niedziela, 17 lipca 2011

Materiały na posiedzenie Rady w dniu 20 lipca

Z otrzymanych materiałów dotyczących planu gospodarczego wynika, że jak było do przewidzenia, będą podwyżki.
Tylko z tytułu samej eksploatacji podstawowej ok 10 gr z m2 mieszkania.

To prawie tyle, ile wydajemy płacąc za pośrednictwo w administracji firmie LECHBOR.
Dla przypomnienia przy tym pośrednictwie ciągle dokładamy ok 40 tys zł miesięcznie, w stosunku do sytuacji przed zatrudnieniem LECHBORU.

Ale jak zwykle większość rady ma bezgraniczne zaufanie do Zarządu, który uważna, że firma LECHBOR jest bardzo potrzebna spółdzielni, jako pośrednik.

Natomiast co do korzyści z tego tytułu, to jak zwykle Zarząd musi wszystko przeanalizować w bliżej nieokreślonym czasie. Może są jakieś korzyści?
Korzyści widać gołym okiem, ale tylko dla LECHBORU.

Znowu decyzje większości grup członkowskich, żeby spółdzielnia sama administrowała, jak było poprzednio, nie mają dla Zarządu i większości Rady żadnego znaczenia.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

T0 było do przewidzenia. Prezes po ZPCz odetchnął ale nie sądzę aby na długo.Czy Prezes ma coś ciekawego do powiedzenia spółdzielcą? szczególnie w sprawie wzrostu czynszów? ale o tym się nie pisze w propagandowych ulotkach, o tym dowiadujemy po cichu bez wyjaśnienia z nowych rozliczeń w skrzynkach. Nie ma co wyjaśniać , trzeba płacić. Jak długo jeszcze na to pozwolimy?

Anonimowy pisze...

A ja myślę, że to tylko kwestia czasu i niedalekiej przyszłości - za dużo napaprało towarzystwo aby dalej tak egzystować bezkarnie.
Co prawda młyny sprawiedliwości mielą powoli, ale to nie znaczy że nic się nie dzieje.

Anonimowy pisze...

Myślę, że tutaj to tylko klepie się w klawiaturę a jak przyjdzie stosowna chwila to ci wszyscy co całe dnie chodzą z psami po osiedlu nie mają czasu aby swoją obecnością na zebraniach pokazać duetowi j-s, że oni są wyborcami i chcą mieć wpływ na to co dzieje się w spółdzielni.
Czekanie,że KTOŚ za nich załatwiich problem jest złudzeniem. Łaskawy prezes otym wie i dlatego ze swoją kretuńsko podległą i podporządkowaną mu świtą robi wszystko co chce, bo nie ma z kim dyskutować. Może jak większość zwolenników stępnia przestanie być przez niego wspomagana /wymagania rosną!/ to wreszcie spółdzielnia stanie się spółdzielnią!!!
W większości warszawskich spółdzielni mieszkaniowych istnieją takie twory jak KOMITETY DOMOWE /lub podobnie zwane/ i one decydują o tym kto i co oraz za ile robi w spółdzielni. To dopiero demokracja i ból dla zarządów! A u nas? Wolna amerykanka i absolutne rządy możnowładcy stępnia za ogromne kwoty pensyjek jego i bartmanowej, przy bezgranicznym /czytaj bezmyślnym? idiotycznym?/ aplauzie Rady nadzorczej. Przecież to nasi reprezentanci, przez nas wybrani. Wreszcie pokazać trzeba, że wiemy kim taki golatowski, bańkowski, karpiński, skubiszewski, jamroz i prawnicy spóldzielni są!! Sobie pozałatwiali mieszkania i nawet akty notarialne już mają to może dość ich poświęcenia dla SPÓŁDZIELCÓW - niech odpoczna i pójdą w siną dal.Jak najszybciej póki w tej spóldzielni jeszcze coś zostało do zarządzania.
Ps niech ze sobą wezmą Lechbora. Mam marzenia? Oby stały się realnymi...

Anonimowy pisze...

Anonimowemu z 19 lipca - muszę przyznać rację w kwestii wyboru Przedstawicieli, mamy to co mamy 37 tonowy dojrzały beton blokujący dokonanie jakichkolwiek zmian. Nie zgadzam się jednak z tezą nic nie robienia, konieczność zmian odczuwamy wszyscy, lecz fizycznie zajmuje się tym wąska grupa zdeterminowanych osób, którym niestety nie pomagamy, co wykorzystuje zarząd i niepokornym pokazuje na różne sposoby -kto tu rządzi.
Też mi się marzy zmiana warty, uważam że 10 letni staż członków RN w osobach 5 zatwardziałych zwolenników prezesa - zasługuje na banicje, tymbardziej że kosztowało nas to 40 ml strat.

Anonimowy pisze...

Wczoraj odbyła się Rada słyszałam, że było bardzo gorąco. Pan Miłościwie nam panujący Przewodniczący Jamroz był zdziwiony pytaniami Pana Klitenika i w ostrych słowach zarzucił mu chęć blokowania przyjęcia planu gospodarczego. Panie Klitenik - nie po to jest pan w radzie, żeby mieć swoje zdanie i zadawać głupie pytania takie jak: zmniejszyć nasze koszty. Ma pan cicho siedzieć i głosować za wszystkim co przygotował Zarząd. Wtedy, będzie Pan miał święty spokój i nie będzie musiał udowadniać w sądzie, że jako członek Rady powinien kontrolować Zarząd.