Przebieg Grup Członkowskich 1,2,3
Znowu po trzech dniach kolejnych grup mogę wreszcie coś napisać o ich przebiegu.
Grupy 2,3 przebiegły w miarę sprawnie.
Frekwencja porównywalna procentowo do grup 5 i 6 czyli około 60 % ubiegłorocznej.
Zarząd i Rada Nadzorcza, tak jak na poprzednich grupach bardzo wnikliwie przedstawili sytuacje SM, problemy, osiągnięcie ewentualne zagrożenia. Odpowiadano też wyczerpująco na wszystkie pytania przybyłych członków SM.
Bardzo ciekawie było za to na grupie 1, na której w ubiegłym roku wybrano 12 "Przedstawicieli".
Dziwnym "trafem" akurat Ci "Przedstawiciele" nie pojawili się na Zebraniu Przedstawicieli 30 czerwca 2012 roku.
Jedynie Pan Kaczyński był obecny, ale odmówił początkowo pobrania mandatu, a kiedy okazało się, że to jest niezbędne, żeby mógł nagrywać przebieg Zebrania dla celów których wszyscy mogli się domyśleć - mandat pobrał, ale nie brał udziału w żadnym głosowaniu.
Pozostałych jedenastu nie pojawiło się w ogóle, mimo prawidłowego powiadomienia przez poprzedni odwołany później zarząd.
Tłumaczyli się , że zarząd odwołał to zebranie , a oni karnie podporządkowali się tej decyzji.
Taki drobiazg jak to, że organ podrzędny nie może odwołać zebrania organu nadrzędnego i że to odwołanie było w przeddzień zebrania, nie zaprzątał już ich głowy.
Najważniejsze było wykonywanie poleceń zarządu.
Prawidłowość przebiegu Zebrania w dniu 30 czerwca potwierdził KRS, a także sąd do którego odwołali się niezadowoleni ze swego odwołania członkowie byłego zarządu.
Podporządkowanie tej dwunastki będzie trochę mniej dziwne, jeśli poznamy kilka poniższych faktów.
Wśród tych osób wybranych na Przedstawicieli m.in. głosami pracowników SM przybyłych na grupę 1 z bezprawnymi pełnomocnictwami było :
- kilka osób, które nigdy nie mieszkały na grupie 1,
- kilka osób które nie płaciło czynszu licząc na łaskę i wdzięczność prezesa Stępnia.( rekordzista nie płacił przeszło 10 lat i jego zadłużenie przekroczyło znacznie 50 tys zł).
- paru odwołanych członków RN - tolerujących niegospodarność odwołanego zarządu i marnotrawienie naszych spółdzielczych pieniędzy, co poskutkowało zarzutami i zakazem prokuratorskim pełnienia funkcji członków zarządu.
Nic więc dziwnego, że paru członków SM z grupy pierwszej złożyło, w terminie, prawidłowy wniosek o odwołanie takich " Przedstawicieli".
Porządek obrad został uzupełniony o stosowne punkty.
Za zebranie przyszło 61 osób. Z odwoływanych przyszło tylko 6 osób ale za to niektórzy z rodzinami.
Tych 6 Przedstawicieli mimo obszernych i moim zdaniem pokrętnych i obłudnych wypowiedzi, nie zdołało przekonać członków spółdzielni do zmiany oceny ich działalności.
Opowiadali i rozdawali ulotki z których miało wynikać , że są jedynymi ludźmi , którzy są w stanie kontrolować nowe władze spółdzielni.
Próg wymagany do odwołania jest bardzo wysoki , bo 2/3 oddanych głosów musi być za odwołaniem.
Przy całej 12 próg ten został osiągnięty, a nawet przekroczony.
W głosowaniu tajnym grupa 1 odwołała wszystkich dotychczasowych Przedstawicieli i wybrała nowych , którzy jak mam nadzieję będą rzeczywiście reprezentować interesy członków grupy 1, a nie wykonywać tylko polecenia zarządu, który powinni kontrolować.
Zebranie Przedstawicieli to na razie najwyższy organ władzy w SM.
Grupa 1 wybrała na swoich Przedstawicieli następujące osoby:
BEDNER ARKADIUSZ
BRZEZIŃSKA JOLANTA
DEGÓRSKI JERZY
JEDYŃSKI MAREK
KLITENIK HENRYK
PIĘTEK TERESA
PIOTROWSKA JADWIGA
SOCHACKA AGNIESZKA
TARKOWSKI HENRYK
TARANOWSKA-DRUŻKA ALICJA
ZAJĄC HIPOLIT
ŻYŁA ZBIGNIEW
Zebranie skończyło się po godzinie 1
24 komentarze:
Wreszcie ta grupa pierwsza będzie miała swojego członka w Radzie, mam nadzieję.
A kogo grupa rekomendowała na członka Rady?
Bardzo martwię się o p. Kaczyńskiego.
Jak sam stwierdził, wyszedł 30 czerwca 2012r. po papierosy i przypadkowo zobaczył tłum pod klubem "Przy Lasku". Tu dowiedział się, że odbywa się ZPCz.Stąd jego uczestnictwo/nieuczestnictwo w Zebraniu.
Ale jeżeli p. Kaczyński tak łatwo daje się zwieść ciągnącemu ulicami tłumowi i podążać za nim, to martwię się, czy wciąż gdzieś nie krąży i czy zdołał po roku dotrzeć do domu. Rodzina na pewno bardzo się martwi.
Trzęsący się Jamroz na grupie 2 - widok jedyny w swoim rodzaju. Drąca się do mikrofonu jedna z obecnych Przedstawicielek - żenada jedyna w swoim rodzaju. Czy naprawdę tak trudno powstrzymać emocje? Zdanie tej Pani nie będzie najważniejsze i jedynie słuszne, nawet jak będzie bardzo głośno je wykrzykiwac. Wręcz przeciwnie mnie tym zraziła.
Szkoda,że nie wspomniał pan, panie Marku, o ataku p. Kaczyńskiego na członków komisji skrutacyjnej, którym zarzucił, że podejrzewa ich, że sfałszują wyniki tajnych głosowań, bo to przecież wszystko farsa i nieuczciwy sąd kapturowy.
Jedna z członkiń komisji bardzo ostro na to zareagowała, stwierdzając, że p. Kaczyński nie ma najmniejszych podstaw do takich stwierdzeń.
Najwyraźniej p. Kaczyńskiemu znany jest tylko świat, w którym on sam przebywał i wciąż przebywa. Swoją wypowiedzią uczynił sobie i odwoływanym przedstawicielom więcej szkody niż pożytku.
Żeby nie było żadnych wątpliwości prowadzący zebranie p. Kliteniuk, powołał mężów zaufania w osobach p. Piotra Skubiszewskiego, ursynowskiego radnego i syna odwoływanego przedstawiciela oraz p. Żołnierzak z rady nadzorczej.
Osoby te stwierdziły do protokółu, że nie było najmniejszych nieprawidłowości przy obliczaniu głosów.
Z ciekawostek z tej grupy to zauważyłem, że najbardziej waleczny w walce o uczciwość i sprawiedliwość był odwoływany przedstawiciel,który od wielu lat okradał mieszkańców spóldzielni, nie płacąc czynszu.
I to on właśnie stwierdził, że powinien pozostać przedstawicielem, by być kontrolerem poczynań nowych władz.
Grupa 3 wcale nie przebiegała sprawnie. Bardzo mi się nie podobało, że prowadząca je pani, pomimo zapewnień, że postara się poprowadzić profesjonalnie zebranie, robiła to nieprofesjonalnie: wciąż się gubiła i robiła osobiste przytyki.Na dodatek cały czas demonstrowała samozachwyt, co czasami stawało sie niesmaczne.
Nie można tak stanowczo opisywać rzeczywistości nawet jak ciebie to rajcuje.
Póki co nie było zmian w RN i nikogo o nazwisku Żołnierzak w tym organie nie ma. Marnie znasz swoich reprezentantów.
Na mojej grupie 3 jeden z uczestników stanowczo zażądał wyjawienia tajemnicy i podania z imienia i nazwiska osoby odpowiedzialnej za skandaliczny według niego porządek obrad.
Prezes Pykało spokojnie mu odpowiedział, że nie musi niczego ukrywać, gdyż pod porządkiem obrad widnieją całkiem jawnie 3 podpisy członków zarządu.
Uważam, że na mojej grupie, nie tylko na pierwszej, było również ciekawie.
Nagromadzenie złości u niektórych osób i niepowtarzalna osobowość prowadzącej zebranie p. Marzenny nie pozwalały sie nudzić.
A kto to taki pani Agnieszko - Marzenna ? Nie zna Pani imienia swojej przedstawicielki ? Wszyscy znają z wyjątkiem Pani ? A na kogo Pani głosowała ? Nie było głosów przeciw pani Marzenie ani wstrzymujących się?
Przeciw pani Marzenie, na grupie 3 nie było żadnych głosów przeciw. Wszyscy byli za rekomendacją jej osoby.
To miło, że jakaś Pani Agnieszka z gr Pani Marzeny popiera Panią Marzenę.
Tylko co z tego wynika? Spółdzielnia to nie tylko jedna grupa, ale przeszło 4000 członków.
To chyba właśnie ta grupa Pani Marzeny chce już od dawna opuścić naszą spółdzielnie
Ja uważam, że p. Marzena może mieć pseudonim Marzenna, a nawet Marzennnnnnnnnna, bo gdy zaczynie mówić, o końca nie widać.
Jestem zdecydowanie przeciwny aby do RN spółdzielni wybrane zostały osoby które od kilku lat walczą o odłączenie się od sm przy metrze. Z tego co mi wiadomo, to terytorialne już taki sądowy podział nastąpił, w dniu 6.06.2013r ma zostać ogłoszony wyrok w sprawie podziału majątku. Szacunki to od 3 ml do 11 ml zł. Dziwie się że na forum i wśród spółdzielców jest tyle rabanu o Belgradzką 14, a zupełna cisza, jeśli chodzi o zobowiązania wobec wydzielających się zasobów z gr 3. Wielkie słowa moralności do jednych mają zastosowanie, a wobec niektórych członków władz statutowych z gr 3 nie mają. Panie Marku - czemu lub komu ten stan zawdzięczamy i dlaczego na Pana blogu na ten temat panuje cisza?
Jedni i drudzy chca jakiś pieniędzy, więc albo ich nie wybierajmy, albo uznajmy, ze walczą o słuszne i kierujmy sie przy wyboże ich umiejętnościami.
proszę sobie przypomnieć grupy członkowskie z poprzednich lat. chaos, przeciąganie wypowiedzi i problemów formalnych. zamęt. wszystko po to aby zmęczyć ludzi i nie prowadzić dyskusji merytorycznej. A w tym roku jakoś się udało. Młody pan mecenas udzielał szybkich i jasnych informacji strzelając danymi z głowy (Dobrarada czekała z pokrętnymi opiniami na "opinię" stępnia lub prezesa). W poprzednich latach na grupach była cała rzesza pracowników spółdzielni i panował totalny zamęt. teraz widziałam 3-4 młode osoby, które świetnie sobie radziły, wiedziały co mają robić i nie utrudniało to zadania. Organizacyjnie wzystko było bardzo dobrze przygotowane. Prezydia zasadniczo prowadziły spotkania sprawnie (przypomnijcie sobie Jamroza, który co minutę się powtarzał i kazał robic sobie opinie prawne aby grać na czas). Zarząd też wypowiadał się składnie i merytorycznie oraz przygtował czytelną prezentację. Widać te zmiany na lepsze.
Osoby kandydujące z gr 3 uważają, że są święci i ich zasady etyki nie dotyczą. Ale już mnożyć roszczenia o kolejne składniki majątku spółdzielni, pod przykrywką i odwracając uwagę Belgradzką, to się nie wstydzą. Wybierzcie ich ludzie do rady, to wyjedzie kilkanaście milionów i jeszcze unieważnią sprawę sprzedaży działek, będziemy mieć upadłość jak się patrzy.
Czy ktoś może mi wyjaśnić, skąd bierze się rozrzut 3-11 mln.
To bardzo istotne-8 mln różnicy.
Po jakich cenach chce przejmować majątek SM Przy Metrze SM Migdałowa,
bo jeżeli po cenie księgowej, to coś nie tak.
Przecież to są gangsterskie metody Stępnia.
On też wyliczył, że jego garaż wart na rynku 3 mln, dla niego wart jest 300 tys.
Pazerność Stępnia wyszła mu bokiem, a widzę że SM Migdałowa działa tak samo.
Ile chce Migdałowa? z tego co wiem ok. 5% majątku. Jak mówił kiedyś p. Wojtalewicz SM ma majątku ok. 50-60 mln zł skoro tak to 5% od 50-60 mln daje 2,5 mln - 3 mln zł.
A 11 mln zł podawał Zarząd na grupach członkowskich - skąd taka kwota? pytaj Zarząd.
Ty, Anonimowy z 20,35:
czytaj uważnie forum grupy, a nie wyskakujesz, jak filip z konopii
Pazerność Stępnia wyszła bokiem przede wszystkim członkom finansujących inwestycje, bo tą różnicę w koszcie budowy ktoś musiał zapłacić. Jak do tej pory Stępień kupił ponad 300 m2 lokalu przeznaczonego na usługi za 300.ooo zł i rozliczenie jest prawomocne. Jak się komuś to "nie podoba" to może wystąpić z powództwem przeciwko spółdzielni i stać się jej pazernym wrogiem napiętnowanym nie tylko przez stępnia.
A ja chcę podziękować Panu, panie Marku, że mimo ataków, konsekwentnie prowadzi Pan blog i dzięki temu możemy się dowiedzieć co działo się na poszczególnych grupach jak i o innych sprawach.
Pytacie Państwo z czego wynika różnica 8 ml zł( 11 ml - 3ml) roszczeń wyłączających się z zasobów spółdzielni członków z bud. Lanciego 7,7a,7b.
Różnica wynika ze sposobu wyceny majątku spółdzielni.
3 ml zł - to przybliżona wartość księgowa majątku spółdzielni przypadająca na członków z budynków j.w.
11 ml zł - to przybliżona wartość rynkowa majątku spółdzielni przypadająca na członków z bud.jw
Dla przybliżenia podam:
wartość księgowa 1m2 pow mieszkania w bud. Lanciego 7 - to ok. 2300 zł/m2 minus amortyzacja = 2000 zł/m2 ( niektórzy z członków uważają ze jest jeszcze zawyżona o co najmniej 500 zł/m2 - bo spółdzielnia oszukała ich na kosztach budowy)
wartość rynkowa 1m2 pow.mieszkania to około 8000 zł/m2
Wartość księgowa 1m2 działek gruntu będących w wieczystej dzierżawie spółdzielni to kwoty od ok. 400 - do 750 zł/m2
wartość rynkowa 1m2 tych samych działek to ok. 2500 zł/m2.
Wyliczenie różnicy proste.
Rozrzut 3 do 11 mln bierze się z różnicy między wyceną tego co minimalnie może dostać Migdałowa w odniesieniu do cen księgowych, a wyceną maksymalną roszczeń w odniesieniu do cen rynkowych w 2013r. Oczywiście Migdałowa twierdzi, że rozpatrywanie wyceny wg. cen bieżących jest nieprawidłowe, bo 5% jest 5%, choćby wartość tych 5% dziś było inne niż wartość księgowa z 2001r.
Panie Marku,
na Zebraniu Przedstawicieli ma być w pkt. 14b) "Ewentualne rozpatrzenie i podjęcie uchwały ws. dalszego istnienia Spółdzielni." Czy mógłby Pan wyjaśnić, o co chodzi? Czy ta Spółdzielnia jest aż w tak marnej kondycji, że trzeba podejmować taką uchwałę?
A w kwestii napraw bieżących, co zapewne zostanie zgłoszone do Działu Konserwacji Zasobów, należy koniecznie coś zrobić, i to szybko, z drzwiami wejściowymi do klatek, ponieważ korodują i wkrótce mogą się rozsypać zupełnie - aż dziw, że nikt tego nie zauważył.
W ogóle patrząc na działania remontowe podejmowane w Spółdzielni nasuwa się pytanie - zrobione czy do zrobienia? No bo bloki ocieplone, czy, biorąc pod uwagę mizerną jakość i brudne/przegniłe zacieki, a do tego różną grubość dociepleń, co szczególnie widoczne jest np. na Lanciego 6 - do ocieplenia? Drzwi od klatek wymienione - czy, biorąc pod uwagę rdzę wychodzącą ze wszystkich stron - do wymiany? Balkony wyremontowane, czy, biorąc pod uwagę, że już po roku mają rdzawe naloty i niepomalowane/niewytynkowane boki - do remontu? Podesty przed wejściami do klatek - powymieniane, czy do wymiany? itd.itp.
Zacytowany tu pkt 14b) był wyjaśniany szczegółowo na wszystkich Grupach Członkowskich.
Opisałem też dokładnie całą sprawę w poście „Przebieg Grup Członkowskich 4,5,6”
Proszę czasami czytać moje posty, a nie tylko wpisywać się z pytaniami, na które już była odpowiedź.
Pkt 14b jest wymogiem formalnym i zależy ściśle od pkt 14a.
Jest istotny tylko wtedy, jeśli Przedstawiciele, co mam nadzieje nie nastąpi, nie podejmą uchwały o zbyciu zbędnego majątku w pkt 14 a.
Natomiast, jeżeli faktycznie nie podadzą źródła finansowania dotyczącego zapłaty należności miastu w prawomocnym wyroku,
który zapadł ostatnio , to wtedy dopiero punkt 14b będzie miał jakieś znaczenie.
Sytuacja SM mimo wieloletniej działalności prezesa Stępnia i znacznym uszczupleniu majątku odrębnego nie jest jeszcze taka zła.
Majątek odrębny SM, według szacunków rynkowych wynosi jeszcze około 50 mln zł.
Oczywiście jest dużo mniejszy niż kilkanaście lat temu, kiedy to Pan Stępień zaczynał działać we władzach SM.
Ale jeżeli nie będziemy z wyprzedzeniem podejmować koniecznych decyzji, żeby naprawić skutki decyzji z przeszłości,
to może się zdążyć , że mimo znacznego jeszcze majątku, spółdzielnia może mieć bieżące kłopoty, czego chcielibyśmy uniknąć.
Co do remontów , to też już pisałem, prezes Stępień rozdysponował znaczną kwotę ( ok 14 mln zł ),
którą wpłacaliśmy na fundusz remontowy przez kilkanaście lat, na cele nie zgodne z przeznaczeniem.
Dlatego stan budynków jest gorszy niż być powinien i nie możemy sobie pozwolić na tyle remontów ile byśmy chcieli,
ale na pewno jest to jednym z priorytetów obecnego zarządu.
Prześlij komentarz