czwartek, 20 stycznia 2011

Rada Nadzorcza 19 stycznia 2011 roku

W posiedzeniu brali udział wszyscy członkowie rady: Bańkowski, Golatowski,
Jamroz, Kołnierzak, Karpiński, Klitenik, Sypniewski, Skubiszewski, Wojtalewicz.

Z obsługi prawnej była Pani Dobrodziej i Pan Franczak.

Zgodnie z regulaminem w posiedzeniu uczestniczyło 10 Przedstawicieli, którzy są trochę bardziej zainteresowani tym, co się dzieje w naszej spółdzielni.
Nazwiska obecnych Przedstawicieli to:
Budasz, Cichocka, Terpiłowska, Sikorski, Ostrowska, Głowala, Radzikowski, Niedbała, Matys, Kosicka

W porządku obrad były tylko dwa punkty.

1/Omówienie warunków nabycia przez Spółdzielnię w drodze cesji wierzytelności NADBUDU w celu umorzenia postępowania egzekucyjnego - ewentualne uchwały

2/Sprawy różne


Omówienie "warunków nabycia" tylko z nazwy jak zwykle było omówieniem, chociaż prezes Stępień nieco się postarał, żeby stworzyć lepsze wrażenie, że z czymś Radę zapoznał i rozdał projekt umowy z wierzycielami naszego wierzyciela.

Pan Przewodniczący łaskawie pozwolił Radzie rzucić okiem na wielostronicowy projekt nie-zawierający żadnych danych liczbowych - przez całe 10 min, z możliwością przedłużenia nawet o kolejne 2 minuty.
Prezes Stepień od razu zaznaczył, nawet taka bez danych umowa może się zmienić, to tylko propozycja kontrahenta.

Pan Przewodniczący Jamroz jakoś nie czuł potrzeby - nawet dla pozoru - zapoznawania się ze swoją kopią umowy, pewnie telepatycznie ją wczytał, bo nikt przecież nie posądzi go o brak zainteresowania tym wariantem rozwiązania obecnych problemów albo o wiedzę, ze już zna " właściwy" wariant rozwiązania.

Wersja cesji dla osób niezbyt biegłych w prawie, polega na tym, że wierzyciel (osoba której należą się pieniądze) naszego wierzyciela (NADBUDU) sprzedaje nam swoja wierzytelność.
My nie jesteśmy już winni NADBUDOWI, ale jesteśmy winni nowemu wierzycielowi.

W normalnej spółdzielni taka operacja ma sens, bo daje czas na korzystną sprzedaż działek - ogłoszenie przetargu, znalezienie jak największej liczby chętnych i uzyskanie korzystnej ceny.
W naszej spółdzielni, nie za bardzo, skoro Pan Prezes przez trzy lata nie szukał chętnych na działki, a od roku już powinien robić to bardzo intensywnie.
To, jakie mamy gwarancje, że po kolejnym pół roku czy roku, nie okaże się, że trzeba dług sprzedać kolejnemu wierzycielowi albo stracimy działki.
A taki dług ma to do siebie, jak już pewnie Państwo sami zauważyliście, że przy upływie czasu, tak samo przy kolejnych sprzedażach, nie zmniejsza się, a rośnie, jeżeli dłużnik ma majątek, który jeszcze można przejąć.

Warunki ostateczne, czyli kwota i czas dla tej wersji rozwiązania, jak zwykle ma ustalić Prezes.
Jak mówi Pan Przewodniczący Jamroz na pewno będą "najlepsze", a Rada ma w to ciągle wierzyć i uchwalać w ciemno zgodę, na te "najlepsze" nieznane warunki.

Pięciu członków rady, kierując się tą "wiarą", bo przecież ma wieloletnie przykłady "najlepszych wyborów" Pana Prezesa, typu DRIMEX czy LECHBOR, przegłosowało wszystkie uchwały w tej sprawie.
Jedyne novum to jeszcze dodatkowe obciążenie na dodatkowych działkach, mniej atrakcyjnych, bo wąskich, położonych wzdłuż ul. Migdałowej, ale na pewno nie bezwartościowych.


Jak do tej pory wierząca bezgranicznie Prezesowi część Rady uchwaliła wszystkie możliwe warianty rozwiązań sprawy długu NADBUDU.
Wszystkie bez żadnych warunków, bo taki oczywisty, że musi starczyć na komornika, to nie była decyzja Rady, tylko konieczność.

Dla przypomnienia:

1/Wspólna inwestycja
2/Sprzedaż działek
3/Zaciągniecie kredytu
4/Zaciągnięcie pożyczki
5/Cesja wierzytelności

Wariant rozwiązania i warunki wybierze uznaniowo Prezes Stępień, " najlepsze" jak "wierzy" Przewodniczący Jamroz i 4 "urobionych" członków Rady.
Przecież zawsze jak do tej pory wybierał "uznaniowo najlepsze warianty" szkoda tylko, że nie dla członków spółdzielni.


"Wybory" dokonywane przez Prezesa zawsze odbywały się w "ostatniej chwili" albo po czasie, żeby stworzyć wrażenie, że nie miał już innego "wyboru".
Prezes reaguje na wszystkie niekorzystne wydarzenia, dopiero jak nastąpią, mimo że jest uprzedzany przez członków spółdzielni o możliwości takich wydarzeń.

Przykłady takich "spóźnionych" reakcji:

- bankructwo DRIMEXU
- fałszywe konto spółdzielni
- przegrane procesy: z NADBUDEM w przeszłości, a w przyszłości z RESBUDEM podwykonawcami DRIMEXU, za których prace SM zapłaciła DRIMEXOWI, a on swoim zwyczajem nie zapłacił faktycznym wykonawcom i teraz płacimy jeszcze raz.
- wszczęcie egzekucji przez komornika itd.

Członkowie SM uprzedzali Prezesa Stępnia i Przewodniczącego Jamroza o tych możliwych i bardzo łatwo przewidywalnych wydarzeniach.

Dla członków łatwo przewidywalnych, ale nie dla Prezesa.


On wspierany bezkrytycznie przez Przewodniczącego Rady ich "nie przewidział", bo On ma swoje "opinie" / tylko nie możemy poznać ich treści /, za które My płacimy, a później jest "zaskoczony" kłopotami, za które znowu płacimy My, a nie Prezes Stepień.

Prezes Stępień dzięki bezkrytycznemu poparciu Przewodniczącego Jamroza i czwórki wieloletnich członków Rady nie ponosi najmniejszych konsekwencji za swoje jak teraz widać wyraźnie - błędne decyzje, przynoszące tylko olbrzymie straty i kłopoty dla nas członków SM.

Dlatego obawiam się, że nadal będą to decyzje niekorzystne dla członków SM, o czym świadczy kontynuowanie dotychczasowego stylu ich podejmowania.

Maksymalne utajnienie, pełna uznaniowość Prezesa, ale zero odpowiedzialności, bo wcześniej "Rada Nadzorcza" kryje Prezesa, podejmując w ciemno i "in blanco" stosowne uchwały, którymi Prezes się zasłoni.

Co do przyszłych "wyborów" wariantu przez Prezesa, ja osobiście sadzę, że będzie to "wybór" wariantu pierwszego - przesłanki mam proste, tylko przy tym wariancie była "tajna" Rada Nadzorcza.
Przy pozostałych Rady były "jawne ", a w naszej spółdzielni zwykle, to co preferowane przez Zarząd jest utajniane przed członkami SM.

My członkowie nie jesteśmy od decydowania i nadzoru tylko od płacenia za "błędy" Prezesa.

Po uchwaleniu bezwarunkowym wszystkiego, co życzył sobie Zarząd, przez piątkę bezkrytycznie wierzących Prezesowi - Pan Przewodniczący stwierdził, że trzeba zakończyć Radę, bo Prezes jeszcze będzie "negocjował".

Pan Jamroz chciałby tylko, żeby Rada przegłosowała odpowiedź na pismo 3 Przedstawicielek w sprawie, że Rada nie zwoła Walnego.
Zarząd jak wszyscy zauważyli nie zwołał, a nawet nie odpowiedział Przedstawicielkom składającym wniosek z 704 podpisami.
Odpowiedź Rady została ciekawie wymuszona na Przewodniczącym przez Przedstawicielki, które zaznaczyły w piśmie, że brak odpowiedzi w ciągu 3 dni będzie jednoznaczny z potwierdzeniem, że Rada nie zwoła Walnego i podejmą dalsze kroki.

Pan Przewodniczący przestraszył się dalszych kroków i postanowił odpowiedzieć, jak na niego błyskawicznie, a już myślałem, że niczego się nie boi.
To pewnie ten strach przed utratą stołka jest najsilniejszy.

Wiadomo, że większość Rady nie zwoła Walnego w celu odwołania członków Rady, ale potwierdzić tego oczywistego faktu też jakoś nie jest skora.
Pan Jamroz w piśmie powołuje się na odpowiedź Zarządu o nieznanej treści, która jakoby została "wysłana" Przedstawicielkom.
Na pytanie dlaczego nie dostały, Pan Prezes uprzejmie stwierdził, że pewnie nie zaglądały do skrzynki pocztowej.
Pan Prezes w końcu podał datę wysłania - w przeddzień Posiedzenia Rady.
Na moje wtrącenie, że Prezes tylko tak twierdzi, bardzo się obruszył, że przecież jest data w dokumentach.

Ja w przeszłości chciałem potwierdzić dla sądu, że Zarząd odmawia mi pokazania umowy ze słynnym DRIMEXEM i "dziwnym" trafem pismo datowane 14 dostałem 28 , a "dziwnym" trafem, odwołanie do sądu trzeba było złożyć w ciągu 7 dni.
Jakoś te "dziwne " trafy nie pomogły Zarządowi i sąd tylko przez moment zasugerował się datą na piśmie, a później zażądał potwierdzenia daty odbioru z poczty.
To opóźniło wyrok nakazujący pokazanie tej umowy przez Zarząd o 2 miesiące, ale nie spowodowało odrzucenia odwołania, co pewnie jest czasami efektem takich "dziwnych trafów"

Pani Lucyna zaproponowała, żeby Prezes Stępień dał od razu kopie tego pisma Przedstawicielkom, skoro są obecne na Radzie.
Okazało się, że Pan Prezes Stępień "pamiętający" doskonale fakty z odległej przeszłości, ale tylko korzystne dla niego, nie mógł sobie przypomnieć, gdzie też może być kopia pisma podpisanego przez niego i podobno wysłanego dzień wcześniej.


Pan Przewodniczący zakończył posiedzenie Rady, następne w środę 26.1.2011 o godz. 19:30.
Mają "być" wszystkie niezrealizowane punkty w tym premia dla Zarządu, plus podwyżka czynszu - to już dla nas.
Maja być, nie znaczy, że będą, jeśli tylko Przewodniczący stwierdzi, że są niekorzystne dla ulubionego Zarządu, to pewnie nie będą.

W późniejszym poście wypisze porządek na kolejną radę.

Zadzwoniłem dzisiaj do Przedstawicielki, która według słów Prezesa Stępnia dostała odpowiedź, ale nie zajrzała do skrzynki.
Twierdzi, że zaglądała, parę razy, ale " dziwnym trafem" odpowiedzi mimo upływu trzech dni od "wysłania" nadal nie ma.

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

No to Pan Prezes widać doskonale się czuje i przechodzi do porządku dziennego.Sprzedaż wierzytelności pod zastaw działek i pewnie o wiele większej wartości ale i tak się pewnie nie dowie bo to tajne.

Anonimowy pisze...

BARDZO dziwne posiedzenia i wszystkie zmierzają do osiągnięcia przez Zarząd i Przewodniczącego RN tylko jednego celu.
Zaspokojenie wierzyciela przez realizację wspólnych inwestycji - dlaczego tak sądzę.
W dziale inwestycji spółdzielni zatrudnionych jest nadal 6 osób / 5,5 etatu dane z protokółu lustracji/ do tej pory wszystkie pozostają na swoich stanowiskach w zasadzie nic nie robiąc - ponieważ inwestycja Lanciego formalnie została zakończona w III 2009r, a inwestycja Belgradzka tez formalnie we IX 2010r.
Nieformalnie trwają kombinacje jak by tu oszukać i dokonać przeróbek garaży na lokale usługowe - które za 1000zł/m2 w drodze łaski i wywabienia z kłopotów za nasze pieniądze "zakupi" Prezes i Przewodniczący i opędzluje na rynku wtórnym po jakieś 10.000 zł/m2.Jak biznes to biznes.
Oczywiście z kim mogą przejść takie machloje?- tylko z "pociotkami" Drimexu, Inżynierii/Lechboru
starymi wypróbowanymi w oszustwach kontrahentami naszego Prezesa i Przewodniczącego- przy akceptacji 4 znających kulisy przekrętów starymi przyjacielami- stąd te głosowania za wszystkim i w ciemno, wbrew zdrowemu rozsądkowi.
Dlaczego - a dlatego, żeby się udalo zamieść pod dywan i nachłapać na resztę życia.
Młyny sprawiedliwości mielą powoli - a ustawione wcale, więc z założenia trzeba tak namotać aby się udało. Dlaczego nie - udawało się przez 10 lat to i pewnie teraz "uda się".
Stara gwardia czuwa, a że się trochę poplątało dzięki upublicznieniu przez blog, zabiegi muszą być bardziej wyrafinowane aby stwożć pozory legalności, i tak paprzą dalej zyskując na czasie.
Co do Walnego - boją się jak ognia i razem z Sułowskim kombinują jak je odwlec w czasie, najlepiej do maja lub czerwca i zwołać ZPCz - ostatnie, aby zaklepać przy pomocy "urobionych"naiwnych Przedstawicieli oszustwa i wtedy "odlecieć" z kasą do ciepłych krajów.
Ale do tego pociągu Przedstawiciele nie zabiorą się - zostaną z nami i wypiją naważone piwko, nie każdego będzie stać na ewakuacje.
Podsycana zostaje socjotechnika.
Stąd i ten krążący po mieszkaniach komornik - aby wprowadzić psychozę strachu wśród członków spółdzielni, którzy postawieni pod murem z widmem odcięcia mediów/ woda,ciepło,śmiecie/ - zgodzą się na wszystko dla świętego spokoju.
Czyli zmęczenie materiału - stare komunistyczne metody, zastraszenia i terroru realizowane metodą SB - a mamy w szeregach tzw WLADZ STATUTOWYCH spółdzielni - 3 "przedstawicieli" w tym Przywódcę działającego jako szara eminencja.
Ale mamy rownież zdrowo myślących członków spółdzielni - na których takie strachy na lachy nie działają, dzięki ktorym Stępień wcześniej lub póżniej i tak spakuje walizki. - tylko jaki pasztet nam zostawi - oto jest pytanie?

Anonimowy pisze...

Panie Marku
posiedzenie Rady Nadzorczej rozpoczeło się o 19.30, mimo skromnego porządku obrad i do tego z góry ustawionego przebiegu - musiało trwać przynajmniej do godz 22.
W związku z tym, czy Pan Prezes powiedział gdzie i na jakie spotkanie biznesowe tak się śpieszy?
Z ogólnie utartych dobrych obyczajów - ludzie prowadzący normalny tryb życia, po prostu idą spać bo rano do pracy.
Za wycieraczkami często znajdujemy zaproszenia do przybytków, które dopiero po 22 otwierają swoje "biznesy" czyżby tam reszta towarzystwa wzajemnej adoracji przeniosła się na dalsze obrady?
Dla przypomnienia spółdzielnia pracuje od 7.30 do 16 z wyjątkiem poniedziałków i czwartków od 10 do 18, dlaczego pozwalacie państwo aby spotkania "biznesowe" dotyczące naszego być lub upaść - prowadzić nie wiadomo gdzie, nie wiadomo z kim, nie wiadomo za ile.

Anonimowy pisze...

W listopadzie Pan Prezes w wywiadzie dla gazety prawnej powiedział że nie będzie podwyżek czynszów w związku z komornikiem i firma lechbor :
" http://prawo.gazetaprawna.pl/wywiady/466109,nie_bedzie_podwyzek_czynszu_w_zadluzonej_spoldzielni_przy_metrze.html,2 "
Zastanawia mnie czym sa podyktowane podwyżki które maja byc zaproponowane na nastepnej RN

Marek Wojtalewicz - były Przewodniczący Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej Przy Metrze pisze...

Rada była do 22:30

Podwyżki, na razie w związku z wzrostem VAT.

Anonimowy pisze...

Ale legaliści - muszą klepnąć uchwałą RN podwyżkę Vat, coś co od X/2010 załatwia ustawa, to tylko zaslona dymna dla ciemnego ludu.

Czekam na Walne -które od 3 gwarantuje nam również ustawa, tylko jakoś nie mogą w RN znaleść się legaliści - którzy podejmą uchwałe.
Może więc załatwić w dn 29.I i jedno i drugie - głosując o 5 min dłużej np do 22.35 -"biznesowe" interesy nie uciekną - męska rzecz być daleko, a biznesowa wiernie czekać.

Anonimowy pisze...

Podwyżki z tytułu wzrostu vat-u to już historia.

Anonimowy pisze...

Zadne kombinacje pod tytułem;
wspólna inwestycja
sprzedaż działek
zaciągnięcie kredytu i inne pierdoły nie wchodzą w rachube bez zgody czlonków spółdzielni czyli Walnego Zgromadzenia - ponieważ muszą być potwierdzone prawomocną Uchwałą.
Organ taki jak Zebranie Przedstawicieli od 2008 nie istnieje i wszystkie podjęte uchwały nie istnieją i nie dajmy sobie wmówić tego czego NIE MA. Jamrozik z kliką mogą podskakiwać i kombinować - to co robią to KOSMOS - NIEBYT.
Niestety z bólem serca muszą spuścić glowy, wziąść laksigen - /pomaga na obstrukcje/ i zwołać Walne, lub w szybkich abcugach musi zwołać Walne Sułowski - nie ma innego wyjścia, koniec ściemniania, zlodziejstwa i kombinowania.