piątek, 26 lipca 2013

Sprawa ewentualnych odszkodowań za uciążliwości związane z lotniskiem


Ta sprawa wzbudza duże zainteresowanie. Już kilka osób zwróciło się do mnie w tej sprawie. Chciałbym po zgłębieniu tematu przedstawić Państwu moje prywatne poglądy i przemyślenia.

Zgodnie z ogłoszeniami we właściwym dzienniku urzędowym uchwał wydanych przez Sejmik Województwa Mazowieckiego w sprawie utworzenia obszarów ograniczonego użytkowania dla  warszawskich lotnisk  mieszkańcy Warszawy i okolic z opisanymi niżej roszczeniami mogą wystąpić tylko w okresie 2 lat od dnia ich ogłoszenia.
W przypadku dla nas istotnym Portu Lotniczego im. Fryderyka Chopina w Warszawie (lotnisko Okęcie) prawo dochodzenia tych odszkodowań wygaśnie obecnie w dniu 3 sierpnia 2013 roku.

Mieszkanie w takim obszarze umożliwia otrzymanie odszkodowania za dwa czynniki.

a/Wyciszenie mieszkania – zwrot za nowe okna , oszklenie balkonu itp.

b/Otrzymanie odszkodowania za utratę wartości mieszkania położonego w tej strefie.
 W naszej okolicy tą utratę szacuje od 3 do 12 % wartości mieszkania czyli około od 10 do 40 tys. złotych.

Lotnisko - wbrew oczekiwaniom i organizowaniu spotkań samo z siebie nie wysupła nawet złotówki na te odszkodowania, czemu się nie należy dziwić , bo to jest w ich interesie.

W związku z tym można  podjąć następujące możliwe działania.

1/Zgłosić samodzielnie do sądu pozew o odszkodowanie przeciw lotnisku.

Wady: koszty - w przypadku przegrania sprawy strata 5% opłat sądowych od dochodzonej kwoty plus pokrycie kosztów prawnika lotniska, ewentualnie jeszcze własnego, jeżeli takiego wynajmiemy. Ewentualnie jeszcze koszt rzeczoznawcy.
Jeśli nie wynajmiemy prawnika i rzeczoznawcy to szanse na przegranie większe.
 Termin złożenia pozwu i wezwania już praktycznie nie jest obecnie do dotrzymania.
Zalety: Jeśli wygramy to otrzymamy to odszkodowanie.

2/Wypełnić wniosek ze strony lotniska ( wniosek dotyczy tylko wyciszenia) ale zawiera niebezpieczną klauzulę , że wnioskodawca zrzeka się odszkodowania w przyszłości za utratę wartości mieszkania.

Wady: Rzeczoznawca wynajęty przez lotnisko pewnie nie potwierdzi nadmiernego hałasu, a jedynym efektem będzie zrzeczenie się tych roszczeń odszkodowawczych w przyszłości, na czym zależy lotnisku.
Zalety:  nic nie kosztuje, ale znikomo mała szansa , że rzeczoznawca z lotniska potwierdzi nasze racje.

3/Zgłaszamy się do kancelarii wyspecjalizowanej w takich pozwach.

Wady: Dodatkowy koszt kancelarii. Można go uniknąć zgłaszając się do kancelarii , która nie bierze żadnych opłat z góry np. JM LEGAL , bierze tylko 20% odszkodowania po wygraniu procesu. Reszta wad jak w pkt 1/ 
Zalety : Większe szanse wygrania

4/Nie robimy nic 

Wady : Mija nam termin 3 sierpnia 2013, ale lotnisko ciągle się rozrasta i za rok , dwa czy trzy, sprawa uciążliwości wróci do sejmiku i wyda on kolejne uchwały ( ta obecna jest 4 uchwałą sejmiku) umożliwiając dochodzenie roszczeń.
Oczywiście zawsze jest ryzyko, że nowych uchwał nie będzie.
 Zalety: Czekamy na pierwsze wyroki złożonych przez innych pozwów, jeżeli będą pozytywne, mamy bardzo duże szanse uzyskania odszkodowania, jeśli będą negatywne, nic nie tracimy.

5/Składamy wniosek do sądu o zawezwanie lotniska do próby ugodowej

Wady: koszt 40 zł , ryzyko, że jeżeli nie przyjdziemy na rozprawę ugodową zapłacimy koszty prawnika lotniska.
Zalety: Próba ugodowa (nawet bezskuteczna) złożona przed 3 sierpnia 2013 daje czas ( 2 lata)  na złożenie ewentualnego właściwego pozwu, ale nie musi on być złożony, mamy dłuższy czas na decyzje.
Po tym czasie rokowania mogą być  lepsze w sprawie odszkodowań np. po kilku wyrokach wygranych.


Mam nadzieje, że te informacje pomogą Państwu podjąć swoje własne decyzje. 

Później napisze coś jeszcze o rozprawie przed SKO w sprawie użytkowania wieczystego,  pierwsze dla obszaru Lokajskiego już się odbyły.

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Bardzo dziękuje za szczegółowe informacje.Ja wybiorę wariant nie robić nic, do następnej uchwały sejmiku.Ta nasza strefa, to nie jest całoroczna ,tylko miesiąc czy dwa w roku i to tez możne spowodować, że sad nie uzna takich uciążliwości albo uzna jako minimalne.Poczekam na więcej wyroków.

Anonimowy pisze...

A ja skorzystam z wariantu zawarcia ugody - za 40 zł warto sobie zagwarantować możliwość dochodzenia odszkodowania, tym bardziej że ruch na lotnisku coraz większy i nie ma gwarancji na to, że obecny ruch samolotów (w związku z remontem pasa jak mówią) nie zostanie ruchem docelowym.

Anonimowy pisze...

Ci z lotniska to też lepsi cwaniacy. Niby chcą dobrze dla mieszkańców, spotkania organizują, obiecują gruszki na wierzbie, a tak naprawdę chcą dobrze dla siebie, remont pasów przeprowadzić jak najmniejszym kosztem, a niedogodności przerzucic na mieszkańców Ursynowa i Ursusa. Gdyby chcieli dobrze, to nie dopuściliby do nocnych startów i lądowań. Ale dla nich ważna jest kasa, a nie mieszkańcy, którzy nie mogą spać. Rżną głupa i leją krokodyle łzy. Mam nadzieję,że kiedyś wkurzeni mieszkańcy zablokuja dojazd do lotniska, a wtedy rozmowa będzie inna. Cywilizowane miasta jak Londyn i Sydney, gdzie ludzie maja coś do powiedzenia, juz dawno wprowadziły zakaz nocnych lotów.

Anonimowy pisze...

Byle jaka porada Pana Przewodniczącego. Nic nie wnosi.

Anonimowy pisze...

;))

Anonimowy pisze...

Bardzo ciekawie to zostało opisane. Będę tu zaglądać.