o wyjaśnienie na czym polega różnica w wyroku I-ej i II-ej instancji w sprawie Migdałowej. Nie bardzo rozumiem dlaczego mieszkańcy Migdałowej są tak nieszczęśliwi z powodu wyroku.

Anonimowy pisze...

Przecież wyraźnie napisane, że ta różnica w wyrokach , to kilka milionów mniej dla Migdałowej, to chyba każdy byłby nieszczęśliwy ,jak mu nie dać paru milionów, na które liczył po tym kuriozalnym wyroku w I instancji.

Anonimowy pisze...

Sprawa Migdalowej pokazuje z jakimi sadami i sedziami mamy doczynienia - to wstyd zeby dea wyroki sadowe az tak sie roznily i nie ma z czego sie cieszyc bo kazdego moze to spotkac, z punktu widzenia czlonka sm okradzionego z funduszu remontowego zycze przegranej belgradzkiej - jak ma byc sprawiedliwie to po rowno wszystkim nie tylko
Migdalowej.

Anonimowy pisze...

Szanowny komentatorze z 3 lutego, z 15:02,
gdybyś zamiast populistycznych okrzyków mających zachęcić radę do wzmożonej pracy, raczył się sam wykazać odrobiną inwencji i zajrzał na stronę Spółdzielni do zakładki > Dokumenty> Regulaminy, znalazłbyś na pozycji 3. :
Regulamin rozliczania kosztów gospodarki zasobami Spółdzielni oraz ustalania opłat za używanie lokali i miejsc postojowych w SM "Przy Metrze" (uchwalony 25.01.2016 r.),
a w nim par. 7. ust.4., w którym jak wół stoi napisane, że załatwianie "na gębę" zwolnień czynszowych, nie jest już w naszej Spółdzielni możliwe.

Rada tej kadencji wykonała mrówczą pracę przy przygotowaniu takich regulacji, które między innymi w znacznym stopniu ograniczą możliwość kantowania jednych spółdzielców przez drugich. Wielu osobom się to nie podoba, co widać chociażby po awanturach i reklamacjach wywołanych otrzymywanymi rozliczeniami za media.

Miarkuj więc, Szanowny Komentatorze, swoje emocje wywołane, jak mniemam po ostatnim zdaniu Twojego wpisu, niekorzystnym dla wydzielającej się spółdzielni wyrokiem.






Anonimowy pisze...

A kto tu kogo okradł z funduszu remontowego, akurat SM Migdałowa dostanie cały FR naliczony.
Pozostałym członkom SM też nic nie zginęło, a tym bardziej nikt im nic nie ukradł. Tak twierdzą tylko osoby, które nie przyjmują do wiadomości faktów wielokrotnie już wyjaśnianych, także na tym blogu.
Te kilkanaście milionów naliczone na FR, których nie ma w kasie, nie pochodziło z wpłat na ten fundusz remontowy od członków SM, a z zysków z przekształceń własnościowych.
Faktycznie poszły one na pokrycie strat SM "fantastycznie" zarządzaną przez poprzednie ekipy za zgodą spółdzielców.
Ale gdzie jest ta kradzież, jeżeli dodatkowy zysk z przekształceń( możliwy do momentu, kiedy zmieniła się ustawa i przekształcenia były już tylko za 1 zł)poszedł na straty SM.
To że go naliczano na FR nie ma żadnego znaczenia, chyba tylko takie , że lepiej widać te straty, ale nie kradzież.
Nowe władze SM wszystkie dodatkowe zyski przeznaczają na remonty, dlatego zapis na FR systematycznie maleje, a ilość remontów rośnie.

Życzenia komuś przegrania w sądzie w sporze z SM, bez analizy sprawy , jest równie absurdalne jak np. życzenie SM przegrania z miastem w sprawie kosztów użytkowania wieczystego, bo członków SM ma tylko parę tysięcy, a miasto to milion mieszkańców, to przy przegranej SM korzyść będzie miała większa grupa osób.
To taka sama "logika oszołomów" i " moralność Kalego" jak ta ,żeby nie oddawać mniejszości SM, nawet jak się jej należy, bo korzyść będzie miała większość w tym zawsze osoby posługujące sie takim rozumowaniem.

Anonimowy pisze...

Pamiętając wystąpienia osób z Migdałowej w czasie zebrań przedstawicieli, nie mam cienia współczucia dla nich. Osoby te butnie potraktowały próbę ugody zarządu.Do tego wypowiadały się w sposób obraźliwy. Sąsiedzi też nie są godni współczucia, bo pozwolili na takie wystąpienia. Do tego na tak długie sądzenie się. Mam też poważne wątpliwości co do uczciwości Pana Romana. Widać było, że wykorzystuje swoje stanowisko do celów osobistych. O tym ich funduszu i okradaniu ich tyle się nasłuchaliśmy, że nie mam też współczucia, bo to były same teorie spiskowe, a nie rzeczowe. A że wyroki są różne? Czasem tak się zdarza. Przecież po to jest dwuinstancyjność, żeby wyjaśnić wątpliwości niezadowolonej strony.I czasem wychodzi odwrotnie.

Anonimowy pisze...

Akurat komitetu pod wodzą p.Karneńskiego d/s wydzielenia się Lanciego 7 też mi nie żal. Podejrzewam, że zostaną prezesami nowej spółdzielni i będą mogli się wykazać. Żal mi natomiast mieszkańców nowej spółdzielni, którymi zarządzać będą wspomniani wyżej mistrzowie managementu.
Pojawiają się też głosy, że nowi spółdzielcy zostali zdradzeni przez władze starej sm "Przy Metrze". I jako przykład pada, że przy metrze nie chce im załatwić spraw związanych z dzierżawą. Tylko że według mnie nie ma już takiej prawnej możliwości. Bo niby jak jeden podmiot prawny miałby cokolwiek robić bez upoważnienia go przez drugi odrębny podmiot prawny. A po drugie niby dlaczego miałby cokolwiek robić, po niezbyt eleganckim rozwodzie.

Anonimowy pisze...

Ejże, ejże. Rozwód to jest wtedy gdy jest małzeństwo. A tu od samego początku panna młoda Migdałowa pokazywała staruchowi Przy Metrze, ze go nie chce bo jest stary, brzydki i śmierdzi.
A teraz panna młoda wpedziła sie w lata i sama jest stara i brzydka i krzyczy, zeby staruch ją ratował bo mu oddała najlepsze swoje lata.
Ot taki polski harlekin.

Anonimowy pisze...

Gdy prezes Stępień ostrzegał, że p. Karneński zachowuje sie jak lis w kurniku, to wybraliście go do rady nadzorczej, a potem rada powołała go jeszcze na stanowisko prezesa. Że niby taka racja stanu. Dobrze,że chociaż nie wybraliście do zarządu p. Marzeny S., która z odmłodzonym o 30 lat zdjęciem aplikowała na to stanowisko.
Odpuście więc sobie ataki i złośliwości pod adresem p. R.K., chociażby dlatego, że przez jakiś czas był waszym towarzyszem broni.

Zagubionym i psioczącym na przy metrze spółdzielcom nowej spółdzielni migdałowa chciałbym zwrócić uwagę, że p. Roman K. ze swoim dworem był od kilkunastu lat we władzach przy metrze - byli przedstawicielami przez was wybieranymi, niby jako lekarstwo na podłość władz przy metrze. Tylko, że p. Roman K. zamiast cokolwiek załatwić, wdawał się w pyskówki i bijatyki, a jego zdolności najlepiej podsumował ostatnim wyrokiem podziałowym sąd. I cały mit wybitnego, niepokonanego męża stanu prysł.

Tak więc doradzał bym obu stronom więcej umiaru i mniej buty, bo fortuna kołem się toczy.

Anonimowy pisze...

Z pewną taką nieśmiałością chciałabym zwrócić uwagę, że najwiekszymi lisami w kurniku byli: pan prezes Stępień ze swoim wiernym druhem - przewodniczącym rady.
O ile lisie zapedy p. Karneńskiego można by potraktować jako swego rodzaju wallenrodyzm dla dobra migdałowego narodu, o tyle wymienieni na wstępie dżentelmeni pożerali kurczaczki wyłącznie dla własnego dobra.

Anonimowy pisze...

Karneński Wallenrodem?
Raczej obłąkanym rycerzem.
Walczy z wiatrakami, które sam sobie stawia, żeby mieć z kim lub czym walczyć.
I najlepiej, żeby mieć publiczność, która mu w tej obłąkańczej walce będzie klaskać. Źle jeśli publiczność wiatraków nie widzi.

Anonimowy pisze...

O co chodzi z logo spóldzielni i prawami? Czy jest druga "Przy Metrze", że ktoś sobie rości prawa?

Anonimowy pisze...

Jeżeli jakaś firma posługuje się logo przez kogoś zaprojektowanym, ale nie zadbała by autor zrzekł sie na nią wszystkich praw do projektu , to autor zawsze może domagać sie jakiś opłat za korzystanie ze swojego projektu.
Odwołany prezes Stępień nie zawracał sobie głowy takimi "drobiazgami".

Anonimowy pisze...

Z tymi dluznikami roznie bywa,jedni rzeczywiscie nie placili do kasy spoldzielni bo po prostu nie placili inni nie placili bo za cene czynszu swiadczyli inne "uslugi" prezesom i rn spoldzielni - bezcenne bo utrzymywali ich przy korycie przez wiele lat'a w zyciu tak bywa, ze nic nie ma za darmo.jeszcze inna grupa mimo ze placila na biezaco i co rocznie nie miala zadnych zaleglosci potwierdzonych saldem no koniec roku - stala sie nagle dluznikami z kilkutysiecznymi zaleglosciami - z jakiego tytulu trudno zgadnac bo od kilku miesiecy spoldzielnia nie potrafi udzielic wyjasnien. Ja bym chcial wiedziec za co mam dodatkowo wplacic 7 000 zl - bo to moze jest udzial w splacie zaleglosci czynszowych za tych zasluzonych innaczej?. ciekawe czy starczy spoldzielni odwagi na udzielenie odpowiedzi i skierowanie sprawy do sadu - czekam.

Anonimowy pisze...

tylko że "stare' logo pojawiło się zaraz po "wyprowadzce" pana andrzeja więc nie ma on akurat z tym nic wspólnego.

Anonimowy pisze...

Stare logo pojawiło się przed "wyprowadzką" pana andrzeja i ozdabiało np. słynne biuletyny informacyjne zarządu, w których pisano, jaka nasza sm jest wspaniała, a wszyscy, którzy chcą zmian, to uzurpatorzy i barbarzyńcy.

To tylko mała uwaga gwoli prawdy historycznej.

Niedługo może się bowiem okazać - pamięć ludzka jest krótka, a sukces ma wielu ojców - że to pan andrzej w poczuciu odpowiedzialności sam zorganizował rewoltę i wyrzucił siebie z pracy, bo dobro sm było dla niego zawsze najwyższą wartością.