W posiedzeniu brali udział wszyscy członkowie rady: Bańkowski, Golatowski,
Jamroz, Kołnierzak, Karpiński, Klitenik, Skubiszewski, Sypniewski Wojtalewicz.
Z obsługi prawnej była Pani Dobrodziej.
Zgodnie z regulaminem w posiedzeniu uczestniczyli Przedstawiciele bardziej zainteresowani tym, co się dzieje w naszej spółdzielni.
Nazwiska obecnych Przedstawicieli to: Porowska, Terpiłowska, Ostrowska
Jakoś nieobecność Pana Franczaka nie była przeszkodą w rozpoczęciu Rady.
A na poprzedniej, kiedy Pan Jamroz się spóźnił, to było pretekstem jej przesunięcia
Obecna tez zaczęła się z półgodzinnym opóźnieniem ale już bez oficjalnych pretekstów, ostatni dotarł Pan Golatowski.
Pan Jamroz zaznaczył ,że Rada nie możne trwać dłużej niż do 23 , bo ma swoje sprawy.
O dziwo Pan Jamroz (pewnie po przeczytaniu mojego bloga) postawił wniosek, żeby sprawy różne były w końcu już jako punkt 3.
Nadal nie jestem przekonany o pozytywnych intencjach Pana Przewodniczącego, ale zawsze to krok w dobra stronę.
Porządek obrad zostaje zatwierdzony 9 głosami.
1/Punkt zatwierdzenie planu na 2011 czyli podwyżki, bo wszystko drożeje.
W poprzednich latach ten punkt przechodził bez żadnej dyskusji.
Tylko większość za i po krzyku, przecież wszystko drożeje.
W tym roku Pan Klitenik chciał korekty planu ze względu na brak optymalizacji wydatków.
W takich dziedzinach jak:
a/Wywóz śmieci płacimy 32 zł za pojemnik netto firmie SITA i nawet nikt nie kontroluje ile pojemników SITA wywozi i czy są pełne.
Pan Klitenik przytoczył że inne firmy biorą od 22 do 29 zł.
Pan Klitenik w swoim bloku sprawdził trzykrotnie, że coś jest nie tak, bo część wywożą niepełnych, a część wcale.
Już wcześniej to sygnalizował, ale wspaniała firma LECHBOR zajmująca się naszą administracją za skromne 40 tys zł miesięcznie odpowiedziała ,że wszystko jest O.K.
Tylko nie podała, jak to sprawdziła , bo dozorcy tego nie kontrolują, administratorzy też nie, ale my płacimy.
Rocznie to 960 tys zł netto płacone bez kontroli.
Wniosek Pana Klitenika nie zyskał uznania ani Zarządu ani Pana Przewodniczącego, o dziwo przyłączył się Pan Karpiński twierdząc, że u niego na Lanciego 10g, też jest za dużo pojemników opłacanych.
Dalej już było tylko śmieszniej Pan Jamroz z Panem Stępniem bardzo długo wykazywali ,że optymalizacji wywozu śmieci nie da się zrobić z trzech, zawsze tych samych przytaczanych powodów - nie ma jak tego zrobić, nie ma kto to zrobić i w końcu nie wiadomo ile opracowanie danych będzie kosztować.
Pomysł Pani Ostrowskiej ,żeby po prostu jak jest na innych osiedlach dozorca otwierał tylko jeden lub dwa pojemniki puste, a po zapełnieniu zamyka pełny i otwiera następny pusty, wywożą tylko pełne i za to płacimy.
W naszej SM jak twierdzi Pan Jamroz to się nie da, bo u nas zaraz te zamknięte pojemniki rozwalą.
W końcu przegłosowano, żeby tylko podać koszt tej skomplikowanej ewentualnej "analizy".
b/ Energia elektryczna tu Pan Klitenik zaproponował zmianę operatora RWE na innego wyłonionego w drodze przetargu, bo ma dane ,że w podobnym osiedlu po takim przetargu zmieniono operatora i koszty spadły o 20%.
Znowu trzy żelazne zasady niemożności, a w ogóle to i tak umowa z RWE jest do końca roku ale może w przyszłym coś się da zrobić.
c/Słynny LECHBOR jak długo będzie administrował? - odpowiedź na pewno do końca października. Ale może mu Zarząd przedłuży umowę.
Ja zająłem się zwiększeniem zysków z majątku wspólnego SM, to też temat drażliwy:
d/Co to są koszty najmu przy Biedronce Carrefour i Lanciego 12 i dlaczego wzrosły o kilkadziesiąt procent w stosunku do roku poprzedniego - Pani Prezes nie pamięta, ale zleci wyjaśnienie.
e/Parkingi na poziomie -1 w Galerii KEN dlaczego ciągle dokładamy 320 tys. zł rocznie?
Dlaczego nie ma ogłoszenia o sprzedaży tych miejsc?
Zarząd ma opracować na piśmie te dane.
f/Eksploatacja i wykorzystanie lokali należących do SM.
Przeszedł o dziwo mój wniosek, żeby Zarząd opracował na piśmie dane do końca października (bo jak stwierdził Prezes jest bardzo zajęty aktami notarialnymi i prokuraturą)
W danych mają być pow lokalu czy użytkowy czy mieszkalny, kwoty miesięcznych wpływów z czynszu, jeżeli jest niewynajęty to od jakiego czasu.
Oczywiście przegłosowana decyzja Rady nie oznacza ,że będzie zrealizowana, dopóki większość Rady jest podległa, nie nadzorcza, jej decyzje są tylko teoretyczne, a realizacja nie do wyegzekwowania.
Przykładów jest mnóstwo tutaj i tutaj
Najjaskrawsze to wyjaśnienia zastrzeżeń do inwestycji Lanciego 10G, opracowanie spraw sądowych jakie prowadzi SM, od roku mimo decyzji Rady nie wykonano tych decyzji i co i nic bo Zarząd ma poparcie 5 członków Rady bez względu na to co robi.
g/Ile sprzedaliśmy lokali z majątku odrębnego SM w latach 2008- 2011 o jakiej powierzchni i za jakie kwoty.
Tu już nie wytrzymał Pan Jamroz i po uzyskaniu opinii prawnej Pani Dobrodziej, że to nie ma bezpośredniego związku z planem - dochodami i stratami stwierdził ,że taki wniosek to powinien być w sprawach różnych - jak do nich dojdziemy.
h/Dlaczego nadal zatrudniamy LECHBOR i dokładamy ciągle 40 tys zł/mc - to trzeba przeanalizować i do końca października Zarząd ma to niby zrobić.
Tylko dziwna rzecz jak LECHBOR był zatrudniany, to Zarząd miał to zrobić po trzech miesiącach, i co, i nic.
Plan został oczywiście zatwierdzony większością głosów, a o konkretnych kwotach po podwyżkach dowiecie się Państwo z indywidualnych pism od SM.
2/Kaucja 3000 zł dla finansujących Belgradzka 14.
W umowie mieli ,ze kaucje pobiera się tylko na czas wykańczania mieszkania przed pozwoleniem na użytkowanie, czyli po pozwoleniu SM nie powinna juz brać kaucji ale bierze bezprawnie.
Na wniosek Zarządu kaucje uchwali Rada - takie jednostronne zmienianie umowy z finansującymi.
Pani Dobrodziej trochę pochopnie stwierdziła ,ze umowa się skończyła to teraz decyduje Rada, bo gdyby się nie skończyła, to nie.
Pani Dobrodziej sama finansująca, a nie zauważyła ,że umowa kończy się aktem notarialnym, a takiego ogromna większość finansujących nie ma.
Pan Jamroz zażyczył sobie opinii prawnej na piśmie i właśnie ją dostałem, nie wiem co prawda czy to od Pani Dobrodziej, bo brak podpisu - tylko wydruk nazwiska.
Sens jest taki, że wszystko jest O.K. Rada może wszystko uchwalić, a sprawa zakończenia umowy nie została w opinii nawet poruszona.
Godzina 23 minęła i Przewodniczący zakończył Radę obiecując , że za tydzień 27.07 o godz 19:30 będą w końcu tylko sprawy różne i protokoły, no chyba, że Zarząd coś dorzuci.
5 komentarzy:
Jeśli chodzi o kontrolę wywózki śmieci to nie widzę żadnego problemu. Od tego jest administrator budynku. Nie wiem, jak jest gdzie indziej, ale od śmieci na KEN 36 jest p. Śmietańska. Płacę jej za to m.in. żeby zajmowała się tym, co do niej należy, czyli również śmieciami.
Ale z drugiej strony co tu wymagać...? Pani Śmietańska nie potrafi nawet podać, kiedy wreszcie będą działać windy w klatce B - odsyła do firmy zajmującej się konserwacją wind. Tam tymczasem twierdzą, że nie otrzymali nawet zlecenia naprawy ze spółdzielni. Skoro więc pani Śmietańska skoro i tak już jest na moim utrzymaniu a nie potrafi załatwić sprawy wind, to może lepiej jej pójdzie jak zajmie się śmieciami?
Panie Marku
to bardzo ciekawe sprawozdanie, szczególnie po otwarciu na niebiesko zaznaczonych odnośników !!!
Wreście Prokuratura zaczeła coś konkretnego robić, teraz jakość dalszego postępowania zależeć będzie od tego czy biegli będą rzeczywiście "biegli" i kto okaże się bardziej "biegłym" - zarząd spółdzielni czy Prokuratura.
Z Postanowienia Prokuratora wynika, że zabezpieczeniu i ocenie podlegać mają dokumenty finansowe spółdzielni księgowane na jej kontach. Szkoda że nie dołączono do Postanowienia wykazu tych kont, wtedy wiedzielibyśmy kto trzęsie portkami i co w trawie piszczy.
Wykaz kont z pogramu S-bit wg danych zatwierdzonych na dzień 31.XII.2010 powinien być dołączony do sprawodania finansowego spółdzielni /bilansu/ za 2010r, ale kto? z członków RN i Przedstawicieli przed zatwierdzeniem tego sprawozdania prosił o ten dokument- pewnie nikt, zarząd spółdzielni doskonale wie jak to się robi.
Wracając do dalszej części Pana sprawozdania to wynika z niego TOTALNA NIEMOC RADY NADZORCZEJ - zarząd robi co chce i jak chce.Państwa wiara w nieomylność i przeświadczenie o cudach prezesa jest tak wielka, że nie podlega żadnej merytorycznej ocenie.
Pojedyńcze zasadne wnioski i tak nie podlegają rozpoznaniu, przez brak ich akceptacji lub realizacji. Na eliminację tego "układu" i zjawiska jak na razie nie ma mocnych.
Sprawy definitywnie mogą zostać rozwiązane jedynie przez Walne Zgromadzenie - gdzie czlonkowie spółdzielni będą mieli prawo głosu,a chory układ z totumfackich PRZEDSTAWICIELI przestanie funkcjonować.
Panie Marku, marzy się Panu i Panu Klitenikowi gospodarnie zarządzana spółdzielnia, lecz jak widać nawet ilości wywożonych śmieci nie potrafi nikt ocenić a już o energii elektrycznej należy zapomnieć.
Zarząd "świeci" przykładem, a to się mierzy wymiarem uposażenia z PREMIĄ I NAGRODAMI, a nie ilością i kosztem wywiezionych pojemników i zużytych KV.
Można by długo pisać i komentować, lecz do kogo to trafia?
do paru zdeterminowanych, którzy za "zniesławianie" wleczeni są po Sądach - za odwagę i prawdę.
Pani Śmietańska
to nie tylko ADMINISTRATOR ale również PRZEDSTAWICIEL, zarówno jedna jak i druga funkcja na usługach prezesa - wyklucza zainteresowanie tym co wpływa na jakość życia przeciętnego członka spółdzielni.
Zbytkiem łaski jest liczenie przez nią śmieci - aby dobrze umieć liczyć trzeba by je na początek załadować i do tego jedynie się nadaje.
"Ładowanie" członków spółdzielni opanowane ma bezbłędnie.
Odpowiedź na pytanie o straty na parkingach w GU jest bardzo prosta. Może pani Śmietańska zaczęła by wreszcie pracować, za co jej wszyscy płacimy, i zainteresowała się różnicą między liczbą miejsc parkingowych oficjalnie zgłoszonych jako wynajmowane a rzeczywistą liczbą miejsc wynajmowanych. Kto i za jaką cenę parkuje np. na tzw. miejscach administracyjnych? Jakie są ceny wynajmu miejsc parkingowych nienumerowanych bądź jakie są ceny parkowania dwóch samochodów na jednym miejscu parkingowym? Może, gdyby policzyć ile aut faktycznie parkuje w GU a od ilu są pobierane opłaty przekazywane do SM to okazałoby się, że parking nie tylko nie przynosi strat ale wręcz przynosi zyski.
No ale cóż tu wymagać... Pani Śmietańska nie jest zainteresowana absolutnie niczym, co dzieje się w CN i wiedzą to wszyscy, którzy kiedykolwiek mieli styczność z tą figurantką i arogancką ignorantką w jednej osobie. Pani Śmietańska nie wie ile budynek GU ma pięter i jaki jest rozkład tego budynku (osobiście sprawdzone). Przypuszczam, że nie wie też jak w ogóle ten budynek wygląda i gdzie się znajduje. I to ma być administrator? To jest żenada a ta pani kwalifikuje się do natychmiastowego dyscyplinarnego zwolnienia co byłoby cenne choćby ze względu na oszczędności właśnie na parkingach na -1 w GU. Skoro sobie nie radzi to co tu jeszcze robi?
Oj Anonimowy narażasz się ELICIE spółdzielni, Śmietańska jest niezastąpionym administratorem i PRZEDSTAWICIELEM, co bez niej i jej nieopierzonego syna - też Przedstawiciela zrobi prezesik i jego przewodniczący. Marzy Ci się dobrze zarządzana spółdzielnia - jak widać i Lech- Bor temu tatałajstwu nie wiele pomógł.
Razem to towarzystwo drenuje nasze kieszenie i traktuje jak kretynów.
Uważaj bo staniesz w kolejce do Sądu o zniesławienie tej "Elity"
Prześlij komentarz