sobota, 26 listopada 2011

Posiedzenie Rady Nadzorczej w dniu 25 listopada 2011 rok

W posiedzeniu brali udział wszyscy członkowie rady: Bańkowski, Golatowski,
Jamroz, Kołnierzak, Klitenik, Karpiński, Skubiszewski, Sypniewski Wojtalewicz.

Z obsługi prawnej była Pani Dobrodziej i Pan Franczak.

Pan Sypniewski spóźnił się 20 min, ale przyszedł, mimo konieczności nagłego przełożenia swoich spraw zawodowych i początków grypy.
Pani Kołnierzak spóźniła się godzinę jadąc prosto z dworca, po opóźnieniu pociągu./była w delegacji służbowej poza Warszawą, co sygnalizowała miesiąc wcześniej/.
Jak widać osoby odpowiedzialne, którym zależy na działaniu w Radzie, przekładają pracę w Radzie Nadzorczej nad swoje sprawy zawodowe i stan zdrowia.

Zgodnie z regulaminem w posiedzeniu uczestniczyli Przedstawiciele bardziej zainteresowani tym, co się dzieje w naszej spółdzielni.
Nazwiska obecnych Przedstawicieli to: Budasz, Ostrowska, Szostak, Terpiłowska

Porządek obrad

Jak było do przewidzenia Pan Skubiszewski zgłosił natychmiast, żeby zatwierdzić porządek obrad przygotowany przez Pana Jamroza.
(Strasznie się niektórzy członkowie Rady boją omawiania jakichkolwiek dodatkowych punktów niewygodnych dla Zarządu.)

Pan Klitenik zgłosił wniosek, żeby do porządku obrad dodać punkt omawiający jego sprawę wytoczona mu przez prezesa Stępnia o zniesławienie.
Prezes przegrał tę sprawę w obu instancjach, mimo pełnej pomocy prawnej prawników spółdzielni.
Pan Klitenik musiał się bronic sam, mimo, że jest członkiem Rady Nadzorczej i sprawa dotyczyła jego działań w Radzie, odmówiono mu pomocy prawnej ze strony SM, "bo to byłby konflikt interesów". U Pana Stępnia jakoś nie dostrzeżono tego konfliktu.

Ja chciałem dodać do porządku obrad 2 bardzo istotne według mnie punkty:

1/Sprawa pisma członków spółdzielni z pytaniami do Rady z dnia 17.10.2011
Pan Jamroz obiecał, że na tą Radę razem z prezydium przygotuje projekt odpowiedzi i po omówieniu i akceptacji przez większość Rady, odpowiedź zostanie wysłana.
Pytania znajdują się tutaj.

2/Sprawa gospodarki lokalami będącymi własnością spółdzielni.
Zarząd przygotował zestawienie, ale według docierających do mnie informacji nie kompletne.Także wnioski wypływające z wynajmowania lokali mieszkalnych będących własnością SM po szokująco niskich cenach 6 zł i 27 gr za m2 miesięcznie wymagają wyjaśnień i odpowiedzi.

3/Przenieść na początek obrad punkt o blokowaniu przez Prezesa Stępnia dokumentów i pism skierowanych do Rady Nadzorczej, co Państwu sygnalizowałem wcześniej.

Pan Jamroz nie chciał nawet dopuścić mnie do głosu, po Panu Kliteniku twierdząc, że musi przegłosować wniosek Pana Skubiszewskiego.
Mimo, że mój wniosek przeciwny, był najdalej idący, bo chciałem wprowadzić punkt Pana Klitenika, plus te moje.
Jak pewnie Państwo już się domyślacie, wniosek Pana Skubiszewskiego przeszedł 5 do 4.
Złożyłem wniosek o reasumpcje i uzasadniłem konieczność dodania dodatkowych ważnych punktów.
Wniosek nie przeszedł 5:4.
Pięciu członków Rady nie jest zainteresowanych łamaniem prawa przez prezesa Stępnia. Cóż to ich decyzja i ja nie wnikam nawet w jej motywy, sądzę, że zrobią to inne uprawnione organy.

Porządek został zatwierdzony bez zmian:


Pan Klitenik złożył uświadczenie do protokołu którego treść załączam:





Dokumenty będące załącznikami do oświadczenia Pana Klitenika:


1) Postanowienie sądu rejonowego z 18.8.11




2)Prawomocne postanowienie sądu z 25.10.11r



ł

3)Odpowiedź na prywatny akt oskarżenia






4)Odpowiedź na apelacje prezesa Stępnia






Przebieg obrad Rady:

1/Zatwierdzenie protokołów
Zatwierdzono oba 10 i 12

2/Wybór biegłego rewidenta

Wybrano podejrzanie najtańsza ofertę (7000zł) firmy z Krakowa Auxilium Audyt sp. Komandytowa istniejącej od 2009 roku, którą rekomendował prezes Stępień.
Nie wybrano za 9200 zł firmy z Wybrzeża istniejącej dużo dłużej, ale jakoś nie mającej uznania prezesa.
Jak pewnie wszyscy Państwo wiecie, to kontrolujący najlepiej powinien wiedzieć kto powinien go kontrolować.
Ja i 3 osoby mieliśmy inne zdanie, ale cóż znane 5 głosów, to większość.

3/Omówienie i przyjecie sprawozdania z wykonania planu za 1 półrocze 2011

Przyjęto.

4/Omówienie spraw sądowych stan na 30.9.2011 roku.

Dostęp do tych informacji jest kuriozalny.

Prezes rozdał wszystkim dokumenty o sprawach sądowych w toku na kilkuminutowe przejrzenie, bez możliwości kopiowania i natychmiast do zwrotu - bo są tam dane osobowe stron.
Na moją propozycje niech skopiuje bez tych danych osobowych Pan Jamroz stwierdził, że trzeba to przemyśleć.

Moim zdaniem do uprawnień Rady Nadzorczej należy taki wgląd w dokumenty, żeby był wygodny dla Rady, a nie Zarządu.
Dopóki większość Rady tak nie uważa, to o sposobie dostępu czyli jak najbardziej utrudnionym, decyduje Zarząd.

Nie wiem czy ten zestaw był kompletny.
Np nie zauważyłem mojej sprawy o uzyskanie odrębnej własności mojego mieszkania na Lokajskiego.( rozprawa w połowie grudnia, a aktu nadal nie mam)
W zestawieniu było kilka spraw na znaczące kwoty, ale jak stwierdził Pan Jamroz wrócimy jeszcze do nich i każdy miał możliwość zaznaczyć sprawy które go zainteresowały licząc,że do nich wrócimy w przyszłości.

Nie dostaliśmy nawet do wglądu rejestru spraw zakończonych, bo już nie ma czasu i Pan prezes tylko oświadczył, ze wszystko jest O.K. i wygraliśmy ilościowo ok 90% spraw sądowych zakończonych.
Na moje pytanie o wartości kwotowe, już był mniej skłonny do wyjaśnień,
zasłaniając się brakiem czasu.
Zbliżała się 23:00, a jeszcze od 3 miesięcy czekają decyzje w sprawie alkoholu, a po 23 Pan Jamroz nie możne uczestniczyć w posiedzeniu.
Jak zwykle wrócimy do tych spraw w bliżej nieokreślonej przyszłości.


5,6,7/Zgoda na sprzedaż alkoholu
Udzielono

8/Omówienie sprawy wspólnoty Belgradzka 4
Wspólnota nie chce uczestniczyć w kosztach utrzymania terenu SM z którego korzysta.

Pan Jamroz zakończył posiedzenie.

Kolejna rada w grudniu - termin nieznany.

25 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Prezes Stępień jest ławnikiem sądu karnego?-raczej grzeje ławę.I doczekaliśmy się za ławników takich ludzi.Ciekawe bo i Skubiszewski też jest ławnikiem.

Anonimowy pisze...

Następne posiedzenie RN pewnie w Wigilię - będzie śledzik i karpik i życzenia przetrwania oby do lata bez Walnego, a jak już to Walnego podzielonego na grupy - każdemu wolno marzyć,ale w Spółdzielni marzenia rownają się kombinacji.
Co do wykazu spraw sądowych - to prędzej obejrzycie Państwo własne plecy jak te "intymne" sprawy zarządu.
Nie przeceniał bym wiedzy 5 poddanych członków RN, wiedzą tylko tyle co im naklepie buziaczek.
To żołnierze wykonujący rozkazy bezmyślnie, lub z rozmysłem - cel zatajenie układu i walka podjazdowa z ciekawskimi i niepokornymi czlonkami RN. Sprawa wytoczona Panu Klitenikowi przez obrażonego prezesa i przewodniczącego - to zwierciadło jak się rządzi w spółdzielni.
Postawa 3 pozostałych członków RN i Pana Marka - godna podziwu, ale z gory skazana na niepowodzenie, ale dobrze że chociaż wiemy jak się "rządzi" w spółdzielni i nadzoruje zarząd.
Pozostaje mi tylko życzyć Państwu dererminacji.

Anonimowy pisze...

"Pan prezes tylko oświadczył, ze wszystko jest O.K. i wygraliśmy ilościowo ok 90% spraw sądowych zakończonych."

Wszystko możliwe, że spośród tych 90% jest jedna moja - wycofana, ponieważ sprawa została wcześniej załatwiona po mojej myśli, nim miała się odbyć rozprawa. Jeżeli tak, to jaka to wygrana zarządu? Takich jak moja spraw przeciwko Spółdzielni w najbliższym czasie może być duuużo więcej i zobaczymy czy prezes powie wówczas że wszystko jest O.K.

Anonimowy pisze...

I oczywiście było do przewidzenia że Przewodniczący nie dopuścił aby omawiane były sprawy niewygodne dla Zarządu; jak np jedna z wykrytych przez Pana Marka dotycząca dostarczania korespondencji (a raczej niedostarczania jej) przez Zarząd dla członków rady. Jedyne co pozostało to droga sądowa. I doszło do tego że nawet korespondencja do Rady jest cenzurowana przez Zarząd a Rada żeby ją przeczytać to musi występować do sądu. Panom: Bańkowskiemu ,Golatowskiemu, Skubiszewskiemu, Karpińskiemu dziękujemy bardzo za troskę w nadzorowaniu Zarządu. Troska ta polega aby jak najmniej wiedzieć i głosować tak jak życzy sobie Przewodniczący. Miałem kiedyś okazję zobaczyć jak to wygląda.Jeden z nowych członków Rady zgłasza wniosek do przegłosowania a Jamroz od razu :składam wniosek przeciwny i wtedy cała ubezwłasnowolniona część rady głosuje za tym co Przewodniczący powiedział. Wtedy się budzą.Nie potrzebują wglądu do żadnych dokumentów bo jak to mówi Jamroz: "Ja wierzę Panu Prezesowi". Tak więc kontrola i nadzór w naszej spółdzielni polega na tym w co Rada uwierzy.
Już nie raz zobaczyliśmy i przekonaliśmy się na własnej skórze jak to Prezes wygłasza herezje.

Anonimowy pisze...

90% to niekoniecznie więcej od 10%. Wsztstko zależy od kalibru sprawy. Całość bardzo mi przypomina sytuację w PZPN. Mimo, że miliony mówią o skandalach, niewielka grupa ludzi z uśmiechem na gębie mówi, że wszystko jest ok.
Mam nadzieję, że ten smutny serial zostanie jednak przerwany. Historia uczy, że znacznie większe potęgi upadały. Wierzę, że może nie dni, nie tygodnie, ale miesiące "naszych profesjonalistów z Zarządu i RN są już policzone.

Anonimowy pisze...

Prezes zawsze powie że w spółdzielni jest wszystko ok! A czy słyszeliście Państwo z jego ust kiedyś słowo przepraszam? Wszystko co złe to nie on to wina sądów, spółdzielców, tych którzy chcą przejąć władzę. Obrzydliwość.

Anonimowy pisze...

Dziękujemy Panu Klitenikowi że zechciał udostępnić źródłowy materiał na temat jego niełatwej pracy w Radzie Nadzorczej SM "Przy Metrze". Zarząd nigdy by się oczywiście nie pochwalił bo nadzór nad nim sprawowany przez Jamroza jest wspaniały. Teraz widzicie jak się walczy z ludźmi którzy chcą zmian na lepsze w SM. Chodzi o jawność i kontrolę której tak się obawia Zarząd. Ciekawe dlaczego? Pewnie trudniej byłoby kupić 10 miejsc postojowych z możliwością przekształcenia na lokal użytkowy w nowym budynku na Lanciego 10 H . To samo dotyczy Przewodniczącego Jamroza.

Anonimowy pisze...

Małe sprostowanie do poprzedniego komentarza. Pan prezes jak wynika z Ksiąg Wieczystych kupił 10 miejsc postojowych w budynku Lanciego 10G nie 10H.
Rzeczywiście uzyskał od urzędu gminy warunki zabudowy umożliwiające przekształcenie tych miejsc na lokale użytkowe - to jest informacja publiczna, dostępna każdemu obywatelowi w urzędzie gminy.
Oczywiście kosztem uznania do bilansu miejsc postojowych odtworzonych za pieniądze nasze wszystkich spółdzielców, bo nie własne prezesa.
Prezes zarobił tylko znacznie na różnicy w cenie - cena zakupu poziomu parteru garażu to 300 tys zł. Cena lokali użytkowych na tym poziomie licząc skromnie po 8 tys zł m2, to ok 2 mln zł.
Przewodniczący Jamroz nie był już taki obrotny jak prezes, podpisał umowę, a właściwie aneks do umowy. aby zakupić 13 miejsc postojowych, to tez jeden poziom garaży na Lanciego 10G, ale wyższy i można go przekształcić w nieco tańsze lokale mieszkalne
Tańsze nie od miejsc postojowych ale od od lokali użytkowych i tez można by nieźle zarobić ale sprawa została nagłośniona i pan przewodniczący wstrzymał się z transakcją.
Żeby czasami to lokum nie skończyło się celą i państwowym wiktem.
Oficjalnie ma je jeszcze Inżynieria, zaprzyjaźniony wykonawca Lanciego 10G .

Anonimowy pisze...

Gratulujemy Panu Klitenikowi. Teraz ze zdwojoną siłą będzie przyglądał się każdemu ruchowi prezesa.

Anonimowy pisze...

No i wszystko stało się jasne - Przewodniczący rady sprzedał 2 miejsca postojowe Inżynierii w związku z zamiarem kupna 13 miejsc postojowych też w garazu, tylko trochę wyżej też od Inżynierii - taki handel wymienny ja coś tobie a ty mnie.Okazuje się ze to cały poziom garażu - więc już wiemy gdzie buduje siedzibę firmy Gazolina, czym tak się chwali na swojej stronie internetowej.Dziękuję Anonimowemu z dnia 27.11 godz 22:15, za tą informację, ponieważ Przewodniczący zagroził mi procesem sądowym za opublikowanie na blogu informacji o tym że nie kupił miejsc postojowych -to nie mogę się doczekać kiedy wreście mnie namierzy i poda do Sądu czy też Prokuratury.Ze zdwojoną energią zaczynam poszukiwania gdzie Inżynieria, Prezes i Spółdzielnia zamierza odtworzyć likwidowane miejsca postojowe w garażu w związku z przekształceniem powierzchni na lokale usługowe czy też mieszkalne.Ciekawe ile zapłacą za grunt przeznaczony pod ich budowę - i za czyją kase te miejsca wybudują,lub już wybudowali.
Poszukamy zobaczymy, nie wszystko da się utajnić.
A wracając do sprawy Pana Klitenika - to ogromny szacunek za determinacje i odwage.

Panie Marku - czy Państwo nie możecie się zebrać i zainteresować utrudnianiem sprawowania funkcji
członków Rady Nadzorczej odpowiednie organa.
Przecież to rozbój w biały dzień, aby zarząd spółdzielni dyktował co, kiedy i jak macie kontrolować, blokował dostęp do informacji i dokumentacji spółdzielni.
Potrafi Prezes i Przewodniczący wlec ludzi po Sądach i Prokuratorach - tylko dlatego że chcą dobrze, to niech zaznają tego samego. Nie można nikogo szykanować poniżać, upokorzać tylko dlatego aby chronić różnej maści interesy i interesiki.
To są prawdziwe powody tajności i uległości 5 czlonków RN - ochrona zarzadu i Przewodniczącego.
Nie wiem czy się miarka już przebrała, ale menisk jest niebezpiecznie wypukły.
A jednocześnie "gratuluje" wymiarowi sprawiedliwości zapobiegliwego ławnika.

Anonimowy pisze...

Na Rady Nadzorcze chodzą ci sa sami przedstawiciele, Ci bardziej zainteresowani a tacy jak Pani Śmietańska (+syn), Polak, Sztukarewska i Panowie Lewandowski, Malinowski i Andrzejewski nigdy nie pofatygowali się na posiedzenie Rady.Wolą czerpać wiedzę od Prezesa i Przewodniczącego którzy wszystko wyjaśnią w sposób bardziej zrozumiały i przejrzysty. Nawet nie bedzą musieli zbytnio sie zastanawiać. Pamiętajcie o tych nazwiskach bo już niedługo i geniusz wypłynie, będą kandydatami na przyszłych reprezentantów spółdzielców.

Anonimowy pisze...

Nektar z dziubka buziaczka i dętkowego - to fetysz i źródlo rozkoszy dla takiej Śmietańskiej i pozostałych malinowsko - andrzejewskich.

Anonimowy pisze...

W jednym z pism zarządu skierowanych do mojego sąsiada spółdzielnia użyła zwrotu "prawem naturalnego ciążenia" jest Pan zobowiązany do .itd.
Tak więc bez żadnych "kombinacji" drodzy czlonkowie spółdzielni - prawem naturalnego ciązenia jesteście zobowiązani do tolerowania bez podskakiwania wulkanizatora.
Towarzystwo jest małe ale dobrane i prawem naturalnego ciązenia nie jesteście w stanie tego zmienić.
Prawem naturalnego ciążenia macie takie firmy wykonawcze jak Portal, Lechbor i inwestorów takich jak Inżynieria,które wiedzą jaki jest w spółdzielni rozkład sił naturalnego ciążenia i potrafią znaleść ponkt ciężkości dla tego skomplikowanego obszaru odziaływania,
Prawem naturalnego ciązenia jesteście zobowiązani do akceptacji " sił naturalnego ciązenia" bo w obszarze zarządzania spółdzielnią
wiedzę posiadają tylko "siły naturalnego ciążenia".

Anonimowy pisze...

Dalej w kontekście sił naturalnego ciążenia ale oryginalnej pisowni bliskiej głównemu majstrowi spółdzielni.
Siłom naturalnego cionzenia dla członków RN jest przewodniczący, który siłom i kulturom osobistom umacnia obszar zajenty przez spółdzielnie, a takich jak Klitenik i Wojtalewicz co nie znajo sie na fizyce i transmisji danych - jako wybitny fachowiec od miendzynarodowej komunikacji i wiercenia, w sandzie załatwia wenzykiem.

Anonimowy pisze...

Panie Marku,

bardzo proszę o zamieszczenie jakiegoś komentarza do kolejnego niekorzystnego wyroku, jaki zapadł ws. naszej SM, a o którym jest mowa na forum mieszkańców Spółdzielni:

http://www.przymetrze.fora.pl/forum-ogolne,1/prawomocny-wyrok-w-sprawie-galerii-ursynow,771.html.

Czy to oznacza, że w najbliższym czasie znów nas czeka strata kilku milionów zł?

Co Panu wiadomo na temat sytuacji opisanej w Passie, że SM ratuje się jeszcze tylko środkami z funduszu remontowego (artykuł, którego treść znalazłem na forum, musi dotyczyć naszej spółdzielni, choć nie jest to wprost napisane):

http://www.passa.waw.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=8528&Itemid=250

Z powyższych wpisów wynika, że jest naprawdę bardzo źle i że nad naszą SM wisi widmo bankructwa, bo przecież chyba już nie ma czego sprzedać i ta spółdzielnia "ledwo dycha". Jeżeli to wszystko prawda, to rozumiem, czemu na posiedzeniach RN nie mógł się doczekać omówienia punkt o sprawach remontowych. Teraz jednak już nie o nasze remonty chodzi, a o byt całej spółdzielni.

Marek Wojtalewicz - były Przewodniczący Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej Przy Metrze pisze...

Niestety nawet jako członek Rady Nadzorczej o wielu informacjach niekorzystnych dla SM, dowiaduje się tylko od członków SM, nie od Zarządu, który powinien informować o takich sprawach radę.
Staram się potwierdzać te uzyskane informacje dokumentami i dopiero wtedy publikować je na blogu, jako pewna informacje.( żeby uniknąć pretekstu do zarzutu publikowania niesprawdzonych informacji).
Wiem o wyroku z galerii i jak tylko będę miał udokumentowane uzasadnienie na pewno napiszę.
W grudniu powinny rozpocząć się grupy członkowskie w sprawie zmiany statutu.
Mam nadzieje,ze zarząd na tych grupach wyjaśni parę spraw zainteresowanym członkom spółdzielni.

Anonimowy pisze...

Dziękuję bardzo za szybką odpowiedź. Wykonuje Pan kawał dobrej roboty.
Chyba zgodzi się Pan jednak ze mną, że kolejnego wyroku nasza SM po prostu nie wytrzyma i może grozić jej upadłość. Boję się także tego, że teraz nastąpi seria odwołań i po kilku latach kwota, o której mowa w wyroku, wzrośnie kilka razy.
Zastanawia mnie także fakt, że przy belgradzkiej leży tyle krawężników, służących zapewne do budowy sławnych parkingów. Od pewnego czasu nic tam się nie dzieje i to też może świadczyć złowieszczo o sytuacji w naszej SM.

Anonimowy pisze...

Już myślałem, że ta spółdzielnia wychodzi na prostą. Spłacono Nadbud, zaczęto jakieś prace remontowe-to wszystko dawało jakieś nadzieje na przyszłość.
Po ostatniej akcji komornika, po doniesieniach na forum o przegranym procesie sądowym, po artykule w Passie widać, że my spółdzielcy nie znamy dnia ani godziny-zawsze może nam się przytrafić kolejny komornik, kolejna sprawa, kolejne długi. W ten sposób to wszystko może trwać jeszcze wiele lat.
Spółdzielnia na gwałt potrzebuje planu naprawczego, jakiejś wizji rozwoju, bo bez tego to tylko po raz kolejny będziemy dowiadywać się o nowych kłopotach. Na razie do sprzedania pozostały jeszcze dwie działki, a co będzie, gdy już wszystko zostanie sprzedane?

Anonimowy pisze...

Jedno nie ulega wątpliwości, A.Stępień pod kontrolą Przewodniczącego już nic nie zrobi dobrego dla tej SM. Ci ludzie rządzą tutaj od dobrych ponad 10 lat i aby coś zmienić potrzebne są zmiany i to gruntowne. Potrzebny nam Wykształcony Prezes (menager)a nie dotychczasowy Prezes z przypadku który prowadził swój mały interes w budynku SM i pewnego dnia zamarzyło mu się zostać Prezesem. Potrzeba należytej ,odpowiedzialnej Rady Nadzorczej a nie wzajemne popieranie się. Ci ludzie już utracili zaufanie i aby coś zmienić to sami spółdzielcy muszą tego chcieć. Dzięki Panu Markowi wiemy co się tutaj dzieje. Gdyby nie on, wiedzielibyśmy tylko to co Prezes piszę w ulotkach. A piszę że wszystko jest pod jego kontrolą i nie ma obaw, wychodziliśmy już z większych opresji bo to ON nas uratował przed wszystkimi "kataklizmami" które dotknęły SM. Nasz wybawiciel Prezes. Teraz robi wszystko aby Statut był jak najmniej korzystny dla spółdzielców a najbardziej dla NIEGO. Mieliśmy już tego przykład na Grupach Członkowskich w tym roku, kiedy to ON (pracownik najemny) decydował czy Przedstawiciel powinien być zmieniony czy nie. A członkowie mogli jedynie wysłuchać że to ON odpowiada za to co dzieje się na Grupach. Dotychczasowe władze wprowadziły regulaminy takie (za zezwoleniem członków w większości nieświadomych) aby za nas decydował Prezes.Bo jak to nazwać kiedy to członkowie wybierają Przedstawicieli a Prezes decyduje czy można ich odwołać. Jak Ci co wybrali Przedstawicieli (często przypadkowych-podstawionych) nie mogą ich zmienić bo się nie sprawdzili a opinie współpracujących prawników wynajętych za nasze pieniądze przez Prezesa zabraniają takich zmian, to najwyraźniej coś jest na względzie.

Anonimowy pisze...

Nadbud spłacono ale jakim kosztem? To nie tylko ze sprzedaży działek. A wszystkie koszty z tym związane, komornika, odsetki ustawowe od długów nie płaconych. O tym Prezes nie mówi bo to pewnie grosze - może dla niego.

Anonimowy pisze...

Właśnie-potrzebny nam dobry manager, bo obecne rządzenie to tylko gaszenie pożarów, bez żadnej wizji i strategii. Dobry zarządca postawiłby szybko tę spółdzielnię na nogi, a nawet jeśli nie szybko, to w oparciu o konkretny program naprawczy.
Rok 2011 - miało być pięknie, a co jest? Jeszcze kolejny komornik, teraz ten wyrok (z niecierpliwością czekamy na jakieś szczegóły). A może za pół roku kolejny komornik zapuka, bo niespłacone jest jeszcze jakieś 5 milionów, a dwa miesiące później dowiemy się, że jakiś proces jest przegrany na 10 mln. I tak w nieskończoność-tzn. do upadłości, która wydaje się bliska. Teraz dopiero widać, dlaczego nie mógł Pan uzyskać danych o procesach toczących się przeciwko spółdzielni.
Co do obecnego wyroku, to pewnie zarząd powie, że się z nim nie zgadza, tak jak nie zgadzał się z wyrokiem ws. Nadbudu... Dostaniemy jakieś karteczki, że wszystko jest w porządku i zarząd liczy na naszą rozwagę, że to wina innych i żeby nie czytać tego, co piszą w internecie.

Anonimowy pisze...

Niestety Prezes ani nie jest managerem ani strategiem. Jego strategia to jak najdłużej utrzymać się na stanowisku i udowadniać ile dla nas zrobił. Nigdy nieomylny i niewinny i przez gardło nie przechodzi mu powiedzieć PRZEPRASZAM.

Anonimowy pisze...

Ślizał i ślizga się bo ma pomagierów w kilku prawnikach i kilku członkach RN, jedni naginają prawo i ciągają ludzi po Sądach i Prokuratorach, z Ci drudzy jak grzeczne naiwne dzieci klaszczą i przytakują - kryjąc sie na wzajem.
Po czasie okazuje się że wszyscy razem nie mieli racji, ale to wina Sądów bo nie rozumieją filozofii prezesa i tego co klepie jeden i drugi wynajęty mecenasina - a sponsorzy płacą i o to chodzi. Wyślizgać i okraść członków spółdzielni aby zbudować swoje fortuny.

Anonimowy pisze...

Panie Marku
na forum czlonków spółdzielni ukazał się bardzo niepokojący wpis dotyczący inwestycji w której prezes nabył miejsca postojowe aby przerobić je na własny lokal usługowy.
O tym budynku i garażu krążą bardzo niepokojące opowiesci, w które trudno uwierzyć biorąc pod uwagę, że inwestycje były czas pod nadzorem RN.
Ponieważ garaż jest duży to ludzie gadają że pozostałe jego kondygnacje zostały przygotowane dla określonych prominentych ze spółdzielni osób do przeróbki na mieszkania i warsztat elektroniczny.Ponieważ w każdej plotce jest trochę prawdy, ta o warsztacie prezesa stała się faktem, to czy jako czlonkowie spółdzielni możemy dowiedzieć się czegoś prawdziwego. Oczywiście przewodniczący rady twierdzi że to wierutne kłamstwo, ale szedł też w zaparte że kupił 2 miejsca postojowe - wiec jak wierzyć klamczuszkowi co ma słabą pamięć.
A więc ile jest prawdy lub nieprawdy w plotce?
Będziemy wdzięczni za odpowiedz, kaliber spraw i zarzutów po prostu zobowiązuje do odpowiedzi, a dobrze myślę że Pan - przewodniczącego chyba krył nie będzie

Anonimowy pisze...

Troszkę wspomogę Pana Marka,
ze źrodel dobrze poinformowanych dowiedziałem się, że finansujący budynek Lanciego 10G zostali poinformowani że złożone zostały do Urzędu dzielnicy wnioski o wydanie warunków o zabudowie dla zmiany sposobu użytkownia garażu na lokal usługowy i lokale mieszkalne.
Wniosek dla lokalu usługowego złożyła spółdzielnia, dla pozostałych 3 poziomów wykonawca, ktory ponoć miał kupić resztę garażu.
W ramach informacji publicznej każdy członek spółdzielni może otrzymać informacje co się z wnioskami dzieje.
Oczywiście po co biegać do Urzędu po informacje -to żenujące dla Spółdzielni, więc w pierwszwj kolejności informacji powinna udzielić spółdzielnia, ponieważ o zmiany wystąpiła i je akceptowała.
Z wpisu domniemuje, że nie ma zbytniej ochoty chwalić się tym faktem i troche to rozumiem, jeśli prezes kupił garaż. Nie rozumiem jednak jaki interes ma w dezinformacji człoków przewodniczący RN ?, w spóldzielni której mieszkam takie sytuacje nie mają miejsca,ale chyba tylko dlatego - że nie mamy takiego dobrego !!! przewodniczącego.
Ursynowianin z Wiolinowej.