środa, 6 czerwca 2012

Przebieg grupy Członkowskiej nr 2

Wydano 167 Mandatów - najwyższa frekwencja.

Znowu zastosowano nieczystą sztuczkę z zamknięciem listy, po zgłoszeniu tylko swoich kandydatów do prezydium, w tym Pana Jamroza Zbigniewa.

W pierwszej chwili zostało to przegłosowane, ale ze względu na dużą frekwencję, sztuczka nie wypaliła.
Chciałbym podziękować wszystkim członkom spółdzielni, którzy przybyli tak licznie.

Po zgłoszeniu reasumpcji (powtórzenia) głosowania w prezydium zasiedli:

 Szarecki Krzysztof
 Balcer Robert
 Zimiński Julian

W tajnych wyborach oddano 140 głosów.

Wybrano 17 nowych Przedstawicieli, w tym 16 rekomendowanych przez Stowarzyszenie Mieszkańców SM Przy Metrze  

Nie został  Przedstawicielem obecny Przewodniczący Rady Nadzorczej Pan Zbigniew Jamroz


                   
1.            Bleja  Agata                                      
2.            Balcer Robert                          
3.            Czarnecka Maria                           
4.            Czarnecka Hanna
5.            Czernecki Maciej
6.            Fabiszewski  Piotr 
7.            Lindner  Ewa                    
8.            Łopatka Zofia   
9.            Makowski Michał                         
10.          Maciaś -Jabłońska Teresa                              
11.          Morawski Andrzej                                    
12.          Szarecki Krzysztof          
13.          Sikora-Antkowiak Małgorzata
14.          Skopiński Tomasz                          
15.          Tyszka Jarosław              
16.          Wawrzonkiewicz Piotr
                                     17.             Zimiński Julian


Nieczyste zagrania są  domeną  osób z grupy 2 związanych z Panem Prezesem .

Po ogłoszeniu wyników wyborów istnieje wymóg formalny - podjęcie uchwały o przyjęciu do wiadomości tych wyników wyborów przez Grupę Członkowską.
( Moim zdaniem, jak zwykle w naszym prawie, taki wymóg powinien być zbędny, bo czy ktoś przyjmie jakieś wyniki do wiadomości czy nie, nie zmienia to samych wyników)

Na pozostałych  grupach wyniki wyborów przyjmowano jednogłośnie mimo tego , że niektórym one się nie podobały.
Chciałem tu podziękować wszystkim osobom głosującym za przyjęciem do wiadomości wyników wyborów,  bez względu na ich preferencje wyborcze.
Osoby takie uznają wyniki demokratycznych wyborów bez względu na ich wynik i na tym polega demokracja i elementarna uczciwość.

Na grupie 2 przybyło 30 osób, zwolenników Pana Prezesa, którzy zagłosowali przeciw takiej formalnej uchwale o wynikach wyborów.
Było już koło 2 w nocy i sporo osób mając na względzie kolejny dzień pracy, poszło już do domu.
Na szczęście zostało jeszcze około 50 osób odpowiedzialnych i kolejna nieczysta sztuczka Prezesa nie wypaliła .
Uchwała została podjęta.


Zebranie skończyło się po godzinie 3 w nocy

10 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Wspaniała wiadomość!!!

Anonimowy pisze...

Szczerze gratuluję i dziękuję Panu
za oddaną pracę na rzecz ogółu.
Co prawda to dopiero początek zmian ale zaczynam wierzyć, że może się wreszcie coś zmieni.

Anonimowy pisze...

Dziękuję wszystkim wspaniałym ludziom z tej grupy. Większość z nich musiało po tej "upojnej nocce" wstać rano do pracy.
Mam nadzieję, że ostatnia, trzecia gupa, też nie zawiedzie - mimo że rozpoczyna się dla niektórych długi weekend. Gra warta jest przesunięcia ewentualnego wyjazdu o pół doby. Przecież to o swojej przyszłości będziecie decydować.

Anonimowy pisze...

Panie Marku, Panie Henryku i wszyscy inni szczerze zaangażowani w transformacje spółdzielni - bardzo dziękuje za bardzo ciężką prace, za powiew optymizmu, za światło w tunelu.
Nagrodą za upokorzenia były szare wściekłe postacie Jamroza i Karpińskiego [ bez panów, bo na grzeczność nie zasługują], naburmuszonej biedaczki Bartman[która nic nie ma - klasy też nie ma]oraz nagonionych z pełnomocnictwami sponsorów.
O przywódcy kliki nie wspomnę - bo byłby to zbytek łaski.
Podzielam pogląd, że to dopiero początek, trzeba przygotować się na kalejdoskop świństw- takiej fuchy łatwo nie odpuszczą.

Anonimowy pisze...

Uczestniczyłam w tym posiedzeniu grupowym i widziałam ,co wyprawiali Stępien z Jamrozem przy pomocy Kaczynskiego, byle tylko unieważnić wyniki demokratycznych wyborów.
Nie wiem skąd Kaczynski miał mandat, bo mandat miał też poprzedniego dnia na posiedzeniu grupy I.
Ale kapciowi prezesa widać mogą być na tylu grupach i głosować, na ilu tylko zażyczy sobie prezes.
Widziałam też , że stawiła się cała rodzina Jamroza w składzie 4osobowym.
Ale przejdę do sposobów na unieważnienie:
Kaczyński złożył emocjonalne i nieskładne oświadczenie do protokołu, że panowie Wojtalewicz i Klitenik chodzili po sali i wpływali na prezydium posiedzenia i w ogóle na wszystkich. Jakby chodzenie po sali było zabronione. Z tego, co słyszałam to pan Klitenik powiedział po cichu panu Szareckiemu, przewodniczącemu posiedzenia, że pani prezes Bartman bardzo dobrze się prezentuje i świetnie wygląda. Czyżby nie można już było powiedzieć dobrego słowa o Zarządzie pod groźbą unieważnienia posiedzenia?

Poza tym Kaczyński wykonał na 5 minut przed końcem pracy Komisji liczącej głosy telefon do przewodniczącego komisji od liczenia i zaczął natychmiast oburzoną wypowiedź, że posiadanie telefonów jest niezgodne z przepisami. Jakimi przepisami pnie Kaczyński?
I dlaczego w takim razie obsługa prawna posiedzenia, dbająca na polecenie prezesa o prawidłowy przebieg posiedzenia, nie poinformowała komisji obliczeniowej o takim wymogu przed udaniem się do pomieszczenia , gdzie liczono głosy wyborcze?
Słyszałam, że na jednej z grup komisja liczyła głosy na sali posiedzeń, przy wszystkich, bo Zarząd nie zapewnił pomieszczenia do liczenia. Nikomu to nie przeszkadzało, chociaż w tym wypadku to dopiero warunki izolacji nie zostały zapewnione.

No i na koniec, po ogłoszeniu wyników wyborów, gdy trzeba było podjąć uchwałę o wyborze nowych przedstawicieli, 30 osób pod wodzą Stępnia i Jamroza zagłosowało przeciwko uchwale. Na szczęście, pomimo późnej pory,godz. 3 nad ranem , na sali pozostało jeszcze 47 osób , które zagłosowały za uchwałą.
Doskonale widać tu cynizm Jamroza, który, gdy ma przewagę, żąda poszanowania reguł demokracji i ma gębę pełną frazesów o demokratycznych regułach. A gdy przegrywa, nie potrafi zachować klasy i robi wszystko, by podważyć demokratyczne wybory.

Były jeszcze próby złapania Komisji liczącej na to, że jedno nazwisko kandydata miało na karcie do głosowania błąd literowy. Jednak przewodniczący Komisji za radą mec. Dobrodziej postawił i przegłosował przez posiedzenie wniosek, by karty z błędem w nazwisku uznać za ważne .

I to by było na tyle metod prezesa Stępnia, który wciąż powtarza, że na posiedzeniach jest po to, by pilnować prawnych procedur.
Więc jeżeli ma pilnować , to niech pilnuje, a nie bawi się w polowanie na błędy proceduralne, które zawsze można znaleźć, bo demokracja ma to do siebie, że jest nieporadna.

Anonimowy pisze...

Najbardziej podobał mi się pan Sznytko, takie nazwisko było na ściągawce, którą dostałem od ludzi prezesa- ale chodzi chyba o pana Szmytko. Gdy sie przedstawiał jako kandydat na przedstawiciela, powiedział, że dlatego kandyduje, gdyż pragnie spokoju w spółdzielni. No pewnie , siedźmy cicho -gęba w kubeł- gdy prezes robi swoje nieczystości i gnębi ludzi, ścigając ich po sądach za nasze pieniądze. A ściga ich prywatnie, bo ktoś śmiał mu prawdę powiedzieć, co o nim sądzi.
Aha, pan Szmytko odmówił odpowiedzi na pytanie ilu czlonków liczy jego stowarzyszenie, które wynajmuje kącik w Klubie przy Lasku, by w czwartki nieść pomoc, ponoć, mieszkańcom. Tylko, że nigdy nie ma tam pana Szmytki, ani nikogo ze stowarzyszenia, co najlepiej ukazuje liczebność stowarzyszenia stworzonego przez prezesa Stępnia ku swojej chwale.

Anonimowy pisze...

Należy dodać ,że Jamroz z Karpińskim polegli uczciwie-wreszcie- pokonani przez ludzi ze swojej grupy. A poprzedniego dnia pan Klitenik został załatwiony w nieczystej grze, gdy prezes wprowadził na salę posiedzeń 30 osób na lewe pełnomocnictwa. Dzięki temu przedstawicielami zostali ludzie, którzy nigdy w uczciwej walce by nie zwyciężyli, bo dostaliby po 20 głosów, pan Klitenik dostał od mieszkańców chyba 40 głosów. Te tuzy spółdzielcze, które będą reprezentować mieszkańców Mandarynki i parzystego Lasku, a tak naprawdę pana prezesa to np. Asmund Hansen- od 10 lat nie mieszkający w spółdzielni, czy Stanisław Golatowski, który coraz słabiej orientuje się w rzeczywistości, tak że przy głosowaniu musiał mu pomagać pan Jamroz. Przedstawicielem został też pan Skubiszewski, który bardziej złożone kwestie wywrzaskuje, bo inaczej nie potrafi.

Anonimowy pisze...

Panie Marku, czy podziękowania za liczne przybycie dotyczą też osób, które weszły na lewe pełnomocnictwa prezesa?
Swoją drogą to marnie muszą go oceniać jego ludzie, jeżeli poparcie zdobywa przywożąc autokarami swoich zwolenników.

Anonimowy pisze...

Mnie najbardziej podobał się wniosek p. Jamroza, żeby do jednej z komisji (już nie pamiętam skrutacyjnej czy mandatowej) dodać "męża zaufania" i od razu podał nazwisko jakiejś pani.
Przytomnie przewodniczący prezydium poddał pod głosowanie SENS powołania takiej osoby.
Brawo p. przewodniczący.

Anonimowy pisze...

Gratuluję sukcesu i mam nadzieję, że wszystko rozwinie się tak jak Pan zaplanował Panie Marku :)