piątek, 10 lutego 2012

Komisja Statutowa - Zebranie w dniu 09. 02. 2012 r

Na Komisje Statutową przyszli wszyscy członkowie komisji Bańkowski, Kołnierzak, Terpiłowska, Kaczyński, Lebioda, Skwierczyńska, Golatowski.


Z obsługi prawnej była Pani Dobrodziej.

Niezależnie przyszło kilka osób z naszego Stowarzyszenia Mieszkańców Spółdzielni Mieszkaniowej Przy Metrze w tym i ja.

 Pan Szmytko reprezentujący członków nowo powstałego Stowarzyszenia Mieszkam Przy Metrze, źle się poczuł i nie przyszedł.
Nie przeszkodziło to aby w pierwszej kolejności  Pani Dobrodziej   zaprezentowała zapisy  proponowane przez Pana Szmytko.


 Komisja jakoś nie zarekomendowała tych zapisów. Te propozycje jak i poprzednie propozycje Zarządu były bez uzasadnień, po co ktoś chce dany zapis wprowadzić.

Moim zdaniem najważniejsze są uzasadnienia, a nie tylko podnoszenie rąk za czy przeciw na zasadzie podoba się lub nie.  Istotne jest dlaczego się podoba lub nie i jaki skutki będzie miał dla członków SM dany zapis.

Przy naszych propozycjach staraliśmy się argumentować, dlaczego coś chcemy zrobić i nawet nie musi być taka forma zapisu, tylko skutek dla członków ma być korzystny i zamierzony.

Niestety niektóre, dla mnie bardzo oczywiste, zapisy nie znalazły akceptacji wśród większości członków Komisji.

Najbardziej niepokojące, ze Komisja nie chciała zaakceptować  takich zapisów jak:


1/Zawiadamianie członków SM przez dozorców o Walnym Zgromadzeniu . 

Mam nadzieję, że członkowie  chcą być powiadamiani skutecznie o tak ważnym wydarzeniu jak Walne Zgromadzenie, które w pewnym sensie decyduje o wszystkich sprawach w SM , a pośrednio czy będziemy płacić więcej czy mniej za nasze czynsze.
Dzięki naszym poprzednim działaniom Komisja już przyjęła , żeby ta informacja była do skrzynek, nie jak jeszcze rok temu upierała się, że  tylko na klatkach, bo to "koszty"??? .
Ja nie jestem przekonany, że w tej wersji do skrzynek dostaną informacje  wszyscy, a nie tylko Ci "wybrani",  jak do tej pory.
Jakoś Zarząd dla materiałów agitacyjnych preferuje formę najskuteczniejszą - dozorcy za pokwitowaniem.
A "Komisja" jakoś tego "nie widzi".
Do skrzynek tak, ale dopiero  jak członek SM nie odbierze od dozorcy.

2/Dostęp do informacji o spółdzielni dla każdego członka Rady  Nadzorczej bez blokowania jej przez Zarząd czy pozostałych członków Rady.

Tu też większość "Komisji" uważała ,że członkowi Rady jak do tej pory powinno wystarczyć słowo prezesa i "wiara" w jego "prawdziwość" i "nieomylność" - tak ma wyglądać "nadzór " Rady Nadzorczej.
I później tak  wygląda, topniejący majątek spółdzielni i jakieś zdziwienia, wywołane kolejnym komornikiem.
 

3/Zakaz kandydowania do Rady Nadzorczej dla tych osób których  najbliższa rodzina pracuje dla spółdzielni( mąż , żona , rodzice , dzieci)

Zostawiam to bez komentarza

4/Wymóg podawania przez kandydata do Rady Nadzorczej życiorysu -
 mimo tego , że sam kandydat go podaje i może napisać tylko urodziłem się i koniec.
To  jest nie do przyjęcia przez "Komisje"  - bo ochrona danych osobowych.
Kto się boi coś o sobie ujawnić, a ma reprezentować kilka tysięcy osób, nie powinien w ogóle kandydować do Rady Nadzorczej, przecież nikt nikogo nie zmusza.

Pozostałe nie zaakceptowane przez członków "Komisji"  nasze propozycje to:

Walne jednoczęściowe, 
Głosowanie tajne na wniosek 1/3 uczestników,  
Absolutorium (coroczna ocena) dla Rady Nadzorczej , 
Brak  umów poufnych dla członków spółdzielni, 
Rozwiązanie  umowy z członkiem zarządu, który nie dostał absolutorium,  
Rada 11 osobowa.

Cóż poszukamy tej akceptacji bezpośrednio wśród członków spółdzielni.

Doszliśmy tylko do 12 naszej propozycji, reszta na następnym posiedzeniu Komisji Statutowej w dniu 16 lutego o godz 19:30.

13 komentarzy:

Anonimowy pisze...

SPRAWA WODY C.D.
Dzisiaj na Lanciego była potężna awaria wodociągowa - cała ulica była wielkim jeziorem. MPWIK zamknęło wodę około 16. Po 19 woda już znowu była. Trzy godziny, a nie trzy dni, jak poprzednio, gdy za usuwanie innej awarii wziął się Stępień. Teraz widać jasno, że za cokolwiek weżmie się Stępień, to na pewno schrzani. Kto nam zesłał takiego patałacha??? Ratunku!!!

Anonimowy pisze...

Chciełem zauważyć, że wody nie ma dalej (a jest sobota), więc nie jest prawdą powyższy wpis!
Poza tym, co ma wspólnego spółdzielnia z usunięciem tej awarii -raczej MPWK

Anonimowy pisze...

Panie Marku
ta komisja statutowa to kolejna ściema realizowana przez skompromitowane w życiu spółdzielni
osoby takie jak Kaczyński, Golatowski, Bańkowski.
O jakości pracy i o tym kim jest Dobrodziej świadczy postanowienie Sądu z treści którego wynika że prawnik naszej spółdzielni nie rozumie podstawowych terminów i pojęć nie wie na co się zażala - żenada, i ktoś taki nadaje formę prawną Statutowi.
Nic więdz dziwnego, że Pani ta wprowadzić usiłuje do Statutu zapisy sprzeczne z ustawą i zdrowym rozsądkiem bo nie widzi i nie zna róznicy pomiędzy papierem toaletowym a dokumentem

Anonimowy pisze...

woda w wieżowcach jest od wczoraj, od 19, poprzednią awarię usuwały firmy spółdzielniane,gdyż była to awaria sieci wewnętrznej; obecną MPWIK,gdyż jest to awaria sieci zasilającej.

Anonimowy pisze...

Ludwik XIV, w wieku 17 lat powiedział: państwo to ja, a potem przez kilkadziesiąt lat przyczyniał się do rozkwitu Francji. Stępień w wieku sześćdziesięciu paru lat nie ma odwagi powiedzieć : spółdzielnia to ja, tylko przez zaufanych członków komisji i niedouczonych prawników próbuje coś gmerać przy statucie, by mieć absolutną władzę i być poza jakąkolwiek kontrolą. Tylko że Ludwik XIV był królem i świetnym menedżerem (używając współczesnych pojęć), a Stępień to w prostej linii potomek Nikodema Dyzmy, nie obrażając pana Nikodema, bo ten miał chociaż dobrych, wykształconych doradców.

Anonimowy pisze...

Polecam zwolennikom prezesa i przewodniczącego wizytę w dniu 15 lutego w Sądzie ul. Czerniakowska 100 sala 44 godz.13 - nastąpi w obecności syndyka i sędziego komisarza otwarcie ofert na zakup w drodze przetargu lok.135 w Centrum Natolin, który to zarząd spółdzielni podarował Drimex ścieląc się podnóżkiem jego prezesom. Ponieważ prezez jest przekonany że lokalu nikt nie kupi i wtedy jak królik z kapelusza wróci do spółdzielni[spłaciliśmy za ten lokal kredyt w banku w kwocie 1,7 ml] to warto zobaczyć i usłyszeć od członków RN co zamierzają zrobić z faktem kolejnego okradzenia członków spółdzielni przez doborową spółkę 5wspaniałych.
Bezkrytyczne przyjmowanie wypocin prezesa, zakaz wglądu w umowy i dokumentację finansową spółdzielni - to próby ukrycia faktow niegospodarności i działań na szkodę czlonkow spółdzielni przy wykorzystaniu powiązań, nie wiem dlaczego 5 wspaniałych jest tak głupich, może odpowiedz znajdzie prokuratura i Sądy.

Anonimowy pisze...

Panie Stępień niech pan nie będzie takim cwaniaczkiem. Ma pan gębę pełną frazesów o demokracji i ratowaniu społdzielni a z drugiej strony rączkami innych próbuje pan tak namotać w statucie by mieć pełnie władzy i móc dalej rozwalać spóldzielnię i robić interesy poza jakąkolwiek kontrolą. Bo kontrola 5 leniwych durniów którym sie nawet nie chce czytać dokumentów tylko słuchają co pan im chce namotać w łepetynach to żadna kontrola.

Anonimowy pisze...

No to cały Stępień, jakiego znam aż za dobrze od wielu lat. Zawsze działa tak, by osiągnąć maksimum korzyści przy zerowej odpowiedzialności. Zawsze zrzuca winę na innych, gdy coś nie wyjdzie, a brudne sprawy załatwia zza węgła cudzymi rękami. Tym razem padło na operetkowego Kaczyńskiego przewodzącego operetkowej Komisji Statutowej. Jeszcze musi tylko przekonać przedstawicieli, że to SPÓŁDZIELNIA a nie on potrzebuje takiego statutu i hulaj dusza, piekła nie ma.

Anonimowy pisze...

Kiedyś znałem Pana Szmytko, wiem że kiedyś działał razem ze Stępniem w Radzie Nadzorczej, lecz dopiero teraz dowiedziałem się że jest na tyle głupi i bezkrytyczny, że dał się wciągnąć do działalności przeciw swoim sąsiadom i również na własną szkode - może to jakieś kłopoty zamotały mu w głowie lub obietnice wspólnych ze spółdzielnią interesów, Panie Bogumile nie wpuszczą Pana na to podwórko, na roboty nie ma Pan co liczyć więc opamiętaj sie Pan.

Anonimowy pisze...

Parę miesięcy temu na blogu Pana Marka dokonałem wpisu informującego o tym, że Pan Jamroz nie zakupił do lokali które posiada na Lanciego 10G miejsc postojowych i że było to, nie zgodne z regulaminem - który sam uchwalił.
Pan Jamroz zagroził oddaniem sprawy do Sądu o zniesławienie, ponieważ lokale mieszkalne zakupił z miejscami postojowymi!!!!
Nieprawda!!!! w księdze wieczystej budynku i lokali zapisane jest co innego.
W tym wszystkim dla mnie nie jest najważniejsze czy Przewodniczący kupił miejsca postojowe, czy też zapomniano mu je sprzedac.
Dla mnie ważne jest to że
PRZEWODNICZACY KŁAMIE i to go dyskredytuje.

Anonimowy pisze...

Gdyby za każde kłamstwo ubywało Jamrozowi 1 deko, to już by dawno temu zniknął z powierzchni ziemi. Ten facet kłamie prawie zawsze, gdy tylko usta otworzy. Mały, żałosny, niekompetentny, zakochany w sobie kłamca i krętacz.

Anonimowy pisze...

Witam Państwa,
w dniu dzisiejszym tj. 10.02.2012 r. jako stały obserwator spraw sądowych toczących się pomiędzy warszawskimi spółdzielniami mieszkaniowymi,a ich członkami niemal doznałam szoku na rozprawie w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie w składzie: Przewodnicząca SSA Teresa Mróz,Sprawozdawca SSA Ewa Śniegocka i SSO (del.) Beata Waś, w/s o nieistnienie uchwały ZP z daty 28.05.2010 r. dot. zmian w statucie SBM "Politechnika" sygn. akt: VI ACa 227/11.Po wielu przgranych procesach przed Sądem Apelacyjnym w Warszawie,w których sądzono nas nawet "hurtem" (3 sprawy w jednym składzie sędziowskim) w/s ustalenia nieistnienia uchwał ZP z 2010 r.,po tak wielu wstrząsach-jakie przeżywaliśmy my członkowie SBM"Politechnika" przez ostatnie 2 lata-gdy Sędziowie pozbawiali członków spółdzielni interesu prawnego czy uznawali terminy ustawowe za jedynie instrukcyjne, jakby pochodziły z instrukcji BHP! nagle dziś odmiana!
Dowiedzieliśmy się,że członek spółdzielni ma jednak interes prawny,by doprowadzić działanie spółdzielni do stanu prawnego zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa.
Dowiedzieliśmy się,że spółdzielnie miały obowiązek dokonania zmian statutu w terminie zawitym prawa materialnego zgodnie z ustawą z 2007 r. Dowiedzieliśmy się,że po 1.01.2008 r. organy dotychczas funkcjonujące utraciły rację bytu-bo są to organy nieprzewidziane w przepisach obowiązującego prawa.
Dowiedzieliśmy się też,że Wyrok SN sygn. akt: IV CSK 310/09 z 8.01.2010 r. dotyczył innej kwestii...
Dowiedzieliśmy się wreszcie,że niezastosowanie się do ustawy z 2007 r. jest obwarowane sankcją-zgodnie z ustawą o KRS-kurator
Sędzia Sprawozdawca wyjaśniała,że ZP w SBM "Politechnika" zwołano w 2010 r. ,a już w przepisach prawa ono nie funkcjonowało w tej dacie,organy działały bezprawnie-nie istniały,bo nie były przewidziane w przepisach prawa.
Wyrok brzmi:Uchwała podjęta przez ZP w dniu 28.05.2010 r. NIE ISTNIEJE. Nie istnieje zatem uchwała w/s zmian statutu.
Jak dotąd w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie ZAWSZE wygrywała SBM"Politechnika" tzn nieuczciwy jej zarząd-nagle po raz pierwszy wygrało PRAWO i sprawiedliwość (nie wiem na jak długo-bo radca prawny spółdzielni zapowiedział dziś złożenie kasacji).
Wprawdzie jak to mówią "jedna jaskółka wiosny nie czyni"-ale budzi się w członkach SBM"Politechnika" nadzieja,że nie tylko my spółdzielcy,ale również i sędziowie zaczynają czytać obowiązujące przeorzekać zgodnie z obowiązującym prawem.
Mimo wszystko mam też nieodparte wrażenie,że to liczne zawiadomienia do Prokuratury skierowane w ostatnim czasie w/s orzekania Sędziów sądów powszechnych wszystkich instancji -sprzecznie z obowiązującym prawem- miały bez wątpienia wpływ na dzisiejszy przebieg rozprawy.
Tak wspaniale przygotowanej do sprawy Sędzi jak Sędzia Sprawozdawca-bezstronna i prawdziwy arbiter,przestrzegająca obowiązującego porządku prawnego-to dawno nie spotkałam na salach sądowych.
Niech żałują warszawscy Spółdzielcy,którzy nie mogli wysłuchać uzasadnienia tego wyroku-naprawdę było warto.
Wyrazy szacunku dla dzisiejszego składu,który wydał orzeczenie zgodne

Anonimowy pisze...

No to czlonkowie SM "Politechnika" mieli dużo szczęścia, ponieważ w tym samym Sądzie Apelacyjnym w innych sprawach dotyczących tego samego - zespół sedziowski był zdania zupełnie odmiennego - traktując ZP jako zgodne z obowiązującym prawem a terminy za instrukcyjne. PARANOJA
Zobaczymy co wymyślą sędziowie w Sadzie Najwyższym - bo co wymyślił sedzia prof. K. Pietrzykowski - to wiemy i zrobił niektórym sędzią wode z mózgu, a prezesi zacierają ręce i pieją z zachwytu.