W posiedzeniu brali udział członkowie rady: Bańkowski, Golatowski,
Jamroz, Karpiński, Klitenik, Kołnierzak, Skubiszewski, Wojtalewicz.
Pan Sypniewski nie mógł uczestniczyć z powodu wyjazdu.
Z obsługi prawnej była Pani Dobrodziej i Pan Franczak.
Zgodnie z regulaminem w posiedzeniu uczestniczyło 5 Przedstawicieli, którzy są trochę bardziej zainteresowani tym, co się dzieje w naszej spółdzielni.
Nazwiska obecnych Przedstawicieli to
Lubas, Terpiłowska, Matys, Ostrowska, Głowala.
Ta rada zaczęła się od ustalania porządku obrad.
Chciałem poruszyć na początku parę spraw, które nie były przewidziane w porządku obrad, a moim zdaniem były krótkie i pilne.
Jak zwykle nie spotkało się to z akceptacją Pana Przewodniczącego Jamroza, który stwierdził, że jakieś pilne sprawy, to można poruszyć na przerwie w posiedzeniu.
Poruszanie spraw na przerwie ma to do siebie, że nie jest nagrywane i Prezes Stępień oraz Przewodniczący Jamroz mogą powiedzieć cokolwiek i ślad żaden tego nie zostanie.
Zaproponowałem, żeby "sprawy różne", w których można poruszyć dowolne sprawy, rozbić na dwie części, jedną na początku, a resztę później.
Pan Przewodniczący Jamroz zaczął silnie lansować tezę, że tak nie można, bo jak różne, to już całe omówienie wszystkich pism z teczki do rady, to zajęłoby dodatkowo parę godzin i niemożliwe byłoby zatwierdzenie protokołów / dla przypomnienia od pół roku nie został zatwierdzony żaden protokół z posiedzenia rady, a ciągle przybywają nowe/.
Przypomniałem mu, że sam w ten sposób proponował na którejś radzie taki porządek, ale jeśli tak się upiera, to mogą być dodane, nowe krótkie punkty na początku obrad.
Pani Dobrodziej z obsługi prawnej delikatnie mówiąc zmanipulowana przez Pana Jamroza, początkowo stwierdziła, że nie mogą być omawiane sprawy różne w dwóch miejsca porządku, nie można też dodawać nowych spraw do zaproponowanego porządku obrad.
Na co Pan Klitenik zacytował par 3, pkt 4 Regulaminu Rady, gdzie wyraźnie jest napisane "Członkowie Rady mogą zgłaszać dodatkowe sprawy do porządku obrad. O włączeniu sprawy do porządku obrad decyduje Rada przy jego zatwierdzaniu"
Jak dla mnie i pewnie dla Państwa, ten zapis jest bardzo jednoznaczny i wynika z niego, że można zgłaszać dodatkowe sprawy, o ile Rada to przegłosuje.
Dla Pana Jamroza i pani Dobrodziej, akurat w tym momencie, oznacza to, że nie można, być może w innym przypadku, jak będzie to korzystne dla Przewodniczącego będzie odwrotnie.
Pani mecenas nawet uzasadniła, że w tym punkcie pewnie chodziło o dodanie nowych spraw, ale w ramach istniejącego porządku obrad.
Taka "interpretacja" jest nielogiczna i zupełnie bez sensu, po co przegłosowywać o włączeniu sprawy do porządku obrad, jeżeli i tak jest ona już w porządku obrad.
Zostawiam to bez komentarza i do Państwa oceny.
Uzgodniliśmy sprawy różne przesunąć na początek i krótko omówić.
W tym momencie po kilku minutach naszej dyskusji z Panią Dobrodziej, stwierdziła Ona, że zawsze można omówić część spraw różnych, przerwać to omawianie i resztę omówić na końcu.
To dałoby efekt proponowany przeze mnie na samym początku, ale podobno "niemożliwy" do uzyskania na tej Radzie, według Pana Przewodniczącego Jamroza.
Ja uważam, że Pan Jamroz po prostu obawiał się wprowadzenia i dyskusji nad jakimiś sprawami, niekorzystnymi dla Zarządu.
Takie sprawy, z góry nieomówione i ustalone wcześniej przez pięciu członków rady, mogłyby jeszcze - rzecz pewnie niewyobrażalna - doprowadzić do jakiś wyników głosowań nie po myśli Zarządu czy Pana Przewodniczącego Jamroza.
Ustalono w końcu porządek obrad:
1.Przyjęcie sprawozdania z wykonania planu za 3 kwartały 2010 r.
2.Sprawy różne
3.Zatwierdzenie protokołów nr 11,12,13,14,15,16,17 z poprzednich posiedzeń rad nadzorczych.
4.Informacja Zarządu o realizacji zaleceń Rady Nadzorczej - podjęcie decyzji w sprawie przyznania premii dla Zarządu za 3 kwartał 2010
Reszta bez zmian i tak nie miała szans na realizacje
Przebieg rady:
1.Przyjęcie sprawozdania z wykonania planu za 3 kwartały 2010 r.
Sprawozdanie zostało przyjęte
Przy okazji dowiedzieliśmy się, Ze firma EKON wznawia swoją działalność.
Dla przypomnienia firma ta kiedyś działała w naszej SM, zabierając wyselekcjonowane odpady, spod drzwi w specjalnych torbach.
Później w wyniku problemów z sortownią odpadów przestała to robić.
Przypuszczalnie zacznie od lutego 2011 roku.
Wcześniej będą jeszcze informacje.
2.Sprawy różne
W tym punkcie Pani Kołnierzak spytała się, dlaczego nie ma w porządku obrad sprawy uznania wpłat na fałszywe konto LECHBORU za dokonane prawidłowo.
Pan Przewodniczący stwierdził, że nie zdążył.
Pani Kołnierzak zgłosiła wniosek, żeby członkowie rady zapoznali się z umową o pracę zarządu.
Ma to związek z ciągle niezrealizowaną i nawet nieomówioną naszą propozycją o zmniejszenie wynagrodzenia dla zarządu w związku z zatrudnieniem firmy LECHBOR/ przypominam, że firma administrująca LECHBOR przejęła część pracowników około 1/3 i część obowiązków zarządu, w związku z czym logiczne jest zmniejszenie wynagrodzenia zarządu o tę część, szczególnie, że ponosimy dodatkowe koszty wynajęcia firmy LECHBOR/.Zarząd otrzymuje też premie regulaminową od 10% do 30% miesięczne, to również wynika z umowy o pracę, chcielibyśmy zmienić ten zakres od 0,1% do 30 %
Wniosek Pani Kołnierzak o pokazanie umowy przeszedł.
Ja poruszyłem 2 sprawy
Belgradzkiej 14 :
a/fatalnego wykonawstwa - jeden z finansujących ma zalane i zagrzybione mieszkanie, a SM zmusza go do odbioru lokalu w tym stanie.
Pomijając zupełnie fakt, że spółdzielnia nie powinna w takim stanie lokalu przyjąć od wykonawców.
b/braku decyzji o samodzielności lokali, co jest warunkiem niezbędnym do podpisywania aktów notarialnych.
Na dzień dzisiejszy w końcu jest decyzja o samodzielności lokali mieszkalnych i użytkowych/ Samorządowe Kolegium Odwoławcze dopiero po naciskach grupy finansujących wydało w ostatnim tygodniu decyzje o samodzielności lokali od 1-49/
Brak nadal samodzielności garaży i komórek, bo nie został złożony wniosek przez spółdzielnię do Urzędu Miasta, podobno Inżynieria nie przygotowała dokumentacji, to już 8 miesiąc, a wcześniej Drimex "nie mógł przez rok tego pomierzyć".
Prezes obiecał, że sprawa samodzielności będzie załatwiona w ciągu paru tygodni.
Jakoś odnoszę wrażenie, że problem nie leży w braku pomiarów, ale znowu w jakiś "dziwnych" koncepcjach Zarządu przekształceń tych powierzchni w halach garażowych.
c/sprawa Gerdy, której nie zapłacił Drimex, mimo że od SM jak zwykle pieniądze wziął. Teraz Gerda nie chce regulować drzwi ani wydać wkładek do zamków.
Znowu prezes obiecał załatwić sprawę w najbliższym czasie.
d/Pan Bańkowski poruszył sprawę zapaćkanych okien w lokalach, co uniemożliwia nawet stwierdzenie, czy są porysowane czy nie, a tym samym odbiór.
SM nalicza czynsz bez względu, czy ktoś odebrał lokal czy nie.
Prezes jak zwykle obiecał załatwić sprawę umycia okien w najbliższym czasie.
Sprawa kolejności przekształceń w odrębną własność
Jak wynika z pisma złożonego do Rady przez członka z Lokajskiego z tą kolejka dzieją się dziwne rzeczy i mimo oficjalnej informacji, że przekształcenia powinny być w kolejności zgłoszeń, nie jest to zupełnie przestrzegane, decyzje o przekształceniach poza kolejką podejmuje Pan Prezes, a członkowie uzyskują błędne informacje.
W związku z powyższym złożyłem dwa wnioski:
a/Żeby członkowie rady mogli się do końca stycznia zapoznać z listami osób oczekujących na przekształcenie.
Wniosek przeszedł
b/Żeby kolejka lokali do przekształceń w danej nieruchomości była do wglądu dla członków SM.
Wniosek nie przeszedł
Tu już Pan Przewodniczący zaczął protestować, że jest ochrona danych itp.
Stanęło na tym, że obsługa prawna rozważy, czy w jakiejś formie można to członkom udostępnić.
Moim zdaniem nie ma żadnych przeciwwskazań - skoro członek spółdzielni może poznać dane osobowe innego członka - tak zapisane jest w statucie - to zasłanianie się ochroną danych przy kolejce do przekształceń jest co najmniej dziwne / wystarczy podać nr lokalu i datę wniosku o przekształcenie/
Może to stwarzać wrażenie , że część spraw załatwiana jest z pominięciem kolejki i po znajomości, to samo wynika też z pisma skierowanego do Rady przez mieszkańca Lokajskiego.
Pan Przewodniczący zaczął mnie już poganiać, że miało być krótko, bo czas płynie i trzeba protokoły zatwierdzać, to mimo że miałem jeszcze parę istotnych spraw jak brak dostępu do wniosków polustracyjnych czy absurdalnie długi czas odpowiedzi na pisma do zarządu czy rady, przeszliśmy do zatwierdzania protokołów.
3.Zatwierdzenie protokołów nr 11,12,13,14,15,16,17 z poprzednich posiedzeń rad nadzorczych.
Tu zaczęło się ciekawie.
Pan Przewodniczący Jamroz chciał koniecznie zmieniać treść protokołów, żeby były jak najbardziej lakoniczne i nic nie mówiące - ja przeciwnie.
Protokół 11 z 7 lipca.
Jedyną sporną kwestią w tym protokole była kwestia, kiedy to Pan Prezes postraszył Radę odpowiedzialnością karną za brak zatwierdzenia rozliczenia Lanciego 10 G i kazał zaprotokółować, jak kto głosował, żeby ten efekt wzmocnić.
Z powodu nieczytelnego nagrania tego fragmentu została ona zamieniona na wniosek Pana Jamroza na "Prezes A Stępień poprosił o zaprotokółowanie imiennego przebiegu głosowania członków RN z powodu odpowiedzialności karnej za brak rozliczenia budynku Lanciego 10 g"
Protokół 11 został zatwierdzony.
Protokół 12 z 4 i 25 sierpnia
Tu było najciekawiej - Pan Jamroz chciał wykreślić z protokołu treść wniosku Pana Klitenika, mimo potwierdzenia jego treści na nagraniu.
Wniosek Pana Klitenika brzmiał:
"W związku z możliwością braku obiektywizmu Przewodniczącego Rady Nadzorczej Zbigniewa Jamroza w sprawie rozliczenia Inwestycji Lanciego 10 G, który może być spowodowany : uczestnictwem w zakupie trzech lokali mieszkalnych w tej inwestycji, staraniami o zakup osiemnastu miejsc postojowych w tej inwestycji, kłopotami z regulowaniem opłat za lokale i miejsca postojowe, co skutkowało między innymi odkupieniem od pana Jamroza przez "Inżynierię " miejsc postojowych wnoszę o zmianę prowadzącego ten punkt porządku obrad."
Pan Jamroz chciał to przegłosować wiedząc, że dzięki głosom 4 swoich bezkrytycznych zwolenników, może to zrobić bez problemu.
Argumentował, że fakt iż starał się o te 18 miejsc postojowych jest pomówieniem i dlatego nie chce, żeby był taki zapis.
Przypomniałem Panu Jamrozowi, że po pierwsze w dzienniku korespondencji jest informacja, że Pan Jamroz dostał odpowiedź w sprawie tych 18 miejsc postojowych.
Po drugie na tamtej radzie potwierdził fakt starania się o te miejsca tylko z uwagą, że nie robił tego dla siebie.
Pan Jamroz zaczął się już trochę plątać wyjaśniając, że faktycznie starał się o te 18 miejsc ale dla kogoś, czy też dla jakiejś firmy, nie wymieniając o kogo chodzi.
Że to tak grzecznościowo, bo to na dyżurze, ktoś go prosił.
Moim zdaniem takie stwierdzenie nie wytrzymuje krytyki, złożyć pismo dla kogoś faktycznie, każdy może, ale odebrać odpowiedź już musi osoba zainteresowana albo upoważniony jej pełnomocnik.
W obu przypadkach potwierdza się informacja Pana Klitenika, że odbiorcą lub pełnomocnikiem odbiorcy był Pan Jamroz.
Pan Jamroz już zabierał się za głosowanie, żeby to usunąć z protokołu, kiedy Pan Klitenik spytał obsługę prawną, czy Pan Przewodniczący może głosowaniem zmieniać treść jego wypowiedzi.
Pani mec. Dobrodziej zachowała się profesjonalnie i stwierdziła, że nie można zmieniać głosowaniem zapisu treści wniosku, jeżeli jest on zgodny z nagraniem.
Wtedy Pan Jamroz zrezygnował i treść wniosku została w protokole, ale powiedział, że jest to opluwanie i postraszył tylko Pana Klitenika ewentualną sprawą w sądzie - o pomówienie.
Chciałbym to zobaczyć, mam nadzieję, że na koszt Pana Jamroza, nie nas spółdzielców, bo moim zdaniem nie ma szans wygrać takiej sprawy.
Lepiej niech na przyszłość nie składa oficjalnych pism w podejrzanych sprawach w imieniu bliżej nieokreślonych osób czy tez firm, to nie będzie się czuł opluwany.
Do pytania Pana Klitenika o koszt ekspertyzy rozliczenia Lanciego 10 G, którą zlecił zarząd i kto to pokryje, dodano wypowiedź Pani Prezes Bartman, że koszt to ok. 10 tys. zł a pokryty będzie z odsetek od opóźnień przy wpłatach.
Tłumacząc to na prostszy język dla laików, koszt tej ekspertyzy pokryty będzie z odsetek, ale gdyby nie było kosztu ekspertyzy, odsetki byłyby zyskiem SM.
A tak ten zysk SM poszedł na "ekspertyzę" pracy zleconej niepotrzebnie przez tego, kto uważał, że jego praca była dobra.
Ekspertyzę powinna zlecić Rada, bo to ona miała zastrzeżenia do rozliczenia, a nie Zarząd, który ich nie miał.
W kolejnym punkcie Pan Jamroz chciał przez głosowanie usunąć z protokołu treść pytań i odpowiedzi zadanych przeze mnie Pani Kamińskiej.
Najpierw argumentując, że nie ma odpowiedzi, powiedziałem, że są, niech przeczyta.
Potem, że pytania są tendencyjne i inni tez zadawali pytania, powiedziałem, że niech inni, jak chcą podadzą swoje.
W końcu zwrócił się do obsługi prawnej o wsparcie, ale go nie dostał.
Pani Dobrodziej stwierdziła, że skoro takie pytania i odpowiedzi padły, a ja chcę je zapisać w protokole, to znowu Pan Jamroz nie może przez głosowanie ich usunąć.
Pytania zostały.
Ostatnia sprawa przy tym protokole, która znowu zbulwersowała Pana Jamroza, to fakt, że Pan Klitenik uzupełnił lakoniczne stwierdzenie, że "złożył oświadczenie stanowiące załącznik nr 3 do protokołu".
Na normalne stwierdzenie, że to oświadczenie dotyczy pisma do sądu 3 członków prezydium rady w sprawie anulowania grzywny karnej dla zarządu za opóźnienie rozliczenia inwestycji Lanciego 10 G.
Pan Jamroz dość sprytnie argumentował, że nie ma potrzeby pisać czego dotyczy to oświadczenie, bo przecież i tak będzie załączone.
Spytałem się, czy załączniki też będą w Internecie.
Pan Jamroz stwierdził, że nie, bo ochrona danych osobowych.
W Internecie mają być tylko gołe protokoły, a załączniki mają być do wglądu w dziale organizacyjnym dla członków SM.
Po długiej dyskusji Pan Klitenik zgodził się nie umieszczać słów " dotyczy ukarania członków Zarządu "
Protokół 12 został zatwierdzony
Zatwierdzone protokoły powinny się jak najszybciej pojawić w Internecie zgodnie z ustawą z 2007 roku.
Pan Karpiński zgłosił wniosek, żeby zakończyć radę o 23:30, bo musi rano wstać
Reszta protokołów będzie zatwierdzana na następnej radzie, która jeżeli nie nastąpi nic nadzwyczajnego, ma odbyć się 20 stycznia.
Jeszcze podczas przerwy spytałem się Pana Jamroza, co z zaleceniami polustracyjnymi i naszym wnioskiem o spotkanie z lustratorkami w tej sprawie, zgodnie z regulaminem lustracji, zatwierdzonym przez Krajową Radę Spółdzielczą w 2010 roku.
Pan Jamroz stwierdził, że zalecenia są już w SM, ale nie można ich pokazać Radzie ani członkom SM, bo nie są zgodne z oczekiwaniami.
Zarząd i Przewodniczący z nimi się nie zgadzają.
Dlatego jest zamówiona opinia prawna, że Panie lustratorki pomyliły się w tych wnioskach i jak tylko ona będzie, to razem z nią zobaczymy też i te wnioski.
Ciekawe w tej wypowiedzi jest to, że Zarząd zamiast po prostu wykonać zalecenia polustracyjne organu kontrolnego, za nasze pieniądze wynajmuje prawników do udowodnienia, że organ kontrolny się pomylił.
A Rada nie może zobaczyć zaleceń, ale Pan Jamroz Przewodniczący Rady "wie", że one są nieprawidłowe.
Życzę Państwu Szczęśliwego Nowego Roku 2011
18 komentarzy:
To mamy "lustrację" - lustracji, bo z ustaleniami nie zgadza się zarząd i przewodniczący RN i teraz jakaś firma zewnętrzna znów za nasze pieniądze będzie lustrowała to co zlustrował Sułowski - paranoja.
Skończy się kiedyś ten b..... czy się już tak zostanie?
A co na to Pan Sułowski i Ministerstwo, nie spotkałem się jeszcze z taką sytuacją.
A wogóle co z Walnym - czas wreście zlustrować
przewodniczącego.
Bezczelność Przewodniczącego sięga już zenitu. Opowiada takie bzdury ( złożenie wniosku o zakup 16 garaży w czyimś imieniu ?) Kogo ten człowiek reprezentuje? Na pewno nie spółdzielców. Wielokrotnie zwracałem/zwracaliśmy się do Przewodniczącego o pomoc w sprawach kierowanych do Zarządu. Niby coś tam Przewodniczący mówił że się zainteresuje ale nigdy nie było rezultatów. Nie słyszałem aby pomógł komukolwiek.
Z przytoczonych faktów wynika że Przewodniczący widział protokół po lustracyjny bo wie że jest on „zły” . A było głosowanie że inni członkowie RN nie mogą go obejrzeć ? A on może? Przewodniczący RN to nie jest „wyjątkowa” osoba która może więcej niż pozostali członkowie? To funkcja organizacyjna.
W przypadku braku dostępu do protokołu po lustracyjnego w pierwszym tygodniu 2011 roku, wysyłam/my listy do Ministerstwa , do Sułowskiego i do wiadomości innych instytucji w celu poinformowania ich jak przebiega nadzór w Sm „Przy Metrze”
A czy Zarząd zamówił opinie prawna do umowy z LECHBOREM? Nie słyszeliśmy.
A co Pani Dobrodziej jest za słaba aby wydać opinię do lustracji? Wielokrotnie niestety to udowodniła że tak jest.
Pani Lucyno Panie Marku
Zaciekawił mnie protokól z posiedzenia RN, na którym zatwierdzane było rozliczenie inwestycji Lanciego 10G, pogrzebałem trochę i znalazłem bardzo ciekawe Państwa oświadczenie na temat tego rozliczenia.
Interesuje mnie bardzo odpowiedz Zarządu - nie mogę nigdzie znaleść informacji.
Może Pan Przewodniczący wie kiedy zostanie zdłubana, wszystko to ciekawie zapowiada się szczególnie w świetle chyba ukrytych zaleceń polustracyjnycjh.
Ciekawe że zna je Ministerstwo,różne kancelarie prawne - tylko członkowie spółdzielni, którzy spowodowali lustrację nie mogą poznać treści zaleceń.
Chyba zainteresuje tym Prokuraturę.
Odpowiedź Zarządu w sprawie Lanciego 10G miała być do końca października, zgodnie z decyzją Rady.
Jedyna odpowiedź jaka dostała już Rada to ,że nie ma na razie odpowiedzi, bo sprawa jest "bardzo skomplikowana".
Dziwne,ze nie ma nawet części odpowiedzi.
W tej spółdzielni są sprawy tylko skomplikowane i trudne. Skomplikowane jest również rozliczenie Belgradzkiej 14. A tu to dopiero będzie pozwów. Jak takie to wszystko skomplikowane dla Zarządu to niech zmieni prace na mniej odpowiedzialną i przyjemną, adekwatna do kwalifikacji i możliwości
A to ciekawe jak cała "kupa" wybitntch specjalistów od inwestycji i rozliczeń ze spółdzielni i Inżynierii - nie może od 5 miesięcy odpisać na uwagi 3 czlonków RN nie specjalistów.
Podzielam pogląd co do Belgradzkiej - oj będzie bardzo ciężko pokazać i podpisać się pod tym obrazem nędzy i rozpaczy.
Odwiedziłem Pana blog na prośbę przyjaciela,który miał to nieszczęście że zainwestowal w budowę mieszkania i stał się czlonkiem spółdzielni Przy Metrze.
Od 20 lat zawodowo zajmuję się inwestycjami, znam tajniki realizacji i rozliczenia inwestycji.
Zaskoczyło mnie wiele rzeczy - nie do pomyślenia w profesjonalnie prowadzonych inwestycjach a już najbardziej sprawa "komunikatywności" osób finansujących z wykonawcą i inwestorem.
Nie rozumiem i może to dobrze- czym w praktyce Pana przewodniczącego RN i Prezesa spółdzielni ta dwuznaczna komunkatywność ma się wyrażać - rozmową na ucho czy do ręki.
Rozumiem że i ja jestem mało komunikatywny, ponieważ wszystkie stosunki pomiędzy inwestorem a finansującym kształtuje umowa o budowę lokalu.
Z niej wynika tylko komunikatywność na etapie odbioru lokalu. Jeśli lokal nie spelnia standartu a jakość robót uchybia normom - to żadna "komunikatywność" nie wchodzi w rachubę.
Na szczególną uwagę zasługuje natomiast komunikatywność Pana Przewodniczącego RN - z wykonawcą robot w którego zakresie umownym była rownież komercjalizacja.
Wyręczanie wykonawcy z tej czynności i osobiste pośrednictwo i zaangażowanie w poszukiwaniu potencjalnych finansujących budowę 18 czy 16 miejsc postojowych w garażu - zaowocowala ale osobistym zyskiem Przewodniczącego czyli odsprzedażą wykonawcy zakupionych wcześniej 2 miejsc postojowych.
To szczegółna forma komunikatywności pomiędzy Zarządem spółdzielni, ktory musiał wyrazić zgodę na odstępstwo od przyjętych umową zasad,jak i z pozostałymi czlonkami RN, którzy akceptowali taką "wyjątkową formę komunikatywności".
Następna sprawa to brak czasu Przewodniczącego na zainteresowanie sprawami członków spółdzielni,pisanie do Rady Nadzorczej i do Zarządu to strata czasu - ani Zarząd ani Rada Nadzorcza nie wykazuje zainteresowania problemami - ponieważ nie ma nie nie czasu - problemem Zarządu i RN są mało komunikatywni członkowie, których razem "olewają" - szukając sposobów i wybiegów na załatwienie w swoisty sposób tych problemow.
Niestety proszę Państwa - sami musicie rozwiązać sprawę Zarządu, Przewodniczącego,obsługi prawnej dokąd będzie taki skład jak jest - nikt Wam pomóc nie jest w stanie, ponieważ przegłosują nawet to, że jutro będzie koniec świata.
W grudniu zainwestowałem i kupiłem wydanie pt.Spóldzielnie mieszkaniowe z komentarzem w opracowaniu Prof.zw.dr hab.Krzysztofa Pietrzykowskiego - prof.Uniwersytetu Warszawskiego,sędziego Sądu Najwyższego,czlonka Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego,czlonka Rady Programowej Monitora Prawniczego - uznanego autotytetu w zakresie Prawa spółdzielczego.
Lustracji spółdzielni mieszkaniowych w ustawie Prawo spółdzielcze poświęcone są atr.91,93 i 93a.
Z art.93 wynika,że z czynności lustracyjnych lustrator sporządza protokół, który składa radzie i zarządowi spółdzielni.
Protokół sporządzony przez lustratora ma moc dokumentu urzędowego.
Na podstawie protokółu z lustracji przeprowadzający ją związek rewizyjny opracowuje wnioski polustracyjne oraz przekazuje je zarządowi i radzie.
Zarząd zobowiązany jest na żądanie czlonka spółdzielni udostępnić mu do wglądu protokół lustracji oraz wnioski polustracyjne i informacje o ich realizacji.
A więc ustawa sobie jest, prawo należy szanować, znac je i stosować - dotyczy to wszystkich bez wyjątku.
Jak więc w świetle tego prawa ocenić postawę zarządu i przewodniczącego rady, którzy dyktują własne prawa.
Przewodniczący rady - nie po raz pierwszy uzurpuje sobie prawa przypisane całej radzie.W jej imieniu odbiera i utajnia zalecenia polustracyjne nie tylko przed czlonkami spółdzielni ale i przed pozostałymi członkami rady nadzorczej.
Doprowadza do jawnego konfliktu pomiędzy interesami członków spóldzielni a interesami czlonków Zarządu spóldzielni - preferując oczywiście Zarząd.
Wyraża zgodę na przeprowadzenie przez nieuprawnione kancelarie prawne - prywatnych opinii mających za zadanie obalenie urzędowych dokumentow - protokółu lustracji i zaleceń polustracyjnych.
Myślę że o tej kurjozalnej sytuacji należy powiadomić Prokuraturę - jest to przestępstwo przeciwko dokumentom i działanie na szkodę członków spółdzielni.
Od oceny protokółu i realizacji zaleceń polustracyjnych jest Rada Nadzorcza i członkowie spółdzielni.
Zarząd i Przewodniczący jeśli czują się dotknięci
mogą na własny koszt wystąpić do Sądu z powództwem 0 ustalenie, prezentując swój punkt widzenia- a nie utajniać dokumenty.
Rozumiem, że zdolności i znajomość prawa przekracza możliwości zatrudnionych przez spółdzielnię kancelarii - a zalecenia polustracyjne i protokół dyskredytują Zarząd i przewodniczącego.
Nic dziwnego z notorycznym łamaniem przez te osoby prawa mamy doczynienia na codzień.
Z realizacją celów jakim ma służyć spółdzielnia również.
Większość rano wstaje i jakoś się wysypia,Karpinskiemu chodzilo o przerwanie posiedzenia Rady tylko dlatego aby Pan Marek nie mógł dalej poruszać spraw różnych.
Karpiński mógł bez skrępowania podziękować i wyjść gworum i bez niego bylo, ale ukartowali inaczej.
Panie Marku,
Czy wreszcie Prezes "wykokosił' sie w sprawie spłaty długu który za jego bytności w SM się zmaterializował? Nadak płcimy odsetki ustawowe za kazdy dzień?
Sytuacja jest patowa.
Stępień z Jamrozem robią co chcą.
Ale Jamroz to nie cała Rada Nadzorcza, tylko jeden człowieczek - wydaje mi się, że pozostali członkowie Rady też mają coś do powiedzenia, a już na pewno 4 członków RN - obdarowanych podpisami 700 członków spółdzielni.
Te podpisy nie po to zostały zebrane, aby stanowić podstawę do dodatkowej kasy dla prawników za opinie.
To samo z zaleceniami polustracyjnymi - zostały skierowane do całej RN, /a nie tylko do Przewodniczącego/ - celem realizacji i zapoznania z nimi 4500 czlonków spółdzielni.
Tym samym przywłaszczenie ich przez Przewodniczącego należy traktować jak kradzież, a poddanie obróbce przez specjalnie wynajętych prawników - jako próbę matactwa.
Panie Marku - zostaliście Państwo wyposażeni w pełnomocnictwo conajmniej 700 członków spółdzielni - wnioskujących o Walne, proszę to wykorzystać dla działań mających na celu zaprowadzenie porządku w spółdzielni.
Trudno mi pojąć że całą RN - rządzi grupa 3 osób i bliżej nie określonych prawników i Lechbor trzymający naszą kasę.
Panie Marku,
czy wie Pan cos na temat Walnego zgromadzenia? podobno zarejstrowano wniosek 21.12.2010 z 700 podpisami, wg prawa musi się ono odbyć w ciągu 4 tyg, informacja powinna dotrzeć lada dzień, a w skrzynkach nadal nic nie ma ....
Wniosek o Walne Zgromadzenie zarejestrowano w SM 20.12.2010.
Kopia wniosku jest w teczce Rady Nadzorczej.
Zgodnie z ustawą z o SM z 2007 roku Zarząd ma 4 tygodnie na zwołanie Walnego Zgromadzenia, jeżeli tego nie zrobi, to powinna to zrobić Rada Nadzorcza, a następnie Krajowy Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych i Krajowa Rada Spółdzielcza, które to organy jak wynika z kopi wniosku są również adresatami kolejnych kopii.
Z nieoficjalnych informacji od Zarządu wynika, to prawnicy SM "pracują " nad tym wnioskiem.
Coś im ta praca bardzo ciężko idzie, no cóż jaki Pan taki kram, może do młodych kartofli coś wypracują, a w międzyczasie zdążą opylylić działki i ustawić siebie i kolesi na resztę życia.
Panie Marku
proszę o szczerą odpowiedz.
Czy przez RN podjęta została uchwała w sprawie wspólnego przedsięwzięcia inwestycyjnego, w ramach którego za aportem wnoszącym działki przy ul. Belgradzkiej/Rosoła i Lanciego 12 spłacone maja być wierzytelności wobec Nadbud.
Na jaką kwotę wycenione zostały działki i co oprócz następnych kłopotów oferowane jest właścicielom - członkom spółdzielni.
Panie Marku, czy sa już zalecenia polustracyjne?
Czy Pan się z nimi zapoznawał? Jeśli tak, czy może Pan się podzielić z nami wnioskami?
I czy coś już wiadomo na temat podjetych przez zarząd kroków w sprawie spłacenia komornika? Są juz jakies konkrety w sprawie sprzedaży/ ewentualnej inwestycji na działce, przeznaczonej na ten cel?
Wnioski po-lustracyjne są, ale jak twierdzi Pan Przewodniczący, nie są takie jak życzyłby sobie tego Zarząd.
Aby oszczędzić członkom rady i członkom spółdzielni nieprzyjemności związanych z oglądaniem takich wniosków, to na razie Zarząd ich nikomu nie pokaże.
Do czasu uzyskania "swoich" opinii prawnych za nasze pieniądze ,że te wnioski nie są prawidłowe.
Co ciekawe Związek Rewizyjny zarówno protokół po-lustracyjny, jak i wnioski wysyła w dwóch egzemplarzach - do Zarządu i Rady Nadzorczej.
Ale oba trafiają do Zarządu i dalej jak kamień w wodę.
Komentarze zostawiam Państwu.
Postaram się wydobyć te wnioski inną drogą i jak tylko dostanę, to opublikuje.
W sprawie spieniężenia działek i spłaty komornika, to nadal nie mam konkretnych informacji.
Takie dane posiada tylko Pan Prezes Stepień i jego zaufany członek Rady Przewodniczący Jamroz.
Wyznający trochę dziwne zasady ekonomii: im mniej osób wie o sprzedaży i mniej chętnych "tym cena ma być wyższa".
Zostawiam to bez komentarza.
Może na najbliższej radzie będzie już coś więcej wiadomo.
Moim zdaniem brak bliższych informacji na temat spłaty długów wynika z "utajnienia" posiedzenia RN. Będę wdzięczny za informację na temat podstawy prawnej umożliwiającej takie działanie.
Jeżeli jest to zgodne z prawem, to tylko krok do tego, aby wszystkie następne posiedzenia RN były utajnione. Podejrzewam, że jest to tylko indywidalna interpretacja prawa, podobnie jak z klauzulami poufności w zakresie udostępniania członkom s-ni umów z kontrahentami zewnętrznymi. Jeżeli tak, to czy takie działanie nie nosi znamion przestępstwa i nie kwalifikuje się do ścigania przez odpowiednie organa. Moim zdaniem uniemożliwianie pracy członkom RN, poprzez utrudnianie im kontaktów informacyjno-konsultacyjnych ze swoimi wyborcami - członkami S-ni - w pełni uzasadnia złożenie wniosku do organów ścigania. Będę bardzo zobowiązany za wyczerpujące informacje w tej sprawie.
Prześlij komentarz