niedziela, 6 lutego 2011

Rada Nadzorcza 2 lutego 2011 roku

W posiedzeniu brali udział wszyscy członkowie rady: Bańkowski, Golatowski,
Jamroz, Kołnierzak, Karpiński, Klitenik, Sypniewski, Skubiszewski, Wojtalewicz.
Pan Sypniewski trochę się spóźnił.
Z obsługi prawnej była Pani Dobrodziej i Pan Franczak.

Zgodnie z regulaminem w posiedzeniu uczestniczyło 7 Przedstawicieli, którzy są trochę bardziej zainteresowani tym, co się dzieje w naszej spółdzielni.
Nazwiska obecnych Przedstawicieli to:
Budasz, Terpiłowska, Ostrowska, Głowala, Niedbała, Radzikowski, Lubas

Przewodniczący Jamroz zwołał posiedzenie z 4 punktowym porządkiem obrad

1/Podjęcie uchwały na wniosek zarządu w sprawie obciążenia hipoteką działki 18/22 (carrefour) w celu zabezpieczenia wpłaconego zadatku do czasu zawarcia przyrzeczonej umowy sprzedaży działek 5/2 i 7/16 (parking rosoła/belgradzka i siedziba spółdzielni).

2/Podjecie uchwały na wniosek zarządu w sprawie obciążenia hipoteką działki 7/27 (biedronka) w celu zabezpieczenia wpłaconego zadatku do czasu zawarcia przyrzeczonej umowy sprzedaży działek 5/2 i 7/16 (parking rosoła/belgradzka i siedziba spółdzielni).

3/Podjęcie uchwały na wniosek zarządu w sprawie obciążenia działek 5/2 i 7/16 umowami dzierżawy wieloletniej z prawem zabudowy do czasu zawarcia umowy sprzedaży tych działek.

4/Sprawy różne

Pan Jamroz nie przejmując się niezrealizowanymi z poprzednich posiedzeń punktami niewygodnymi dla niego i zarządu zgłosił wniosek, żeby nic więcej oprócz 3 pierwszych punktów nie omawiać.
Jak było do przewidzenia 5 osób z Panem Jamrozem, natychmiast to przegłosowało.
Miałem nawet przygotowane oświadczenie w tej sprawie.
Pan Jamroz stwierdził, że nie mogę go odczytać, bo jeszcze nie przegłosowano porządku obrad.
Po przegłosowaniu porządku stwierdził - ciekawostka, że też nie mogę go odczytać, bo dotyczy ono porządku obrad, a ten już został przegłosowany.
Złożyłem je do protokołu i zamieszczam na blogu do Państwa oceny.
Na pewno będzie to miało większy oddźwięk, niż jego przeczytanie na radzie.
---------------------------------------------------------------------------


Marek Wojtalewicz Warszawa 2 luty 2011 rok
członek Rady Nadzorczej.


Oświadczenie do protokołu z posiedzenia rady Nadzorczej w dniu 2 lutego w sprawie porządku obrad oraz metod jego ustalania.


Chciałbym oświadczyć, że uważam za niedopuszczalne, żeby istotne sprawy dla członków naszej spółdzielni przez wiele miesięcy były nie omawianie przez rade nadzorczą.

Sprawy te zgłoszone dawno do porządku obrad, których omawianie może być niekorzystne i niewygodne dla Zarządu, są nagminnie pomijane.
Zamiast omawiania zaległych spraw Przewodniczący Jamroz podaje zupełnie nowe, pomijając te już zgłoszone.
Typowym przykładem jest sprawa lustracji, która zakończona w czerwcu przez pół roku nie może być omówiona.
Zalecenia po-lustracyjne adresowane do Rady Nadzorczej, nie zostały jej przekazane i były ukrywane przez prezesa od połowy grudnia tylko dlatego, że lustratorki wykazały w nich wiele istotnych nieprawidłowości w działaniu spółdzielni, szczególnie zarządu i rady nadzorczej.
Wnioski po-lustracyjne nadal nie zostały udostępnione członkom spółdzielni, co jest już łamaniem prawa.
Wnoszę do Rady Nadzorczej o podjecie decyzji o natychmiastowym przekazaniu tych wniosków członkom Rady oraz o umieszczenie kopii w Internecie.


Z poważaniem

Marek Wojtalewicz
--------------------------------------------------------------------------
Sprawy różne, od wielu miesiecy nie interesujące tych 5 członków rady ale na pewno interesujące członków spóldzielni, o czym świadczy gruba teczka korespondencji do rady.

Niestety 5 członków rady lekceważy zupełnie zdanie członków spółdzielni.
Liczy się dla nich tylko zdanie Prezesa Stępnia.

Ja i Pani Kołnierzak próbowaliśmy przegłosować omawianie pojedyńczych problemów istotnych dla członków spółdzielni.

Chociaż członkowie Rady, zgodnie z §3 ust.4 Regulaminu Rady, mogą zgłaszać dodatkowe sprawy do porządku obrad, to Rada 5 głosami przegłosowała, przy akceptującej opinii mec. Dobrodziej, wniosek Z. Jamroza zabraniający en bloc zgłaszania jakichkolwiek dodatkowych spraw do przedstawionego przez Z. Jamroza porządku obrad.
To kolejne złamanie prawa przez Z. Jamroza i 4 „urobionych” członków Rady, gdyż Rada nie może zmieniać swojego Regulaminu, nawet po opinii prawnej mec. Dobrodziej.
Coraz wyraźniej widać, że 5 członków Rady nie jest zainteresowanych rozwiązaniem problemów mieszkańców Spółdzielni, zgłaszanych m.in. na dyżurach Rady, czy nawarstwieniem się nieprawidłowości w pracy Spółdzielni.

Przed głosowaniem uchwał dających znowu prezesowi wolną ręke w obciążaniu naszego majątku Pan Klitenik zgłosił wniosek o treści:

"W związku z podejrzeniem podejmowania przez organy Spółdzielni działań niezgodnych z prawem mogących skutkować znacznym uszczupleniem majątku Spółdzielni wnoszę o spotkanie, przed podjęciem uchwał przedłożonych Radzie na dzisiejsze posiedzenie, z wierzycielami Spółdzielni i komornikiem".

5 członkom rady nawet przez myśl nie przeszła jakaś kontrola i nadzór nad posunięciami zarządu.
Wniosek 5 głosami odrzucono.

Następnie, co chyba nikogo nie zaskoczy 5 członków rady przegłosowało w ciemno wszystkie uchwały.
W każdej zapis, że warunki ustali Zarząd.
Rada ma tylko uchwalać, a co, to dowie się od Zarządu, po fakcie.

Prezes bardzo enigmatycznie stwierdził, że nikt nie chciał kupić naszych 2 działek za 32 mln, tylko jeden jest zainteresowany i wpłacił nawet depozyt 23 mln zł, a umowę przedwstępną trzeba podpisać do piątku.
Na pytanie Pani Kołnierzak, skąd się wziął ten "jeden" kontrahent, Pan prezes początkowo stwierdził, że od dawna się kręcił koło spółdzielni.
Ale zaraz się poprawił, że z "Internetu" go znalazł.
Obecny na radzie Przedstawiciel Pan Matys stwierdził, że jak to możliwe, że nikt nie zgłasza chęci nabycia, a On wie, że firma BRE - Locum była zainteresowana kupnem ale prezes Stępień na jedynej rozmowie stwierdził, że jest zainteresowany tylko wspólną inwestycją i nie zaproponował wcale sprzedaży.

Prezes A. Stępień, szukając współtwórców i współodpowiedzialnych swoich dziwnych decyzji, poprosił Radę o sugestie, po jakich cenach może negocjować sprzedaż ziemi.
H. Klitenik stwierdził, że skoro podjęte dzisiaj uchwały mówią o zabezpieczeniu zadatku, który wg informacji Z. Jamroza został właśnie wpłacony do depozytu notarialnego, a wg informacji A. Stępnia wynosi 23 mln zł, to cena sprzedaży powinna być zwyczajowo 5-krotnie wyższa od zadatku i oscylować koło 100 mln zł.

Wywołało to wyraźne niezadowolenie Zarządu i zakończono przyjmowanie "sugestii".

Pytanie, którego nie pozwolił mi zadać Przewodniczący Jamroz teraz zadaje publicznie:
Dlaczego to prezes A.Stepień przez 3 lata nie potrafił parokrotnie wycenić działek, nie ogłosił otwartego przetargu, nie znalazł kilku kontrahentów, a na wszelkie zapytania członków czy Przedstawicieli odpowiadał, że to jest sprawa poufna i wszystko jest pod kontrolą?

Teraz gdy doprowadził już do takiej sytuacji, "chce odpowiedzi" w ciagu 30 sek, za ile może sprzedać działki ale kwota musi być mniejsza od 33 mln zł i nabywca ten jedyny "znany" prezesowi z "Internetu".

Pan Jamroz zakończył te "obrady" mimo wczesnej pory, twierdząc na protesty Pani Kołnierzak, że niektórzy muszą iść do pracy rano.

Po zakończeniu obrad prezes A. Stępień zarzucił Radzie współudział w doprowadzeniu do obecnej sytuacji, gdyż Rada wiedziała o wyroku ws „Nadbudu” i nic nie zrobiła, a nawet przeszkadzała.
Na poprzednim posiedzeniu pan Prezes, szukając współwinnych, podobne zarzuty wyraził pod adresem Przedstawicieli, którzy mogli, a nie zgłosili wniosku o sprzedaż ziemi na Zebraniu Przedstawicieli w 2010 r.
Zapomniał dodać, że to Zarząd za ogromne pieniądze został wynajęty do rozwiązywania problemów, zaś funkcją Rady Nadzorczej powinno być nadzorowanie tych działań, co niestety na wszelkie sposoby uniemożliwia przewodniczący Rady Z. Jamroz pełniący jednocześnie funkcję samozwańczej namiastki Prezesa.

Niektórzy mogą podziwiać prezesa A. Stępnia za to, że tak bohatersko walczy z katastrofą, którą sam swoim brakiem wyobraźni i brakiem działania wywołał.
Może wyobraźnia pana prezesa i współpracujących z nim osób pracuje całkiem prawidłowo, tylko my nie dostrzegamy w jakim kierunku podąża?
Moja wyobraźnia nie jest tak bogata jak wyobraźnia prezesa A. Stępnia.
Uważam, że najlepszą formą wyceny działek, oprócz wstępnej dwukrotnej przez niezależnych rzeczoznawców, było zorganizowanie w odpowiednim czasie oficjalnego, otwartego przetargu na ich sprzedaż, a nie prowadzenie nocnych, owianych tajemnicą negocjacji z owianymi tajemnicą kontrahentami wybranymi w owiany tajemnicą sposób.

Na pewno my członkowie spółdzielni mielibyśmy wtedy więcej pieniędzy, ale komuś na tym nie zależało, a można nawet odnieść wrażenie, że zależało na czymś wręcz odwrotnym.

Następne posiedzenie rady nie zostało wyznaczone, bo po co, jeszcze ktoś będzie chciał się czegoś dowiedzieć albo coś nadzorować, to znowu tylko problem dla Prezesa i Przewodniczącego, bo są jeszcze takie dziwne zapisy prawne o nadzorze rady.
W naszej spółdzielni Rada Nadzorcza powinna tylko wykonywać polecenia Prezesa.

21 komentarzy:

Anonimowy pisze...

W jednej kwestii Stępień ma racje - sprawa zbycia działek, wczesniej prowadzonych przez spółdzielnię inwestycji była i jest pod kontrolą
Jamroza - to on wspólnie z Zarządem spółdzielni jest winny zapasci finansowej i powstałym stratom.
Na obecny stan rzeczy wspólnie i w porozumieniu z Bańkowskim, Karpińskim, Skubiszewskim i Golatowskim pracowali 10 lat - OSIĄGNELI CEL, może tylko trochę inny od zamierzonego, ponieważ nie przypuszczali że się część z przekrętów wysypie.
No cóż zobaczymy co dalej, sprawy zaszły tak daleko, że nie wszystkim da się ukręcić łeb.

Anonimowy pisze...

Przecież posiedzenia RN nie służą obradom, tylko zaklepaniu z góry opracowanych przekrętów.
Z opisu przebiegu Rady i padających kwot zadatku za działki, które oscylowały w przedziale 33 - 23 ml zł, wynika.
1.Zarząd przy akceptacji Jamroza i 4 członków RN pozbył się w sumie 4 działek za 23 ml zł.
W związku z tym pozostajemy z długami wobec dostawców mediów a to kwota około 10 ml zł no i zero majatku odrębnego./zaległości w STOEN za dostawę energii elektrycznej wynoszą ponad 2 ml zł a co z resztą dostawców - tajemnica/
Przed nami nie zakończone procesy sądowe z Resbud - to kwota 2,3 ml zł + odsetki oraz syndtkiem Drimexu, który żąda zwrotu równowattości lokali użytkowych w kwocie około 6 ml zł.Jak by nie liczył towarzystwo Stępniowo - Jamrozowe pozostawia nas z długami i procesami na kwotę ponad 20 ml zł.
Nic dziwnego że wszystko owiane tajemnicą - nie ma się czym chwalić.
Co do procesu z Nadbud - Stępień zapomniał o deklaracjach jakie składał członkom spółdzielni i opiniach jakie na ten temat serwował mec Karpacz z mec Dobrodziej.

Anonimowy pisze...

Panie Marku
Czy Pan lub inni członkowie Rady zdecydują się na złożenie do prokuratury zawiadomienia o działaniu Prezesa i innych członków RN SM Przy Metrze na szkodę jej mieszkańców.

Wasze działanie, które polega tylko na składaniu wniosku (veta) do protokołu jest wg mnie jedynie zachowawcze - nic to nie daje o czym doskonale wiecie.
Szkoda gadać.

Anonimowy pisze...

Teraz okaże się że winni są przedstawiciele bo to oni nie ustrzegli Prezesa przed kłopotami. Nie pokierowali nim, nie wybawili z opresji. Prezes nigdy nie popełnił błędów tak jak i Przewodniczący. Po prostu komedia w stylu Dyzma z Ursynowa.

Anonimowy pisze...

Nie da się ukryć i stwierdzić, że część Przedstawicieli zwolenników Sępnia i Jamroza po prostu do tej sytuacji dołażyła swoje paluszki.
Nie pomogły tłumaczenia, przedstawianie dowodów -wszystko jak grochem o ścianę. Swiadczyć o tym może dogrywka pomiędzy wyborem do RN pomiędzy Golatowskim i Panem Biczem. Stare dobrane z sąsiadow Stępnia, Jamroza, Karpińskiego, Bańkowskiego, towarzystwo zdecydowało Golatowski no i mamy to co mamy - paraliż.
Nie widzę potrzeby ukrywania tych faktów, Ci ludzie muszą za bezmyślne ślepe wybory odpowiadać na równi ze Stępniem i Jamrozem, ponieważ współnie doprowadzili do obecnej krytycznej sytuacji. W najbliższym czasie na forum powinnyśmy poznać ich nazwiska.
Ja dziś podam 2 - to Pani Smietanska, zatrudniona w spółdzielni jako administratorka i jej syn - 19 lub 20 letni młodzieniec oto czołowi Przedstawiciele Stępnia i Jamroza, do tego agitatorzy i ich for-poczta, badająca nastroje i wykorzystująca ludzkie słabości.

Anonimowy pisze...

Moim zdaniem, opozycyjni członkowie RN powinni natychmiast zgłosić do prokuratury ewidentne działania na szkodę członków naszej sm przez Zarząd jak i pięciu członków RN z przewodniczacym Jamrozem na czele. Przeciez gołym okiem widać,czyj interes mają na względzie, przyklepując powyzsze uchwały bez wnikania w szczegóły, kto i za ile ma kupić naszą ziemię. Nie może być tak, ze zarząd skrywa wszystko skrzętnie a Rada w ciemno przyklepuje! Jak to mozliwe, że podejmuje sie takie uchwały bez informowania członków sm, bez zwoływania nadzwyczajnego Walnego lub nawet ZPCz!
Samo zgłaszanie zdań odrebnych czy wniosków przeciwnych do protokułów na posiedzeniach nie maja żadnego znaczenia! Co jedynie, daje alibi opozycyjnym członkom RN, że byli przeciw i tylko tyle. Wydaje mi sie jednak, ze czterech członków RN mogło zdziałać cos wiecej- ale może sie mylę.

Anonimowy pisze...

Moim zdaniem już dawno powstał menisk wypukły i sprawy zaczęły wymykać się spod kontroli i Zarządowi i Jamrozowi - przefajnowali.
Obecna sytuacja w RN to taniec 4 wariatow przy akompaniamencie 3 desperatów / Zarząd + Jamroz/.
Ponura tragifarsa, ale kazde występy kiedyś się kończą, ale w przyrodzie nic nie ginie.
Zielone oblicze Jamroza świadczy o zachodzącym procesie fotosyntezy - oj nawywijali.
Prezentowana przez Stępnia i Jamroza buta i pycha, to symbol zbliżającego się upadku ale i poniesienia konsekwencji w tym niesławy nie tylko w środowisku naszej spółdzielni - ale na arenie spółdzielczości w ogóle.
Dla członków spółdzielni idzie nowe, a dla Zarzadu i Rady - widzę ciemność.

Anonimowy pisze...

Jak to sprzedajecie dziełki? Na ostatnim ZPCZ Prezes przecież tłumaczył, że kiedy długi Nadbudu wynosiły 10 mln to działek nie sprzedał, bo są one własnością wszystkich mieszkańców i takie decyzje może podjąć tylko zgromadzenie wszystkich mieszkańców? A teraz sprzedaje za 23 mln, kiedy wszyscy wiemy że na Ursynowie za te działki mógłby dostać dużo więcej. Tymi działkami była zainteresowana min. firma Ronson. Jak to Prezes jest zaintersowany sprzedaniem tych działek tylko firmie z którą będzie mógł prowadzić współne inwestycje? Po to żeby kolejne mieszkania, czy garaże dla siebie ukręcić? Może on jest zainteresowany, ale my nie! Proponuję jak najszybiej zawiadomić prokuraturę i CBA, gdyż wszystkie działania Prezesa są działaniami na szkodę mieszkańców Spółdzielni i związane są z wykorzystywaniem jego stanowiska służbowego. Jeśli nie może być Walnego zwołajmy sami zgromadzenia grup członkowskich i zbierzmy podpisy pod odwołaniem przedstawicieli-figurantów, a potem Ci nowi uczciwi niech odwołają 5 członków-figurantów z Rady. Jeśli nie ma warunków lokalowych to zbierzmy się w galerii, po to tylko by zebrać podpisy. Choćmy pod budę Pana Bańkowskiego wszyscy i zapytajmy jak długo ma nas oszukiwać. Idźmy pod Spółdzielnię i po prostu nie wpuśćmy Prezesa do budynku.
Nie opisujcie Państwo tych rzeczy na blogu tylko zacznijmy coś wszyscy robić.
marek

Anonimowy pisze...

A moim zdaniem, każdy ma prawo zgłosić do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Nigdzie nie ma napisane, że musi to być członek Rady Nadzorczej.
Moim zdaniem nie należy pisać, co ktoś powinien zrobić, tylko napisać co JA sam powinienem zrobić. A jeszcze lepiej nie pisać, tylko to zrobić.

Anonimowy pisze...

A na co czeka nasza niby-opozycja? Dużo czasu jeszcze potrzeba aby światli ludzie choćby dla własnej higieny psychicznej złożyli zawiadomienie o działaniach przywódców naszej SM"PM" ?Potem powiedzą,że składali zdania odrębne... Komu i po co to zostanie chyba tylko do czytania. Ciekawe jak potraktuje pan Marek tę niemiłą i niewygodną dla opozycji prośbę o wykonanie radykalnego pierwszego ruchu.

Anonimowy pisze...

Panie Marku, napisał Pan, że umowa przedwstępna na sprzedaż działek ma być podpisana do piątku - czy zatem coś już wiadomo w tej sprawie? Kiedy, a przede wszystkim za ile działki te mają być sprzedane? Czy po dokonaniu tej transakcji komornik zostanie wreszcie zaspokoony i zejdziez naszych hipotek?

Anonimowy pisze...

Co do sojuszników Pana Prezesa - już mówiliśmy, że trzon grupy stanowią pracownicy spółdzielni-administratorki i szefowie firm sprzątających /przygarniętych teraz przez Lechbor/. Jak i kto może od nich wymagać czegoś innego niż podanie na kolana przed "ich Panem"? Płaszczyli się zawsze dlaczego mają się zmienić?
CHOCIAŻ LECHBOR DAŁ IM PODWYŻKI PŁAC TO MOŻE?

Anonimowy pisze...

Ludzie czy wy nie rozumiecie ze składanie doniesień do prokuratury nic nie wniesie? Jak nie zrobimy sami porządków to nikt za was tego nie zrobi. Nawet myślę o wywiezieniu na taczkach. Organy sprawiedliwości są niewydolne i maja inne problemy , myślicie że nie doniesiono do prokuratury już ? Ale Płk Karpacz już wie jak takie sprawy załatwiać, przeciągać to stara szkoła .

Anonimowy pisze...

ludzie, ale bijecie pianę.Niemowlaki bezradne, czy dorośli ludzie???Maja szczęście ,ze Jamroz ze Stępniem jeszcze ich nie bije.

Anonimowy pisze...

Mogę się mylić, ale czy nie "cięższe gatunkowo" jest zawiadomienie prokuratury przez członka/ów Rady Nadzorczej (a więc osoby, która ma bezpośredni wgląd w podjęte uchwały chociażby przez swoje uczestnictwo w posiedzeniach RN) niż zawiadomienie zwykłego mieszkańca, który jedynie dowiedział się o zdarzeniu czytając ten blog?

Anonimowy pisze...

Zawiadomić prokuratorę może tylko osoba, która ma na to dowody. My o tym co się dzieje dowiadujemy się z blogu, czyli od osób trzecich. Osoby będące świadkiem przestępstwa, w tym wypadku opozycyjni członkowie Rady i nasi przedstawiciele, którzy w tych zebranich uczestniczą są bezpośrednimi uczestnikami zdarzeń więc to oni powinni złożyć takie zawiadomienia! Ja mogę złożyć, ale co tam napiszę, że dowiedziałem się z blogu?

Anonimowy pisze...

Dokładnie! Zgadzam się z Anonimowym (z 7.02. z godz. 19.32)
Jednak szary członek spółdzielni a członek Rady Nadzorczej sp-lni to troszkę inny wymiar.
Zgłoszenie nieprawidłowości i działania na szkodę członków sm do prokuratury przez reprezentujących ich czterech członków RN na pewno bedzie miało inny wydźwięk niz zgłoszenie tego przez szarego mieszkanca sm.
Najskuteczniejszym sposobem - moim zdaniem- byłoby jednak pospolite ruszenie na siedzibę sm
ale do tego potrzeba by było kilkuset członków sp-lni a to niestety utopia...

Anonimowy pisze...

No nie wiem czy taka utopia - jak z godziny na godzinę to tak, większość pracuje i nie ma szans na rzucenie wszystkiego i odejście na gwizdek.
Jeśli będzie to zorganizowane a powiadomienie pare dni wcześniej - troche osób się znajdzie, w szczególności z tych co podpisali wniosek o Walne

Anonimowy pisze...

Chodzi o to żeby gonić króliczka, bo jak się go złapie to co z nim zrobić. Trzeba działać a nie pisać.

Anonimowy pisze...

Panie Marku,

pisze Pan, że przewodniczący nie zwołął kolejnego posiedzenia Rady. Czy nie możecie Państwo zatem zwołać go sami w celu omówienia właśnie kwestii związanej z Walnym Zgromadzeniem. Do tego przynajmniej macie wystarczającą liczbę głosów. Przecież według regulaminu Rady: "Posiedzenie Rady może byc zwołane także na wniosek 1/3 składu Rady, Zarzadu Spółdzielni –
w ciagu 14 dni od daty zgłoszenia wniosku.
Wniosek o zwołanie posiedzenia powinien byc złożony pisemnie z podaniem celu jego
zwołania"

Marek Wojtalewicz - były Przewodniczący Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej Przy Metrze pisze...

1/Sprawa Prokuratury - wnioski zostały złożone, ale proszę się nie spodziewać błyskawicznych działań i efektów. W sprawie poprzedniej Pani Prezes Zacharewicz, mimo wielu zarzutów prokuratorskich, po wielu latach, część została umorzona , część się przedawniła, został się jeden - o ociepleniu budynków i jeżeli się nie przedawni, to może będzie jakiś wyrok.
Złożenie wniosku przez członka rady czy członka spółdzielni, nie powoduje wbrew pozorom specjalnej różnicy. Jedynie wniosek posła ma większe oddziaływanie, bo powoduje nadzór Prokuratury wyższego szczebla. Też jest taki wniosek.

2/ W sprawie wniosku do Rady o zwołanie Walnego, taki wniosek został złożony ale chyba Państwo nie myślicie , że członkowie rady uchwalą zwołanie walnego , żeby ich odwołać.
Samo złożenie wniosku przez 3 członków rady nie oznacza, że zostanie zwołane posiedzenie w tej sprawie. W naszej spółdzielni decyduje Pan Prezes Stępień , a wykonuje Pan Przewodniczący Jamroz- obsługa prawna twierdzi tylko, że regulamin jest nieprecyzyjny.

W przypadku złożenia takiego wniosku Pan Przewodniczący Jamroz postępuje następująco:

a/Łaskawie uwzględnia niewygodne punkty dla Zarządu, żeby pokazać ,ze regulamin czasami i jego dotyczy, a następnie głosami znanej piątki przesuwa je na koniec obrad , uważając ,ze można tak w nieskończoność.

b/Pan Jamroz „nie zauważa wniosków” , twierdząc , że już za późno.

c/Pan Jamroz „zapomina” o niezrealizowanych jeszcze punktach porządku obrad i ustala nowe wniesione przez Zarząd. Głosami znanej piątki blokuje omawianie czegokolwiek , co mogłoby zburzyć komfort psychiczny jego i prezesa Stępnia.