Zebranie formalnie skończyło się już o 19:30.
Powodem była decyzja członków grupy spowodowana niską frekwencją.
Mimo ogłoszeń w formacie A3 na drzwiach wejściowych wszystkich klatek schodowych o godzinie 18:45, czyli kwadrans po formalnym czasie rozpoczęcia zebrania, wydano dopiero 7 mandatów.
Wszystkich mandatów do końca zebrania wydano 13, co przy 700 członkach tej grupy świadczy o zupełnie znikomej frekwencji.
Moim zdaniem przyczyn tak niskiej frekwencji jest kilka:
- coraz lepiej funkcjonuje nasza spółdzielnia i ludzie nie czują już takiej konieczności uczestnictwa w zebraniach.
- nowy Statut - po jego zatwierdzeniu przez KRS powinno odbyć się Walne Zgromadzenie. Dlatego obecne grupy członkowskie są już przeszłością ( muszą być jeszcze zwołane jedynie w celach formalnych i informacyjnych)
-
standardowy problem niskiej frekwencji - niechęć większości ludzi w do
udziału w jakichkolwiek zebraniach, prawie nigdy nie przychodzi więcej jak 5 %
Udało się jeszcze wybrać 3 osobowe prezydium, ale już do 3 osobowej komisji skrutacyjnej nikt nie chciał się zgłosić.
Przewodniczącym zebrania został pan Klitenik, który mimo wielu apeli o zgłaszanie się do tej niezbędnej komisji, musiał w końcu postawić wniosek o zakończenie zebrania bez wyczerpania porządku obrad.
Wniosek o dziwo przeszedł bez żadnego sprzeciwu , 10 do 0, przy jednym wstrzymującym.
O dziwo dlatego , że na tę grupę przyszedł z pełnomocnictwem jeden wieloletni "opozycjonista", który w każdym głosowaniu głosował zawsze przeciw wszystkim uczestnikom zebrania, a było tych głosowań niewiele.
Wcześniej grupa przegłosowała niewybieranie nowych Przedstawicieli oraz skład prezydium.
Wybór nowych Przedstawicieli w sytuacji uchwalenia nowego Statutu , który zastępuje Zebranie Przedstawicieli Walnym Zgromadzeniem jest trochę bez sensu. W każdej chwili Statut może być zatwierdzony przez Krajowy Rejestr Sądowy i Przedstawiciele przestaną być potrzebni.
Opozycjonista poinformował , ze uchwała o zmianie Statutu została zaskarżona i według niego KRS dlatego nie zatwierdzi naszego Statutu. Prezes do spraw prawnych p. Janas wyjaśnił mu , że KRS nie bada w ogóle zgodności z prawem powzięcia uchwały o Statucie, tylko kwestie formalne czy zapisy w Statucie są zgodne z prawem czy tez nie. A fakt zaskarżenia tej uchwały w ogóle go nie dziwi , bo niektórzy wieczni "opozycjoniści", zwykle to ci sami, ciągle skarżą wszystkie uchwały , które nie odpowiadają ich życzeniom.
Mają do tego prawo, choć zwykle przegrywają sprawy, szkoda tylko , że koszty tych spraw, dla nich znikome, dla SM są znacznie większe , bo dochodzą koszty obsługi prawnej , czasem paru identycznych spraw, wniesionych przez różne osoby.
Odwołany przewodniczący Jamroz też skarżył uchwałę o jego odwołaniu i nie miało to dla KRS żadnego znaczenia przy wpisie nowych członków RN. Sprawę przegrał w pierwszej instancji oczywiście odwołał się do drugiej, sprawa niedługo się skończy.
Po zamknięciu formalnym zebrania p . Klitenik zaproponował wolną dyskusje , której będzie moderatorem.
W dyskusji Zarząd dogłębnie wyjaśniał wszystkie kwestie interesujące spółdzielców oraz przedstawił strategie działania spółdzielni.
Uczestniczący w dyskusji mieszkańcy potwierdzili sami , że widać olbrzymie zmiany w podejściu pracowników do spółdzielców oraz w wyglądzie terenów spółdzielni. Nawet były członek RN odwołany razem z prezesem Stępniem - Pan Bańkowski , który pojawił się koło godziny 20, także był usatysfakcjonowany wyjaśnieniami zarządu i obecną sytuacją w SM.
Zebranie, a właściwie to już spotkanie, zakończyło się definitywnie po godzinie 21.
Jutro grupa członkowska nr 2.
5 komentarzy:
Pan Bańkowski został odwołany nie za czasów Stępnia, ale później. Proszę nie dorabiać mu martyrologicznej przeszłości. Kto jak kto, ale on na pewno nie był przez Stępnia prześladowany.
Już poprawiłem ten niezbyt precyzyjny zapis w tekście.
Miło przeczytać wreszcie coś pozytywnego, że mieszkańcy widzą korzystne zmiany w osiedlu, bardzo miło...:-)
A myśli pan, że na Walne to ludzie przyjdą? No nie mówię o prominentach, bo członkowie RN wystawią pierś do orderów.
Mylę się, panie Marku?
Musze przyznać, że gdy zebranie w Spółdzielni nabiera charakteru mniej formalnego, to zmienia się sposób zadawania pytań jak i odpowiedzi na te pytania.
W dniu wczorajszym po formalnym zamknięciu zebrania, Zarząd nie był ograniczany czasem wypowiedzi jak i zakresem tematu.
Prezesi chętnie odpowiadali na wszystkie pytania i jeszcze dodawali wiele ciekawych informacji.
Spotkanie było wyjątkowo sympatyczne.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie, Ewa Piotrowska
Prześlij komentarz