Warszawa 3 lipca 2012
Oficjalny Komunikat
Zgodnie z przegłosowaną decyzją Zebrania Przedstawicieli z dnia 30 czerwca zostałem upoważniony do przekazania Państwu oficjalnej informacji o ostatnich wydarzeniach.
W dniu 30 czerwca 2012 roku odbyło się Zebranie Przedstawicieli
przy czynnym udziale Prezesa Krajowego Związku Rewizyjnego Spółdzielni
Mieszkaniowych Pana Jana Sułowskiego, który przez całe Zebranie wspierał jego
uczestników swoją ogromną wiedzą z zakresu prawa spółdzielczego.
W Zebraniu wzięło udział 52 Przedstawicieli, na 65 jakich liczy
spółdzielnia.
W wyniku podjętych uchwał odwołano 5 osób z 9 osobowego składu Rady Nadzorczej - Pana Andrzeja Bańkowskiego, Pana
Stanisława Golatowskiego, Pana Andrzeja Karpińskiego, Pana Zbigniewa Jamroza
i Pana Henryka Skubiszewskiego.
W miejsce odwołanych osób zgodnie ze statutem w wyniku podjętych
uchwał w głosowaniu tajnym powołano pięciu nowych członków Rady Nadzorczej – Pana Grzegorza Janasa, Pana Włodzimierza
Cieślaka, Pana Romana Karneńskiego, Panią Małgorzatę Sikorę – Antkowiak
oraz Panią Agnieszkę Tomaszewską –Ostrowską.
W wyniku nieudzielenia absolutorium dotychczasowemu Zarządowi
podjęto również uchwały o odwołaniu z funkcji dwóch dotychczasowych członków
Zarządu SM Przy Metrze – Pana Prezesa Zarządu Andrzeja Stępnia i zastępcy
Prezesa Zarządu Pani Ewy Bartman.
Jakiekolwiek decyzje podjęte po odwołaniu przez wymienione wyżej
osoby nie mają mocy prawnej, gdyż stosowne uchwały Zebrania Przedstawicieli
weszły w życie w dniu podjęcia tj. 30 czerwca 2012 r.
Rada Nadzorcza na posiedzeniu w dniu 30 czerwca 2012 roku
dokonała wyboru prezydium w składzie:
Przewodniczący
Rady Nadzorczej - Pan Marek Wojtalewicz
Zastępca
Przewodniczącego - Pani Lucyna Kołnierzak
Sekretarz
- Pan Grzegorz Janas
Na tym samym posiedzeniu oddelegowała ze swojego składu do
czasowego pełnienia obowiązków członków zarządu Pana Włodzimierza Cieślaka i
Panią Małgorzatę Sikorę - Antkowiak na okres 6 miesięcy ale nie dłużej
niż do momentu wyłonienia nowego składu Zarządu.
Osoby z odwołanego Zarządu wydały w dniu 1 lipca 2012 roku
upublicznione oświadczenie noszące datę 2 lipca 2012 rok, że nie poddadzą się
rygorom prawnym wynikającym z podjętych przez Zebranie Przedstawicieli uchwał .
Mamy jeszcze nadzieje, że odwołany zarząd bez konieczności
angażowania innych organów, podda się jednoznacznej decyzji Zebrania
Przedstawicieli
Jeśli nie nastąpi to w krótkim terminie, podejmiemy dalsze
skuteczne kroki prawne dla uzyskania akceptacji prawnej podjętych uchwał.
Jednocześnie chcielibyśmy zapewnić mieszkańców i pracowników
spółdzielni, że zmiana zarządu w wyniku podjętych przez Zebranie
Przedstawicieli uchwał nie spowoduje żadnych widocznych komplikacji w
działalności spółdzielni.
W imieniu Rady Nadzorczej
Przewodniczący RN
Marek Wojtalewicz
28 komentarzy:
Może więc pan Jamroz po ciężkim trudzie pracy w RN odpoczywać na zielonej trawce tarasu swojego mieszkania, podlewanej za pieniądze mieszkańców budynku lanciego 10G
Panie Marku czy może Pan coś więcej powiedzieć o nowych osobach zasiadająych w radzie nadzorczej?
Czy Pani Małgorzata Sikora-Antkowiak nie byłą już członkiem zarządu?
Nareszcie!!!
Przyznam, że ostatnio ogarniało mnie coraz większe zwątpienie, że to kiedykolwiek będzie możliwe.
A jednak stało się.
Ten tak wciąż wyśmiewany i poniżany pan Marek Wojtalewicz doprowadził do odsunięcia ekipy, która coraz bardziej szkodziła nam wszystkim.
Szanowni Państwo
Postaram się jak najszybciej przedstawić charakterystyki nowo wybranych członków Rady Nadzorczej.
Na razie w super skrócie.
Wszyscy mają wyższe wykształcenie.
Pan Janas jest Prawnikiem.
Pani Antkowiak była już członkiem Zarządu naszej spółdzielni i dlatego została oddelegowana czasowo z Rady do zarządu.
Gratulacje dla spółdzielców. To ich udział w zebraniach grup członkowskich-największy w historii naszej spółdzielni-nie pozwolił Stępniowi na matactwa przy wyborze nowych Przedstawicieli. I to właśnie nowo wybrani Przedstawiciele jednogłośnie i spokojnie zlikwidowali chory układ. Przyłączam się do gratulacji.
Ktoś kiedyś na tym blogu wyraził nadzieję, że gdy liczba wejść na bloga dotrze do 100 tysięcy, to zakończy się spółdzielcza kariera prezesa Stępnia. Sądząc po tempie wejść, te przypuszczenia mogą okazać się prawdziwe.
Jest też w RN ktoś z mojej grupy członkowskiej nr 3 - Pan Karneński. Tylko że ten Pan na lewo i prawo chwali się jak to mieszka się w spółdzielni i czynszu się nie płaci. Za niego płacimy wszyscy. Miało nie być już tych z zaległościami czynszowymi. O co chodzi?
GRATULACJE DLA WSZYSTKICH CZŁONKÓW SPÓŁDZIELNI!!!
Niczego innego nie spodziewałam się po odwołanych władzach spółdzielni. Przecież ich rządy były jedną wielką demonstracją niekompetencji, buty, arogancji i nieposzanowania prawa. Więc dlaczego po odwołaniu mieliby działać inaczej?
A może głos zabierze doradca prawny pana Stępnia mec.pułkownik Jerzy Karpacz i wyjaśni, dlaczego nie powinno się respektować decyzji najwyższego organu Spółdzielni, jakim jest Zebranie Przedstawicieli. Będzie to ciekawa polemika z Prezesem KZR SM panem Janem Sułowskim, który swoimi wypowiedziami i obecnością na Zebraniu Przedstawicieli potwierdził legalność Zebrania i podjętych na nim uchwał.
Prezentowane do tej pory argumenty propagandowe,które noszą wyraźne cechy pomówienia,mówiące, że nowo wybrani przedstawiciele to nielegalna zgraja złodziei chcących okraść Spółdzielnię,jakoś do mnie nie przemawiają. Szczególnie po tym,co przez wiele lat demonstrowali panowie Stępień z Jamrozem.
To co wyprawia odwołany zarząd i 5 odwołanych członków rady to jakaś kpina z inteligencji mieszkańców. Te wszystkie działania, wypowiedzi i komunikaty to klasyczny przykład dyskusji zastępczej. Krzyczą o bezprawiu i konieczności ratowania spóldzielni, a tak naprawdę chodzi im o zachowanie stołków i związanych z tym profitów.
Ciekaw jestem, kto poniesie odpowiedzialność finansową za nielegalne wypłaty dokonane na polecenie odwołanego zarządu.
Znam akurat Pana Karneńskiego z grupy 3 .
Rzeczywiście Pan Karneński, z dokumentów dowiedział się, że 13 mln zł wpłacane przez Państwa, zamiast na remonty poszły do tzw. inwestorów Powierniczych typu Drimex zaprzyjaźnionych z prezesem Stępniem.
Pan Karneński wyliczył, że On w związku z powyższym wpłacił na remont budynku taką to, a taką kwotę, jak zresztą każdy z Państwa, a dotychczasowy zarząd nie przeznaczył jej zgodnie z celem wpłaty na remonty, tylko na delikatnie mówiąc "nietrafione inwestycje".
W związku z tym Pan Karneński odlicza od czynszu sumę wpłaconą przez siebie na niewykonane remonty.
I zawiadamia spółdzielnie oficjalnie o tym fakcie.
A prezes zaraz puszcza plotki,że Karneński nie płaci czynszu.
To prezes każdemu z Państwa jest winien kwotę którą przepuścił na sponsorowanie firm typu Drimex przy inwestycjach rzędu można oszacować tą kwotę - 13 mln - nie wykonane remonty/4200 członków = około 3000 zł nadpłaty dla każdego członka spółdzielni.
Miejmy nadzieje, że wszelkie nie tylko te związane z remontami przejawy niegospodarności obciążą imiennie członków starego zarządu.
A tak a'propos czynszu, to wstrzymam się z jego płaceniem za lipiec do czasu wpisania nowych władz do KRS. Cóż znaczą ewentualne odsetki karne za pół miesiąca wobec świadomości, że chociaż tej wpłaty była "spółka" mi nie ukradnie.
Pan Karneńsi będzie miał teraz możliwość wypowiedzenia się czy płaci czy nie i dlaczego. To powinien zrobić. Pomówienia Stepnia to taktyka która stosował od lat aby nas oczernić i skłócić. Mnie napisał że wyrok w mojej sprawie jest nieważny bo zostało popełnionych dużo błędów proceduralnych i spółdzielnia może go zaskarżyć. Taki to filozof.
nowe idzie, stare kręci.
To skandal, że Stępień zamiast siedzieć w kryminale za wielomilionowe przekręty okupuje nielegalnie siedzibę Spółdzielni. Gdzie jest prawo i prokuratura.
Może mieszkańcy sami powinni pokazać temu łotrowi gdzie jest jego miejsce.
To,że niedawno odbyło się ZPCz nie znaczy,że nie można zwołać (wymarzonego przecież) Walnego,które zawsze, nawet pod rządami starego" prawa spółdzielczego można było odbyć (są orzeczenia SN) chociaż statut przewidywał erzac,substytut tj. ZPCz. Walne Zgromadzenie Członków niezależnie od tego kto i w jakiej intencji je zwołuje ma swoje kompetencje,a wyroków sądów ( jak wskazuje uchwała SN z dnia 10 maja br.) nie można przewidzieć opierając się na znajomości prawa.
Pytacie kto poniesie konsekwencje dziwnych wypłat na zlecenie odwołanego zarządu. Odpowiedź jest prosta-Główna Księgowa,bo to ona musi parafować wypłaty. Ja też jak poprzednicy z komentarzy do bloga, uważam,że pracownicy znaleźli się w niekomfortowej sytuacji, ale ta sytuacja nie zwalnia ich od myślenia.
To rozumiem, że teraz każdy może przestać płacić na fundusz remontowy i mało tego nowa Rada Nadzorcza odda każdemu to co do tej pory każdy z nas zapłacił. Dlaczego Pan Karneński ma nie płacić a inni płacą? W Stępnia to nie uderza tylko w nas mieszkańców. Wszyscy ponosimy konsekwencje głupich działań starego zarządu. Miało już nie być w organach osób, które mogą wykorzystywać stanowisko dla własnych interesów. Miało nie być umorzeń czynszów, wynajmowania lokali za zaniżone stawki, itp. Dlaczego Pan Karneński uzyskał poparcie stowarzyszenia?
A ja tak tego nie rozumiem, jeżeli ktoś wpłaca pieniądze na remonty, a prezes wpycha je na inwestycje i w jakieś firmy krzak i on się o tym dowiaduje, to jest to odruch normalnego nieposłuszeństwa obywatelskiego.
Dlaczego mam ciągle płacić gościowi, który marnuje moje pieniądze, żeby ich jeszcze więcej zmarnował, bo szermuje hasłem spółdzielnia, to ja.
Znam parę osób, które też tak reagują i jak tylko zmieni się praktycznie zarząd i rada uregulują wszystkie zaległości.
Mam nadzieje ,że Pan Karneński też ureguluje.
Myślę ,że się dowiemy czy to zrobił czy nie, w przeciwieństwie do tych poprzednich umorzeń , wynajmowania za niskie stawki itp.
A za Stępnia, to ludzie zalegają coraz więcej, bo trzeba mieć świadomość,że jak płacę na remonty,to mam kontrolę, że idzie to na remonty i musi też być jawność wydatków ,że nie idzie to na jakieś pasożyty, jak do tej pory.
Jakieś LECHBORY DRIMEXY FAST COMPUTERSY czy PORTALE.
Nie jestem członkiem stowarzyszenia, ale z tego co wiem Pan Karneński jest człowiekiem bardzo dociekliwym, a takich nam ostatnio brakowało.
Klakierów było w nadmiarze i stąd mamy takie kłopoty.
Tyle tylko, ze pan Karneński robi to na własne ryzyko i nikt mu tego długu nie umarza. Co innego nie płacić "na zaproszenie" zarządu i być pewnym, że nie poniesie się żadnych konsekwencji, a co innego dostawać noty odsetkowe i ewentualnie potem dochodzić swych praw w sądzie. A może by tak będący lepiej poinformowani ujawnili listę osób, które bezkarnie żyją na nasz koszt, za to, że są na każde skinienie byłych władz?
W związku z wyrażonymi przez Państwa w komentarzach wątpliwościami co do transparentności moich działań wyjaśniam.
Czynsz przestałem płacić, w 2010 r od momentu kiedy dowiedziałem się o przeznaczaniu naszych pieniędzy na nagrody dla byłego zarządu po przegranej sprawie z Nadbudem i ściąganiu ogromnej kwoty naszych pieniędzy przez komornika.
Podstawowym natomiast powodem było to, że spółdzielnia nie chciała mi zwrócić( i dotychczas nie zwróciła ) prawie 6000 złotych zasądzonych prawomocnie kosztów sądowych w przegranych przez spółdzielnię ze mną sprawach sądowych .
Drugą przyczyną (równie istotną kwotową i merytorycznie) była wynikająca z opinii biegłego (w sprawie podziałowej spółdzielni Migdałowa) kwota około 6000 zł. jaką nadpłaciłem z tytułu czynszu (w tym funduszu remontowego). Obecnie w mojej sprawie o czynsz powołany jest biegły, który ma ustalić czynsz rzeczywisty. Kto z Państwa jest zainteresowany szczegółami proszę o kontakt 601 28 09 72.
Mogę Państwu udostępnić prywatnie swój pozew (jeśli ktoś jest zainteresowany argumentacją).
Obszerne fragmenty mogę też udostępnić na forach, szczególnie, że poświęciłem dużo czasu i miejsca na analizę prawną (w tym korzystne dla spółdzielców wyroki SN i SA).
Niektóre osoby z naszych przedstawicieli i obecnej RN dokładnie znają moje wątpliwości odnośnie konfliktu interesu związane z moimi sprawami sądowymi.
Dlatego też nie kandydowałem do zarządu, aby nie było zarzutu, że działam we własnej sprawie.
Natomiast uprzedzając zarzut o członkostwie w RN z tego powodu informuję, że jeśli sprawa jakichś uchwał będzie mnie bezpośrednio dotyczyła, oczywiście nie będę czynnym ich uczestnikiem, natomiast zgodnie z prawem i członkostwem w SM”Przy Metrze”mam pełne prawa wyborcze. Ja przestrzegam zasad etyki (czasami może
nadużywam emocji i mniej eleganckiego słownictwa, ale mając do czynienia przez 40 lat z budownictwem, a tym bardziej z oszustwami w spółdzielni nie jestem w tym wieku tego wyplenić, za co już przepraszam).
I bardzo proszę nie stawiać mnie w jednym szeregu z różnymi znanym członkom osobnikami, bo mnie to obraża.
Szerzej i ze swoim życiorysem przedstawię się (wraz jak mniemam pozostałymi członkami nowych władz) po prawnej akceptacji KRS.
Pozdrawiam wszystkich zarówno przychylnych jak i wątpiących (i słusznie bo to rozwija intelektualnie)
Roman Karneński
A zatem faktycznie występuje tutaj konflikt interesów. Dodatkowo czy to prawda, że Lanciego ma być wspólnotą?
Bo jeśli tak to powinien Pan nie ubiegać się o stanowisko w Radzie, bo bardziej jest Pan zainteresowany wydzieleniem się ze spółdzielni niż reprezentowaniem jej interesów. Wiadomo, że pojawią się na tym tle sprzeczności interesów. Nie będę głosować na Pana na Walnym.
Może uporządkuję wrzawę wokół pana Karneńskiego.
To że jest w sporze ze spółdzielnią i że mieszka w części spółdzielni, która chce się wydzielić absolutnie nie pozbawia go czynnych i biernych praw wyborczych.
Czy jeżeli spółdzielnia błędnie rozliczy mnie za wodę i będę musiał iść do sądu, bo nie uzna moich racji, to czy pozbawia mnie to praw członkowskich? Oczywiście jeżeli kandyduję do organów spółdzielni, to wyborcy powinni o tym wiedzieć. Ale to tylko oni mają prawo decydować.
Sprawa wydzielenia.
Spóldzielnia, jak każdy żywy organizm, jest miejscem ścierania się różnych interesów. Do tej pory w Przy Metrze panowała pozorna jedność interesów i pozorna zgodność poglądów, które artykułował prezes Stępień, a wszyscy z lenistwa mu przyklaskiwali. Ten pozorny spokój pozwalał prezesowi i ludziom z jego paczki robić wiele nieładnych rzeczy, wszystko pod przykrywką działania dla dobra spóldzielni.
Uznam, że spółdzielnia stała się normalna, gdy wszystkie tajone do tej pory interesy zostaną głośno wyartykułowane, a rada nadzorcza i zarząd w ramach swoich kompetencji zajmą się rozwiązywaniem tych problemów bez konieczności tysiąca spraw sądowych nabijających portfele marnym prawnikom.
Pan Karneński reprezentuje w radzie kilkuset wciąż członków spółdzielni i dobrze,że mają swoją reprezentację.
Sprawa samowolnego wstrzymania się od płacenia czynszu.
To mi się nie podoba.
Do Anonimowego z 05.07 godz. 22.05
jeśli w twoim budynku jest choć 1 lokal z wyodrębnioną własnością, to też jesteś wspólnotą z mocy prawa, ale z zarządem powierzonym spółdzielni na mocy ustawy o sm.
Tylko, że Stępień tego nie wie i opowiada jakieś bzdury o wydzielających się wspólnotach, jako argument w swojej walce.
Po wejściu nowej ustawy, która jest procedowana właśnie w Sejmie, w ogóle zmieni się sytuacja, zaraz większość będzie we wspólnotach.
Anonimowy pisze...
\........Dodatkowo czy to prawda, że Lanciego ma być wspólnotą?.......
Opowiadam NIEPRAWDA . I pewnie nigdy nie będziemy wspólnotą ponieważ trzeba być właścicielem działki, a my mamy 29 letnią dzierżawę, za którą i tak stępień nie płaci. Stąd sprawa w sądzie wytoczona przez Urząd Miasta W-wy o parę zaległych milionów, które znów po przegranym procesie członkowie będa musieli zapłacić.
A działki nam nie przekształcą bo były prezes oraz wcześniej zacharwicz tak namotali sprzedając działkę wraz z siedzibą spóldzielni, i robiąc inne kombinacje. Wielokrotnie było to poruszane i omawiane na forum
http://www.przymetrze.fora.pl/
, więc ciekawych tam odsyłam.
Prześlij komentarz