Pan Jamroz zwołuje kolejne posiedzenie Rady Nadzorczej na 16 lutego 2011 godz. 19:30
Może nie zupełnie z własnej woli zwołuje, ale został do tego zmuszony na wniosek czterech członków Rady Nadzorczej wnioskujących o zwołanie posiedzenia w sprawie odpowiedzialności karnej organów spółdzielni za nie zwołanie Walnego Zgromadzenia .
W porządku obrad są tylko dwa punkty, oba w sprawie Walnego Zgromadzenia. Pan Jamroz znowu „zapomniał” o wielu niezrealizowanych punktach niewygodnych dla zarządu.
Nawet sprawy różne, które zgodnie z decyzją rady muszą być w porządku obrad, nie zostały tam umieszczone.
W materiałach na radę nie ma nic na temat odpowiedzialności karnej, o co wnioskowaliśmy.
Są natomiast dwie słabe „opinie prawne” stwierdzające, że nadal nie może być Walnego tylko Zebranie Przedstawicieli.
Mec. Franczak w swojej opinii użył nawet sformułowania „dominuje obecnie tendencja oddalająca powództwa o unieważnienie uchwał podejmowanych przez Zebrania Przedstawicieli.”
Mec Franczak nie zauważył, a może nie chciał zauważyć, że obecnie dominuje zupełnie odwrotna tendencja.
Polecam jemu i Państwu przykłady tylko z ostatnich miesięcy:
Prawomocny wyrok z grudnia 2010 Spółdzielnia Górczewska
http://www.przeklej.pl/plik/wyroki-sa-so-2011-zpcz-gorczewska-pdf-0026bj6ah95e2j6
Prawomocny wyrok ze stycznia 2011 Spółdzielnia Wyżyny jeszcze nie ma uzasadnienia.
http://www.zabinskiego.waw.pl/news.php?readmore=129
Wyroki te są bardzo jednoznaczne Zebranie Przedstawicieli jest niezgodne z prawem, a konkretnie z ustawą 2007 roku i nie może już nic uchwalać.
Z innych bieżących spraw, Zarząd nadal od grudnia nie udostępnia członkom spółdzielni wniosków po-lustracyjnych.
Zamiast tego, za nasze pieniądze zleca roznoszenie przez dozorców nic nie mówiących ulotek propagandowych, jak to „cudem” udało mu się spłacić komornika.
Tylko nie wspomina, a nawet członkom rady nie pokazuje dokumentów, z których można się dowiedzieć, ile nas ten „cud” będzie kosztował.
Za ile i na jakich warunkach stracimy dwie działki i na jakich warunkach obciążono dwie pozostałe - ostatni majątek członków spółdzielni Przy Metrze.
Nie wspomina też, co zaległościami dla dostawców , dozorców SPEC itp.
A także ewentualnymi dalszymi roszczeniami wynikłymi z wieloletniej przyjaźni z Drimexem - takich jak roszczenia RESBUDU podwykonawcy Drimexu - 2,5 mln zł czy roszczenia syndyka Drimexu przeszło 6 mln zł.
Nie wspomina także, jak pokryje straty na zaliczce dla Drimexu 2 mln zł czy tez pokrywanie przez spółdzielnie czynszu i energii za Drimex w kwocie prawie 1,5 mln zł.
O te kwoty wystąpił zarząd do syndyka upadłego Drimexu na dzień przed bankructwem.
Dla mnie i jak myślę dla Państwa jest jasne, od bankruta nie da się nic odzyskać, ale dla zarządu nawet rzeczy tak jasne, jeśli tylko dodyczą ulubionego Drimexu, są bardzo słabo widoczne.
17 komentarzy:
Panie Marku
uzupełnię Pana informację.
W dniu 28.I.2011 Sąd upadłościowy oddalił skargę spółdzielni złożoną na postępowanie syndyka - tak, że opowieści dziwnej treści głoszone przez Prezesa i Stępnia jak to wyrwą z gardła Drimexowi i syndykowi 32 ml zł, To kolejny PIC na wodę - ale tym się nie chwalą, bo zrobili wszystko aby do tego doprowadzić i puścić członków spółdzielni w skarpetkach.
Pragnę zwrócić uwagę, że ulotka zarządu informująca o kolejnym "cudzie" z seri fantastyczno - ekonomicznej nie podaje źródła z jakiego zaspokojono wierzycieli.
To takie "perskie oko" do członków spółdzielni przygotowujące grunt do Zebrania Przedstawicieli.
Jej zamiarem jest spowodowanie jak najmniejszej frekwencji ponieważ " ciemny lud" nie znający niuansów ulegnie magii czarów i nie przyjdzie. Ci niezadowoleni pyskacze z nowych inwestycji będą mogli "cali szczęśliwi" wreście przystąpić do aktów notarialnych i akceptując w nim koszt budowy lokalu - będą mogli poszczekać ale tylko d....
I w ten prosty sposób - przez wymuszoną akceptację oszustw i złodziejstwa Prezes i Jamroz zamierzają uratować swoje stołki i wymigać się od odpowiedzialności.
Nie ważne że Sądy które prawomocnymi wyrokami orzekają że Zebranie Przesdstawicieli jest organem nie istniejącym - tych wyroków 2 wynajętych papugów nie czyta ponieważ są za świeże i nie za takie opinie biorą kase. Etykę zawodową i morale zamieniają na pare zetów i bufet bo lubią - oj lubią.Prezesi spółdzielni zainteresowani są ukryciem przekrętów a takie opinie temu służą, więc wspólnie zapewniają sobie byt na czas posuchy, który nieuchronie zbliża się i takie jak oni badziewie pójdzie na bruk - to tylko kwestia czasu.
Taniec desperatów i toki wokół Przedstawicieli i członków spółdzielni rozpoczeły się i zacieśniają krąg. Kasę na te zabiegi dla swoich znajdą u Lechbora po to go wynajeli, po cichu też zaczną umarzająć nie płacącym- zaległóści czynszowe i odsetki, a jeszcze innym wypłacając zaległości za sprzątanie, a jeszcze innym za przekręty.
Zapłacą pyskacze ponieważ wrzuci się to w koszty inwestycji - Prezes potrafi, za nim doją swojego
ONI będą albo na Hawajach, albo w innej spółdzielni skubiąc następnych naiwniaków w otoczeniu tych samych "papugów"
Zastanawiam się czy ten tajeminiczy inwestor niezdaje sobie sprawy z tego że jeżeli ZPCZ uchwali sprzedaż to tym razem napewno zostana złożone wnioski o unieważnienie decyzji ZPCZ i jeżeli umiejętnie zostaną sformułowane to inwestor straci działki i bedzie długo dochodził wierzytelności od SM Przy metrze która może w międzyczasie zbankrutuje majac tylu dłużników nawet po spłaceniu Nadbudu.
Oczywiście, że chodzi Zarządowi i Jamrozowi o zwołanie ZPCz, żeby zaklepać przez ustawionych Przedstawicieli - ludzi prezesa i Jamroza uchwały o sprzedaży działek -/ bez względu na to jaką noszą formę, treścią ich jest sprzedaż/.
Ustawieni Przedstawiciele to sąsiedzi Stępnia i Jamroza z Lasku Brzozowego i Mandarynki między innymi pracownicy spółdzielni i ch rodziny, dozorcy,zadłużeni członkowie i inne osoby uzależnione od "elity".
Razem zbierze się ze 40 osób z 65 osobowej grupy przedstawicieli.
To "chore" 40 osobowe towarzystwo, przegłosuje bezmyślnie wszystko czego "pragnie" Prezes i Jamroz, większość z nich utożsamia własność spółdzielni tylko z prawem do lokalu w którym zamieszkuje - reszta to abstrakcja, czym sprytnie manipuluje klika, napuszczając "ciemny lud" na odszczepieńców.
No cóż świadomość spłeczna, ekonomiczna, podstawowa znajomość prawa w tym spółdzielczego i ustawy o spół. mieszkaniowych itp - wśród Przedstawicieli z Lasku Brzozowego jest żadna, a nawet żenująca. Piszę to, nie żeby komuś dopiec, tylko stwierdzam fakty, ponieważ 'niewiedza' w sprawowaniu funkcji PRZEDSTAWICIELA - sprzyja powstaniu korupcji - radzę wszystkim zastanowić się nad tym co robią i czy muszą robić to co narzuci im Prezes i Jamroz.
Panie Marku apeluję o zamieszczenie na forum przez administratora - listy Przedstawicieli/ imię i nazwisko/ z podaniem nr budynku i grupy którą reprezentuje.
Bycie Przedstawicielem - to funkcja z wyboru a więc publiczna i nie ma co ukrywać się za prywatnością - tymbardziej że to również odpowiedzialność przed członkami spółdzielni, których reprezentują.
Ja swego Przedstawiciela znam i wyboru nie wstydzę się jest to Pan MAREK WOJTALEWICZ, ale chcę i mam prawo poznać innych, tych którzy nie wiem czy przez głupotę, niewiedzę lub np uzależnienie lub podległość działają" może w dobrej wierze" - ale na szkodę spółdzielni.
Nie mogę się doczekać kiedy te "cholerne papaugi" zaczniemy skubać na żywca z piór i pierza. Nie ma zmiłuj, bez litosci skubią nas, to tylko się odwdzięczymy.
Lista przedstawicieli to bardzo dobry pomysl. Popieram.
Chciałbym tylko zauważyć, że nie do końca jest prawdą, iż nie można z "bankruta" Drimexu wyciągnąć należnej kasy. Drimex zapewne jest wierzycielem innych firm, trzeba tylko mądrego syndyka i sprawnej ekipy prawników aby to odzyskać.
Zapewne, gdyby tak było, to byłby cień szansy.
Ja wiem tylko o wierzycielach Drimexu, a jest ich mnóstwo.
Niektórych nawet nie stac na proces.
Nic nie słyszałem o dłużnikach.
Wiem też o wypłatach dużych dywidend dla włascicieli w przeszłosci.
To była taka specyficzna "firma", jak widać.
Wiem też ze syndyk Drimexu odrzucił WSZYSTKIE roszczenia spółdzielni i to po kolejnym już odwołaniu.
Łudzić się to czasami rzecz przyjemna ale pieniedzy ze złudzeń nie bedzie i lepiej już widzieć realnie nawet nieprzyjemne fakty.
Jednym z podstawowych założeń polskiego systemu prawnego mającego na celu zapewnienie bezpieczeństwa obrotu jest ochrona dobrej wiary nabywcy. Zasada ochrony dobrej wiary opiera się na założeniu, iż nabywca nie może być obciążony brakiem tytułu zbywcy do zbywanej rzeczy w przypadku, gdy nie miał on podstaw do powzięcia podejrzeń, że zbywca nie był podmiotem uprawnionym do sprzedaży rzeczy.
To pewnie wpis prawnika ARCHE sp z o o, „nabywcy” „okazjonalnie” działek od SM Przy Metrze.
Tak jest rzeczywiście w polskim prawie.
Pewnie w izraelskim też.
Ale jak sam Pan pisze tylko - „gdy nie miał on podstaw do podejrzeń”
W dobie Internetu sprawdzenie paru prostych informacji przed zawarciem transakcji, choćby na tym blogu, w internetowej „gazecie prawnej”, czy forum przy metrze
http://www.przymetrze.fora.pl/
jest tak banalnie proste, że brak takiego sprawdzenia obala w zupełności twierdzenie, że „nie miał on podstaw do podejrzeń”.
Wręcz przeciwnie znajomy sędzia twierdzi, że powinien mieć i to bardzo poważnie uzasadnione podejrzenia, bo bardzo łatwo mógł ich nabrać.
To, że nie chciał lub wolał udawać , ze nie wie, to już sprawa nabywcy.
Tak jakby twierdzic ,ze wszyscy o tym mówili ale ja nie słuchałem, to nabyłem w dobrej wierze.
Wchodzenie w jakiekolwiek „interesy” z zarządem SM Przy Metrze zwykle kończy się kłopotami dla wszystkich, ale najgorszymi dla mieszkańców spółdzielni.
Po spóldzielni krążyło dwóch bliżej nieznanych prawników a znimi jeden słusznej postawy jegomość z wąsami. Szwajcarem tupczącym przed nimi - był Jamroz i w uniżonym pokłonie otwierał drzwi do Prezesa.
Potem wiernie czekał - tupcząc tam i z powrotem po korytarzu, aby odprowadzić towarzysto i znów w uniżonych pokłonach otwierał kolejne drzwi.
LOKAJ Stępnia wie co to "bonton" i za ile posuwał w powłuczystych pokłonach.
W ten sposób postepujac można zamknąć oczy i kupić w dobrej wierze księżyć.
Do prawników ARCHE -
kolumna Zygmunta stoi w najbardziej atrakcyjnym miejscu w Polsce, szkoda że do tej pory tego placu w "dobrej wierze" Arche nie zakupiło.Jeszcze w dobrej wierze można zakupić zające jak "lecą".
W dobrej wierze bo trwa jeszcze sezon łowiecki - ale to nie jest gwarancja na to że "szaraczki dadzą się upolować".
Statut spółdzielni, Ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych, Prawo spółdzielcze - jest w zasięgu kliknięcia myszką - z tych aktów prawnych wynika, że Uchwałę o sprzedaży majątku spółdzielni - może podjąć tylko Walne Zgromadzenie, a nie 5 baranów z RN.
Widocznie interes był na tyle zyskowny, że warto było podjąć ryzyko !!!!, ale to nie znaczy że jest już na 100% zaklepany - bo nie jest.
Przyjmujemy "zakłady" na sprzedaż - Kolumny Zygmunta a wpłacony zadatek przeznaczymy na cele harytatywne dla członków spółdzielni
Nie jestem prawnikiem ARCHE, tylko spółdzielcą z Lanciego 11. :)
Ci ludzie zawsze będą balansować na granicy prawa, w ten sposób można wyprowadzić najwięcej majątku.
Pozdrawiam
Czyli nadchodzi czas szantaży emocjonalnych i ekonomicznych jakie Zarząd wspólnie z Jamrozem będzie stosował wobec oportunistycznych dla swoich pomysłów czlonków spółdzielni.
Tylko patrzeć jak usłyszymy o napuszczaniu spolegliwych i zdesperowanych na tych rogatych, pod różnymi pozorami.Zaczną się targi - coś za coś - czyli zaciskanie krawata az do uduszenia. socjotechnika w pełnej krasie rodem z SB.
Pytanie do Pana Wojtalewicza i pozostałych nowych członków RN
Czy niebyłoby zasadnym złożyć do sądu wniosku o uznanie przez Sąd, Statutu naszej spółdzielni za niezgodny z Polskim Prawem a w związku z tym o ukaranie zarządu oraz wprowadzenie w spółdzielni kuratora w celu doprowadzenia do zmian w statucie i wyboru nowych władz spółdzielni?
Ostatnio ciekawe rady na forum spółdzielni przymetrze są prezentowane przez forumowicza COJANATO z sąsiedniej spółdzielni.
Panie Marku, wiem, że Pan ma pracę i Rodzinę, ale niech Pan podzieli sie z nami wiadomosciami z ostatniego posiedzenia RN. Czy cos sie wyjasniło odnosnie zadatkowania/ sprzedazy naszych działek? Czy to rzeczywiscie fima Arche sp. z.o.o w tym uczestniczy i jakie pieniadze wchodza w grę ( nasza wycena działek)?
Jaki to ggantyczny sukces odniósł nasz zarząd w spłacie komorników i czy rzeczywiscie ich już spłacił?
Pozdrawiam
Prześlij komentarz