Posiedzenie Rady Nadzorczej w dniu 26.09.2016 r
W posiedzeniu uczestniczyło 8 członków Rady (nieobecny był p. Dobrowolski) oraz 5 członków SM: p. Klitenik , Kołtuński, Wojtalewicz oraz panie Terpiłowska i Budasz Obecna była obsługa prawna i organizacyjna.
Okresowo w posiedzeniu uczestniczyli wszyscy członkowie Zarządu SM.
1/ Zatwierdzono protokół nr 9 z poprzedniej RN z niewielkimi korektami.
2/ Sprawa bilansu podziałowego i faktycznego podziału spółdzielni SMPM i SM Migdałowa jest dosyć skomplikowana.
Prezes Gawlik przekazał następujące informacje:
RN otrzymała informację dotyczącą rozliczeń, związaną z wyrokami sądów i wydzieleniem SM Migdałowa. Z materiałów wynika, że prace jeszcze trwają. Firma Audit Services prowadzi prace z danych źródłowych o charakterze archiwalnym, przygotowywane jest kompleksowe bilansowe rozliczenie. Prace są już na ukończeniu.
Raportu możemy spodziewać się w ciągu miesiąca. Po jego sporządzeniu zostanie zweryfikowany, przyjęty i udostępniony. Bilans po jego zaakceptowaniu zostanie niezwłocznie przekazany SM Migdałowa.
p. Balcer – poprosił o przygotowanie na następną RN, tego bilansu, nawet, jeżeli nie będzie on gotowy w 100%, to tyle ile udało się już ustalić.
Prezes Gawlik wyjaśnił, że od 2002 do 2016 r. jest mnóstwo różnych spraw, które mają wpływ na ten bilans podziałowy, przykładowo: odzyskiwanie mieszkań czy podział zysku ale raport będzie na następną RN.
Przewodniczący Szarecki zadał istotne pytanie : Dlaczego nie możemy rozwiązać umowy z Energa – Obrót S.A. w części dotyczacej obsługi SM Migdałowa, bo teraz koszty energii Migdałowej pokrywa na razie SMPM.
Prezes Pykało poinformował , że do rozwiązania umowy z Energa – Obrót S.A. dotyczącego energii elektrycznej i umów z RWE konieczne jest uczestnictwo SM Migdałowa przy przejęciu liczników i sporządzenie protokołu z ich stanu, o czym SM Migdałowa była informowana, a co zostało zignorowane i zupełnie bez odpowiedzi.
Przewodniczący spytał czy w związku z tym nie możemy jednostronnie przestać uiszczać tych opłat?
Prezes Pykało wyjaśnił ,że spowoduje to wstrzymanie dostarczania energii. Problem dotyczy też umów z Ista Polska na dostarczenie, montaż i dzierżawę ciepłomierzy kompaktowych i podzielników elektronicznych ciepła z odczytem radiowym. Ustaliliśmy, że doszło do spotkania i negocjacji, z których wynika, że kwestia umów została uzgodniona między SMPM, a Ista Polska. SM Migdałowa nie wyraziła zgody na swój udział przy przejęciu umów. SM Migdałowa została poinformowana pismem, że na mocy wyroku podziałowego wstępuje w prawa i obowiązki SMPM w zakresie Lanciego 7, 7A, 7B, od września faktury będą wystawiane już bezpośrednio na SM Migdałowa.
Przewodniczący zapytał - Czy możliwe jest rozwiązanie tych umów wstecz z datą wyroku czyli od kwietnia 2016 roku?
Prezes Pykało wyjaśnił , że koszty rozliczone z SM Migdałowa w ramach zbilansowania będą rozliczone jednym saldem. Istotnym jest, że SM Migdałowa nalicza zaliczki z mediów, zachowując stawki SMPM.
Prezes Wojtasiewicz dodał ,że koszty te będą re - fakturowane.
Padło pytanie, kto obecnie reprezentuje SM Migdałowa? Czy osoba spoza Zarządu ma podstawę prawną do reprezentowania SM?
Marzena Sosnowska twierdzi ,że „reprezentuje” SM Migdałowa, ale bez podania podstawy i dokumentów to potwierdzających . Istotna jest podstawa prawna dla danej osoby do reprezentowania SM Migdałowa.
Pełnomocnik Zarządu F. Rawski uzupełnił , że dziś (26.09) dostaliśmy od SM Migdałowa odpowiedź dotyczącą zapłaty. Było też spotkanie robocze. Brak natomiast odpowiedzi ze strony SM Migdałowa o media. Było tylko jedno spotkanie i tylko wymiana korespondencji. Teraz, dopiero po zmianie członka zarządu padła propozycja kolejnego spotkania.
Prezes M. Pykało wyjaśnił, że Veolia Energia rozwiązała z SMPM umowę dotyczącą wydzielonych nieruchomości ale sprawa jest bardziej skomplikowana, bo węzeł cieplny Lanciego 9 jest zależny od węzła Lanciego 7.
3/ RN zobowiązała Zarząd do przedstawienia harmonogramu zmiany systemu informatycznego.
Prezes A. Gawlik stwierdził - W materiale przekazanym RN dotyczącym postępu prac związanych z wprowadzeniem zintegrowanego systemu informatycznego, przedstawiliśmy prace w trybie przygotowawczym, doszliśmy do wniosku, że jest za wcześnie, aby mówić już o konkretnym systemie.
Pracujemy, aby zidentyfikować potrzeby, oczekiwania wobec systemu informatycznego.Takie jak - koszty, oczekiwania RN, moduły potrzebne lub nie. Obecnie praca polega na tym, żeby precyzyjnie zidentyfikować czego potrzebujemy.
Dziś nie jesteśmy gotowi, żeby powiedzieć „mamy już gotowy harmonogram wdrażania nowego systemu”
Przedwczesnym jest obecnie ustalenie harmonogramu.
Prezes M. Pykało: przygotowania wstępne potrwają pół roku i drugie pół roku zajmie czas opracowania.Ten rok to zmiana baz danych na Windowsowe.
Zmiana całego systemu najwcześniej w 2018, realnie w 2019 r.
Pan Tyszka stwierdził, że 3 lata to za długo, może, aby było szybciej, to można wprowadzić zmiany etapami, najpierw jeden najistotniejszy moduł, a potem dopiero kolejne. Równolegle funkcjonowałby stary i nowy system.
Prezes M. Pykało potwierdził , że to możliwe i dobre rozwiązanie.
4/Projekt rewitalizacji budynków w zasobach SMPM.
W prezentacji obszernie przedstawił swoją wstępną koncepcje prezes Wojtasiewicz
Obejmuje ona lata od 2015 do 2020 I etap a od 2021 II etap.
Projekt obejmuje m. in:
docieplenie piwnic, naprawa ścian, balustrady balkonowe, elewacja boczna, balkony, daszki, podniesienie estetyki.
Prezes Wojtasiewicz przedstawił wstępne propozycje elewacji balkonów. Przykładowo: wersja najefektowniejsza ale i najdroższa - balustrady stal nierdzewna plus szkło - to koszt około 1tys zł mb, wersja tańsza balustrady ze stali ocynkowanej, malowane trwale proszkowo plus panele z płyt włókno-cementowych - to koszt około 400zł mb balkonu.
Prezes poinformował, że mamy 4 lata na uzgodnienie konkretnych rozwiązań i sposobu ich finansowania
5/Do kontynuacji Walnego Zgromadzenia wszystko jest przygotowane.
Sala w szkole na Lokajskiego wynajęta, kanapki zamówione . Zapraszamy wszystkich członków SMPM 15.10.16 r., początek zebrania o godz 10.
6/ W sprawach różnych poruszono miedzy innymi:
- p.Klitenik poruszył sprawy temperatury ciepłej wody i CO.
W SM spadły koszty CO o 30% w stosunku do roku w którym nie było jeszcze podzielników.
Do 31.12 powinno być zgodnie z wytycznymi UE rozliczenie indywidualne ciepła w mieszkaniach ale nie przewidziano żadnych sankcji za nie dotrzymanie tego terminu.
W „starym” budownictwie nie obowiązuje norma 55-60 stopni dla ciepłej wody ale 45-55.
-p Budasz spytała się kiedy będzie zrobione patio na KEN.Prezes Wojtasiewicz wyjaśnił, że decyzje administracyjne wymagają miesiąca czasu, chodniki mają być. Po skończeniu innych nieruchomości wrócimy do patio, donice będą zlikwidowane. Jest firma konserwująca krzaki.
- p.Wargocka poruszyła sprawę skargi z dn.22.09. mieszkańców Belgradzka 22, podpisało się 25 os dot. podnajmu ZIKO lokalu dla kawiarni, mieszkańcy w piśmie nie chcą żeby wynajmować dla mCafé
Prezes M. Pykało wyjaśnił , żeby nie traktować skargi w sposób zobowiązujący. Firma podnajmująca jeszcze nie działa.
Lokal ma 160 m2, dzielenie go na mniejsze nie dało skutku, tylko problemy finansowe
Udało się pozyskać poważnego najemcę ZIKO na całość, co jest korzystne dla SM przy rozliczeniach.
Umowa z ZIKO obejmowała kontynuacja warzywniaka, oraz podnajem na odpowiedzialność ZIKO części tego lokalu
W umownie uzgodniono by nie dopuszczać uciążliwych produktów i działalności np: alkoholu, hazardu itp.
Uciążliwa działalność to taka, która wykracza poza lokal, uciążliwie tzn. znacząco oddziałuje na środowisko.
Zapisy w umowie, żeby nie było emisji zapachów.
Zostało już przygotowane pismo do ZIKO przypominające te zapisy umowy.
Nie wiemy obecnie czy będą uciążliwości.
Podnajemca jest ujawniony – aprobata kawiarni.
Obsługa lokalu powinna być w taki sposób (nakazy umowy) aby nie utrudniać korzystania z innych lokali.
Jeśli będą wywiewy – będziemy interweniować.
Na wniosek sekretarz RN zarząd ma przygotować w terminie 1 miesiąca projekt odpowiedzi na skargę z 22.09 i po aprobacie RN wysłać do każdej osoby podpisanej pod skargą.
- próby przeciwpożarowe – prośba od lokali usługowych, żeby ich informować wcześniej o takich próbach. p. Filip poinformował , że była zamieszczona informacja o tym na stronie internetowej SM.
- p. Czarnecka poruszyła sprawę czyszczenia przezroczystych daszków nad wejściami do klatek z glonów - uzgodniono, że będzie 2 razy w roku.
- RN zobowiązała Zarząd do przedstawienia w listopadzie analizy ostatniego rozliczenia wody - przyczyny znacznych różnic między budynkami, wyrównanie, techniczne, prawne itp.
- Na pytanie p.Czarneckiej o możliwość wynajęcia sali RN firmom zewnętrznym, prezes Pykało wyjaśnił , że nie ma problemu, jeśli tylko firma nie będzie miała kontrowersyjnych prezentacji - typu wciskania emerytom drogich garnków czy pościeli.
- p.Tyszka poruszył sprawę organizacji ruchu w SM. Do końca roku ma być zrobiona
- p.Wargocka spytała o plan finansowy za pierwsze półrocze – propozycja wyników kwartalnych, zyski i straty co 3 miesiące
Prezes Gawlik: Możliwe jest bilansowanie półrocza, faktury wystawiane są do 25 następnego miesiąca, do 4 tyg, gdyby nie WZ we wrześniu/październiku można by przedstawić już analizę za pierwsze półrocze.Analiza w krótszych okresach nie sprawdza się. Pochwała dla prezesa za idące zgodnie z planem zwroty za wieczyste użytkowanie.
- p Budasz poruszyła sprawę części wspólnych na poziomie -2 i +1 w budynku KEN. RN zobowiązała zarząd do wyjaśnienia tej sprawy.
Kolejne posiedzenie RN powinno odbyć się 24 października o 18:15
56 komentarzy:
No i niech przestaną dostarczać prąd do migdałow, to może wtedy Karneński przestanie sie wygłupiać i zgrywac nieustraszonego olewacza?
Wyprowadzałam się kiedyś. Licznik był na mnie i to ja płaciłam za prąd. Współlokatorka się zaparła i nie chciała polubownie przepisać na siebie. No to umówiłam się na zdjęcie urządzenia i tyle. Bardzo nie lubię płacić za cwaniaków.
Może po zmianie zarządu SM Migdałowa zacznie w końcu załatwiać swoje sprawy na swój rachunek, a nie kosztem SM Przy Metrze.
Z 7 piętra widze dach niskiego budynku obok. Żadnych glonów nie widze, tylko sucha czarna papa, więc po co wydawać 2 razy w roku pieniądze na czyszczenie dachów.
Dla prezesa Pykały wszystko jest bardzo skomplikowane. Drudzy prezesi pokazują że wcale tak być nie musi.
W moim budynku koszty CO w ostatnim roku nie spadły o 30% , sprawdziłam na rozliczeniach. Zmierzyłem też wodę i ma 48 stopni, więc Klituś Bajduś jak zwykle robi propagandę sukcesu.
Należy przejść na rozliczanie ciepła z metra2 a wode rozliczać równo dla wszystkich!!!
To nie tylko zdanie p. Tyszki, że 3 lata na program komputerowy to przydługo. Chyba p.Pykało uważa , że przez te 3 lata może wodzić wszystkich za nos i snuć wizje o nic nie robieniu.
Kiedy rada przejrzy na oczy?
No i w końcu spółdzielnia weźmie się za elewacje. Byle tylko nie wyszła pasteloza jak w całej Polsce gzigzy i barchany w różnych odcieniach. Tylko skąd kasa na to, bo teraz tyle się dzieje w remontach ze możemy nie mieć złotówek, a może euro bo jak widać te elewacje to daleka przuszłośc.
Organizację ruchu trzeba robić z głową , by tam gdzie możliwe nie uszczuplać miejsc postojowych. A może nawet dodać jakieś.
Odnoszę wrażenie, że ktoś nie za bardzo orientuje się odnośnie tego co było na radzie. Dachy z glonami okazały się po 3 dniach daszkami nad wejściem do klatek. Czy będziemy remontować elewacje balkonów czy budynków? Wniosek rady o analizę rozliczenia wody też jakiś dziwny, druga część wniosku nie zrozumiała. Po 2 dniach dodano też info o t wody w starych zasobach. Autor bloga próbuje najwyraźniej zatuszować niekompetencję p. Klitenika.
Anonimowy 18:12
Każdy powinien też mieć równo po milion dolarów na koncie i powinna panować powszechna szczęśliwość i równość. Jak się wczytasz w blog p. Marka to zobaczysz, że dyrektywa unijna nakazuje indywidualne rozliczanie a nie wszystkim po równo.
Do tych co to mają "wątpliwości" , co do rzetelności informacji podanych na blogu - niech sami przychodzą na posiedzenia RN i piszą swoje sprawozdania.
Ja jestem pełna podziwu , że autorowi bloga ciągle jeszcze się chce to robić, po tylu latach.
Panie Marku!
Na blogu opis protestu lokatorów z Belgradzkiej 22 w/s MK Cafe’ pod wodzą pani z cba znanej wszystkim z pieniaczego oprotestowywania wszystkiego zajmuje więcej miejsca niż opis omówienia rewitalizacji elewacji budynków a jest to temat znacznie ważniejszy. Piszę to dlatego ,że zbliża się II część walnego, które pani z cba traktuje jak prywatną imprezę na której może gadać w nieskończoność w kółko to samo. Więc może ktoś ją w końcu przystopuje, bo inaczej trzeba będzie zwoływać nowe kolejne części walnego, na które przyjdzie już jedynie zarząd i obsługa no i oczywiście pani z Belgradzkiej. Będzie mogła wtedy sobie bez ograniczeń pogadać i z sukcesem przegłosowywać swoje wszystkie protesty.
się dzieje na Migdałowej...
http://sm.migdalowa.pl/wp-content/uploads/2016/09/Zawiadomienie-WZ-.pdf
Z migdalowa trzeba sie dogadac rzeczowo i merytorycznie a nie robic sobie wzajemnie na zlosc, bo dojdzie do tego ze spoldzielnia zleci demontaz licznikow energii elektrycznej a karnenski odetnie cieplo i ciepla wode lanciego 9 i tak w kolko panie macieju.co stoi na przeszkodzie aby rozliczyc sie z migdalowa, zwrocic im to co wynika z wyroku i dogadac sie jak biali ludzie a nie skakac sobie do oczu bo na tym cierpiec beda ludzie ci co pomogli pogonic stepnia i obecny zarzad jak i obsluga prawna powinni o tym pamietac bo to dzieki m.innymi migdalowej moga zawdzieczac swoje stanowiska.
Anonimowy 4 października 2016 godz 12.04
jakieś bzdury piszesz. Może ja jestem czarny człowiek, ale dla mnie jest jasne, że jakby Karneński był normalnym człowiekiem, już dawno media byłyby rozliczone, a nawet obydwie spółdzielnie. Ale on wolał bawić się w jedynego sprawiedliwego w przedszkolu. Tylko, że jest cham. Sam doprowadził do skłócenia obydwu spółdzielni. Ja nie mam zamiaru płacić za jego fochy. Jakby Migdałowa zachowywała się po ludzku, media można było sczytać i zacząć się rozliczać właśnie po ludzku. Ja słyszałam od Karneńskiego cuda na temat stawki za jaką można utrzymać jego osiedle. Nie wierzę więc w to, co on przedstawia o wyroku. Wierzę akurat naszemu zarządowi. I ufam, że zrobią to, co będzie dla nas najlepsze.
Jeśli dotąd przeszkodą w prowadzeniu rzeczowych rozmów z Migdałową miał być p. Karneński, to tej przeszkody już nie ma, gdyż obowiązki prezesa pełni obecnie p. Sosnowska, do czasu wyboru nowego na najbliższym Nadzwyczajnym Walnym.
Żeby się się jednak nie okazało, że złej baletnicy!...
to prawda że roman chodzi i zbiera podpisy aby wydzielić swój blok z migdałowej do nowej spółdzielni?
Anonimowy 12,04
Z tego co czytam na blogu to wyrok sądowy jest niejednoznaczny w/s konkrektnych kwot. Stad konieczność zatrudnienia Audytserwisu. Osobiście uważam, że nie należy zwracać Migdałowej więcej niż wynika z prawomocnego wyroku, który zapadł po kilkunastu latach. Zwrot większych kwot to kryminał dla zarządu Przy Metrze.
Argumentacja, że ponoc ten zarząd zawdzięcza swoje stanowiska m.innymi Migdałowej mnie nie przekonuje. Trochę to tak jakby żaba podstawiała nogę do podkucia.
A swoją drogą troche długo trwają prace audytserwisu.
Mówiły jaskólki że najgorsza są spólki, dlatego jak najszybciej należy roździelić wezły i liczniki elektryczne i wtedy nikt sobie złośliwości nie będzie robił i nie bedzie siał propagandy że Przy Metrze jest zła, żłośliwa i że wszystkie kłopoty sa przez nią
Z tego co piszesz wynika że p. Karneński jest mściwym i nie kompetentnym nieudacznikiem,co zresztą widać po materiałach do których jest adres w poprzednim przed Tobą komentarzu.
Tak więc proszę swój komentarz skierować do władz Migdałowej.
A ja z sympatia o spółdzielni i nie w tonie emocjonalnych przepychanek w komentarzaach i nie w temacie posiedzenia rady.
Byłem dzisiaj w biurze obsługi mieszkańców i bardzo mi się podoba. bo sympatyczni przychylni pomocni pracownicy, bo osobny pokój do rozmów,bo nie musze latać po całej spółdzielni zeby się czegos dowiedzieć, bo p. Rafał Filipski bardzo profesjonalny w sprawie użytkowności wieczystej.
anonimowy 3.pażdziernika 12:39:00
Też mam pełen szacunek dla autora bloga za to co robi i co zrobił.
Wydaje mnie się, że krytyka nie dotyczyła p.Marka, tylko osoby która przekazuje mu nieprecyzyjne lub błędne informacje z posiedzenia.
Ja również byłam mile zaskoczona profesjonalną, życzliwą i skuteczną formą załatwiania spraw mieszkańców przez pana odbierającego telefony w biurze obsługi mieszkańców. I Tak trzymać!
Niektórzy zdają się odlatywać aż do czarnej dziury pisząc, że to głównie Karneński jest winny podziałów między Spółdzielcami i Spółdzielniami. Podczas gdy głównymi winowajcami są ci, którzy bezkarnie okradali SM "Przy Metrze" przez długie lata przy pomocy licznych "pomagierów". Jak się wydaje, "przypadek Karneńskiego" jest też rodzajem przykrywki używanej przez tych, którzy przede wszystkim skupili się na załatwianiu swoich prywatnych spraw, kosztem oczywiście wszystkich Spółdzielców (w okresie już po odsunięciu Stępnia z ekipą).
No cóż, znacznie łatwiej jest wszystko zwalić na Karneńskiego niż ścigać rzeczywistych sprawców, którzy dobrze wiedzieli jak "kraść i dzielić"!
Ty się ciesz i dziękuj bogu ,ze odsunęliśmy ekipę Stępnia od zarządzania naszą SM.
Faktem jest, że większość osób rzeczywiście bardziej zajmuje sie sprawami bieżącymi, takimi jak podział spółdzielni, który jeszcze trwa, niż sprawami odległymi dotyczącymi np " przekrętów poprzednich ekip", które mimo licznych doniesień i monitów, ugrzęzły na kilka lat w prokuraturze.
Dla mnie to zupełnie normalne i bardzo rozsądne.
Tak właśnie powinno być.
Sugestie, że dzieje się tak z powodu jakiś prywatnych czyiś interesów, są zwykłą insynuacją i oszczerstwem.
Tak myślą tylko osoby, które w swoim mniemaniu są najmądrzejsze, ale same nigdy nic nie osiągnęły.
Jak im nic nie wychodzi, a ich teorie zupełnie się nie przystają do rzeczywistości, to zawsze insynuują, że to nie przez błędną interpretacje faktów, ale przez zmowę jakiś ciemnych sił, lub ciemnych prywatnych interesów. Takie myślenie im wszystko tłumaczy.
Nadal takie osoby mogą być w swoim mniemaniu najmądrzejsze i nieomylne.
A jak fakty temu przeczą, to tym gorzej dla faktów, bo to pewnie znowu jakaś zmowa i prywata.
anonimowy8:21
przyznam, ze nie za bardzo rozumię o co ci chodzi, bo sąd zadecydował jak się dzielić i p. Karneński nie jest żadną przykrywką oprócz tego, że jest pazerny i myślał że na podziale zbije majątek.
A jak chcesz zobaczyć, kto naciąga teraz Migdałową to się dowiedz ile kasy miesicznie bierze prezes Karneński i jego przyboczny prawnik za marnej jakości pracę.
I moge cie zapewnić, że było to wielokrotnie więcej niż wzieła by profesjonalna firma zarządzająca.
Uderz w stół a nożyce się odezwą!
Tak może się pienić jedynie ktoś, kogo wprost dotyczą słowa o przedkładaniu własnych interesików nad dobrem Spółdzielców!
I znów wychodzi, że Karneński to święta krowa. Jemu było wolno robić prywatę. A nazywał to walką o biedną SM Migdałowa. A że była to tylko przykrywka i wykorzystywanie możliwości oraz naiwności co poniektórych, to już tacy jak anonimowy z 8.21 nie dostrzegają.
Problemem są przekręty z przeszłości ludzi, którzy myśleli i postępowali jak Karneński. Na dodatek i ci z przeszłości i Karneński to zwykłe nieudaczniki.
Na szczęście armia nieudaczników i cwaniaków już SM Przy Metrze nie rządzi. A jak sobie Migdałowa chce lub nie nieudaczników za zarządców, to ich wybór.
Takich świętych krów jest więcej, takich co to krzyczą wniebogłosy wskazując na Karneńskiego jako głównego winowajcę, po to tylko, żeby odwrócić uwagę od własnych interesików ubijanych kosztem Spółdzielców.
Przyganiał kocioł garnkowi!
Tak, wszyscy którym się nie podoba postępowanie Karneńskiego, czy jakiejś innej persony, to na pewno odwracają uwagę od swoich własnych interesików - myśl tak dalej, a sporo osiągniesz.
Może nawet zostaniesz "prezesem" - jakiejś dużej partii.
Mam taką refleksję w kontekście wieści od sąsiadów. Ciekawe czy podobnie zdobyły się na to te osoby-panie zwane ciotkami, które tak tego Karneńskiego bronią. Wieść niesie, ze "tania" Migdałowa Karneńskiego jest prawie dwa razy droższa w utrzymaniu niż "droga" nasza Przy Metrze.
Moim więc zdaniem w tym kontekście wypowiedzi żądające szybkiego rozliczenia z Migdałową, a także te w kółko wypominające jakąś obronę własnych interesików, albo są dywersją osób z Migdałowej, albo są przejawem zwykłej, głupoty, zawiści i nieodpowiedzialności niektórych członków Przy Metrze.
W sytuacji tego jak dziś wygląda Przy Metrze powtarzanie o tych "własnych interesikach" brzmi niezwykle fałszywie, gdy właśnie własne interesiki pogrążają właśnie Migdałową.
W sumie można powtarzać za wieszczem..."miałeś chamie złoty róg, ostał się ino sznur"
Albo śmiać się do rozpuku
Ludzie, przestańcie przenosić na tego bloga bezsensowną niekończącą sie dyskusję z forum miedzy katem a neo.
Mam nadzieję, że nowe władze władze Migdałowej dogadają się w spokoju!!! z władzami Przy Merze, dla dobra obu spółdzielni.
Odejście nieudolnego i przez to nadpobudliwego Karneńskiego na pewno sprawę ułatwi.
Obu spóldzielniom życze spacyfikowania zakochanych w sobie pieniaczy uważających, że w przyrodzie istnieją tylko 3 kolory: czarny i biały, i czerwony jak krew ubitych wrogów. Rewolucje sie skończyły i czas brać się do rzetelnej pracy.
A odnośnie zbliżającego się walnego zebrania to zastanawiam się, czy zaszczyci je niedoszły czerwcowy członek rady p, Jamroz wraz z szefową swojego biura politycznego p. Małgosią oraz świtą sierot po Stępniu.
A kto powiedział, że wszyscy?! Po prostu są i takie jak Karneński święte krowy w SM "Przy Metrze" (wśród poprzedniej i obecnej władzy) pozujące na świętoszków poświęcających się bez reszty sprawom spółdzielczym, w rzeczywistości zaś dbające przede wszystkim o swoje drobne interesiki.
Jest doprawdy żenującym to, że niektórzy robią z Karneńskiego jakieś monstrum winne wszystkiego co złe. Niewątpliwie dał się on nieźle we znaki niektórym z władz SM "Przy Metrze", ale ci niektórzy nie są wcale lepsi od niego, może tylko lepiej potrafią się z tym kryć!
Jak ktoś leci tylko ogólnikami typu - "święte krowy", "mające drobne interesiki" , "robiące z Karneńskiego monstrum winnego wszystkiemu co złe"
to chyba jasne , że uogólnia to na wszystkich, którym się działalność Pana Karneńskiego nie podoba.
Teraz do tych "wszystkich", co się już poznali na Panu Karneńskim doszła jeszcze większość SM Migdałowej, z Panią Sosnowską na czele.
Ja jakoś nie rozumiem, jak ktoś wytyka konkretnie Panu Karneńskiemu , że chciał za dużo jako prezes albo , że za drogo zarządzał SM Migdałowa, to robi z niego "monstrum".
I te fakty nie mają żadnego znaczenia dla piszącego z 14:39, ale największe znaczenie ma , że "niektórzy nie są lepsi od niego".
Ale jak nie ma na to żadnych dowodów, to nie oznacza , że piszący się pomylił i nie ma tu racji ,
tylko " że niektórzy lepiej potrafią się z tym kryć". .
Dla piszącego białe, to jest "naprawdę" czarne, tylko wygląda na białe, bo jest lepiej ukryte.
Gratuluje logiki myślenia.
A jakimiż to konkretami posługuje się "chodząca logika", która reaguje na Karneńskiego jak słynny pies Pawłowa?! A może "chodząca logika" zainteresuje się też tym, ile i kto wyszarpał w ostatnich latach z władz SM "Przy Metrze", a jeszcze bardziej tym, ile wyszarpie w nieodległej przyszłości!
Cóż to za sztuka szczekać w stadzie za przewodnikiem?!
ponoc było ostatnio spotkanie naszego zarządu z nową panią prezes migdałowej, jakie ustalenia?
Jaka logika?
Dla wierzącego w zamach, nie ma argumentacji racjonalnej, że interesowny to był Karneński, a ci których opluwał były ofiarami katastrofy mentalnej. Wiara czyni cuda i logice się nie kłania.
Gdy dziś wszelkie fakty świadczą, że prawdy objawione Karneńskiego były tylko przykrywką dla jego interesików, niektórzy nie mogą otrząsnąć się i stanąć z prawdą twarzą w twarz. Więc tak bredzą, że może i Karneński to było takie nie za duże monstrum, ale ci INNI to robili jednak monstrualne interesiki.
Fakty są więc takie, że Karneński w akcji, to dziadostwo i drożyzna + ściema. A te wydumane interesiki INNYCH są wieloznaczące nic nie mówiące. Ale przecież wszyscy wiedzą, ze są i są na to SILNE dowody. KTÓRE?
Do anonimowego z 18:33
Jeśli w twojej logice "wyszarpanie" definiuje się jako zwrot nadpłaconych SM kwot,
to faktycznie sporo osób można o to " oskarżyć".
Nawet o miliony zł "wyszarpane "z SM przy zwrotach nadpłat za CO, użytkowanie wieczyste czy rozliczenie inwestycji SM .
W mojej logice, zwrot nie słusznie pobranych należności przez SM , to nie jest żadne "wyszarpanie" tylko prawidłowe rozliczenie.
Ale jak stwierdził kiedyś publicznie lider jednej z partii, na którym teraz wielu się wzoruje.
"Nikt nas nie przekona że białe jest białe, a czarne jest czarne".
Ci co wyszarpywali i wyszarpywać będą nadal- to dobrze wiedzą o co chodzi! I nie chodzi wcale o zwrot nadpłaconych pieniędzy za np. dzierżawę gruntu.
W odróżnieniu jednak od "świętej krowy" Karneńskiego, który za swoją nieudolność szybko "poleciał" z funkcji prezesa, niektóre ze "świętych krów" w SM "Przy Metrze" były (i są) nie do ruszenia. Z czego wynika, że "święte krowy" w SM "Przy Metrze" przynależą do bardziej wyjątkowej kasty!
A może tak jakieś konkrety , bo ja widzę , że masz wyraźny osobisty uraz do kogoś z SM Przy Metrze.
Przez ogólnikowe epitety "święta krowa", "wyjątkowa kasta" czy "wyszarpywanie" albo "już oni wiedzą o co chodzi" starasz się stworzyć wrażenie,
że oprócz twoich subiektywnych uraz, rzeczywiście ktoś robi obecnie w SM coś nieetycznego, ale nie ma na to żadnych dowodów, bo jest za sprytny.
Kłania sie "brzytwa Ockhama" - wyjaśnienia prostsze są bliższe rzeczywistości , niż te pokrętne i skomplikowane.
Życie nie jest tylko obiektywnie czarno białe ale zawsze ta sama sprawa może być widziana zupełnie inaczej przez różne osoby.
Np. SM Migdałowa uważa , ze SM Przy Metrze powinna wypłacić im natychmiast kilka milionów złotych, a jak nie daje, to jest be i to nieetyczne.
SM Przy Metrze, odwrotnie, uważa , że to nieetyczne , jak taką kasę chce Migdałowa od niej otrzymać - albo idąc twoim myśleniem - "wyszarpnąć"?
Bardzo jednoznaczne opinie, zwykle wbrew faktom, głoszą ludzie o małej wiedzy na dany temat, albo kierujący się głównie emocjami i tylko swoimi odczuciami.
A ja powiem tak - ci co z premedytacja chcieli cos wyszarpac ze spoldzielni, to juz dawno to zrobili i skonsumowali i niestety pozostaja bezkarni tylko nie wiem czy to wynik bezsilnosci poszkodowanych czy tez tych co poszkodowanych powinni reprezentowac.wsrod poszkodowanych pozostaje pare zawzietych osob ktore na rozne sposoby dochodza tego co im za posrednictwem swietych krow wyszarpano - to m.innymi ciotki rewolucji, nowa migdalowa i pare innych osob ktore walcza o sprawiedliwosc w sadach. To wlasnie te poszkodowane osoby sa sola w oku spoldzielni, ktora na potrzeby procesow podnosi, ze swiete krowy to byl wzor uczciwosci a poszkodowani to klamcy i oszusci, ktorych jedynym celem jest okradzenie spoldzielni.przykladem niewinnosci swietych krow jest przywrocenie do pracy bylej glownej ksiegowej i wyszarpanie z sm 500 000 zl i opluwanie migdalowej za to ze dochodzi w czesci tego co jej sie nalezy. Szkoda, ze z taka pieczolowitoscia sm nie wiska i rozlicza swietych krow a zawziela sie na okradzionych przez swiete krowy czlonkow.
Niczym nie różnią się od "świętej krowy" Karneńskiego w umiejętności wyszarpywania, tyle tylko, że są o wiele przebieglejsi i nie tak wprost bezczelni - po prostu przebierają się sprytnie i w ukryciu w kostium odszkodowawczej retoryki. Jednym słowem - warci siebie!
Tym natomiast, którzy uważają, że SM "Przy Metrze" tak świetnie zarządzała w ostatnich latach osiedlem Migdałowa, radziłbym wylać na głowę kubeł lodowatej wody. - Wcale nie lepiej od Karneńskiego! I dlatego nie zarządzają już i jedni, i drugi!
Nadal dla niektórych wszystko jest tylko czarno białe i wszystko wynika tylko ze złej woli, a nie ma przyczyn obiektywnych.
Przywrócenie p.Mieszkowskiej i odszkodowanie nie wynika z tego ,ze SM chciała takiego rezultatu, bo to "święta krowa"
ale że nie było innego wyjścia i mimo ostrej walki w sądzie pracy SM przegrała.
Migdałowa może nie była lepiej zarządzana, tego nie wiem , ale na pewno dwa razy taniej niż obecnie, to wiem od osób z Migdałowej.
SM broni wszelkimi środkami każdych pieniędzy wypływających z kasy SM.
No może nie w każdych, bo nadpłaty na CO czy użytkowanie wieczyste wypłaca sama ale to oczywiste.
Jednak w sprawach wątpliwych i skomplikowanych, jak rozliczenie inwestycji, to zawsze broni kasy SM.
I to wszystkimi metodami czy to się to komuś podoba czy nie.
Jako członek tej SM, oceniam te działania za zupełnie prawidłowe, ale nie dziwie się,
że części osób osobiście zaangażowanych w konkretne sprawy, taka postawa SM się nie podoba.
Dziwie się tylko ,ze niektórzy nie potrafią spojrzeć szerzej na swoją sprawę,
a nie tylko przez swoje własne interesy i wydumane, czy też rzeczywiste krzywdy.
To o które święte krowy chodzi?
Wiemy, że R. Karneński jest święta krowa. Zresztą już dawno dawał dowody.
Mam też takie osobiste przekonanie, że te panie ciotki to również święte krowy, bo uważają się za święte i nietykalne, a przecież robią tyle głupich rzeczy i jeszcze bezwstydnie się gloryfikują, że hasło "święte krowy" do nich pasuje.
Za święte krowy nie uznaję M. Wojtalewicza i jego grupy, bo dali dowody, że krowy z nich raczej nie są, biorąc pod uwagę na co się poważyli. Święci też nie, bo pełni słabości niewątpliwie, a jeszcze opluwani regularnie, więc aureoli nie da się dorysować.
Za święte krowy nie uznaję też grupy Stępnia i Jamroza. Po pierwsze widać, że raczej są rozbuchanymi buhajami. Po drugie tyle się teraz po sądach wycierają, że świętymi już nie mają szansy zostać.
Więc o które swięte krowy chodzi?
Są wśród tych, które uznajesz nie za święte!
Brak spostrzegawczości nie jest też oznaką świętości!
może w końcu zamiast elokwentnej rzeki słów o krowiej beatyfikacji coś konkretniejszego o problemach SM.
Nie wiem, kto z SM "Przy Metrze" zaakceptował ugodę i ile dzięki niej otrzymał Karneński na krótko przed wydzieleniem się Migdałowej z tytułu roszczeń o zawyżone naliczanie czynszów przez SM "Przy Metrze"? Po tym jednak, jak Karneński naliczał czynsze Migdałowej, SM "Przy Metrze" powinna wystąpić o zwrot wypłaconych mu pieniędzy!
I tyle na temat krów oraz świętości, szczególnie tych krów.
Wiem, że nic nie wiem.
Dlatego pytanie jest skierowane zarówno do milczących i przeżuwających świętych krów, jak i do tych, którzy znają ich największe sekrety. Nieświętych bowiem do takich sekretów się nie dopuszcza, ale może przy okazji Walnego ktoś puści przysłowiową parę z ust!
A nie prościej przyjść na Walne czy RN i się spytać, zamiast wysnuwać z palca, jakieś opary sekretów?
Uwielbiam takie sekrety!
Zawsze okazuje się, że najlepszy z nich pożytek na plotek.pl.
Czyta się je tam z wypiekami na twarzy.
Mam więc nadzieję, że plotkarze wszystkim opowiedzą konkrety, zamiast ekscytować tymi tajemnicami.
Jakby to tylko na Walnym odpowiadano Spółdzielcom na wszystkie tego rodzaju pytania, nie starczyłoby i dziesięć jego części na wyczerpanie obrad!
Do przewodniczącego Walnego i innych organizatorów!!!
Błagam zróbcie coś, by walne skończyło sie w miarę szybko. Osobicie mam juź dość bełkotu niektórch uczestniczek i uczestników, którzy nie potrfią krótko wyrazić swoich myśli i bredzą bez ładu i składu, a potem wciąż advocemują.
Moi sąsiedzi, którzy byli w czerwcu pierwszy raz powiedzieli, że na taki magiel wiecej nie przyjdą. Czy o to chodzi organizatorom?!
walne ma charakter sprawozdawczy za 2015 r. oraz ma udzielić akceptacji za działania w 2015 dla zarządu lub nie udzielić takiej akceptacji (absolutorium). Jak nie chcecie słuchać przymulania do 22 to wystarczy składać wniosek o przerwanie dyskusji i głosowanie uchwały ot cały sekret.
A cóż to znowu za wielkie tajemnice?! Informacja o tym, ile otrzymał Karneński w wyniku ugody, co mu się w ogóle nie należało, powinna być ogólnie dostępna - do wiadomości wszystkich Spółdzielców. Podobnie - a nawet jeszcze bardziej - informacja o tym, ile już otrzymali bądź też o ile występują byli i obecni członkowie RN w "sprawie Belgradzkiej".
Z całą pewnością dla tych, którzy uwikłani są w sprawę Belgradzkiej żądanie ujawnienia konkretnych sum ich roszczeń, jest rozsiewaniem paskudnych plotek!
Zgadzam się z przedmówcami, że zapanowanie nad bezhołowiem na Walnym jest warunkiem koniecznym jego powodzenia!
Jestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.
Prześlij komentarz