wtorek, 28 lutego 2012

Zebranie grup członkowskich w sprawie zmian Statutu i regulaminu obrad Walnego zgromadzenia.



W najbliższych dniach organizowane będą Zebrania Grup Członkowskich dotyczące zmian w Statucie Spółdzielni.
To od nas zależy jaki będzie Statut. Zmiany proponowane przez Zarząd nie chronią naszych, a jedynie jego interesy.  

Grupa jest o tyle ważna, że od niej zależy jaki będzie Statut spółdzielni, czyli jaki będziecie mieli wpływ na zarządzanie naszym majątkiem w przyszłości. Nie łudźcie się że ktoś za Was to zrobi, że ktoś zadba o Wasze interesy. 
 Jeśli nic nie zrobicie,  to nic nie będziecie mieli.

Odpowiedzcie sobie sami na pytania:
Czy nadal Was nie interesuje co się dzieje w Spółdzielni?
Czy nadal odpowiada Wam sposób zarządzania naszym majątkiem i jego ciągle uszczuplanie?
Czy chcecie mieć jakiś wpływ na kontrole i zarządzanie naszym majątkiem?
Czy chcecie płacić coraz to większy czynsz?

Najwyższy czas, abyście zaczęli interesować się, co się wokoło dzieje.
Spotkanie Grupy jest jak dotąd tylko raz w roku.
Czy to tak wielki problem poświęcić jeden wieczór, żeby zrobić coś dla innych, ale głownie dla nas samych?

Zarząd opublikował już terminy zebrań dwóch grup:

Grupa  1 członkowie SM Przy Metrze mieszkający w obszarze ulic Mandarynki 2,4,6,8,10,12,Lasek Brzozowy 2,4,6,8,10,12

Zebranie 8 marca 2012 godz 18 Klub Przy Lasku - Lasek Brzozowy 2

Grupa 5 członkowie SM Przy Metrze mieszkający przy ulicy Raabego 1, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13                                
Zebranie 12 marca 2012 godz 18 Klub Przy Lasku - Lasek Brzozowy 2


Każdy członek spółdzielni ma prawo przyjść i wyrazić swoją wolę .
Małżonek  i dziecko członka SM może glosować za niego, jeżeli wcześniej dostanie podpisane pełnomocnictwo do reprezentowania na grupie z podpisem poświadczonym w spółdzielni za darmo lub notarialnie koszt ok 20 zł.
Osoby, które nie zdążą na godz 18, mogą przyjść o dowolnej porze przed końcem zebrania

Zapraszam - to jest Państwa spółdzielnia , czasami tylko wygląda, jakby było inaczej.

Polecam ostatni artykuł  w lokalnym tygodniku ursynowskim PASSA 

wersja elektroniczna na stronie redakcji PASS-y
http://www.passa.waw.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=8794&Itemid=250  

lub wersja w formacje .pdf skan strony 8 wydania z 23.2.2012 roku
 skan strony 8 wydania z 23.2.2012 roku 8





sobota, 18 lutego 2012

Komisja Statutowa - Zebranie w dniu 16. 02. 2012 r

Na Komisje Statutową przyszli członkowie komisji Bańkowski, Terpiłowska, Kaczyński, Lebioda, Skwierczyńska, Golatowski.

Pani Kołnierzak rozchorowała się i nie mogła przyjść, przesłała tylko swoje autopoprawki do naszych propozycji zmian do Statutu. W jednej z nich zrezygnowaliśmy z propozycji  dostępu do danych o zadłużeniu członka spółdzielni dla innych członków SM , ( mimo , że jest to zgodne z prawem ale otrzymaliśmy trochę głosów sceptycznych)
W tej kwestii macie Państwo sami swobodną inicjatywę wnioskową. 

Z obsługi prawnej była Pani Dobrodziej.

Niezależnie przyszło kilka osób z naszego Stowarzyszenia Mieszkańców Spółdzielni Mieszkaniowej Przy Metrze w tym i ja.

 Nie było nikogo z nowo powstałego Stowarzyszenia Mieszkam Przy Metrze.

Jak było do przewidzenia większość naszych istotnych propozycji nie zyskała poparcia Komisji Statutowej.

Jak przypuszczam ze względu na idee tych propozycji, którą może krótko przypomnę.


 Propozycje zmian członków SM rekomendowane przez Stowarzyszenie Mieszkańców SM Przy Metrze wynikają z zasady , że zapisy Statutu mają zabezpieczyć maksymalnie wpływ członków SM na zarządzanie spółdzielnią. Zarząd musi działać rzeczywiście pod nadzorem Rady Nadzorczej, a nie odwrotnie. Walne Zgromadzenie powinno mieć maksymalną możliwość wpływania na gospodarne i efektywne zarządzanie naszymi pieniędzmi i majątkiem  spółdzielczym . Członkowie Zarządu  powinni być uczciwi i wykształceni.
Zapisy Statutu nie mogą powodować ukrywania informacji przed członkami SM, członkami Rady Nadzorczej, ani powodować praktycznego braku odpowiedzialności organów nadrzędnych, Rady i Zarządu za swoje decyzje czy działania przed członkami spółdzielni.

Oczywiście większość członków Komisji  nie przyzna się , że chciałaby zachować obecny stan, gdzie ani zarząd ani członkowie Rady nie odpowiadają za swoje decyzje, nawet jeśli przynoszą milionowe straty i egzekucje komornicze - zarząd dostaje nawet wtedy maksymalne 30% premie.
Zawsze słyszymy , że przecież mogło być gorzej.
Nie wiem jak długo jeszcze takie argumenty będą przekonywać członków spółdzielni.


Czasami aż nie wiarygodne,  jakimi argumentami bronią swoich racji. Podam tu  kilka przykładów.

Są to znaczące przykłady, bo pokazujące jak będą chcieli Państwa przekonać do swojego stanowiska nawet wbrew Państwa interesom:
.
Przykład1. Komisja nie rekomendowała takiego zapisu
Członek zarządu powinien posiadać wykształcenie wyższe.

Argument -  prawnicy spółdzielni uważają , że to niezgodne z prawem. ( Bez względu jak  jest rzeczywiście).

Wydawałoby się to oczywiste, że do efektywnego i gospodarnego zarządzania potrzebny jest wykształcony menadżer.
Właściciele firmy czyli członkowie spółdzielni mają pełne prawo takiego wymogu od osoby, której powierzają swój majątek w zarządzanie.

A tu Pani mec Dobrodziej - podobno prawnik - wygłasza taką o to tezę - "to jest sprzeczne z prawem, a konkretnie z Kodeksem Pracy i jego zapisami o dyskryminacji".
Według tezy Pani mecenas właściciele przedsiębiorstwa czyli my spółdzielcy nie mamy prawa dyskryminować wszystkich osób  słabo wykształconych czy też bez żadnego wykształcenia, aby ich zatrudnić na stanowisku Prezesa Zarządu za niemałą pensje przez nas płaconą.
Nikt na Komisje nie przyniósł Kodeksu Pracy, ale jest to dobry przykład jak prawnik spółdzielni mówi to co mu każą, a nie to co jest zapisane w kodeksach.
Pani mecenas i wszystkim zainteresowanym polecam art 18 Kodeksu Pracy

http://prawnikow.pl/kodeksy/kodeks-pracy/207464,Dzial-I-Przepisy-ogolne-art-1---18.html

Tam rzeczywiście mowa o dyskryminacji i tylko to się zgadza,  ale ze względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną.
I  takie ograniczenie  w Statucie ze względu na te cechy byłoby rzeczywiście dyskryminacją.


Przykład 2
 Chcemy zapisu do regulaminu obrad Walnego Zgromadzenia  zgodnie z prawem spółdzielczym o możliwości powołania Komisji Rewizyjnej do zbadania konkretnej sprawy czy spraw skutkujących naszymi wymiernymi stratami.

Manewr Pani Dobrodziej na taką okazje jest taki.
 Ona już wie, że taki zapis i moje argumenty przekonały nawet Pana Kaczyńskiego na poprzednim posiedzeniu, ale to znowu zwiększy kontrolę członków nad Radą i Zarządem, więc pewnie jest polecenie, trzeba to jakoś wywalić.
Pani mecenas twierdzi wiec, że propozycje do regulaminu zgłaszamy po propozycjach do statutu, a nawet nie trzeba ich zgłaszać, bo jak uchwalimy statut, to dopiero pomyślimy sobie kiedyś o regulaminie.
Na końcu posiedzenia twierdzi, że Statut już omówiliśmy, a ta komisja rewizyjna to powinna być w statucie, to nie można jej teraz  głosować w regulaminie.
W rzeczywistości wszystkie komisje są w regulaminie i Pani Dobrodziej o tym doskonale wie, a może nie wie, ale to bez znaczenia, ma tylko przekonać innych , bo jest "prawnikiem".

Przykład 3

Chcemy żeby nadal było tak jak zapisano w dotychczasowym statucie 3 członków Zarządu.

Argumenty widoczne dla wszystkich gołym okiem, od przeszło 2 lat, gdy jest tylko dwóch członków zarządu nie zgodnie ze Statutem.
Na odpowiedzi czeka się miesiącami albo nie dostaje ich wcale, na załatwienie problemów członków tak samo, aby przekształcić mieszkania w odrębną własność członkowie SM muszą dawać sprawę do sądu , bo zarząd nie wyrabia się z aktami notarialnymi.
Spółdzielnia tej wielkości, tak jak w poprzednich okresach powinna mieć zarząd 3 osobowy.
Zarząd 3 osobowy mniej błędów w zarządzaniu niż przy 2 lub 1 osobowym.
A tu Komisja zgodnie rekomenduje zarząd 2 osobowy, dla niepoznaki wprowadzając zapis zmieniający do statutu  od 2 do 3 osób.
Zadałem pytanie czy ktoś z szanownej Komisji mógłby podać jakiekolwiek argumenty za zmniejszonym zarządem, bo ja mogę podać mnóstwo  przeciw.
Jakoś nikt się nie kwapił a Pani Dobrodziej stwierdziła ,że nikt nie musi uzasadniać swoich rekomendacji.
Chce tak i już. No właśnie chce, ale nie wie dlaczego, bo nie musi - może to jednak nie jego decyzja?

Mam nadzieje, że członkowie SM zadbają lepiej o swoje  interesy i nasz wspólny  majątek spółdzielczy niż członkowie tzw "Komisji Statutowej"  i nie dadzą się wmanewrować pseudo prawnikom , którzy nie dość,  że wygłaszają opinie niezgodne z prawem, to jeszcze przyczynili się do olbrzymich strat SM i nie możności odzyskania nawet ich cześci od upadłego Drimex -budu.


Niedługo odbędą się Zebrania Grup Członkowskich w sprawie zmian Statutu prawdopodobnie do 15.3.2012 oraz Zebranie Przedstawicieli w tej sprawie  31.03.2011r

Mam nadzieje , że nie zlekceważą Państwo tej szansy.
To chodzi o Państwa pieniądze i prostą zależność -  brak kontroli i nadzoru powoduje większe straty i większe Państwa koszty.
Kluczowym zapisem w Statucie jest Walne Zgromadzenie jednoczęściowe trudniejsze do zmanipulowania niż Walne dzielone. I zawiadomienia skuteczne o tym Walnym Zgromadzeniu. Na Walnym jednoczęściowym łatwiej wyrazicie swoją wolę.

czwartek, 16 lutego 2012

Wniosek o specjalne posiedzenie Rady Nadzorczej

Zgodnie z regulaminem Rady Nadzorczej i ostaniami ustaleniami złożyliśmy wniosek o posiedzenie Rady w sprawach wynikłych ostatnio i bardzo bulwersujących.
Skan wniosku załączam:


Zgodnie z tym regulaminem w ciągu 2 tygodni powinno być zwołane posiedzenie rady.
Ale tylko przy założeniu ze prezydium rady przestrzega prawa i jego zapisów.

Ja spodziewam się olbrzymich oporów , bo sprawy dotyczą bezpowrotnej straty 36 mln zł spowodowanej przez upadły Drimex- bud i niejasnych, niezgodnych z zapisami prawa powiązań Przewodniczącego Rady i Zarządu.


piątek, 10 lutego 2012

Komisja Statutowa - Zebranie w dniu 09. 02. 2012 r

Na Komisje Statutową przyszli wszyscy członkowie komisji Bańkowski, Kołnierzak, Terpiłowska, Kaczyński, Lebioda, Skwierczyńska, Golatowski.


Z obsługi prawnej była Pani Dobrodziej.

Niezależnie przyszło kilka osób z naszego Stowarzyszenia Mieszkańców Spółdzielni Mieszkaniowej Przy Metrze w tym i ja.

 Pan Szmytko reprezentujący członków nowo powstałego Stowarzyszenia Mieszkam Przy Metrze, źle się poczuł i nie przyszedł.
Nie przeszkodziło to aby w pierwszej kolejności  Pani Dobrodziej   zaprezentowała zapisy  proponowane przez Pana Szmytko.


 Komisja jakoś nie zarekomendowała tych zapisów. Te propozycje jak i poprzednie propozycje Zarządu były bez uzasadnień, po co ktoś chce dany zapis wprowadzić.

Moim zdaniem najważniejsze są uzasadnienia, a nie tylko podnoszenie rąk za czy przeciw na zasadzie podoba się lub nie.  Istotne jest dlaczego się podoba lub nie i jaki skutki będzie miał dla członków SM dany zapis.

Przy naszych propozycjach staraliśmy się argumentować, dlaczego coś chcemy zrobić i nawet nie musi być taka forma zapisu, tylko skutek dla członków ma być korzystny i zamierzony.

Niestety niektóre, dla mnie bardzo oczywiste, zapisy nie znalazły akceptacji wśród większości członków Komisji.

Najbardziej niepokojące, ze Komisja nie chciała zaakceptować  takich zapisów jak:


1/Zawiadamianie członków SM przez dozorców o Walnym Zgromadzeniu . 

Mam nadzieję, że członkowie  chcą być powiadamiani skutecznie o tak ważnym wydarzeniu jak Walne Zgromadzenie, które w pewnym sensie decyduje o wszystkich sprawach w SM , a pośrednio czy będziemy płacić więcej czy mniej za nasze czynsze.
Dzięki naszym poprzednim działaniom Komisja już przyjęła , żeby ta informacja była do skrzynek, nie jak jeszcze rok temu upierała się, że  tylko na klatkach, bo to "koszty"??? .
Ja nie jestem przekonany, że w tej wersji do skrzynek dostaną informacje  wszyscy, a nie tylko Ci "wybrani",  jak do tej pory.
Jakoś Zarząd dla materiałów agitacyjnych preferuje formę najskuteczniejszą - dozorcy za pokwitowaniem.
A "Komisja" jakoś tego "nie widzi".
Do skrzynek tak, ale dopiero  jak członek SM nie odbierze od dozorcy.

2/Dostęp do informacji o spółdzielni dla każdego członka Rady  Nadzorczej bez blokowania jej przez Zarząd czy pozostałych członków Rady.

Tu też większość "Komisji" uważała ,że członkowi Rady jak do tej pory powinno wystarczyć słowo prezesa i "wiara" w jego "prawdziwość" i "nieomylność" - tak ma wyglądać "nadzór " Rady Nadzorczej.
I później tak  wygląda, topniejący majątek spółdzielni i jakieś zdziwienia, wywołane kolejnym komornikiem.
 

3/Zakaz kandydowania do Rady Nadzorczej dla tych osób których  najbliższa rodzina pracuje dla spółdzielni( mąż , żona , rodzice , dzieci)

Zostawiam to bez komentarza

4/Wymóg podawania przez kandydata do Rady Nadzorczej życiorysu -
 mimo tego , że sam kandydat go podaje i może napisać tylko urodziłem się i koniec.
To  jest nie do przyjęcia przez "Komisje"  - bo ochrona danych osobowych.
Kto się boi coś o sobie ujawnić, a ma reprezentować kilka tysięcy osób, nie powinien w ogóle kandydować do Rady Nadzorczej, przecież nikt nikogo nie zmusza.

Pozostałe nie zaakceptowane przez członków "Komisji"  nasze propozycje to:

Walne jednoczęściowe, 
Głosowanie tajne na wniosek 1/3 uczestników,  
Absolutorium (coroczna ocena) dla Rady Nadzorczej , 
Brak  umów poufnych dla członków spółdzielni, 
Rozwiązanie  umowy z członkiem zarządu, który nie dostał absolutorium,  
Rada 11 osobowa.

Cóż poszukamy tej akceptacji bezpośrednio wśród członków spółdzielni.

Doszliśmy tylko do 12 naszej propozycji, reszta na następnym posiedzeniu Komisji Statutowej w dniu 16 lutego o godz 19:30.

sobota, 4 lutego 2012

Posiedzenie Rady Nadzorczej w dniu 3 luty 2012 rok

W posiedzeniu brali udział członkowie rady: Bańkowski, Golatowski,
Jamroz, Kołnierzak, Klitenik, Karpiński, Skubiszewski, Wojtalewicz.
Z obsługi prawnej była Pani Dobrodziej i Pan Franczak.
Pan Sypniewski był nieobecny.

W posiedzeniu uczestniczyła jako Przedstawicielka członków SM Pani Ostrowska.

Jeszcze przed posiedzeniem odbyła się swoista próba sił, czyli klasyczna, wyreżyserowana szopka, tym razem karnawałowa. Pan Jamroz i pan Skubiszewski przyszli wcześniej i twardo zasiedli na swoich miejscach, by tylko nie dopuścić pana Klitenika w pobliże pana przewodniczącego, co według pana przewodniczącego zmusiło go do zerwania poprzedniego posiedzenia. 
Gdy pojawił się pan Klitenik spokojnie usiadł na zajmowanym jeszcze do grudnia miejscu pana Skubiszewskiego. No i się zaczęło:
Pan Bańkowski zażądał ,by pan Klitenik opuścił to miejsce, bo on chce tam siedzieć; pan Klitenik grzecznie odmówił.
Następnie pan Golatowski poprosił o to samo, pan Klitenik poprosił go , by poszedł siedzieć na swoim starym miejscu. Pan Golatowski nabluzgał panu Klitenikowi.
Po rozpoczęciu posiedzenia pan Jamroz stanowczo zażądał od pana Klitenika zmiany miejsca, pan Klitenik spokojnie odmówił.

Wtedy pan Jamroz zażądał od kolektywu nadzorczego, by wypowiedział się o postawie pana Klitenika. 
Pan Golatowski opowiedział, jak to pan Klitenik mu dokuczał , gdy siedzieli obok siebie, a na dodatek kłuł go ołówkiem. Pan Jamroz uznał, że pan Klitenik podeptał decyzję rady o wyborze prezydium i miejscu siedzenia.
Czterech członków "boys bandu Jamroza", jak to określił pan Klitenik, nie kryło oburzenia, pan Karpiński przeczytał nawet przygotowane wcześniej oświadczenie do protokołu, o nieustannym blokowaniu prac Rady przez pana Klitenika.
W domyśle żądając chyba złożenia samokrytyki, jak to bywało w starych słusznie minionych komunistycznych czasach, kiedy to osoby myślące niezależnie były zmuszane do takiej szopki.
Dowcipnie wykorzystał to pan Klitenik "składając samokrytykę".  

Ja i pani Kołnierzak nie mieliśmy nic przeciwko temu , by pan Klitenik usiadł bliżej nas, szczególnie gdy żadna decyzja o miejscu siedzenia nie była nigdy przez Radę podejmowana, bo to jakaś niestatutowa bzdura. Pan przewodniczący zażądał jednak podjęcia przez Radę nowej decyzji o utrwaleniu obecnego miejsca zasiadania, co pan wiceprzewodniczący Karpiński natychmiast czynnie oprotestował, siadając podczas dalszej części posiedzenia w różnych miejscach sali. 
Wynika z tego,że radosna prawnicza twórczość pana Jamroza ma obowiązywać tylko jego wydumanych przeciwników. 
W sumie nie powinienem tego opisywać , bo to żenada, jednak jest to syntetyczny opis sposobu myślenia i działania pana przewodniczącego i uzależnionych od niego członków Rady Nadzorczej.





Porządek obrad

Znowu porządek obrad podlegał woli Pana Prezesa i żadne punkty niewygodne dla zarządu mimo wielu miesięcy ich nie omawiania nadal, nie będą omawiane. 
Nadal nie wiadomo dlaczego kilkadziesiąt lokali mieszkalnych należących do SM wynajmowane jest za symboliczne pieniądze.

Spróbowałem wprowadzić jako pierwszy punkt bardzo istotną sprawę o której dowiedziałem się dopiero niedawno z dokumentów sądowych w sprawie Spółdzielnia - syndyk upadłego Drimexu.

Chodzi o bezpowrotną stratę wszystkich roszczeń przeszło 36 mln zł w stosunku do upadłego Drimexu. Tego Drimexu,  którego tak hołubili decydenci w naszej spółdzielni, że nie tylko nie egzekwowali od niego należności, ale  dawali mu zaliczki, jak się teraz okazało bezzwrotne.

Na dokładek nasza obsługa prawna z kancelarii RADA mec Karpacza zrobiła tyle błędów prawnych przy zgłaszaniu tych roszczeń do syndyka, skutkujących odrzuceniem wszystkiego, że aż nieprawdopodobne, żeby to był tylko przypadek, czy  brak wiedzy.

Załączam mój wniosek do protokołu o dodatkowy punkt porządku obrad :
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------



Warszawa 03.02.2012 rok
Marek Wojtalewicz
Członek Rady Nadzorczej

Składam pisemny wniosek do protokołu o wprowadzenie w trybie pilnym następującego punktu do porządku obrad:

Wyjaśnienie  Zarządu dotyczące działań i  przebiegu sprawy roszczeń spółdzielni wobec Drimex- bud ,  a następnie wobec syndyka upadłego Drimex – bud.
Uzasadnienie :

Z dokumentów, które właśnie uzyskałem  w sądzie gospodarczym ( załączam je do wniosku ) wynika jednoznacznie , że spółdzielnia straciła bezpowrotnie  36 mln zł. Sąd  prawomocnie odrzucił wszystkie roszczenia spółdzielni  wobec Drimex- bud postanowieniem  z dnia 2.2.2011, uprawomocnionym w dniu 7.7.2011r . 
Fakt ten był ukrywany przed Radą  Nadzorczą poprzez podawanie informacji ,  że sprawa jest ciągle w toku.

Natomiast z przebiegu sprawy wynikają następujące fakty: 

Spółdzielnia  zgłosiła roszczenia  do upadłego Drimex- bud  w kwocie  4mln zł „stanowczo” oraz 31,9 mln zł z „ostrożności procesowej”. W sumie 36 mln zł , które  straciła bezpowrotnie przez firmę Drimex- bud.   Syndyk tych roszczeń nie uznał.  ( sprawa sygn. akt. GUp 43/10 )

10.11.2010 - SM zgłasza sprzeciw wobec nie uznania przez syndyka jej roszczeń.
2.2 2011 – odbyła się rozprawa   w sprawie  tego sprzeciwu .
Na rozprawie nie było nikogo  ze spółdzielni,  zwrotka prawidłowo odebrana (dow.  zał.  1 )
Sądu postanawia oddalić sprzeciw ( dow. zał. 2) i uzasadnia to wnikliwie 22.02.2011 ( dow zał. 3)

W uzasadnieniu sąd wyraźnie wskazuje ,ze wszystkie roszczenia spółdzielni są bezzasadne i praktycznie z jej winy.

Roszczenie o zwrot kwoty uzyskanej przez NADBUD - Drimex nigdy nie był przez SM przypozwanym do roszczeń NADBUDU( karta 317). 

Roszczenie o zwrot zaliczek Belgradzka 14 oraz należności nie zapłaconych przez Drimex ( zaliczki udzielonej zupełnie nie zgodnie z umową  z Drimexem) SM nie odpowiadała na pisma Drimexu w sprawie jakiś rzekomych potraceń, co rodziło domniemanie uznania  przez spółdzielnie tych  rzekomych roszczeń do potracenia w kwocie 5 mln zł (karta 317, 318).

Roszczenie o nieprzekazany zgodnie z ugodą lokal nr 135 w Galerii KEN – Drimex nigdy skutecznie nie przekazał go spółdzielni, a spółdzielnia jakoś się nie dopominała( karta 318).

Roszczenie Resbudu – spółdzielnia nie wykazała podstawy prawnej i nie udowodniła,  że z tego tytułu należą się jej jakieś roszczenia regresowe  od upadłego Drimexu.(karta 318).    

17.3.2011 - SM składa zażalenie na to postanowienie z 2.2.2011 ( dow zał. 4)

28.3.2011 Sąd postanawia   odrzucić zażalenie z 17.3 na postanowienie z 2. 2.2011 -  z uzasadnieniem,  że   złożono je  po terminie.  Poucza pełnomocnika SM o zmianie przepisów i o terminach zażalenia ( dow zał. 5)

11.4.2011 SM składa wniosek o przywrócenie terminu – w uzasadnieniu pisze, że podpis na zwrotce zawiadomienia o rozprawie w dniu 2.2.2011 wyglądający jak   podpis pełnomocnika, nie jest podpisem  pełnomocnika ( dow zał. 6)
Równocześnie składa zażalenie na postanowienie z dnia 28.3.2001 ( dow zał. 7)

26.4.2011 Zarządzenie sądu - wezwać pełnomocnika SM do określenia ,czy składa wniosek o przywrócenie terminu do wniesienia zażalenia  na postanowienie z 2.2.2011 czy zażalenie na postanowienie z 28.03.11 , bo oba się wzajemnie  wykluczają. ( dow zał. 8)

17.06.2011 Postanowienie sądu o podtrzymaniu wniosku o przywrócenie terminu  i jednocześnie odrzucenie zażalenia na postanowienie z 28.3.2011 ( dow zał. 9)

17.06.2011 Zarządzenie sądu - wezwać w ciągu 7 dni  pełnomocnika SM do uzupełnienia braków formalnych wniosku o przywrócenie terminu (złożenie 2 odpisów wniosku o przywrócenie terminu i złożenie jeszcze raz zażalenia z dnia 17.3. na postanowienie z dnia 2.2.2011 ( dow zał. 10)

6.07.2011 pełnomocnik SM składa 2 odpisy prawidłowo ale zażalenie  błędnie, bo nie na postanowienie z 2.2.2011 jak zarządził sąd, tylko na postanowienie z 28.03.2011 roku. ( dow zał. 11)

26.07.2011 Sąd postanawia,  wobec nie uzupełnienia braków formalnych ( wniesienie zażalenia na postanowienie z 28.3, a nie na to z 2.2 )   zwrócić SM wniosek o przywrócenie terminu ( dow zał. 12) 

 7.11.2011 Sąd  zarządza zwrot  SM opłaty 200zł od wniosku o przywrócenie terminu. 

Wszystkie postanowienia stały się prawomocne.

Postanowienie z 2.2.2011 stało się prawomocne w dniu 7.7.2011r,  postanowienie z 26.7.2011 prawomocne w dniu 10.8.2011r ( dow. zał. 13)

Wobec powyższych faktów  wykazujących olbrzymie straty i zaniedbania w sprawach Drimex – spółdzielnia,  mój wniosek jest jak najbardziej uzasadniony.

Wojtalewicz Marek

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Punkt nie został wprowadzony do porządku obrad ale cytując Pana Przewodniczącego "można go przecież omówić w pkt 16 porządku obrad" czyli na "święty nigdy".

Stanęło na tym, że Rada i zarząd zapoznają się z materiałem, a opozycyjni członkowie Rady wniosą aby zwołać tylko Radę z takim punktem.

Porządek obrad zatwierdzono bez zmian.

Zrealizowano tylko 6 punktów z najważniejszym dla 5 członków Rady - "przyznanie 30% premii dla zarządu"  za 4 kwartał 2011r ( przypominam właśnie  tym kwartale komornik ściągnął od mieszkańców 2 mln zł, co na pewno powinno być powodem ogromnej premii)

1.Protokół 14 zatwierdzono

2.Omówiono sprawę remontów ( olbrzymie zaległości niezrealizowane w poprzednim roku) 

Pan prezes przez prawie godzinę długo, przepięknie i mało precyzyjnie opowiadał o remontach jakie czekają poszczególne nieruchomości. Problemy zaczęły się , gdy członkowie Rady zaczęli zadawać szczegółowe pytania. I tak na pytanie pana Klitenika , dlaczego koszt wymiany ślusarki na klatkach schodowych zdrożał w przeciągu roku o 30%, Pan prezes stwierdził, że nie może odpowiedzieć , bo nie ma tych danych. Gdy pan Klitenik mu je przedstawił, wyjaśnił, że wszystko drożeje, a i tak wybrano najlepszą ofertę. Zastanawiam się tylko spośród ilu ofert? No i tak mniej więcej wyglądały odpowiedzi Pana prezesa. 

3.Konto powiernicze jeszcze nadal zostanie przy LECHBORZE
Tym razem to pośrednictwo ma nas kosztować podobno tylko 3 tys zł. Na pytanie Pana Klitenika dlaczego do tej pory musieliśmy płacić haracz LECHBOROWI w wysokości 40 tys zł.  Pan Prezes odpowiedział , że wtedy były inne uwarunkowania, ale nie chciał podać na czym oprócz zwiększonych kosztów polegała ta "inność uwarunkowań".
Dla przypomnienia przez przeszło rok płaciliśmy Lechborowi przeszło 100 tys zł  miesięcznie z których płacił naszym pracownikom, a zatrzymywał dla siebie 40 tys zł jako zysk.
Teraz okazuje się, że mogliśmy mu płacić tylko 3 tys zł za kasę i rachunek powierniczy.
Rzeczywiście nie bardzo wiadomo za co dokładaliśmy przez 14 miesięcy po 37 tys zł, w sumie przeszło pól miliona naszych pieniędzy dodatkowo stracone .
To pewnie wie tylko nasz prezes i prezes LECHBORU i może jeszcze te "uwarunkowania".  

4.Premia dla zarządu         
W tym punkcie poruszyłem wszystkie sprawy związane z prawidłowym zarządzaniem SM , których gdzie indziej nie dałoby się poruszyć.

a/Sprawa ukrywania pisma od biegłego z prokuratury Bosaka do Rady Nadzorczej,
Prezes twierdzi ,ze pisma nie było, sprawę wyjaśnią odpowiednie organy.

b/Sprawa nie zwrócenia przez Drimex spółdzielni lokali 134 i 135 z Galerii Ursynów - dla przypomnienia zgodnie z ugodą z 30.11.2004 roku( prezesem była Pani Zacharewicz)  Drimex miał do 31.12.2008 roku( prezesem był już Andrzej Stępień)  przekazać te lokale  spółdzielni czego nie zrobił, a zarząd jakoś się nie dopominał. Syndyk przejął te lokale i chce sprzedać jako majątek upadłego Drimexu ( do którego nawet nie mamy żadnych roszczeń patrz wniosek o dodatkowy punkt obrad)
Obecnie sędzia komisarz dał zgodę syndykowi na sprzedaż lokalu i przetarg odbędzie się 15 lutego 2012 roku.Prezes jak zwykle dość zawile stwierdził ,ze lokale jeszcze nie sprzedane, że jak zwykle działamy - pewnie jak zwykle nieskutecznie.Przewiduje,ze znowu odpadnie cześć naszego majątku po 15 lutego, bo cena jest atrakcyjna 1,7 mln zł za 216 m2, co jak na lokal użytkowy w dobrym punkcie daje niecałe 8000zł /m2.
Na dowód załączam decyzje sędziego komisarza:



c/Sprawa dlaczego Pan Przewodniczący Jamroz niezgodnie z regulaminem kupił 2 lokale bez miejsc postojowych na Lanciego 10 G, wyraziwszy  chęć zakupu całego poziomu +1.5 garaży.
To ma wynikać  z aneksu  NR 2 Z DNIA 16.03. 2009r., do umowy nr 12/2007 z dnia 06.03.2007r, jaką Zarząd spółdzielni, zawarł z Panem Jamrozem Zbigniewem w/s zwolnienia Pana Jamroza z opłat za miejsca garażowe w związku z zamiarem zakupu przez Jamroza 13 miejsc postojowych i 5 komórek lokatorskich na poziomie +1,5 w budynku przy Lanciego 10G.


Zaproponowałem, żeby Rada przegłosowała wniosek o udostępnienie tego aneksu.
Tu Pan Jamroz zasłaniał się nie pamięcią .Nie pamiętał czy ten aneks podpisał On czy ktoś z jego rodziny, a w ogóle to nie ten punkt obrad i najlepiej złożyć taki wniosek na piśmie, to rozpatrzymy.

d/Sprawa zwołania Zebrania Przedstawicieli w sprawie zmiany Statutu.
Zarząd stwierdził,ze ZPCz zwołał 30.12 .2011 i odbędzie się ono 31marca 2012, a wcześniej Grupy Członkowskie SM.
Dziwne,  że zwołanie, to dla zarządu, poinformowanie siebie i wybranych członków SM. 

Pan Klitenik złożył wniosek aby Rada przegłosowała w celu usprawnienia , że wszystkie premie w dowolnej wysokości przyznaje zarządowi grupa "boys band Jamroza" w składzie  Bańkowski Andrzej, Golatowski Stanisław, Jamroz Zbigniew,  Karpiński Andrzej, Skubiszewski Henryk.

Jak się można domyśleć "boys band " ma grać tylko zakulisowo i nie lubi jak jak wszystkim wiadomo pod jaka nutę i batutę zagra. Dlatego zgodnie i w całości byli przeciw wnioskowi Pana Klitenika.
Przyznanie  30% olbrzymiej premii dla zarządu, co zgłosił Pan Bańkowski poparli jednak jednomyślnie i jednogłośnie.
Jak z tego wynika wniosek Pana Klitenika był niepotrzebny, bo i tak potwierdzał tylko rzeczywistość.
Moim zdaniem to nie jest wcale "boys band Jamroza", tylko "boys band prezesa Stępnia" , bo liczy się kto jest autorem kompozycji i dla kogo grają.

Pan Przewodniczący Jamroz Zbigniew poprosił , żebym nie pominął czasami tego głosowania wniosku Pana Klitenika na swoim blogu.
Spełniłem tę prośbę - czego się nie robi dla wiernego czytelnika mojego bloga.
 
5.Stanowisko Rady wobec pisma sądu Karnego w sprawie grzywny dla zarządu za opóźnienie rozliczenia inwestycji Belgradzka 14
 
Pan Jamroz przygotował pismo dla sądu w którym, nie zgodnie z faktami, właściwie bierze na siebie odpowiedzialność za opóźnienie rozliczenia tej inwestycji.
I taką odpowiedź dla sądu zatwierdziło znanych pięciu członków Rady.
Członkowie opozycyjni złożą swoje pismo potwierdzające, kiedy faktycznie Rada Nadzorcza dostała ostateczne rozliczenie, czego domagał się Sąd Karny.

6.Wprowadzenie internetowej informacji dla członków o czynszach.

Zatwierdzono, koszt ma wynosić około 40 tys zł jednorazowo.
Przy okazji zarząd ma podać na co konkretnie do tej pory przeznaczone było 20 tys zł miesięcznie na obsługę informatyczną.

Termin kolejnej Rady Nadzorczej nieznany.